Skocz do zawartości
Nerwica.com
Wszędzie

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. No to trzymam kciuki, żeby się nie pozarażali
  3. Ja się jeszcze jakoś trzymam. Zazwyczaj dobrze znoszę infekcje i szybko wracam do zdrowia. Gorzej będzie, jak się mała i mąż pozarażają.
  4. chyba tylko śmieci jadłeś/aś już w tym sezonie lody i gofry?
  5. mienta

    zadajesz pytanie

    od biegania, ale staram się nie nadużywać, żeby nie nabawić się kontuzji w którym miejscy na ciele najczęściej się pocisz?
  6. O rany, współczuję. Kiepsko musi być chorować w taki upał
  7. Fobic

    Przegrywy

    Moje początki jako przegrywa zaczęły się od gry na pianinie, kiedy chodziłem do szkoły podstawowej. Sytuacja wyglądała tak, że ojciec codziennie wracał do domu pijany, a matka nie mogła tego znieść.Trwało to może ze 4 lata? Niemalże każdego dnia. Coraz częściej musiałem w tak agresywnej atmosferze ćwiczyć. W końcu przyszły czasy publicznych, coraz większych, bardziej wymagających występów, coraz więcej ćwiczeń podczas których pierwszy raz w życiu odczuwałem lęk, latały przedmioty... byłem przerażony tym co się dzieje tak często w domu. Wygrałem konkurs w 2005 roku ale nawet nie odebrałem nagrody bo byłem tak stremowany, odebrała ją mama, a ja poszedłem z kolegami na piwo. Później było jeszcze conajmniej kilka bardziej kameralnych występów w salach klasowych i bardziej jakby.. mega stresującej sali kinowej na 376 osób, gdzie wygrałem swój jedyny konkus w 2005 roku Chopin - Prelude in E Minor (Op. 28 No. 4) Później zaczęły się imprezy masowe, w salach szkół klasowych, co mnie nie ruszało i na luzie grałem - Marsz Turecki Amadeusza Mozarta. Powracały jednak grubsze imprezy w owym Centrum Kultury i Promocji i kinem jednocześnie. Dzięki atmosferze odliczającej bomby atomowej w zaciszu domowum ćwiczenie trudniejszych utworów, a nawet starego repertuaru nie szło wcale. Miałem taki zwyczaj grania, że nigdy nie grałem z nut, zawsze z serca, czy tam z pamięci , a choć grałem cały repertuar często, stres zrobił swoje i... zapomniałem nut Chopin - Nocturne in C Sharp Minor (No. 20). Jakby ktoś wymazał je nagle z pamięci. Po tamtym incydencie zasiadałem do pianina coraz rzadziej i z narastającym poczuciem pogardy wobec siebie, trudno to wytłumaczyć. To był już właściwie powolny koniec mojej gry, a początek wejścia w tzw. dopalacze, czyli początek uzależnienia od różnych środków psychoaktywnych. Spróbowałem tzw. kadzidełek, które były chemicznie maczanymi (prochy) suszonymi ziołami, ale byłem fałszywie przekonany, że to coś fajnego i niegroźnego. Nie trudno było wpaść w pułapkę, bo pojedyncze zaciągnięcie się palonym suszem sprawiało zanik wszelkich problemów. Rodzinne awantury stawały się wręcz trochę śmieszne, a wraz z tym znikał mój lęk. Pojedynczy eksperyment stał się codzienną rutyną, stawałem się bardziej stabilny emocjonalnie, zamiast tymczasową huśtawką emocji. Ok, kończę ten off-topic, chyba potrzebowałem się troszkę wypisać a to był najodpowiedniejszym moim zdaniem temat Skasujcie te moje życiowe wypociny, chyba, że komuś pomogą, w co wątpię. Pozdrawiam Przegrywów
  8. mienta

    Pytania TAK lub NIE

    nie co sądzisz o tzw. dochodzie podstawowym dla każdego?
  9. mienta

    Czy masz?

    nie masz prezerwatywy?
  10. mienta

    NOWE Czy masz?

    nie masz majonez?
  11. mienta

    Co jest gorsze X czy Y?

    gorzki Rosja carska czy ZSRR?
  12. beton szlachta, arystokracja, burżuazja?
  13. mienta

    X czy Y?

    szacunek Polsat czy Netflix?
  14. mienta

    NOWE X czy Y

    piasek rower szosowy czy mtb?
  15. mienta

    HIT czy KIT?

    kit lody Kaktus?
  16. Wczoraj... chciałam się zranić. W konsekwencji... wylądowałam w szpitalu. Jutro mam wyjść. Zaczynam swoją walkę od nowa...
  17. Mamy upał, a ja jestem przeziębiona. Dwa dni temu po bieganiu mnie przewiało i teraz ponoszę konsekwencje. Boję się, że córeczka może się ode mnie zarazić, a nie ma jeszcze trzech miesięcy.
  18. A w porządku generalnie dzisiaj staram się przetrwać upał i na jutro planuję parę prac domowych- przydałoby się posprzątać a u Ciebie?
  19. Niby czuję się dobrze, niby wszystko w porządku, ale czuję, że jakiś niewyjaśniony smutek czai się za rogiem.
  20. Aktualnie... ciężko mi. Jestem w szpitalu.
  21. A ja myślę, że świat już się nie zmieni i to nie oznacza, że ktoś kto dzieci pragnie nie powinien ich mieć. Jakoś się dostosują, tym nowo narodzonym jest łatwiej, bo innego świata wcześniej nie znali. Najgorzej jest i tak mnie się dostosować, choć ja potrafię się w każdy klimat wkręcić, nawet gdy nie jestem szczęśliwa.
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×