Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Verinia

    Co teraz robisz?

    Też się mega cieszę, że tu jestem z Wami
  3. Też kocham deszcz. Też dziś u mnie deszczowo, słońce trochę się przebija, ale ogólnie pochmurno. Świercze nadal grają jak opętane, ptaki im do tego śpiewają. Mam nadzieję, że te sarenki bardzo niezmokły, a pewnie zaraz wyjdę popatrzeć na ślimaki po deszczu.
  4. Empatia i pewność siebie. Ile masz wzrostu?
  5. Dzisiaj
  6. Nie chcę wątku zaśmiecać, ale tak na temat wyjaśnię, że to tylko symbolika taka energetyczna, jak skojarzenia patrząc na kogoś, go słuchając, a wiadomo, że też są skojarzenia bardziej konkretne na temat poglądów i tu większość z tych osób, obiecuję zrozumienie dla kobiet, wolność, ten nacisk na aborcję jest aż trochę przesady, chociaż jest to też ważne. Głównym problemem jest jednak co innego jak już wspomniałam i też zastanawiam się jak do tego podejdzie wybrana władza, a z pewnością się o tym dowie, może już wie i to na pewno przejdzie do historii. Zatrzymany został, najbardziej utalentowany chłopak na świecie, który sam był władcą przez wiele lat, tworzył sobie świat na swój sposób, choć chory też i dobry ale tak czy w inaczej jest najbardziej niebezpieczny dla całej ludzkości, a zarazem ma największe możliwości w swoim umyśle cały czas.
  7. mienta

    Skojarzenia

    zaklęcia z Harry'ego Pottera
  8. Właściwie, można by każdego wierzącego w Boga spytać: "Dlaczego uważasz, że Bóg istnieje?". A chrześcijan dodatkowo: "Dlaczego uważasz, że Biblia mówi prawdę, a Jezus to zbawiciel?". Choć, istotne jest też, jaki odsetek ludzi wierzących w Boga potrafi być szczerymi, również wobec samych siebie. I przyznać np., że wierzą w Boga dlatego, że zostali wychowani w konkretnej religii, że od najmłodszych lat widzieli, jak ich rodzice się modlą, chodzą do kościoła i ogólnie praktykują, i ci rodzice mówili im, że mają robić to samo, i wpajali im religijne przekonania, że Jezus to zbawiciel, który umarł za nasze grzechy i zmartwychwstał, że Maria to Matka Boża itd. Na analogicznych zasadach, dla muzułmanów ich religia przeważnie jest czymś tak oczywistym, że nie mogą pojąć, dlaczego nie jest taką dla innych. Wychowanie odgrywa tu kluczową rolę. Osobną i specyficzną kategorią są wspomniani w tym temacie nawróceni nałogowcy i nawróceni przestępcy, ogólnie ludzie, którzy byli na dnie, jednak wyszli z dna jednocześnie nabierając silnych religijnych przekonań. Choć pewnie i oni w większości już w dzieciństwie stykali się z praktykami religijnymi, i z religijnymi przekonaniami, nawet jeśli na pewnym etapie życia się od nich oddalili. Z zagorzałym teizmem wiąże się pewien problem, który poruszył Platon w "Eutyfronie", streszczony w słowach: "Czy bogowie lubią to co zbożne, dlatego że jest ono zbożne, czy też jest ono zbożne dlatego, że je bogowie lubią?". A w przypadku judaizmu i chrześcijaństwa, problemem jest kwestia posłuszeństwa Bogu i podporządkowywanie całej swojej moralności i postępowania oczekiwaniom i rozkazom Boga. Weźmy przykład Abrahama i Morii. Co, gdyby Abraham uznał, że głos, który nakazuje mu złożyć ofiarę z Izaaka, nie jest głosem Boga, bo sprawiedliwy i miłosierny Bóg na pewno nie kazałby mu popełnić zbrodni dzieciobójstwa? Tylko że ów głos to muszą być jakieś urojenia albo głos jakiegoś zwodniczego złego demona? I kierując się tym właśnie osądem, nie chciał dokonać tej ofiary? Co, gdyby Abraham uznał, że wprawdzie głos nakazujący mu złożyć ofiarę z Izaaka jest głosem Boga, ale odpowiedziałby na to: "Nie zamorduję własnego syna, bo to byłaby zbrodnia, niezależnie od tego, kto ją nakazuje - czy Bóg, czy ktokolwiek inny. Moje zasady moralne stoją wyżej od rozkazów Boga." Czy w takiej sytuacji, zdaniem judaistycznych i chrześcijańskich autorów, Bóg ukarałby Abrahama za nieposłuszeństwo (a w pierwszym przypadku: połączone z niedowiarstwem), czy przeciwnie - wynagrodziłby go za silne zasady moralne i silny kręgosłup moralny? Bo z Rdz 22,15-18 wynika, że Bóg wynagrodził Abrahama za ślepe posłuszeństwo jemu. Czyli w praktyce za to, że Abraham nie był w stanie uznać, że jego zasady moralne stoją wyżej od rozkazów Boga, i nawet nie brał pod uwagę takiej możliwości. Owszem, z jednej strony można postępowanie Abrahama uznać za przejaw pokory, mocnej wiary i niewynoszenia się - jednak z drugiej, przecież mowa tu o kwestii odebrania życia własnemu synowi, o kwestii dzieciobójstwa. Czy Abraham nie uznał, że Bóg nakazuje mu popełnić odrażający czyn? Czy nie włączył mu się choćby najmniejszy odruch sceptycyzmu, nie zapaliła mu się czerwona lampka? Co, gdyby głos słyszany przez Abrahama rzeczywiście był tylko jego urojeniem, albo gdyby był to głos złego zwodniczego demona podszywającego się pod Boga, i gdyby Abraham wskutek słuchania tego głosu naprawdę zabił Izaaka? No i mamy jeszcze kwestię córki Jeftego i ofiary z niej, z Sdz 11,29-40. Czy zabicie córki jako skutek danego Bogu przyrzeczenia o ofierze z nieokreślonej istoty/osoby rzeczywiście jest pozytywnym przykładem wielkiej pobożności, jak stwierdziło wielu chrześcijańskich autorów, czy jednak nie? M.in. takie kwestie związane z wymaganiem przez Boga bezwzględnego i ślepego posłuszeństwa sprawiają, że teizm budzi mój sprzeciw. Jednak zdaje się, że ludzie tacy jak @domek w ogóle się nad takimi kwestiami nie zastanawiają. W pewnej mierze rozumiem ludzi, którzy skłaniają się ku różnym religijnym synkretyzmom. Na tym forum też wypowiedziało się kilka takich osób. Rozumiem też i popieram osoby poszukujące. Czyli to, o czym też tutaj wspominałem: konformizm odgrywa tu olbrzymią rolę. Katolicy w PL są uważani nie tylko za pisowców, ale też za zwolenników Grzegorza Brauna czy Krzysztofa Bosaka, zwłaszcza ci przedsoborowi, najbardziej konserwatywni. Masz sporo racji. Choć BTW, o aborcji wypowiedziałem się w innym temacie, żeby nie odchodzić zanadto od głównego wątku.
  9. Tu chodzi bardziej o to ze dla osoby uzależnionej to jest najlepsze wyjście żeby zaprzestać oglądania porno na zawsze na tej samej zasadzie jak alkoholik zawsze bedzie alkoholikiem i celem byłoby zaprzestanie picia na zawsze. Masz po raz kolejny napisane jak byk wyżej w tej wypowiedzi o co w tym chodzi. Jak się chce do czegos doczepić to zawsze sie znajdzie sie " powód ".
  10. Też się zgadzam, że są trudne choć dla mnie czy to wybór prezydenta czy papieża był trudny i jakiś taki spontaniczny, oczywisty jednocześnie, gdy tylko spojrzałam na danego kandydata. Chociaż my za bardzo o papieżu nie decydujemy, ale jednak jako wspólnota mamy na to wpływ. Dla mnie jest to trudne tak energetycznie, zaraz widzę, wyczuwam jakąś aurę, z papieżami było mi łatwiej, gdyż religia zawsze mi była bliższa niż polityka. I jakoś tak zawsze wyczuwałam kto byłby godnym następcą Jana Pawła II, ale też z racji na to, że każdego z ich misja była mnie charakterystyczna, pewnie też z racji na Jego aktorskie talenty nikt tak jak On nie zapadł w pamięci. Podobnie jak prezydent Aleksander Kwaśniewski, którego większość Polaków i tak uważało za najlepszego prezydenta mimo jakichś Jego pijackich wpadek itd. Gdy zobaczyłam kandydatów, nie mówiąc o tym, że już to wcześniej widziałam, ale się nie zagłębiałam, najbardziej w oczy rzucił mi się Pan Karol, najbardziej wzrokiem naenergetyzowany moim zdaniem przez ludzi, ale po przesłuchaniu z Nim wywiadów, wydaje mi się zbyt teatralny taki, chociaż podoba mi się sposób Jego wypowiedzi, dykcja, to jest ważne, tak samo jak i poglądy, naenergetyzowany też jest dla mnie jakaś energią kosmiczną, po prostu poczułam w nim kosmitę, podobnie w Panu Rafale, choć w Nim też czuję jakąś energię z wilka, emocjonalność, jakieś trzaski, może od nazwiska, burze, coś takiego konkretnego, ale może to być chwilowe, pewności nie mam. W Panu Szymonie czuję wojnę, ale też widzę w Nim jakieś łzy w środku, już nie mówiąc, że gdzieś tam się rozpłakał te łzy są i tak wymalowane na Jego twarzy, czuć je w Jego mowie, w Pani Magdalenie zaś widzę jakąś aurę militarną, harcerską, kojarzy mi się z lasem z polowaniami, ogniskami z gitarą. Do tego dochodzą nasze osobiste przekonania i można tak sobie analizować. Trzeba się zastanowić jaką z tych postaci chcemy najczęściej widzieć, o jakiej słuchać. Każdy głos jest ważny, nawet jeśli ktoś na wybory nie pójdzie każda kierowana energia w Jego stronę jest ważna. Ale to wszystko i tak jest fikcja, świat jest fałszywy, niesprawiedliwy ogólnie, jednak trzeba dać komuś szansę, by zobaczyć zmiany.
  11. Kiusiu

    Aborcja i eutanazja

    Moim zdaniem, aborcja do 12. tygodnia ciąży nie powinna być karana. Choć najlepiej, gdyby przed podjęciem decyzji o aborcji kobieta była zobowiązana porozmawiać o tym z psychologiem, by mieć świadomość możliwych skutków tej decyzji. I ogólnie najlepiej stosować antykoncepcję, gdy nie chce się zajść w ciążę - jednak gdy zdarzy się, że guma pęknie, to nie jestem za zmuszaniem dziewczyny/kobiety do donoszenia ciąży i urodzenia. Co do aborcji na późniejszych etapach ciąży, to gdy płód jest ciężko i nieodwracalnie uszkodzony, ma tzw. wady letalne, czyli śmiertelne, to uważam, że aborcja również powinna być dozwolona. To samo gdy ciąża zagraża życiu kobiety. Oraz gdy ma miejsce ciąża bliźniacza i sytuacja wygląda tak, że albo oboje bliźnięta umrą przed narodzinami, albo jedno z nich musi zostać zabite, by drugie mogło żyć. Są sytuacje, z których nie ma dobrego wyjścia. I trzeba zdecydować, co zrobić, by skutki niepożądanych zdarzeń były możliwie najmniej złe. Judith Jarvis Thomson w 1971 opublikowała esej "Obrona aborcji", w którym, w ramach eksperymentu myślowego, poruszyła kwestię użyczania swojego ciała innemu ludzkiemu organizmowi, w tym przypadku skrzypkowi. W debacie o aborcji nieraz używany jest właśnie tzw. argument skrzypka. I choć ten argument ma pewne wady, to jednak jest znacznie lepiej uargumentowany niż stwierdzenia działaczy pro-birth, mylnie nazywających się "pro-life". Określanie płodu mianem "dziecka" oprócz tego, że błędne, jest próbą grania na emocjach. Aborcja nie wygląda tak, jak ukazuje to manipulacyjny film "Niemy krzyk" z 1984, propagowany przez religiantów. Płód, przynajmniej do pewnego etapu ciąży, jest całkowicie zależny od matki i jej organizmu. Od tego, co kobieta zje, wypije, zrobi, co będzie wprowadzać do swojego organizmu. W żadnym innym przypadku jeden organizm nie jest tak bardzo zależny od innego konkretnego organizmu. Do tego płód nie jest samoświadomy. I do pewnego etapu ciąży nie ma też zdolności odczuwania bólu. Nie ma też bagażu życiowego ani emocjonalnego, zdolności myślenia ani planów na przyszłość. Więc wydaje się logiczne, że to do matki powinna należeć decyzja. Ostatnio pisałem o tym w innym temacie. Stwierdziłem, że może lepiej wypowiedzieć się tutaj. Może ktoś zechce mi odpisać i kontynuować ten wątek tutaj. Co do eutanazji, to pomoc w samobójstwie osoby nieuleczalnie chorej jest lepsza niż uporczywa terapia nieprowadząca do wyzdrowienia, a tylko przedłużająca męki.
  12. Dryagan

    Wybory

    W tym roku wybory są wyjątkowo trudne. Łatwiej jest wielu osobom wskazać kandydata, na którego na pewno nie chcą głosować, niż takiego, któremu z pełnym przekonaniem oddaliby swój głos. To naturalna reakcja w sytuacji, gdy oferta wyborcza budzi więcej wątpliwości niż nadziei. A jednak – mimo braku „idealnego” wyboru – warto potraktować głosowanie jako świadomą decyzję o kierunku, a nie jako wyraz pełnego poparcia dla osoby. Prezydent ma realny wpływ – może wspierać lub blokować konkretne działania, a jego postawa i decyzje wpływają na ton debaty publicznej i funkcjonowanie państwa. Dlatego nawet jeśli wybieramy nie tego, kto nas przekonuje, ale tego, kogo jesteśmy w stanie zaakceptować, to i tak podejmujemy ważną, odpowiedzialną decyzję. Zostawienie tego innym – to też wybór, tylko mniej przewidywalny w skutkach. Latarnik Wyborczy może być pomocny jako punkt wyjścia, bo pokazuje ogólne dopasowanie poglądów do deklaracji komitetów. Ale warto pamiętać, że: – nie wszystkie partie same odpowiadają na pytania (część odpowiedzi jest uzupełniana przez zespół redakcyjny, co może być tendencyjne), – pytania są dość uproszczone – czasem trudno wyrazić złożone stanowisko w trzech opcjach, – dopasowanie nie zawsze pokrywa się z intuicją czy zaufaniem do danego kandydata, – poglądy partii nie zawsze są tożsame z poglądami konkretnego kandydata na prezydenta – mogą się różnić w tonie, priorytetach, sposobie komunikacji. To raczej narzędzie orientacyjne, nie wyrocznia. Dobrze, że istnieje, ale nie powinno zastępować własnego rozeznania i sprawdzania kandydatów w źródłach, którym się ufa.
  13. Jak nie wiecie, na kogo zagłosować, to polecam latarnik wyborczy: https://latarnikwyborczy.pl/. Można zrobić quiz i przejrzeć odpowiedzi komitetów na tematy, które są dla was ważne. Inna sprawa, że ja i po latarniku nie jestem pewien, bo mi wychodzi zgodność z największymi oszołomami.
  14. @Kiusiu Nieeee Koralina to świetny film, uwielbiam go, guziki w nim nie wywołują u mnie reakcji fobicznej, przynajmniej nie na tyle bym jakkolwiek zwrócił na to uwagę. Miałem tą fobię na długo przed świadomością, że istnieje taki film. Obejrzałem go w wieku może 14 lat. (21 dzisiaj). Dodatkowo mam ogólnie osobowość w jakiś sposób neurotyczną. Guziki były - dzisiaj mniej - dla mnie wstrętne, obrzydliwe, wzdrygało mną gdy na jakiegoś czasami spojrzałem. Podobnie mam z niektórymi małymi przedmiotami, też są dla mnie nieprzyjemne: cienkie lub małe kolczyki (większe nie), suwaki do sukienek, spódnic. Czuję się też niekomfortowo gdy patrzę na te obrazki gdy w pisze się w gogle "lęk przed dziurami". Już z innej półki bardzo brzydzą mnie wijące się robaki bez nóg, ale to raczej powszechniejsze.
  15. Cześć! Jestem nowa na forum ale niestety nie nowa jeżeli chodzi o leczenie i mierzenie się z zaburzeniami lękowymi. Od 10 lat borykam się z zaburzeniami lękowymi. Mam wrażenie że ile razy udaje mi się pokonać kolejny problem to pojawia się nowy. Przerobiłam wiele leków, od ponad 2 lat jestem w terapii i aktualnie jestem w chyba najgorszym momencie życia. Poważnie zastanawiam się nad zwolnieniem lekarskim, bo po prostu nie daje rady i mimo że w ciągu tych 10 lat zrobiłam studnia z wyróżnieniem, zdobyłam pracę wyszłam za mąż to dzisiaj jestem w naprawdę ciężkim stanie. Chciałabym dostać się na dzienny oddział psychiatryczny, jestem z Rzeszowa, ale jeżeli będzie konieczność przeprowadzenia się do innego miasta, żeby pójść na taki który jest skuteczny to jestem gotowa to zrobić. Stąd moje pytanie jakie macie doświadczenia z tego typu oddziałami i jaki konkretnie polecacie albo nie.
  16. Dryagan

    Co teraz robisz?

    @Verinia gratuluję przekroczenia tysiączka. Super, że jesteś z nami!!!
  17. Kojarzy mi się to z książką i filmem "Koralina". To najbardziej znane w popkulturze odniesienie do tej fobii. Jeśli to znasz, to może ów lęk jest skutkiem właśnie obejrzenia "Koraliny"?
  18. ja mam koumpounofobie - lęk przed guzikami, od małego dzieciaka pamiętam jak intuicyjnie w wieku nie wiem, 7 lat, robiłem sobie terapie ekspozycyjną, wkładając dłoń w puszkę pełną guzików mojej babci czy po prostu je przeglądając, sprawdzając, jak się będę czuć, obserwując swój wstręt różny zależnie od guzika. Lecz zawsze unikałem ubrań z guzikami, bo mnie po prostu brzydziły. Nadal unikam, nie lubię ich.
  19. Verinia

    Co teraz robisz?

    piję kawę, w tle trochę polityki i cieszę się, bo to już mój tysięczny post
  20. Prezydent to osoba najbardziej reprezentacyjna w kraju więc dla mnie powinien być to przede wszystkim ktoś spokojny, zrównoważony, inteligentny, otwarty, komunikatywny, wyrozumiały, empatyczny, właczy i pewny siebie zarazem, ale tu i tak na tej liście takich ideałów nie ma i to czym się będzie kierować prezydent i tak jest jest często mu narzucane chociaż ma najważniejsze prawo głosu tak czy inaczej. Nie ma co się tak bardzo tym przejmować, najlepiej się wyluzować, ktokolwiek wygra to jest znak jak myśli większość społeczeństwa a to jak myśli, nie zawsze musi się zgadzać z Twoją opinią i nie znaczy, że dobrze myśli. Chociaż i tak nikt nie jest pewny jak dany zwycięzca później poprowadzi kraj.
  21. Verinia

    Filmy i seriale

    ostatnio oglądam "zabójcze umysły" świetny serial kryminalny polecam
  22. wolę większe psy jaka jest twoja najlepsza cecha charakteru?
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×