Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Psychoza wcale nie musi oznaczać schizofrenii. Mogłaś mieć po prostu psychozę ponarkotykową. Tak jak piszesz, trwała ona krótko. Taki epizod psychotyczny nie leczy się całe życie. Masz pewnie lepsze rokowania, co do leczenia. Warto o tym porozmawiać z lekarzem, a jeśli nie da się z nim gadać, to zmienić lekarza. Olanzapina jest ciężkim lekiem, ale nie mi oceniać leczenie, bo sama ją kilka razy w życiu brałam, i może jeśli nie ona, to byłabym teraz w gorszym miejscu w swoim życiu. Czasem trzeba przejść przez bolesne leczenie, żeby potem móc się cieszyć zdrowiem. Więc nie demonizuje tego leku do końca. Wielu ludziom pomogła, mnie też. Także nie martw się tą schizofrenią. Pewnie jej nie masz, ale warto diagnozę pozostawić lekarzowi. Dopóki nie "trafi" Ci się druga psychoza, to masz tylko epizod psychotyczny, z tego co wiem. @Dryagannie wiedziałam, że jesteś bez leków już teraz całkowicie. Czyli remisja jest na czysto. No nieźle. Pozostawi pogratulować Tobie i Twoim lekarzom. Fajnie!
  3. Ciekawa jest historia kawy ,skąd się wzięła i kto ją pił na początku zanim wszyscy ją zaczęli pić Na mnie działa a zbyt dużo w ciągu dnia to nocka z głowy.
  4. Piję zdecydowanie za dużo kawy. I chyba mi to szkodzi. Tak czuję. Może jest faktycznie tak, że leki niwelują działanie kawy. Albo może kawa wypłukuje leki. Tego nie wiem, ale za duży kawy w ciągu dnia nie służy, to z pewnością.
  5. To nie jest tak, że ludzie Cię nie lubię. To Ty nie lubisz siebie. Też to przerabiałam. Gdy w końcu doszłam ze sobą do zgody, to ludzie są mi bardziej przychylni, bo w swoim towarzystwie zaczęłam czuć się dobrze. Jestem wyluzowana w kontakcie z drugim człowiekiem i pewna siebie. Ludzie to lubią i szanują. Jednak gdy Ty siebie nie lubisz, to niekoniecznie jest tak, że inni Ciebie też nie lubią.. Oni po prostu widzą, że się od nich odgradzasz, więc szanują te bariery i Cię nie napastują. Dlatego też może Ci się "zdawać", że jesteś nielubiana. Ja też tak miałam, bardzo często. Wyniszczało mnie to totalnie. Moja rada: Zacznij o siebie dbać. O swoją psychikę. Zacznij np. medytować i czytać na takie tematy, które Cię rozwiną i w jakiś sposób pomogą uleczyć stare rany. Powodzenia!
  6. Dzisiaj
  7. Zawsze wszyscy narzekają czy to ten czy tamten. Tylko oskarżanie.
  8. Czasami tak jest wszyscy o czymś myślimy. Też raz tak a raz siak. Może być sorry że dzisiaj odpisuje nie miałam czasu patrzeć.
  9. Przeczytałam, że sam występowałeś
  10. Średnio... Cały czas mam mętlik w głowie. Za dużo rozmyślam na temat przemijania. Chciałabym umieć żyć jak należy. Ale nie potrafię. Powinnam wziąć się w garść i nie żyć w swojej głowie tak. Lecz czy to w ogóle jeszcze możliwe? Całe życie tak było.
  11. Wczoraj
  12. Moim zdaniem rozpatrywanie traum w kategoriach „twardości” czy „wrażliwości” jest mylne. Nie ma to znaczenia. Po prostu jakieś zdarzenia wywołują u kogoś wspomnienia a u innych nie. Przykład: dwie osoby w tym samym czasie i miejscu doznają jakiegoś silnego doświadczenia. Ten „wrażliwy” latami ma to w głowie, męczy go w snach i myślach. Drugi pamięta, że takie coś było, ale nie doświadcza traumy na codzień. Czy to znaczy że ten drugi jest „silniejszy”?. No nie. Nawet ten pierwszy może być odbierany za „silniejszego”, a drugi za „wrazniwca”…bez sensu takie etykietowanie Kogoś
  13. Moim zdaniem Ci wrażliwi nawet nadwrażliwi, o ile są inteligentni, albo ich to tak zahartowało, nie rozpamiętują ciągle, i są twardsi choć to do nich wraca. A Ci co wzruszają ramionami, żadnych traum nie mają. Chyba, że je skrywają w środku i nigdy prawdy nie pokazują. Można być twardym i wrażliwym, można też być po prostu przewrażliwionym na swoim punkcie. Chociaż zwykle wbrew pozorom najbardziej delikatnie, przewrażliwieni są ci twardzi oprawcy. Ktoś ich skrzywdził czymś kiedyś i potem krzywdzą innych.
  14. yt blondynka, brunetka, ruda?
  15. Łoo... To ja jestem mocno ciekaw, co ty miałaś za OCD, że dopiero po 10 latach zdecydowałaś się je leczyć?! Ja przy swoim, jak się zaczęło rozwijać, to po jakimś miesiącu totalnie mi się żyć odechciewało. No nie wiem, choć moje OCD podobno nie należy do silnych, jak to lekarz określił. To serio utrudnia życie.
  16. To już jest temat dla administratora @Dryagana. Nie będę pisać co post, że mi słownik wyrazy przekręca, czasem końcówki zmienia, o tym informowałam. Myślę, że On jako osoba inteligentna, wie że ocena jest ważna. A niepłodność tymczasowa prowadzi do całkowitej bezpłodności lub bezpłodnym się jest od zawsze do końca życia. Tak jak kobieta ma dni płodne tak samo mężczyzna może mieć w sobie plemniki, które nie mają szans zpałodnić kobiety. Nie rozumiem tych bzdur w tym temacie, głupich zaczepek, pierdół w tym wątku. @Dryagan
  17. Dokładnie. I możliwe że to co dla jednej wrażliwej osoby jest trauma, dla innej twardej jest tylko wzruszeniem ramionami. Każdy jest inny. Przykro się czyta jak ktoś wspomina że ma długoletnie traumy, które go katują.
  18. LOL, argument z oceną ze szkoły mnie rozwalił. Z polskiego chyba najlepiej Ci nie szło sądząc po błędach ortograficznych - "testą", "lekarzą"
  19. Niestety nie tylko takie czynniki wpływają na przeżycia traumatyczne. Ale fakt, by to stwierdzić, najlepiej zdiagnozować u właściwej osoby.
  20. Ok. W sumie racja. Każdy ma swój świat.
  21. Czasem jednak trzeba spróbować, żeby stwierdzić czy tak czy nie.
  22. Mała mi nie tylko w/w przez Ciebie dramaty mogą być traumatyczne. To po pierwsze Więc sobie wypraszam. Nie wymyśliłem sobie i nie katuje siebie sam tymi wydarzeniami. Możesz przyjąć do informacji, że ludzi mogą męczyć przeróżne zdarzenia, których Ty nie akceptujesz jako traumatyczne?
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×