Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Przy kolegach nie, ale raz na GG Kląłeś/ęłaś w myślach?
-
Truskawka Ptak na E?
-
Kilka kiełbasek i parę plasterków salami
-
Łęcka [Izabela, arystokratka z książki Lalka]
-
Też Y czyli millenial. Kląłeś przy kolegach w dzieciństwie?
-
Hit Nabieranie masy na siłownię?
-
Keczup Nagroda Emmy czy Grammy?
-
Dolny zdecydowanie Inna nazwa ziemniaków: kartofle czy pyry?
-
Kucharz Lody Algida, Magnum, Koral?
-
Z niedźwiedziem Pobite jajka czy rozlane mleko?
-
Ja akurat takową posiadam Masz dużo do powiedzenia?
-
Mam - kuchnia polska Masz za sobą dużo cierpienia w życiu?
-
Nie mam Lubisz mangę?
-
Pomozcie bo nie wiem czy brac Parogen..
Grouchy Smurf odpowiedział(a) na Domenicopp temat w Leki przeciwdepresyjne
Mnie nie pomagał a tylko byłem senny. -
Też nie zdradzę Lubisz anime?
-
Z pokolenia Y [urodzeni w latach 1981-1994/1996] A Ty z jakiego?
- Dzisiaj
-
Ojciec mnie irytuje. Czepia się o bzdury. Pokłóciliśmy się o pierdołę. Często tak jest. Dobrze, że 6 czerwca będę mieszkać sama. Przeprowadzam się.
-
Byłam kilka razy u egzorcysty. Powiedział, że jestem dręczona. Były modlitwy i przyłożenie świętych relikwii do głowy. Wtedy zasyczałam " Ała,!" Tak, jakby mieć coś zapiekło, zabolało. To były relikwie chyba Jana Pawła 2, Św. Matki Teresy z Kalkuty i Ojca Pio. Tak mi się przypomina. Czułam ogromny lęk podczas egzorcyzmów i ogromną derealizację. Czy to prawda, że dręczą mnie ciemne siły? Nie wiem. Czasem mam wrażenie, że mam do wykonania jakąś misję. No ale jaką? Nie mam pojęcia, czy to objaw choroby, czy prawda istnienia, że istnieje coś ponad tym, co widzimy. Kompletna niewiedza.
-
@You know nothing, Jon Snow Dzięki za ten głos, jest w nim sporo przemyśleń, które rzeczywiście pokazują, jak trudno czasem oddzielić to, co religijne, symboliczne czy nawet mistyczne – od tego, co może być objawem choroby psychicznej. To nie są łatwe granice i nawet psychiatrzy przyznają, że diagnoza musi być ostrożna, uwzględniać kontekst kulturowy, osobowość, historię życia i wiele innych czynników. Różnica polega jednak na tym, że psychiatria patrzy przede wszystkim na cierpienie i funkcjonowanie człowieka. Nie chodzi o to, czy ktoś widzi duchy czy nie – tylko o to, czy to, co przeżywa, zaburza mu życie, rani go, izoluje, przeraża, uniemożliwia sen, jedzenie, pracę, relacje z ludźmi. Jeśli tak jest, to lekarz nie może tego zignorować – nawet jeśli dla osoby wierzącej te zjawiska mają duchowy sens. Egzorcyści, o których wspomniałaś, działają w określonych ramach religijnych i zawsze (przynajmniej oficjalnie) współpracują z psychiatrami – Kościół katolicki sam podkreśla, że nie każde „opętanie” to coś duchowego, i że najpierw trzeba wykluczyć chorobę psychiczną. I to właśnie jest ta delikatna linia – nie każdy, kto czuje obecność czegoś „spoza”, jest chory, ale nie każdy, kto tak czuje, jest też „wybrańcem”. Ja też w psychozie czułem się wybrańcem — miałem zbawić świat od masonów i różnych „ukrytych sił”. Wtedy wszystko wydawało się logiczne, spójne, pełne „znaków”. Ale teraz, w remisji, doskonale wiem, że to były urojenia. Mózg potrafi naprawdę przekonać człowieka do najbardziej niesamowitych scenariuszy — i właśnie dlatego trzeba na to patrzeć z dystansu, kiedy tylko się da. To nie chodzi o to, żeby kogoś „spalić na stosie” – ale żeby pomóc, jeśli rzeczywistość staje się zbyt przytłaczająca, straszna, trudna do zniesienia. A dobra pomoc zaczyna się od uważnego słuchania – i tego żadnemu lekarzowi nie powinno zabraknąć. Oczywiście wiem, że bywa z tym różnie...
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane