Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Żeby przeżyć musiałam wziąć stronę mamy. Żeby przeżyć musiałam wziąć stronę taty. Próbowałam żyć poza domem. Spróbuję jeszcze ale już trochę wyszło że nie radzę sobie sama. A oni nie będą żyć wiecznie
  3. Ja bralam na fibromalagie, ale niestety nic nie pomoglo
  4. @aniam97 szkoda, że Twoja mama nie odeszła od ojca w chwili, gdy zaczęła nim gardzić... po co tkwić w takim związku? bez miłości? niezrozumiałe to jest dla mnie potem dzieci patrzą i się uczą -> źle traktujesz mężczyzn, bo nie widziałaś innego zachowania względem swojego taty a tata popełnił błąd, nie stawiając granic... tylko skąd miał wiedzieć, gdzie je postawić, skoro jego własna matka życzyła mu śmierci?? nic dziwnego, że jest teraz jak takie "potrzebujące dziecko", on widocznie przyzwyczaił się do pomiatania nim... Czy dalej chcesz oglądać taki obraz? Nie wiem czy da się jeszcze tu cokolwiek uratować, oni sami muszą zrozumieć swoje błędy... moi rodzice też się żarli, a gdy próbowałam z nimi rozmawiać, to mnie zbywali, nie rozumieli, że krzywdząc siebie nawzajem, krzywdzą też mnie... jednak po latach opamiętali się, przestali się tak kłócić, duży wpływ na to miała zmiana otoczenia, lepszy standard, dalej się kąsają wzajemnie, ale przynajmniej nie tak jak kiedyś, mimo wszystko się kochają, podróżują razem itd. Ja bardzo kłótni nie lubię, nie lubię słuchać krzyków i pretensji, wolałam się wyprowadzić, a teraz mam wrażenie, że jest lepiej. Mają więcej miejsca dla siebie, a ja sobie radzę. Nie pozwalaj nikomu na bycie obiektem tortur! Broń się, złap za rękę, powiedz DOŚĆ i wyjdź. Dlaczego Cię torturują? Co im to daje?? Co Tobie dawało znęcanie się nad ojcem? Wątpię, żeby coś lepszego niż uczucie miłości i bliskości...
  5. no nie zaprzeczę... aż takiej wiedzy nie mam w nocy to ona nic szczególnego nie robi w dzień za to i owszem nie wywołuje euforii nieogarnialnej ale odczuwalną i owszem dla przykładu kobiety są atrakcyjne tak jakby się je pierwszy raz na oczy widziało... nie wiem czy to działa też w przypadku facetów
  6. Do tego sobie śpiewać i pogwizdywac ! Prawda
  7. Dalila_

    Wierzysz w kosmitów?

    Jest to możliwe, o tym by świadczyły też jakaś łączność z tym 3 wymiarem. Ale możliwe też że ta wieczność to ten obieg co napisałam, łatwiej uwierzyć niedowiarkom. Czy to coś jak reinkarnacja, nie wiem mało się znam.
  8. Nie obraził bym się jak bym był całe życie w euforii
  9. na mnie prawie w ogóle nie działał doraźnie pomagał minimalnie w skupieniu i tyle
  10. Szczęście to być uśmiechnięty od ucha do ucha i czuć ten uśmiech że całego ciebie wypełnia.
  11. @InqSiJu ja się z Tobą zgadzam do tego dążę
  12. Jurecki

    Wierzysz w kosmitów?

    @Verinia to będziemy żyć wiecznie?
  13. Nie wie ktos jak poprawic libido przy lekach na schizo
  14. Verinia

    Wierzysz w kosmitów?

    Myślę, że jest też ostateczny etap. Taka Nirvana czy tam niebo. Wracamy do duchowej postaci i wieczności.
  15. Dzisiaj
  16. Mieszkam z rodzicami. Rodzice zawsze się żarli. Tata emocjonalny, zazdrosny o babcie, a mama zimna nieobecna ale nerwowa. Nieodstępująca babci. Rodzice przeciągali mnie na swoje strony. Mama z babcią znęcały się i dokuczały podatnemu ojcu. Łatwo rozdzieliły się role kat-ofiara. Przez długi czas ja byłam obiektem tortur mamy i babci. Ale był czas że z mamą razem znęcałyśmy się nad ojcem. Ojciec jest trudny. Przez lata tłucze mi się w głowie kto jest dobry a kto zły. Wiem, że to nie jest czarno-białe. Ostatnio dogrzebaliśmy się na terapii do tego że źle traktuję mężczyzn. I wykluwało się dniami - przytłaczające poczucie winy. W moment siebie znienawidziłam. Nie mogę znieść ani niekończącej się krytyki i agresji wobec mnie, ojca, mieszczących się w mojej głowie ani współczucia wobec ojca. Ojciec jest czasem nieznośny. Nieskończenie upierdliwy. Porzucony przez świat chodzi i zadaje niekończcące się pytania. Jak potrzebujące dziecko. Bez większej samoświadomości. Nie jest upośledzony, tylko w takim stanie emocjonalnym. Jego matka powiedziała, że szkoda że się nie rozbił na drzewie i nie zmarł. Mama z moim bratem prychają tylko na niego, czasem się nie da go znieść sami ledwo żyjemy. Ja wiem że to okropne co piszę. Rodzina twierdzi że ojciec mnie zmanipulował. Ja wiem że jeden wpis nic nie pomoże. Ja w ogóle nie wiem po co to piszę. Po prostu musiałam coś z tym zrobić. Czy możecie coś napisać?
  17. No wlasnie,dobre okreslenie.Ami "szarpie"i to strasznie.A jak ci sie udalo z niej zejsc?bo wiem ze tez ja brales jakis czas.Bylo ciezko?(Z Ami)
  18. Dalila_

    Wierzysz w kosmitów?

    O to że energia wędruje, teraz jesteśmy ludźmi, potem szczątkami, które zjedza zwierzeta, i tak w kółko. Cały wszechświat się tak kręci taka energia
  19. Ja schodzic bede z Ami,ale sie tak boje,bo nie wiem czy dostane cos na zakladke,aby to przezyc. Koszmarnie jest. Mnie ta Ami caly czas atakuje lękiem,od rana do wieczora jazda
  20. Jatrosom 3 tygodnie, aż do wspomnianego ataku lęku. Nardil 2 m-ce
  21. Różnie ludzie reagują na leki. Medi to tylko jedna z opcji. Słaby psychiatra skoro rozkłada ręce, żeby nawet w googlu nie sprawdzil
  22. Mówię to sam do siebie
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×