-
Postów
300 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Lena88
-
Cóż, ja też mam całą rodzinkę "nerwicowców", każdy na swój sposób się leczy albo i nie, choć narazie ja jestem "najcięższym" przypadkiem. Nie wiem, czy to się ma w genach, ale czytałam gdzieś, że dzieci wyczuwają i przyswajają lęk i wszystkie "brudy", jakie siedzą w rodzicach nawet, gdy ci starają się na pozór być idealni.
-
Psychicznie można się chyba od wszystkiego uzależnić.
-
Jak podniosłam się z łóżka była już 13 "Obchodzisz" w jakiś sposób dzisiejsze święto czy odpoczywasz w domu?
-
Wracam jeszcze do poprzedniej wypowiedzi- Alienated, otóż tak jest w moim przypadku, mam ojca alkoholika, którego nienawidzę z całęgo serca i jestem w związku z mężczyzną, który również jest alkoholikiem (co z tego, że od dzieciństwa wmawiałam sobie, że mój facet będzie zupełnym przeciwieństwem męza mojej mamy). Zadałam pytanie mojej terapeutce, dlaczego tak się dzieje, ale ona odpowiedziałą mi tylko, że jest mnóstwo naukowych teorii na ten temat, więc próbuję znależć te teorie.
-
Zdecydowanie diabeł Gdzie mam szukać informacji o tym, dlaczego wybieramy partnerów podobnych do naszych ojców??? (nie pytam z lenistwa, wpisywałam różne hasła w wyszukiwarkę, ale nie znalazłam żadnych fachowych opisów a jedynie jakieś gadki na forach)
-
To ja się czymś podzielę, wg ciekawy artykuł: http://charaktery.eu/psychologia_dzis/2007/01/294/Kto-tu-zwariowal-czyli-jestem-chory-poniewaz-jestem-w-szpitalu/
-
Hej! Macie jakieś szczególne plany na jutrzejszy dzień? Dzieje się u Was coś ciekawego? Bo u mnie niby są jakieś obchody, spektakle itp., ale samej mi się nie chce iść, więc pewnie spędzę dzień w domu na oglądaniu TV (jeśli coś w ogole będzie do oglądania). A przy okazji: oglądał ktoś przed chwilą "Azyl"? Za*** film, wciągnął mnie strasznie
-
A czy próbowałaś brać jakieś leki nasenne? Ew. zaparzać sobie przed snem jakieś ziółka na uspokojenie? U mnie ze snem było dobrze dopóki brałam coś nasennego, od kiedy mi odstawiono mam właśnie problemy z zasypianiem (lecz gdy już zasnę to potrafię przespać nawet do 12 godzin). Ponieważ nie mogę już brać leków nasennych z powodu uzależnienia od nich dziś mama kupiła mi Valerin forte, choć wątpię, żeby podziałało (to na łagodne stany napięcia nerwowego i niepokoju, a moje raczej łagodne nie są), ale chwytam się czego mogę. Ja pewnej nocy wmówiłam sobie, że nie mogę spać, bo mam niewygodne łóżko i odkąd przeniosłam się na podłogę na zwykły materac zasypiam nieco szybciej i łatwiej. No i tV i papierosy też działają raczej pobudzająco, więc nie wiem, czy to dobry pomysł na takie noce, już lepiej wziąć książkę (mnie to "męczy" już po 20-30 stronach)
-
Kwaśniakowa, no ja w tej chwili zmagam się z podobnym problemem Dostałam zaproszenie na imprezę klasową (o dziwo, bo nie przepadaliśmy ze sobą). Oczywiście nie pójdę, bo ... no właśnie, mój ostatni rok to zawalone studia, trzy pobyty w psychiatrykach i perspektywa półrocznego pobytu na terapii, do tego chłopak z podobnymi problemami psychicznymi, jak moje. Więc co tu odpowiadać na pytania typu "A co tam u Ciebie? Jak studia?" itp. I tak wiem, że wszyscy cieszyliby się z tego, co się stało i że ja, która miałam być niewiadomo kim nagle jestem nikim, zmarnowałam wszystkie możliwości...
-
fryzjer - lepsze samopoczucie
-
Tet, dzięki. Cieszę się, że Was tu mam. A co ma być to będzie .... Buzioolee :*
-
Zdajemy sobie sprawę, że takie dwie zaburzone osobowości i do tego on alkoholik, a ja lekomanka... ale terapeuci tłumaczyli mu, że wszystko jest możliwe, trzeba tylko walczyć ze swoimi słabościami, z lękiem. Bo tutaj jedno drugie może bardzo szybko pociągnąć na dno. Jednak to nie musi być przegrana walka. A ja sama nie wiem. On w nas wierzy, ja na pewno nie tak bardzo. Poza tym on tam zdobył sporą wiedzę, ja wiem tylko to, co czuję...
-
tet, no ma poważne problemy ze sobą, teraz był na dwumiesięcznej terapii dla alkoholików, poza tym chodzi też na grupową i indywidualną terapię. Jestem dziś przerażona tym wszystkim, co mi o sobie opowiedział...
-
Widziałam się dziś z moim chłopakiem pierwszy raz po jego powrocie z terapii. On bardzo szczerze wyznał mi wszystko, ja starałam się być szczera na tyle na ile mogłam. Postanowiliśmy dać sobie szanse i być razem. Moja mama wściekła (miała nadzieję, że się dziś rozstaniemy), nadal nie chce go widzieć w naszym domu, uważa, że po prostu mnie dziś zmanipulował jak zawsze. Męcząca sytuacja, każdy ciągnie mnie na swoją stronę. Jeszcze jego matka się w to wszystko wtrąca niepotrzebnie. A ja zamiast cieszyć się, że mam kogoś, komu na mnie zależy to wysłuchuję wszystkich po kolei i mam ochotę uciec, jak najdalej stąd... ehhh
-
depresja - wielki, kosmaty pająk
-
Na początek leki i terapia, oczywiście są najlepszym wyjściem, ale jeśliby to nie pomogło, a dołączyłyby myśli i chęci poełnienia samobójstwa (a przecież i tak może się zdarzyć) to taką osobę trzeba jak najbardziej chronić przed samą sobą. Ja właśnie w wieku 14 lat próbowałam pierwszy raz się zabić, więc może gdyby ktoś wcześniej zauważył, co się dzieje nie doszłoby do tego. U mnie nerwica zaczęła się w gimnazjum i też przechodziłam przez koszmar związany ze szkołą, ale wszyscy mówili, że udaję. Trwało to przez całe liceum, a na studiach już się nie dało wytrzymać-rzuciłam.
-
Cześć ago :) Witam serdecznie, tak jak mówi bunny, tu sami swoi, pisz śmiało, po to tu jesteśmy, żeby sobie pomagać, wspierać się, ale nie tylko przecież, można pogadać, pożartować :) Im nas więcej tym weselej trzymaj się Słonko
-
Nie, myślę, że na pewno nie każdy, choć życzę tego Wszystkim :) Tampony czy podpaski?
-
Też mam zaburzenia osobowości. Za miesiąc zaczynam półroczną terapię w Komorowie. Do tej pory tak, jak Ty raz w tygodniu psycholog, raz na jakiś czas psychiatra, jakieś leki, ale to niewiele pomaga. Liczę, że najlepsze efekty przyniesie właśnie terapia. Pozdrawiam
-
No i ja też dołączam do klubu 4 w 5