-
Postów
164 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez aniołek
-
Hej mam pytanie, na pewno już ktoś tu pytał o to , ale nie mogę się dokopać a potrzebuje upewnić się, że nie wariuje ;( Zaczęłam bardzo powolutku odstawiać Xetanor brałam przez długie lata 20 mg rok temu zmniejszyłam dawkę o ćwiartkę i czułam się nadal dobrze wiadomo miałam liczne autosugestię ale szybciutko przeszło, teraz odstawiłam kolejną ćwiartkę i przez pierwszy tydzień nadal się czułam dobrze, aż do momentu w którym zaczęłam mieć duuuże problemy z żołądkiem później doszło szybkie bicie serca,senność, migreny i co najgorsze lęki które tak dawno już mnie nie nawiedzały.Rano budzę się i czuje niepokój,każde wyjście z domu wiąże się znów z lękiem.Tyle lat się z tym użerałam, mam tyle doświadczenia,ciągle chodzę na terapię, jestem silna, ale teraz czuje że to mnie chce przerosnąć.Nie odstawiałabym leku , ale bardzo pragnę wkrótce zajść w ciążę.Bardzo Was proszę nie wiem....o słowa pocieszenia lub o wasze opinie po waszym odstawianiu leku, dzięki i pozdrawiam
-
Adam u mnie to samo....jestem bardzo towarzyska,lubię być wśród ludzi lecz kiedy dochodzi do sytuacji gdzie mam przed ludźmi wystąpić lub byc oceniana zamieniam się w telepiące bezbronne zwierzątko
-
Adam a jaki masz problem z pracą,to znaczy masz lęk przed ludźmi czy jakoś inaczej?Pytam się ponieważ Twoja historia bardzo przypomina mi moją - zmiany szkół z najlepszej na totalne dno potem niby wandalizm,następnie liceum zaoczne,potem studium policealne,potem wymarzone studia z których spieprzyłam po poł roku,przerwa a teraz znowu studia z wielkim trudem,i codzienne zadręczanie się tym,że nie umiem się zmusić do pójscia do pracy tak panicznie się tego boje...dzień w dzzień ,myślę o sobie jak o nieudaczniku pasożytującym na mojej biednej mamie
-
shinobi rozumiem co czujesz....ja mimo,iż wiele osób mówi mi ,że jestem bardzo atrakcyjna nigy nie mogę w to uwierzyć czasem czuje się jak nie człowiek, nie wiem jak to wytłumaczyć.A podczas współżycia obserwuje swoje ciało i nie mogę odgonić mysli jaka jestem obleśna,co często skutkuje wygasaniem podniecenia :(W takim wypadku bardzo ważna jest psychoterapia,aby nauczyć się kochać siebie i swoje ciało choć to ciężka harówka ;/
-
secretladykkk dziękuje za wsparcie :* lekarza nie zmienie ponieważ on bardzo mi pomógł i zna mnie doskonale....to co napisałam tu o swoim przypadku to zaledwie skrawek, a miałam bardzo ciężkie przeżycia które niestety złamały mi psychikę i najprawdopodobniej bez leków nie będę mogła normalnie funkcjonować Żyję nadzieją i marzeniem,że na okres ciąży odstawię leki i urodzę zdrowego dzidziusia! Co do skutków ubocznych i czytania forum, fakt robimy sobie kuku ciągle wczytując się w coraz to nowe sensacje innych osób, ale daje Nam to w pewien sposób ukojenie,ja np. dzięki temu mogę wiedzieć,że ktoś ma podobnie i że nie wmawiam sobie,ze ktoś mi doradzi bo sam podobnie odczuwał,no i ja sama mogę komuś choć troszkę pomóc!
-
tak Paroksetyna(xetanor) bardzo mi pomagała przez około 4 lata,najlepiej podziałała na napady paniki i fobie społeczną.Po tym czasie jakby przyzwyczaiłam sie do tego leku, nawet myślałam,że jestem już zdrowa ahhh marzenie.I 3 miesiące temu zdarzyło się coś u mnie niezbyt miłego i koszmar powrócił,chodzę na terapię od 1,5 roku i miałam nadzieje,że podniosę się bez zwiększania dawki,ale lekarz psychiatra powiedział mi,żebym się nie okłamywała i zwiększyła bo mam już taki organizm i układ emocjonalny,że bez leków raczej nie da rady.
-
secretladykkk dzięki za odpowiedź.Ja też palę i na dodatek kawkę popijam do tego rytuału ale odkąd zwiększyłąm ....nul ,zero.Z tym wkręcaniem to już moja specjalność,ale masz rację postaram się wyciszyć te paranoje.pozdrawiam :* -- Śr paź 31, 2012 3:01 pm -- Omeeena wow super,zazdroszczę No i tak to już jest z tymi lekami na każdego inaczej działają.Ja np. miałam tak jak Ty podczas brania efectinu i potem każdy mnie pytał jaką cudowną dietę zastosowałam yyyy :)
-
jak widać Pani Magdo faktycznie ma Pani zaburzenie osobowości i to typu narcystycznego bo empatii za grosz pani nie posiadasz!!
-
Czy osoba z nerwicą lękową może skończyć studia?
aniołek odpowiedział(a) na Martuska_83 temat w Nerwica lękowa
tak to dokładnie tak jak ja teraz....dosłownie czołgam się na korytarzach,ale niestety czasem także zdarza mi się zwiać z powodu lęków! Siddhi trzymam za Ciebie kciuki,baa za wszystkich Nas trzymam te kciuczki lękowe :) -
ojej jak dla mnie to są objawy nerwicy i natręctw.Ja nie mogę czytać ani słuchać o chorobach(np. jak coś mnie boli) bo za godzinę mam już objawy i boje się.Myślę,też ze warto jest wybrać się na terapię jesli badania masz w porządku,zapewne Twoje pojawiające się objawy somatyczne powodowane są podświadomym lękiem przed śmiercią.
-
Czy osoba z nerwicą lękową może skończyć studia?
aniołek odpowiedział(a) na Martuska_83 temat w Nerwica lękowa
osoba z nerwicą lękową może skończyć studia,może też mieć pracę, ale nie każda osoba ma takie same objawy tej choroby!Ja jestem na studiach i z nauką nie mam problemów tylko z napadami lęków,jednak z pracą u mnie jest tragicznie....lęk przed pójściem do pracy jest tak wielki,że już wiele razy zwatpiłam w siebie.Marzę czasami o tym,że mogę pójść do pracodawcy i na wstępie powiedzieć co mi dolega żebym nie musiałą umierać ze strachu,że ktoś zobaczy moje objawy ;/ -
kolejny dzień na uczelni i wielkie bohaterstwo ściskania i tłumienia w sobie łez, lęku i niepokoju.....czasem uśmiech i jeden miły pocałunek :)
-
Nie powinnaś Qrulewno pić alko podczas brania leków,być może to powoduje u Ciebie zaburzenia lub je zwiększa -- Wt paź 23, 2012 9:46 pm -- Beladin dziękuje Ci za radę,ale teraz odkąd zwiększyłam dawkę wszystko się pokręciło : rano po obudzeniu nie mogę dojść do siebie senność jest masakryczna,potem już nie chce mi się spać,mija już tydzień z większą dawką a mi lęki i niepokój dokuczają jakby bardziej masakra,jak wcześniej miałam bardzo rzadko lęk przestrzeni tak teraz jest ogromny i ten niepokój mnie rozbija od środka.Zastanawiam się czy zwiększona dawka w ogóle mi pomoże
-
doprowadza mnie do szału moja wyobraźnia...za każdym razem jak chce pokonać lęk wyobraźnia podsuwa mi coraz to nowsze dramatyczne wizje tego jak polegnę
-
Anika spokojnie,to nie jest objaw schizofrenii, masz lęk przed tą chorobą i Twoje myśli wciąż krążą wokół tego więc dużo nie trzeba by mózg zaczął pracować nad pseudo objawami,ja np. bardzo często mam lęk przed jakimś schorzeniem i poprzez autosugestię po krótkim czasie występują u mnie różne objawy tego co sobie wkręcam.Nie jestem specjalistą, ale takie jest moje zdanie.Postaraj się już o tym nie rozmyślać, raz się zdarzyło i koniec!pozdrawiam
-
u mnie ludzie już chyba zaczynają widzieć,że coś jest nie tak z moją osobą choć musi być to dla nich dziwne skoro przez dwa ostatnie lata byłam najgłośniejszą i jedną z najaktywniejszych osób,wcześniej strasznie przejmowałam się co sobie będa myśleć i jak będą mnie obgadywac,ale teraz to mam w dupce bo musze jakoś skupić się na tej walce.Mam tylko poważne problemy z rozmową z osobami,szczególnie w autobusie jak ktoś wsiada ode mnie z roku telepie się całą by pogadać próbując się nie rozryczeć
-
tak mi ssmutno jak czytam o Naszych problemach,ja miałam ten koszmar już raz a teraz zaczął się znowu Najpierw dostałam się na wymarzone studia,ale niestety rok chodzenia na uczelnie był potworny,od rana miałąm biegunke,nudności i potworne lęki i niepokój,bałam się wejść na zajęcia,z ludźmi nie mogłam rozmawiać bo łzy mnie zalewały,aż nastąpił moment krytyczny kiedy to miałam wystąpić publicznie i stojąc na środku poprostu dostałam takiej psychozy,że aż wybiegłam z sali z rykiem....ludzie potem dokuczali mi,że to raczej nieodpowiednie studia dla mnie i wogole jazdy.Przerwałąm więc studia na rok i po poprawie mojego stanu(po lekach) przeszłam na prywatną uczelnie,to były cudowne 2 lata,byłam normalną" świetnie uczącą się studentką,ąz do teraz kiedy nagle lęki i cały ten bajzel powrócił.Jestem na 3 roku i jestem załamana tyle osiągnęłam tylko po to by teraz znow bać się bójść na uczelnie,umierać ze strachu gdy siedszę w sali,nie wiem co teraz robić naprawdę.Narazie ostatkiem sił walczę ze sobą i ze swoimi myślami i jade tam jak zwierzę idące na rzeź,gdyby tylko istaniała jakaś możliwość rozwiązania tego problemu naprawde.Czasem zazdroszcze ludziom którzy chorują na coś "normalnego" i mogą poprostu powiedzieć innym przepraszam czy może Pan mówić głosniej bo jestem niedosłyszący czy np. dzisiaj nie mogę mówić bo mam zapalenie gardła,myślę że wiecie o co mi chodzi.
-
Może zacznę od tego,że wszyscy jesteśmy bohaterami,naprawdę.Naszym największym wrogiem jest lęk,który tak czy inaczej ciągle pokonujemy z lekami czy bez,z pomoca terapeuty czy bez itd.Ciągle obwiniam się za to jaka jestem beznadziejna i nieużyteczna jakim jestem pasożytem, ale z drugiej strony myślę,że naprawde codziennie dokonuje wielkich czynów,pokonując te "turbulencje emocjonalne". Jednak teraz mam poważny problem.Ostatnio z pewnych powodów lęki i niepokój bardzo mi się zwiększyły,ciężko mi chodzić na uczelnie w sumie to ostatkiem sił siedzę tam i duszę się ze strachu,niepokoju i histerii do tego muszę podjąć zyciową decyzję i polecieć samej na tydzień do innego kraju,mam 4 dni by podjąć decyzje.Jak myślę o tym,że mam sama to wszystko przejść ,samej wsiąść do samolotu,samej lecieć 3 godziny...wytzrzymać z nakręcaniem się masakra,ale tak jak w temacie z drugiej strony zamykam oczy i marzę o tym jak poprostu przechodze przez odprawę z uśmiechem na ustach wsiadam do samolotu i lecę jak normalny człowiek i kurde ciesze się jaka jestem samodzielna i szczęsliwa że mogę odwiedzić koleżankę!!!Sama nie wiem na samą myśl o dniu wylotu nogi mi się trzęsą i strasznie się nakręcam,mam nawet takie mysli,że umre im tam w samolocie.