Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)
rainy-mood odpowiedział(a) na Dryagan temat w Off-topic
No to trzymam kciuki, żeby się nie pozarażali -
Ja się jeszcze jakoś trzymam. Zazwyczaj dobrze znoszę infekcje i szybko wracam do zdrowia. Gorzej będzie, jak się mała i mąż pozarażają.
-
chyba tylko śmieci jadłeś/aś już w tym sezonie lody i gofry?
-
od biegania, ale staram się nie nadużywać, żeby nie nabawić się kontuzji w którym miejscy na ciele najczęściej się pocisz?
-
Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)
rainy-mood odpowiedział(a) na Dryagan temat w Off-topic
O rany, współczuję. Kiepsko musi być chorować w taki upał -
Moje początki jako przegrywa zaczęły się od gry na pianinie, kiedy chodziłem do szkoły podstawowej. Sytuacja wyglądała tak, że ojciec codziennie wracał do domu pijany, a matka nie mogła tego znieść.Trwało to może ze 4 lata? Niemalże każdego dnia. Coraz częściej musiałem w tak agresywnej atmosferze ćwiczyć. W końcu przyszły czasy publicznych, coraz większych, bardziej wymagających występów, coraz więcej ćwiczeń podczas których pierwszy raz w życiu odczuwałem lęk, latały przedmioty... byłem przerażony tym co się dzieje tak często w domu. Wygrałem konkurs w 2005 roku ale nawet nie odebrałem nagrody bo byłem tak stremowany, odebrała ją mama, a ja poszedłem z kolegami na piwo. Później było jeszcze conajmniej kilka bardziej kameralnych występów w salach klasowych i bardziej jakby.. mega stresującej sali kinowej na 376 osób, gdzie wygrałem swój jedyny konkus w 2005 roku Chopin - Prelude in E Minor (Op. 28 No. 4) Później zaczęły się imprezy masowe, w salach szkół klasowych, co mnie nie ruszało i na luzie grałem - Marsz Turecki Amadeusza Mozarta. Powracały jednak grubsze imprezy w owym Centrum Kultury i Promocji i kinem jednocześnie. Dzięki atmosferze odliczającej bomby atomowej w zaciszu domowum ćwiczenie trudniejszych utworów, a nawet starego repertuaru nie szło wcale. Miałem taki zwyczaj grania, że nigdy nie grałem z nut, zawsze z serca, czy tam z pamięci , a choć grałem cały repertuar często, stres zrobił swoje i... zapomniałem nut Chopin - Nocturne in C Sharp Minor (No. 20). Jakby ktoś wymazał je nagle z pamięci. Po tamtym incydencie zasiadałem do pianina coraz rzadziej i z narastającym poczuciem pogardy wobec siebie, trudno to wytłumaczyć. To był już właściwie powolny koniec mojej gry, a początek wejścia w tzw. dopalacze, czyli początek uzależnienia od różnych środków psychoaktywnych. Spróbowałem tzw. kadzidełek, które były chemicznie maczanymi (prochy) suszonymi ziołami, ale byłem fałszywie przekonany, że to coś fajnego i niegroźnego. Nie trudno było wpaść w pułapkę, bo pojedyncze zaciągnięcie się palonym suszem sprawiało zanik wszelkich problemów. Rodzinne awantury stawały się wręcz trochę śmieszne, a wraz z tym znikał mój lęk. Pojedynczy eksperyment stał się codzienną rutyną, stawałem się bardziej stabilny emocjonalnie, zamiast tymczasową huśtawką emocji. Ok, kończę ten off-topic, chyba potrzebowałem się troszkę wypisać a to był najodpowiedniejszym moim zdaniem temat Skasujcie te moje życiowe wypociny, chyba, że komuś pomogą, w co wątpię. Pozdrawiam Przegrywów
-
nie co sądzisz o tzw. dochodzie podstawowym dla każdego?
-
gorzki Rosja carska czy ZSRR?
-
beton szlachta, arystokracja, burżuazja?
-
-
szacunek Polsat czy Netflix?
-
piasek rower szosowy czy mtb?
-
Wczoraj... chciałam się zranić. W konsekwencji... wylądowałam w szpitalu. Jutro mam wyjść. Zaczynam swoją walkę od nowa...
-
Mamy upał, a ja jestem przeziębiona. Dwa dni temu po bieganiu mnie przewiało i teraz ponoszę konsekwencje. Boję się, że córeczka może się ode mnie zarazić, a nie ma jeszcze trzech miesięcy.
-
Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)
rainy-mood odpowiedział(a) na Dryagan temat w Off-topic
A w porządku generalnie dzisiaj staram się przetrwać upał i na jutro planuję parę prac domowych- przydałoby się posprzątać a u Ciebie? -
Cześć. Co u Ciebie?
-
Niby czuję się dobrze, niby wszystko w porządku, ale czuję, że jakiś niewyjaśniony smutek czai się za rogiem.
-
Aktualnie... ciężko mi. Jestem w szpitalu.
-
A ja myślę, że świat już się nie zmieni i to nie oznacza, że ktoś kto dzieci pragnie nie powinien ich mieć. Jakoś się dostosują, tym nowo narodzonym jest łatwiej, bo innego świata wcześniej nie znali. Najgorzej jest i tak mnie się dostosować, choć ja potrafię się w każdy klimat wkręcić, nawet gdy nie jestem szczęśliwa.
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane