Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Z tym oddechem mam pewność że to sprawa typowo psychosomatyczna. Z żołądkiem wszystko gra. Myśle że powinienem przyjrzec sie jelitom ktore brałem za skakankę przez chwile. A to właśnie one robią za 2 umysł i produkują wiele przekaźników itd
-
Opowiadanie (każdy użytkownik dodaje 3 słowa)
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na 19Marcin87 temat w Zabawy
Za chwilę będzie -
stukanie. Stachu ciężko sapiąc wytarł spocone pachy i I pięty spocone. Zaklął szpetnie na całą salę do 100 tysięcy, do tysięcy 200 wuji. Nad ranem kąpiel w kałuży pełnej ciepłego krwistego moczu, który okazał się wyjatkowo smaczny. Zdzich krzyknął: Niech żyje kapitan! potem padł nieżywy. Anielski orszak spłynął i rozświetlił piekło przy pomocy sztucznych mocy. Pomocy! Ratunku! MORDUJĄ! Ciiii, za chwilę
-
smutno
- Dzisiaj
-
* Mój dziki świat *
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na You know nothing, Jon Snow temat w Kroki do wolności
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Jurecki odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
@patrycja03 odstawiają ci to benzo, w jakim tempie? -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
patrycja03 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Zazdroszczę Ci tego, że umiałaś bez problemu z dnia na dzień odstawić benzo…Ja jestem znowu w szpitalu psychiatrycznym między innymi przez Lorafen i Xanax bo się uzależniłam od nich mimo że nie przekraczałam też dawki maksymalnej. Skutki mam teraz straszne, ogromny lęk i niepokój nie do zniesienia już po prostu nie daje rady… -
* Mój dziki świat *
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na You know nothing, Jon Snow temat w Kroki do wolności
-
* Mój dziki świat *
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na You know nothing, Jon Snow temat w Kroki do wolności
I tylko pierdzenien w dziadku, śmierdzący Łukaszek, śmierdzące Monisie, Malgosie, pompowanie i nic sensownego nie wpompują. Ten będzie Krzyśka poważnego udawał wielkiego męża, ukochanego i kochanka. O reszcie już nie ma co pisać. Gówno to jest, męczenia zbędna, nuda, gówno. Nie narzucaj mi się typie jeden z drugim bo ja chcę spokój mieć, a depresję forum odradzam wszystkim, wszystko zniszczyliście, strach tam wchodzić by sobie takiego Szczura nie ściągnąć. Ale mi praca nad sobą w cudzym organiźmie śmierdzącym z cudzymi odruchami ja się brzydzę Was wszystkich. Sorry. Kocham tylko siebie. -
* Mój dziki świat *
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na You know nothing, Jon Snow temat w Kroki do wolności
Nie ma czegoś takiego, że trzeba jakichś wzwodów szukać, równo sikać na czas srać naturalnie czy kał na siłę wygrzebywać. Ludzki organizm jest taki, że wszystko wytrzyma bez żadnych Waszych udziwniwnień. Nie ma też czegoś takiego żeby jakieś kąciki tworzyć czy ruskami trollować ani żeby z tego wyjść, nie wychodzić ani myśleć o Beacie bracie Nelyssy czy Krzyśku11. Kiedyś Wam to ktoś napisał już, ja nawet nie wiedziałam że tak samo jak ja czuł, że żyliście z moją dorosłą duszą. Jeśli zmienił zdanie był zatruty na haju. Nie ma nic co można dać za to, kraj świat jest zatruty. Cień i Szczur mają dać sobie spokój. -
* Mój dziki świat *
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na You know nothing, Jon Snow temat w Kroki do wolności
-
* Mój dziki świat *
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na You know nothing, Jon Snow temat w Kroki do wolności
Tu nie chodzi o zazdrość, tylko o to, że ja chcę mieć od cienia spokój od Jego wywodów i mądrości. Miał czas 5 lat temu na zwierzenia, rachunek sumienia, a tylko się pogrążył. Ja nie jestem Jego przyjaciółką do zwierzeń, ani nikim już, nawet Muzykę mi krzywdzi, słucha celowo coś co mu się nie podoba, wszystko na odwrót robi i myśli, że mu dobrze że niszczy swoje wspomnienia i wartości. Bardzo śmieszne jak rozśmieszyłeś forum jaki Ty zabawny, cały wrzesień dla Justyny Karoliny i innych kontynuuj przecież to najważniejsze. Potem będzie na nowo Monika, Paulinka. Nie ufam Ci, nie można ci zaufać na rok, jesteś niestabilny emocjonalnie a ja przez Ciebie innych denerwuję. -
W sumie nie aż tak "Spieszmy się kochać trolli, tak szybko odchodzą?"
-
Wchodziliśmy na górę, burza się rozpętała, trzaski blisko wokół góry, przerażające ,huki blisko ,nie wiadomo gdzie strzeli .Myślałam że to koniec ,Lata temu to wydarzenie było. Dziś fajnie ,dzień ok od rana
-
Pogaduszki przy kawie ☕️
Pieprz w moździerzu odpowiedział(a) na Pieprz w moździerzu temat w Off-topic
Przeglądałaś forum wanda? Gdzieś tam chyba siedzi...no kurde...zapomniałam nick. Ta taka pobudzona z normalnymi nogami -
Uciekinierzy z Kafeterii, pieprz gdzie jesteś?
Pieprz w moździerzu odpowiedział(a) na Krejzi1 temat w Off-topic
Jeden post krejzolki był jednocześnie kontrowersyjny, uroczy i zabawny. Poszukaj sobie -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
minou odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Właśnie nie. Benzo zaczęłam dostawać już jako nastolatka, bo lekarze nie wiedzieli co zrobić z moimi lękami. Pierwsze dni to była senność i totalne zamroczenie, a potem ta ulga tylko, ze organizm szybko się przyzwyczaja, więc efekt „nic mnie nie obchodzi” szybko zniknął, a ja nie zwiększałam dawek powyżej maksymalnych dozwolonych. Poza tym benzo wyciszało u mnie ataki nerwicy, a jak spełniło swoje zadanie, i lęki się uspokajały, to ja zwykle po prostu zaczynałam zapominać brać tabletkę. Zawsze byłam roztrzepana i branie regularnie jakichkolwiek np witam czy coś było niewykonalne. O benzo pamiętałam dopóki czułam lęk, więc miałam powód i motywację żeby wziąć tabletkę, ale jak czułam się już lepiej to zapominałam o następnej. Jak się orientowałam, że np już 3 czy 4 dni w ogóle nie pamiętałam o leku, to go odstawiałam. Benzo brałam w różnych cyklach, od 2 tyg do ok 3 miesięcy, zwykle co 2-5 lat. Nigdy nie miałam problemów z odstawieniem z dnia na dzień, niezależnie od dawki i czasu brania. Myślę, że po prostu mam jakąś wyjątkową odporność na uzależnienia, bo tak samo było ze wszystkim, co brałam, np Tramalem. Zwykle mam w apteczce kilka paczek diazepamu lub alprazolamu, ale w ogóle nie ciągnie mnie do nich na codzień. Biorę w razie potrzeby, np nie lubię latać samolotem i wtedy biorę. -
* Mój dziki świat *
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na You know nothing, Jon Snow temat w Kroki do wolności
Kult idiotki z dyskotek jaka Ona jest ważna. Najpierw dziecko sobie z jednym zrobi w niepewnym mieszaniu wynajmowanym. Bo Ona biedna na wsi mieszkała w 2 pokojach z kuchnią. Potem na szybko chłopaka szukała z domem dla córki, dzieci narodzić musiała za dom i On Wam każe się jej kłaniać tej idiotce sepleniącej, cień stwierdzi że miliony jest warta życie dziadków, kotów, Wasze. Mnie od 5 lat prezentu kupić nie umie, mnie za miłość prawdziwą, miłość która miała w końcu zaistnieć w 2020 roku, zabija.. i tak z inną chołotą robi, ale wszystkich wyliczy. Powie że oni do pracy poszli a mnie myśli, że będzie uniżał. Inna wyjedzie, dziecko zostawi, inne sobie w tym czasie z innym zrobi z trzeba się kłaniać, wszystko nimi ponaświetlaja. Ja to pie*dole już. Niech się bawią. Cień wiatru wartości nie ma. I tak nie zrozumiecie będziecie się poniżać. Wszędzie po kątach patrza to najważniejsze i samochody. A potem stwierdzą, że oni materialistami nie są, że Muzykę czują, naturę, duszę, zwierzęta.. że jest coś ponad to. Gówno jest, nawet na seks, lepszą dziwkę czy dziewczynę by znalazł w tym kraju. -
Ciągła senność i ataki senności w ciągu dnia.
minou odpowiedział(a) na Eugeniusz temat w Nerwica lękowa
Mam tak samo, sen to w zasadzie moje hobby zwykle mogę zasnąć na zawołanie, jeśli po prostu się nudzę. Problem w tym, że oprócz tego potrzebuję też min 7 godzin snu żeby jakoś funkcjonować, a najlepiej więcej, i musi być to sen dobrej jakości. Wiem, dla większości osób, które śpią po 5-6 godz na dobę, albo cierpią na bezsenność, albo zdarza im się zarwać noc i pomimo to wypełniać swoje obowiązki może to brzmieć jakbym cackała się ze sobą. Ale u mnie brak snu naprawdę powoduje duże problemy. Wystarczy jedna zarwana noc (poniżej 5 godz) i czuję się jak na mocnym kacu. Pali mnie twarz, pieką oczy, serce mi wali, jest mi słabo, niedobrze, plącze mi się język itd. Zazdroszczę ludziom, którzy mogą spać np 6 godz na dobę i czują się w miarę normalnie. Ile ja bym mogła zrobić mając dodatkowe 2 godziny na dobę! Toż to 14 godzin na tydzień, czyli prawie 2 dni robocze! To tak, jakbym pracowała tylko 3 dni w tygodniu, a pozostałe 2 mogła poświęcić na swoje sprawy. Sprzątanie, gotowanie, maseczki, manicure, książki, samorozwój, różne projekty! Zresztą, nawet połowa z tego byłaby super. Gdybym mogła spać regularnie 7 godzin i nie czuć się źle, to już by było super. Ale próbowałam wiele razy. 8 godzin to takie minimum i tylko jeśli sen jest dobrej jakości, tzn nic mnie nie budzi, nie mam pełnego żołądka, nie piłam ani grama alkoholu, nie jest za gorąco, nie mam kataru itd. W każdym innym przypadku potrzebuję raczej ok 10 godzin. A nadal mam przecież pracę na cały etat, dzieci, zwierzęta, dom do ogarnięcia. Masakra.
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane