Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Rozrywa mnie wewnętrznie... Chaos, zagubienie w głowie. Od irytacji po ekscytacje.
-
Ilość witaminy C.
-
Dzisiaj czuje się...
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na katrin123 temat w Depresja i CHAD
Znowu bym musiała narzekać, gdybym miała to opisać. Może chwilowo jeszcze kiedyś poczuje się dobrze, pewnie tak z racji na mój stan i tyle, ucieszą mnie jakieś drobiazgi, momenty z racji na pozytywne nastawienie ale czy depresja mnie opuści, czy ja zacznę komuś ufać, wierzyć w ludzi, w świat że się na lepsze zmieni? Tu mam wątpliwości duże. -
Faktycznie, trzeba cisnąć,jak coś się chce załatwić. Ale te terminy...to jednak porażka.
-
Syn miał dziś też skosić. Dobrze, niech się ruszy.
-
Był chyba jeden dzień upalny na początku lipca, żałuję że go porządnie nie wykorzystałam na opalanie. Takie lato, że ja ciągle prawie w długich spodniach i w swetrze chodzę, bo mi ciągle jest zimno. Zdecydowanie za zimno jak na lato. Jedyne z czego się cieszyć mogę to z deszczu, solidnie popadało, ale tylko tyle. Burza też może ze 2 razy zagrzmiała.
-
Nie byłem, ale kojarzę
-
Rezerwat szumy.
- Dzisiaj
-
Pochowałem psa, zrobiłem pranie, rozmontowałem budę. Miałem kosić trawę, ale młodszy brat mnie wyręczył. Zaraz drugi brat mi ostrzyże siwiznę.
-
Mój młodszy brat ruszył pupę od konsoli i kosi trawę
-
Jak w jednym szpitalu terminy oczekiwania są na X czasu do przodu to się idzie do innego. Jestem w stanie od ręki podać co najmniej dwa oddziały terapeutyczne gdzie przyjęliby go w ciągu max 3 miesięcy. Typowo psychiatryczne: co najmniej 3 gdzie termin byłby w ciągu miesiąca, max 1,5. Czy podam? Nie, bo Purpurowy i tak do nich nie pójdzie, bo są bliżej mojego rejonu. Z czego nawet na jedną z psychiatrii trzeba przejść kwalifikacje bo tam nie przyjmują z ulicy, tylko przyjęcia planowe. Czy mógłby tam iść? Oczywiście, ale nie pójdzie bo odległość bo coś. Ja jak mi zależało na szybkim przyjęciu do szpitala to jechałam 300km dalej i 100km dalej na kwalifikacje - do obu miałam termin w ciągu 3 miesięcy, w pandemii gdzie liczba przyjęć była mocno ograniczona. Da się? Da. Niecały rok temu moja lekarka mi proponowała szpital na dobranie leków. Ja byłam u niej w piątek, przyjęcie miałabym prawdopodobnie na środę. Tak, 5 dni bym czekała na przyjęcie w trybie normalnym, żadne cito.
-
Aleś się wypiął!
-
Nie wiem. Szczerze to nikt mnie o to nie pytał. Jest to jednak jedno z potencjalnych pytań wymienianych w kontekście rozmowy o prace, więc wolałabym być na nie przygotowana niż wymyślać coś na poczekaniu. Ja chciałabym odpowiedzieć godnie z prawdą, ale jednocześnie wiadomo, że nie chce przedstawić się w złym świetle, dlatego mam kłopot z tym pytaniem.
-
Mnie chodzi o to, że ty potrzebujesz pomocy natychmiast, już!
-
Gdzieś tam prędzej czy później dojdziesz. Które okolice ten las? No ja też nie rozumiem. W Lubartowie z tego co wiem to terapia na NFZ tylko w szpitalu, w Kocku nigdzie. Chyba że jeszcze gdzieś w Lubartowie jest, to chętnie się dowiem i tam wpiszę w kolejkę.
-
Rozumiem. Ale i tak nie rozumiem.
-
Właśnie teraz siedzę w jednym z Lubelskich lasów. Od 30 km nikogo nie widziałem. Nie wiem czy dojdę do rana gdziekolwiek. Przedzieram się tak juz od rana. Może dopadnie mnie stado wilków.... chociaż wątpię. Ludzi nie widać.
-
Jeszcze o te bzdury pytają jak dobrze, że ja mam normalne rozmowy o pracę na których nie każą z siebie robić pajaca i odpowiadać na durne pytania, na które odpowiedź ma wpasować się w preferencje rekrutera, a nie być zgodna z prawdą.
-
Przygotowuje się do rozmowy kwalifikacyjnej, którą mam w poniedziałek. Zależy mi, więc postanowiłam, że zapiszę sobie odpowiedzi na pytania, które ewentualnie mogą się pojawić. Mam problem z pytaniem co jest moją słabą stroną. Chociaż już kiedyś podpowiedź tutaj dostałam . A tu się zgodzę.
-
Mieszkam w Lubelskim, powiat Lubartowski. W moim zasięgu finansowym (koszty dojazdu) jest tylko Kock i Lubartów.
-
Co dziś zrobiliśmy dla swojego zdrowia
Grouchy Smurf odpowiedział(a) na Priscilla_126 temat w Kroki do wolności
Dziś konkretnie nie, ale w zeszły wtorek zrezygnowałem ze słodzenia kawy i herbaty, a to 7-9 łyżeczek cukru dziennie i już są efekty. Waga w dół. -
Nie do końca się zgodzę. Purpurowy niewiele robi, żeby tę pomoc dostać. Akurat w woj. mazowieckim idzie się dość szybko dostać na terapię, nawet na NFZ, czy finansowaną z funduszy UE (zresztą w wielu województwach). Ale pójście w jedno miejsce i zostawienie tam skierowania to nie jest szukanie pomocy kto chce, znajdzie sposób, kto nie chce, znajdzie powód. Samo nie przyjdzie.
-
Dokładnie dla mnie też atmosfera w pracy ma bardzo duże znaczenie + do tego możliwość rozwoju. Wiadomo, że człowiek chce dobrze zarabiać, ale ja chcę przede wszystkim czuć się w pracy dobrze. Dlatego odrzuciłam 3 oferty (w dwóch przypadkach firma nie wzbudziła mojego zaufania, a w trzecim po prostu przeczucie i ogólne warunki).
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane