Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Nie dać się, wstawać i dalej ,robić swoje .
  3. Starszy pan ( podróżuje autobusem np.).
  4. katrin123

    Czekam na...

    Na wrzesień bo będą zmiany u mnie ,pozytywne,tymczasem wytrwać, nie dać się, nie poddawać. Dam radę jak zawsze .Po prostu pewne rzeczy muszę przejsc, ale to mi tylko wyjdzie na dobre .
  5. Dryagan

    Aborcja i eutanazja

    Naprawdę widzisz istotną różnicę pomiędzy 9-miesięcznym „płodem” a dzieckiem, które akurat przeszło przez kanał rodny? Czy sądzisz, że w tej jednej chwili płód nagle zyskuje świadomość i od tego momentu już musi być chroniony? Dla mnie to brzmi niedorzecznie – trudno uwierzyć, żeby granica między „nie-osobą” a „osobą” przebiegała akurat w tym momencie fizjologicznego procesu. Spróbujmy się nad tym spokojnie zastanowić. Piszesz o „braku bagażu życiowego” jako o czymś, co ma decydować o wartości życia. Tylko że to zupełnie nie trzyma się kupy. Jaki „bagaż życiowy” ma kilkutygodniowe niemowlę? Albo roczne dziecko? Przecież ono też dopiero zaczyna życie, nie ma wspomnień, doświadczeń ani osiągnięć. Czy w takim razie można by uznać, że nie ma prawa do życia, bo jego „bagaż” jest zbyt mały? Twoje rozróżnienie działa tylko w porównaniu „płód – dorosły człowiek”, ale już całkowicie się rozpada, gdy zestawisz „płód – niemowlę” czy „płód – kilkuletnie dziecko”. I to właśnie pokazuje absurd takiego kryterium: nie istnieje żaden racjonalny powód, dla którego człowiek w łonie matki miałby być traktowany inaczej niż ten sam człowiek kilka tygodni czy miesięcy później. Świadomość, marzenia, „bagaż życiowy” – to wszystko przychodzi z czasem, ale przecież nikt rozsądny nie twierdzi, że dzieci są mniej warte i można im odebrać życie, dopóki jeszcze się tego wszystkiego nie dorobiły. To jest droga donikąd. No to chyba zaczynam rozumieć, skąd ten zapał do walki o aborcję – Ty po prostu najchętniej widziałbyś koniec całej ludzkości. Ale kurczę… daj nam jednak żyć. Jeśli ktoś nie chce mieć dzieci – to jego wybór, ale postulowanie, że „rozmnażanie powinno się skończyć” to już nie jest „etyka”, tylko czysta mizantropia. I tak, w etyce i prawie opieramy się na czymś więcej niż subiektywne odczucia – np. na ciągłości biologicznej gatunku. Jeśli to dla Ciebie „egoizm gatunkowy”, to w sumie każdy gatunek – zwierzęta, ptaki, ryby, mikroorganizmy – też jest „egoistyczny”, bo dąży do przetrwania i rozmnażania. To po prostu naturalny mechanizm życia, nie ideologia. Ale przecież ten fragment, w którym pisałem o Obcych i unikalności ludzkości, nie dotyczył aborcji ani tego, kto indywidualnie zasługuje na życie. Odnosił się do wartości gatunku ludzkiego jako całości, w odpowiedzi na Twoje twierdzenie, że ludzkość powinna przestać się rozmnażać i generalnie przestać istnieć. W tym kontekście napisałem, że argumentowałbym za ocaleniem gatunku ludzkiego, bo ma on unikalne cechy, które w ujęciu międzygatunkowym – np. w hipotetycznym spotkaniu z Obcymi – mogą być postrzegane jako wartościowe: zdolność do tworzenia kultury, sztuki, nauki, złożonych struktur społecznych, empatii i refleksji moralnej. Nie „przeczę sobie”, bo nie pisałem wtedy o tym, kiedy jednostka ludzka zyskuje prawa, tylko o tym, że człowiek jako gatunek może mieć obiektywną wartość – niezależnie od tego, że robi też rzeczy złe. To, że nie każda jednostka w pełni posiada te cechy, nie przekreśla istnienia ludzi na poziomie gatunkowym. Tak samo jak nie uznasz słoni za bezwartościowe, bo nie każdy osobnik we wszystkich warunkach wykaże się empatią czy rytuałem pożegnania. Co do wron i słoni – tak, mają pewne zachowania społeczne, nawet elementy kultury czy empatii, ale to nie podważa unikalności człowieka, tylko pokazuje, że istnieje spektrum. Człowiek poszedł dalej – stworzył systemy filozoficzne, sztukę abstrakcyjną, pojęcia moralne, języki symboliczne, technologię. Jeśli twierdzisz, że to nie ma żadnej wartości – masz do tego prawo. Ale to ideologiczne stanowisko, a nie obiektywna prawda. A jeśli chodzi o „bagaż życiowy” jako wyznacznik prawa do życia, który wcześniej podnosiłeś – to też jest bardzo chwiejna kategoria. Noworodek, dziecko, osoba niepełnosprawna intelektualnie – żadne z nich nie ma „bagażu życiowego” w Twoim rozumieniu. A jednak chyba nie twierdzisz, że ich życie ma przez to mniejszą wartość? Bo jeśli tak – to Twój system wartości nie tylko się chwieje, ale staje się realnie niebezpieczny.
  6. Dzisiaj
  7. To brzmi jak pamiętnik Kiedyś na papier ludzie przelewali wszystkie swoje myśli, co dawało ogromną ulgę. Nikt nie wie co siedzi w drugim człowieku, co się kryje ,czego nie widać .To co pokazujemy światu a to co w środku .
  8. Tak sobie pospałałam tyle, że mnie energia rozpiera od samego rana.. Ile by nie tłumaczyć takiej mendzie, chłopu dorosłemu i tak nie rozumie tak będzie ględził i ględził całe życie bez sensu.. Truł i do usrania co chwilę to samo. Ile by nie pisać, gówno mnie interesuje że wielki cień wiatru pomasturbował się dla nieważnej dla mnie Kamilki nie zrozumie. Ja nie mogę spać bo cień doszedł do orgazmu z idiotką a mnie rozpie*dolił senność, jakie to podniecające. Ja napisałam o dziewczynach które uznaje, cień niech sobie nie dopisuje kogo ja mam za siostry, koleżanki, przyjaciółki itd. Może i myśli tak jak ja ale gówno mnie zna. Ja nie lubię większości osób z przeszłości. Z teraźniejszości też mało kogo lubię. Obrzydzają mnie ludzie. To nie są już ludzie. I co teraz niewyspana tak będę siedzieć głodna, bo jak zjem tak zaraz mi mordę zatruje. No bijcie brawo, że cien wiatru doszedł do orgazmu, super że na tych strollowanych jajach w tym wieku jeszcze tak aktywny seksualnie jest. Tak samo jak te cipy strollowane podstarzałe Willowy itp. no jakie one podniecające, bo im młode narządy wpuści i tak będą jak głupie trzeć dla jakiegoś cienia... Lepiej dać mi jeść i spać, w spokoju żyć, bo będę Was obrażać.
  9. Na święty spokój. Niech w końcu wydarzy się cud i Szczur zamilknie na wielki, przestanie do mnie gadać.
  10. Gówno mnie to dziecko obchodzi i Jego "dobrze, dobrze... " .Gówno, rzygać się chce od tego przesłodzonego, strollowanego głosu. Zabieraj to dziecko Willow czy Nann. Kogokolwiek to jest, zabierz te trondy, spojrzenia, uśmiechy ode mnie. Brat Nelyssy jest TYLKO mój. Cień wiatru mnie nie interesuje. Tym bardziej cień wiatru jako ksiądz..
  11. Wczoraj
  12. To trzeba mieć jak i odlot by sobie brać śluby na haju, pod czyimś rozkazem, nie w tych czasach żyjemy, w takim kraju by kogoś to tego przymuszać.. Popełniliście wszyscy za dużo błędów i głupot pod wpływem mojej osoby, bawiąc się moją duszą, duszą muzyczną przede wszystkim, gdy ja w tym czasie cierpiałam.. Nawet nie umieliście się bawić ze mną i nadal nie umiecie. Acer umiał a Szczur na siłę chce się bawić robiąc mi tym krzywdę. A najgorsze co jest to poniżać się dla jakichś śmiesznych ludzi z moich okolic, otoczenia... Mając tyle ciekawych osobowości wśród znanych ludzi, gwiazd, artystów i nie tylko. Skoro ja sama nie widzę wśród nich żadnych szczególnych zalet to nie wiem co Wy takiego widzicie. Tu Nawet nie można powiedzieć że w zwykłym szarym człowieku prostym jest jakaś moc, bo oni nie są ludzccy w tym, gęsty typu pomogę chorym dzieciom, potrzebującym, czy zwierząt wykonują tylko na pokaz, dlatego, że inni tak robią i tak trzeba. Piękności też w nich szczególnych nie ma choć każdy ma inne gusta. Nie chcę tu ranić sama uczuć "żon, mężów , kochanek, itd " ale to wszystko to fikcja. Byliście na haju, nie wspominajcie tego, relic w świecie relica o tym nie wspomniał. Acer co prawda tak, coś na ten temat żartował, ale tu było bardziej o mnie o Ani, to trwało do Alone przez 2 lata. Potem nagle jakaś Ewelina , mało istotna z mojego gimnazjum , następnie inne Karoliny, Justyny bo Szczura od środka pali jak mi dojebać, żeby mnie ranić za miłość. Kiedyś tak ktoś powiedział, nawet Acer potwierdził, że wszystko co mnie złe spotyka jest za moją uczuciowość a ja i tak przez to cierpię od dziecka. Ja wiem, że Wy swoje smutki też macie ale to nie znaczy, że mój ukochany ma Was seksualnie pocieszać, czy to dziewczyny czy chłopaków. Nie wczuwajcie się w to wszystko jak Wam Szczur narzuca, każe, tamte wspomnienia, historia, nie ma żadnego znaczenia. Kto się potrafił bawić ze mną, nie żałuję teraz, więc Wasz błąd żeście mnie skrzywdzili.. i na to więcej już nikomu nie pozwolę.
  13. Jak żona chce rozwodu i odchodzi, to związek już nie istnieje.
  14. Takie przywiązanie do terapeuty w terapii na pewnym etapie jest wręcz pożądane (np. w psychodynamicznej). Ono z czasem osłabnie, ale trzeba o tym mówić na terapii. Znaczy się nadal terapia będzie dla Ciebie ważna, ale jakieś przerwy w terapii, czy nagłe odwołania sesji nie będą budzić takich emocji, takiego lęku.
  15. Oki. No np żona chce rozwodu i odchodzi. Ty jesteś zrozpaczony i płaczesz przy przyjacielu pijąc z nim wódkę w barze xd
  16. No ale tak się zaczyna. Choć wolałbym mieć konkretny przykład, żeby się odnieść. No ja nie mówię o patologicznych związkach. W patologicznym związku to wiadomo, że trzeba ratować siebie. Mówię o normalnym związku. W normalnych związkach partner nie zagraża twojemu życiu.
  17. Ciężko stwierdzić by to że ktoś by chciał wsparcia od przyjaciela z powodu jakiejś aferki w zwiazku miało umożliwić temu przyjacielowi zagladanie pod maski i bycie 3 osoba. Ale rozumiem że możesz uważać inaczej Jeszcze ja bym się cieszyła gdyby przyjaciel zachował czujność i dostrzegł że dzieje mi się krzywda i ktoś mi zagraża, w ekstremalnych sytuacjach nawet życie może uratowac
  18. Dalja

    Aborcja i eutanazja

    @Kiusiuserio chciałbyś by ludzie wygineli. no w sumie pewnie małpy znowu by wyewoluowaly i człowiek pojawiłby się znowu by prowadzić wojny
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×