Witam, mam dziwny problem od lipca tego roku.
W owym sierpniu przeciąłem sobie palec, dość głęboko, do tego brudnym narzędziem.
Nie zszywałem tego, po prostu zabandażowałem, mój sąsiad powiedział, że mogę się nabawić tężca, trochę się przestraszyłem , więc poczytałem o objawach w internecie.
Następnego dnia dziwnie się czułem, jakbym się przeziębił, do tego lekko bolał mnie brzuch, w nocy się obudziłem, ciężko mi się oddychało.
Normalnie miałem wszystkie objawy tężca, potem jakby sztywniał mi kark i bolała mnie szczęka.
Od tego czasu zaczęło moje "piekło". Oczywiście tężca nie miałem, ale po zagojeniu rany, potem lekko się przeciąłem jak pracowałem na ogrodzie, znów zaczęły się te objawy. Tak się działo z każdą następną raną, w końcu postanowiłem zaszczepić się na tężec, po tym czasie objawy przestały się pojawiać.
2-3 tygodnie temu, jakoś dziwnie się czułem, wydawało mi się, że boli mnie serce, oczywiście poszukałem w internecie o chorobach sercowych.
Od tamtego dnia zacząłem mierzyć ciśnienie i tętno, wieczorami miałem dość niskie i myślałem że zaraz całkiem serce mi przestanie bić.
Kładłem się spać i nie mogłem zasnąć, gdyż miałem wrażenie, że mogę się nie obudzić rano.
Od jakiegoś czasu boli mnie też gardło i wieczorami mam stany podgorączkowe, przeczytałem, że może być to nowotwór (chłoniak).
Poczytałem o objawach i oczywiście teraz już je mam, nie wiem czy iść do lekarza, czy po prostu to zbagatelizować.
