Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Podsumowanie minionego roku - blaski i cienie, sukcesy i porażki, zdarzenia dobre i złe...
brum.brum odpowiedział(a) na Dryagan temat w Socjologia
Ten rok - 2025 uważam, że nie był ani dobry, ani zły. Był po prostu trudny. Sporo zmian, dużo niepokoju, stresu i zamartwiania się. Były również szczątkowe okresy pozytywne i napawające nadzieją. Co przyniesie kolejny 2026? Sam jestem ciekaw. Niczego sobie już nie obiecuję. Chciałbym, aby było stabilnie, z większym spokojem i pozytywną energią do działania -
mmmm ale mi smaka robisz!
-
A tu co tak cicho?! Rozkręcamy imprezę, nie ma to tamto! Komuś szampana? Szczęśliwego Nowego Roku dla wszystkich!
-
Zapraszam. Mam dwa. Brzoskwinia oraz malina z limonką
-
byś się podzieliła, a nie
-
Podsumowanie minionego roku - blaski i cienie, sukcesy i porażki, zdarzenia dobre i złe...
cynthia odpowiedział(a) na Dryagan temat w Socjologia
W styczniu zaczęłam się spotykać z chłopakiem, już moim ex, bo mnie zostawił w najgorszej dla mnie chwili - czyli wtedy, jak 10 października trafiłam do psychiatryka po próbie samobójczej. Moja mama na początku września trafiła na onkologię i przeszła operację usunięcia płata płuca wraz z złośliwym guzem. Operacja była ciężka, trafiła na OIOm na dwa tygodnie. Lekarze nie dawali jej szans. Była pod respiratorem, bo nie mogła oddychać. Odwiedzałam ją codziennie. Jeździłam codziennie do Poznania, codziennie widziałam ją ledwo żywą, a najgorszy był widok jak ją podłączyli do respiratora. To mi złamało serce i mnie zniszczyło. Wtedy się załamałam i przestałam brać leki. Jak wróciła do domu to parę razy wzywałam pogotowie, bo nie wiedziałam co mam robić. Tydzień po powrocie mamy ze szpitala wpadłam w psychozę i poszłam na przejazd kolejowy. Nie poradziłam sobie z mamy stanem, który był krytyczny jeszcze jak wróciła. Nie jadła, nie piła, nie spała. A ja zamiast tkwić przy niej i ją wspierać poszłam na łatwiznę. Nigdy sobie tego nie wybaczę. Rok był ciężki, dla mnie chyba najcięższy z całego mojego życia jak pamiętam. Na szczęście mam siostry... jedna przyjechała jak trafiłąm do szpitala i opiekowała się mamą. a teraz ja jestem, niestabilna nadal ale z mocnym postanowieniem, że ten nadchodzący rok będzie lepszy. Że nie trafię do szpitala i skupię się na swoim samopoczuciu i na tym, by wspierać i troszczyć się o mamę. Bo tego potrzebuje. Tak się cieszę, że ten rok się końcy. A jak to piszę, to płaczę. -
Podsumowanie minionego roku - blaski i cienie, sukcesy i porażki, zdarzenia dobre i złe...
RefleXia odpowiedział(a) na Dryagan temat w Socjologia
Bardzo trudny rok od początku. Wiele trudnych momentów i sytuacji związanych z realnym życiem. Stabilność emocjonalna jednak zadowalająca, że nawet lekarz a także terapeutka uśmiechali się jak opowiadałam im o moich wyczynach. Słyszałam tylko- proszę dbać tak dalej o siebie. Myślę, że wiele osób przecierało oczy ze zdumienia. Końcówka roku jednak mnie zmęczyła i pokonała trochę. Niestety podcięto mi też skrzydła. Nie spodziewałam się kompletnie czegoś z rąk osób, które uważałam za życzliwe. To zawsze mnie zgubi .. -
Ja chodzę dzisiaj w "domowych ciuchach". Idziemy na dół z mamą, do sąsiadki. Właśnie się przebrałam by wyglądać po ludzku. Nawet oko wymalowałam, ale nie będzie żadnej imprezy. Kameralnie. Może szampana się napiję. Od razu nic mi nie będzie. Planuję posiedzieć sobie później do 1-2 ale nie wiem czy dam radę. spróbować można. mam parę noworocznych postanowień ale chuj wie, co z tego wyjdzie.
-
U mnie też na spokojnie. Szampan się chłodzi, pizza czeka i inne niezdrowe jadło dobre na imprezy. Zastanawiam się tylko co obejrzeć przed północą. Mój Netflix dawno nie odpalałam a chciałabym jakiś dobry film obejrzeć. Wybaczenie to trudne i wielkie słowo. Potrafię wybaczyć i robię to dla siebie. Życie w emocjonalnej zgniliźnie nie służy. Odwet nie służy i tutaj trzeba wykopać grób dla siebie i dla tej drugiej osoby. Wypicie trucizny zwanej zemsta nie spowoduje, że ten ktoś poczuje się gorzej. Co więcej trucizna zatruwa nas. Wybaczam dla siebie ale to nie znaczy, że relacja wraca do pierwotnego stanu. Wszystko wymaga czasu a przełom roku to na pewno dobry czas na deklaracje. Podjęłam już decyzję ale czy ona zaowocuje to zależy od inteligencji innych. Zaproponuj muze na bal abym miała ochotę przebrać się z piżamy w krówki w coś bardziej eleganckiego Jedno nie wyklucza drugiego Wanna też dobra. Oby ukochany jak piszesz dbał o Twój nastrój w ten wyjątkowy dzień. U mnie też brak fajerwerków. Muszę zakupić jakieś planszówki aby spędzać ten czas z innymi.
-
Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku życzę!! Ja to znając siebie, żeby przetrzymać do 24 to pewnie będę musiał iść spać wcześniej, i dobrze trafić z godziną wybudzając się (przebudki w nocy u mnie to norma) A tak to ja nic nie planuję, jestem w domu z mamą i siostrzenicą Napijemy się piccolo - i spać, za staro się czuję do świętowania, poza tym, zdrowiem, to jestem troche w nie sosie. Ale nie ma tragedii.
-
Pregabalina wbrew powszechnym przekonaniom nie wpływa bezpośrednio na receptory GABA, tylko jak na gabapentoidy przystało robi to pośrednio. Mówię to w formie ciekawostki, bo np. klonazepam i alkohol (etanol) działają bezpośrednio na GABA-A i dlatego są do siebie tak podobne, a pregabalina (i jej siostry) działa totalnie inaczej. A co do tolerki - świat byłby za piękny gdyby nie rosła, haha
-
Podsumowanie minionego roku - blaski i cienie, sukcesy i porażki, zdarzenia dobre i złe...
Verinia odpowiedział(a) na Dryagan temat w Socjologia
rok 2025...Był to rok, który był niestety rokiem trudnym. Wiosną była psychoza. Miesiąc w szpitalu. Na szczęście tyylko miesiąc. Leczenie i tak zmieniła mi moja lekarka, mówiąc, że wypuścili mnie manii. No ale ja się maskowałam raczej dobrze plus spałam dobrze. Ale to fakt. Nadal było mnie wszędzie pełno po wyjściu. Głupie pomysly itd. Ale jakoś moja lekarka powoli sprowadzała mnie na ziemię. Przyszła potem oczywiście depresja, którą też probowałyśmy zahamować. Ciężko było, bo ciągła zmiana leków. Też brak okresu pół roku na solianie zrobił swoje. Był to rok izolacji mojej względem ludzi, choć normalnie z nimi gadałam w pracy. No i w pracy też rzadko bywałam, ze względu na brak sił. OKropny rok. Ale chyba lepszy niż 2024. Mam nadzieję zatem, że kolejny będzie lepszy. - Dzisiaj
-
Po każdej burzy zawsze wychodzi słońce. Grasz w karty?
-
Nie Grasz w domino?
-
Kiedyś tak, obecnie nie Grasz w bierki?
-
Nie Masz korektor w buteleczce?
-
Też Masz korektor w penie?
-
Kupiłam wino i zamierzam je wypić calutkie
-
Polski gorszy Pióro wieczne czy pióro kulkowe?
-
Mama Sokrates, Platon, Arystoteles?
-
Rzym Izobary, izohiety, izotermy?
-
Wenus Tlenek siarki (IV) czy (VI)?
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane