Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. @Młoda11 Rozumiem Twoją frustrację – faktycznie trudno się odnaleźć, gdy z różnych źródeł płyną sprzeczne informacje. Twoje podejście, żeby szukać wiedzy, jest wartościowe, ale jednocześnie może wprowadzać jeszcze większy zamęt, gdy zostajesz z tym sama, bez pełnego wsparcia ze strony lekarza. Z tego co piszesz, masz sporo zastrzeżeń nie tyle do samych leków, co do sposobu, w jaki zostało Ci to wszystko przedstawione. I to jest zupełnie zrozumiałe. Masz prawo wiedzieć, dlaczego konkretna decyzja została podjęta, jakie są możliwe scenariusze, co oznacza diagnoza, a co tylko ostrożność ze strony lekarzy. To nie są łatwe sprawy, a jeśli rozmowa z psychiatrą nie daje Ci poczucia jasności – warto to nazwać i poprosić o spokojne wyjaśnienie albo zasięgnąć drugiej opinii. Ważne jest, by nie odstawiać leków samodzielnie ani nie podejmować decyzji pod wpływem przypadkowych opinii. Leki psychiatryczne to narzędzia – czasem konieczne, czasem tymczasowe – ale ich stosowanie musi być rozważane indywidualnie, z uwzględnieniem ryzyka i korzyści. Ja miałem kilkanaście nawrotów choroby - ostre manie psychotyczne, brałem wiele leków przeciwpsychotycznych, olanzapinę akurat wspominam jako bardzo skuteczną, która szybko na mnie działała. Choruję na ChAD kilkanaście lat - i teraz nic nie biorę, ale jestem cały czas pod kontrolą lekarza.
  3. O tym że w różnych chorobach występuje zjawisko psychozy również słyszałam. Dziwi mnie, że jednej osobie po jednej psychozie zaleca się przyjmowanie leków, a innej po kilku odstawienie leków. Osobie ze stwierdzoną schizofrenią po 3. psychozie zaleca się branie bardzo nieprzyjemnych leków do końca życia.
  4. Tak naprawdę nic, trochę miałam tylko napuchniętą twarz, tak czułam, ale że mam i tak szczupłą to nawet ładnie to wygląddało, jakbym trochę przytyłam. Ważyłam w szpitalu 43 44 kg po szpitalu spadłam nawet do 38,a leki nadal przyjmowałam. Zależy od organizmu, ja nie mam ogólnie tendencji do tycia.
  5. @Kiusiu Poczułam bunt tutaj: boli mnie teza że nie mam talentu. Są też uczucia, które chcą zaciekle bronić mojej rodziny. Rozumiem to że się pojawiają i rozumiem, że mam myśli totalnie sprzeczne z tymi uczuciami. Niestety jestem zależna od mamy finansowo... Okej, problem w tym, że często wykrzacza mi się psychika, na tyle, że nie mogę funkcjonować. I wtedy ląduję w domu rodzinnym. Nie mam NIKOGO na kim mogłabym polegać, tylko mama Jest jeszcze taki dziwny aspekt, że kiedy się wygadam tak jak tutaj mam poczucie przenoszenia odpowiedzialności ze mnie na np Ciebie. Nie podoba mi się to, bo Ty nie będziesz w moim życiu wiecznie i prędzej czy później to się zawali. Chęć przytulenia mnie jest miła
  6. @hurt_lockernaprawdę sama nie wiem co o tym wszystkim sądzić, zapoznałam się z wieloma badaniami i stronami internetowymi i według mnie nie wynika z żadnych danych jakie właściwie postępowanie jest słuszne. W jednych miejscach pisze się, że psychozy ponarkotykowe przechodzą samoistnie, w innych pisze się, że leki należy brać 2 lata po pierwszym epizodzie. Tylko w jednym jedynym miejscu znalazłam uzasadnienie jakoby po tych 2 latach nieprzerwanego stosowania leków prawdopodobienstwo zachorowania na schizofrenię zmniejszało się do 20%, reszta źródeł nie dostarcza takich informacji. Jednocześnie istnieją badania pozwalające wierzyć, że stosowanie leków antypsychotycznych powoduje ubytek istoty szarej w mózgu. Bardzo martwią mnie takie informacje i nie wiem czy wdrożone leczenie jest rzeczywiście słuszne. Naprawdę zawsze dobrze sobie radziłam w życiu i z ludźmi. Również teraz, chociaż leki to utrudniają, staram się prowadzić życie jak dotychczas. Psychiatra za bardzo nie tłumaczy dlaczego, raczej traktuje to jak oczywistość, że ja leki powinnam brać. A ja wątpię, czy to naprawdę najkorzystniejsze wyjście. W szpitalu, bo szybko doszłam do siebie, na jednym specyfiku, pożegnano mnie słowami 'nikt nie chce pani wmawiać choroby, ale leki powinna pani brać przynajmniej 2 lata'.
  7. Brałem olanzapinę przez kilka lat, nie przytyłem. Teraz nie biorę, bo lekarz uznał, że na razie nie potrzebuję - mam remisję choroby. Swoją drogą też miewałem psychozy - nie mam schizofrenii tylko ChAD, ale manię prześladowczą znam z autopsji. Nie chciałbym być szufladkowany jako osoba, która "nie potrafi sklecić sensownych wypowiedzi".
  8. Serio? A Ty mentalnie w latach 90. żyjesz i stereotypami z tamtego okresu czy co? Jakoś dziwne dyrektorem jednego z największych i najstarszych szpitali psychiatrycznych w Polsce była (bo już nie żyje) osoba chorująca na schizofrenię. Uważasz, że dyrektorem została osoba "upośledzona"? Bo tak klasyfikujesz osoby z tą chorobą wnioskując z Twoich własnych słów. Dwa, radzę poczytać badania. Stwierdzono już dawno, że osoby chorujące na schizofrenie są o wiele bardziej kreatywne i nie, nie ma to związku z tzw. objawami pozytywnymi schizofrenii. Cała praca doktorska na ten temat jest dostępna w internecie bez problemu.
  9. Ile utylaś po nim? Ponoć tyje się po nich na potęgę.
  10. Twój komentarz jest krzywdzący i oparty na fałszywych stereotypach. Schizofrenia nie oznacza, że ktoś nie potrafi logicznie się wypowiadać czy funkcjonować intelektualnie. Znam człowieka, który żył z diagnozą schizofrenii, miał doktorat, znał cztery języki obce i pracował na uczelni póki mógł (w końcu musiał iść na rentę). Był szanowanym wykładowcą i bardzo inteligentną osobą. Choroba psychiczna nie odbiera nikomu godności, ani nie redukuje jego wartości do etykiety. To naprawdę szkodliwe i niebezpieczne upraszczać sprawę w ten sposób. A co do koncernów – oczywiście, każdy ma prawo mieć swoje zdanie, ale proszę Cię, nie doradzaj innym, by odstawiali leki na własną rękę. To może ich narazić na realne niebezpieczeństwo. Ostrzeżenie już było – proszę, potraktuj je poważnie. To forum ma być miejscem wsparcia, nie dezinformacji i stygmatyzacji. Polecam przeczytać Regulamin tego forum – jest dostępny dla każdego użytkownika i obowiązuje wszystkich bez wyjątku. Jeśli będzie on przez Ciebie nagminnie łamany, to niestety się pożegnamy.
  11. Też tak myślę. Ja schizofrenii nie mam, mam niby zaburzenia psychotyczne pod kątem palenia i jedzenia jak wspomniałam. A definicja zaburzeń psychotycznych w sieci a dla lekarzy w szpitalu też jest inna. W szpitalu było wiele bardzo inteligentnych osób, utalentowanych artystycznie czy po studiach w innych kierunkach i większość ma wpisaną schizofrenię. Mnie się po tym leku po prostu dobrze spało i jadło.
  12. tak jadłeś/aś kiedykolwiek chleb?
  13. mienta

    Pytania TAK lub NIE

    tak rozpalałeś/aś kiedykolwiek samodzielnie ognisko?
  14. mienta

    Czy masz?

    nie a Ty?
  15. mienta

    Co jest gorsze X czy Y?

    tętniczy chwilówka czy kredyt hipoteczny?
  16. zakaz wjazdu Ren, Dunaj, Wołga?
  17. mienta

    X czy Y?

    Kolonia lody czy gofry?
  18. mienta

    NOWE X czy Y

    smażone ryż czy makaron?
  19. mienta

    HIT czy KIT?

    kit serek topiony?
  20. mienta

    NOWE Skojarzenia

    zbuntowana nastolatka
  21. mienta

    Skojarzenia

    dobre zdrowie
  22. Nie rozumiem o co Ci chodzi, gdyż jak widzisz ja napisałam to samo. I ocena z biologi ma znaczenie, jak nie ma jak 5 czy 4 z matury mając można spokojnie taki kierunek na studiach sobie wybrać.
  23. Marny to argument. Ja zawsze miałem 5 z biologii — tylko kiedy to było Wg mnie to tak poważny problem, że nie należy patrzeć na własne oceny z biologii tylko na wszelkie dostępne opracowania naukowe na ten temat. Medycyna cały czas się rozwija. Tak jak wcześniej napisałem to twierdzenie nie jest w pełni prawdziwe i wprowadza w błąd, ponieważ miesza ze sobą dwa różne pojęcia medyczne: niepłodność i bezpłodność. W medycynie te dwa terminy mają precyzyjne, odmienne znaczenia: Niepłodność (infertility): Jest to stan, w którym para nie może zajść w ciążę po 12 miesiącach regularnych stosunków płciowych bez stosowania antykoncepcji (definicja WHO). Kluczowe jest to, że niepłodność jest stanem odwracalnym i w wielu przypadkach poddaje się leczeniu. Przyczyny niepłodności mogą być różnorodne i dotyczyć zarówno kobiety, jak i mężczyzny (np. zaburzenia hormonalne, niedrożność jajowodów, niska jakość nasienia, endometrioza). Bezpłodność (sterility): Jest to trwała i nieodwracalna niezdolność do posiadania potomstwa. Oznacza to, że nie ma możliwości naturalnego poczęcia dziecka, a często także leczenie nie jest w stanie przywrócić zdolności rozrodczych. Bezpłodność może być wynikiem wrodzonych wad, utraty narządów rozrodczych (np. po zabiegach chirurgicznych, wypadkach), przedwczesnej niewydolności jajników, niektórych chorób genetycznych czy skutków ubocznych leczenia onkologicznego. Nie każda niepłodność prowadzi do bezpłodności. Wiele przyczyn niepłodności jest możliwych do wyleczenia, a interwencja medyczna (farmakologiczna, chirurgiczna, techniki wspomaganego rozrodu) często pozwala na osiągnięcie ciąży. Bezpłodność to stan, którego nie można wyleczyć, natomiast niepłodność to problem, który można i należy leczyć. To, że problem jest nieleczony, nie oznacza automatycznie, że z problemu, który można było wyleczyć, staje się problemem niemożliwym do wyleczenia. Choć niektóre, nieleczone od dłuższego czasu, schorzenia wywołujące niepłodność mogą prowadzić do trwałych i nieodwracalnych uszkodzeń, co skutkuje bezpłodnością, to nie jest to regułą dla wszystkich przypadków niepłodności.
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×