Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Już teraz wiem, że na tym leku moje libido było zerowe. Dopiero teraz, gdy nie biorę jakiś czas, to wszystko wraca do normalnosci
  3. Harding

    Co teraz pijemy

    Wodę mineralną Muszyniankę ( niskonasycona CO₂ )
  4. Źle mnie zrozumiałeś. Z psychiatrami rozmawiałam różnymi i w szpitalu i poza i z tymi policyjnymi. Jestem za prawem kary śmierci by ją wprowadzić, ale nie promuję tego by inni mieli kogoś zabijać. Jak napisałam to i tak nic nie da w moim przypadku. Tu potrzeba nauczyć się magii i magią walczyć jak On. Morderstwo na własną rękę a kara śmierci jako prawo to co innego. Chociaż o tym też można dyskutować, bo sposób, technika wymierzania tych kar, uśmiercania nie każdemu może odpowiadać. Nikt poza osobą skrzywdzoną nie czuję prawdziwych emocji, cierpienia, miłości do bliskiej osoby zwierzaka i najlepiej byłoby karać samemu. Ale najważniejsze jest to przemyśleć dobrze, ja szanuję mądrych morderców jeżeli szukają sprawiedliwości słusznie i nie to nie jest objaw chorobowy, najlepiej tak wmówić by kraj, ludzi ogłupić, przymusić do posłuszeństwa. Trzeba być świadomym i ludzkim. Człowiek tak jest skonstruowany, Jego cechą jest też zabijać i w obronnie, w przypadku wymierzenia sprawiedliwości, jak zaznaczyłam o ile to dobrze przemyśli, czy to mu pomoże zaznać spokoju czy po tym zwariuje. Każda ludzka psychika jest inna. Tak jak i zabijać po to by przeżyć, ludzie z reguły jedzą mięso i też muszą zabijać.
  5. po co karmisz swoją chorobę? Hmm myśli mordercze nie są niczym wyjątkowym w chorobach psychicznych. Jest gdzieś nawet poradnik ich dotyczący - mogę poszperać... może nawet tu na forum? Szczęśliwie nie dochodzi zazwyczaj do ich realizacji. Ale hmm o ich funkcjach (bo mają swoją funkcję takie myśli) sądzę lepiej jest jednak rozmawiać z psychiatrą lub psychologiem niż z technikiem weterynarii Niestety zdarza się że takie myśli się realizują - piszę o tym w osobnym zupełnie wątku i tam zapraszam do dyskusji głównie zresztą o tym że publiczna promocja zabijania ma realny wpływ na to że morderstw faktycznie dochodzi
  6. Dzisiaj
  7. kokeshi

    Wojna...

    @Przemek_Leniak "Nigdy nie kłóć się z głupcami, bo Cię zaciągną na swój poziom i wtedy pokonają Cię doświadczeniem." - Mark Twain Nic do Ciebie nie dociera, a do mnie nigdy nie dotrze Twoja skrajna retoryka niepoparta faktami tylko kompleksami. Nie mam ochoty na dyskusję z Tobą. Sława Ukrajini! ps. kiedy kogoś cytujesz, warto znać znaczenie słowa kontekst.
  8. Ja bym miał za złe. Nie wiem skąd wymysł, że musisz mieć nieskazitelną opinię. Fajny zakład pracy
  9. @Przemek_Leniak Mnie nigdy takie obsesyjne myśli nie dopadały, morderca mojego zwierzątka wie, co bym z Nim najchętniej zrobiła, ale po to mamy prawo. Każda matka kochająca swoje dziecko też by najchętniej oprawcę rozszarpała za to, że je urodziła a ktoś je zabija. W Polsce jest jakie jest więc to nas zmusza do dostosowania się do określonych norm. Ja ze swojej perspektywy mogę pozazdrościć jedynie tym, którzy mają bardziej radykalne i skuteczne metody. No, ale myśląc o Nim i o Jego czarach wiem, że to i tak nie pomoże, bo raczej musiałabym z Nim walczyć podobną magią a ja wyznaje inne wartości. Walka z dobre i złem jest ciężka. A to o czym piszesz to już bardziej walka z sobą samym, bo na punkcie zabijania dostałeś obsesji. Ja co najwyżej lubię sobie o Nim popisać by to nagłośnić, na przestrogę innych. Mam kontrolę nad własną osobowością, emocjami i mnie nie zniewala to do tego stopnia by myśleć o zabijaniu. To zresztą był też inny rodzaj terroru. Ale gdyby ktoś mi na moich oczach przy mnie kogoś ukochanego zabił, to pewnie bym z nim zrobiła podobnie nie patrząc na konsekwencje. Tak działa ludzka natura, niestety. Włącza się reakcja obronna, chęć wymierzenia sprawiedliwości samemu, skoro nas to dotyka a nie innych, którzy mają to ocenić.
  10. Nie może się tu udzielać. Ma zakaz. Jedyne, co może to czytać z zewnątrz i tyle. Nie wolno mu korzystać z tych samych mediów społecznościowych, z których ja korzystam, a jak tylko się zorientuję, że łamie sądowy zakaz, to wiem, gdzie to zgłosić. Poza tym - i tak nie piszę tutaj o niczym przydatnym. Ograniczam się głównie do emocji. Ogólnie, po wejściu na lit czułam się fatalnie i wylądowałam na kolejnym l4. Teraz się pozbierałam, zaczęłam się stabilizować, ale praca....hmmmm....powiedzmy, że mnie tam za bardzo nie chcą i mam 5 miesięcy, żeby znaleźć nową. Jakoś się nie możemy dogadać... Nie mogę mieć im tego za złe. Przyszłam do pracy z siniakami na twarzy, a później cała ta reszta. Jako ktoś zarządzający muszę mieć nieskazitelną opinię. Nie jestem teraz dla nich wzorem i mogę za to podziękować wyłącznie mojemu ex. Po prostu spierniczył mi życie zawodowe. Egzaminy wewnętrzne na najwyższych ocenach, ale to w tej chwili nie ma znaczenia. Szkoda. Lubiłam kiedyś tę robotę. No nic. Czas biegnie dalej i nie ma co stać w miejscu.
  11. Dzisiaj kupiłam sobie przez internet zielony sweter zapinany na guziki za 138,49 zł.
  12. Wiesz - gdybym nie uznał że zabicie kogoś kto zrobił mi i moim bliskim dotkliwa krzywdę jest jednak chore to zapewne nie zacząłbym się leczyć tylko po prostu zaczął takie osoby zabijać. "Ty byś to tak po prostu przyjął jako kolej rzeczy i nie chciałbyś kogoś takiego wyeliminować ze społeczeństwa." Owszem na tym polegały moje myśli mordercze właśnie acz również na tym by dokonać zemsty na najbliższych osób które mnie skrzywdziły. Konkretnie mówiąc - obsesyjnie wręcz myślałem o zamordowaniu nastoletniej córki pewnej sędzi która wyrządziła mi sporą krzywdę. Realną nastoletnią dziewczynę zamordowałem w myślach i snach wielokrotnie i na różne sposoby. I cóż mogę ci dziś napisać niż to że to jest po prostu choroba psychiczna którą trzeba i co najważniejsze da się leczyć? Odnośnie wykonawców kary śmierci - autorytetem sądzę może tu być Albert Pierrepiont poczytaj o nim https://en.wikipedia.org/wiki/Albert_Pierrepoint
  13. Wiesz... u mnie była zmiana leków, więc może to wina tych nowych. Zostanę jeszcze na 75mg i zobaczymy... Albo może spróbuję się dodzwonić do lekarza.
  14. W rozmowie o wojnie na Ukrainie zwróciłem uwagę na coś co wydaje mi się warte uwagi Dwu dyskutantów zadeklarowało akceptację jeśli nie wręcz afirmację zabijania. Jest to dla mnie osobiście dość przykre bo w swojej chorobie zmagałem się z ciężkimi myślami morderczymi. I dlatego się leczę właśnie by takowych myśli nie mieć. Ba powiem więcej na samym początku choroby miałem plan który zresztą zacząłem realizować by dołączyć do trwającej już wtedy wojny i zabijać. Leczenie daje szczęśliwie dobre rezultaty i jestem w stanie funkcjonować nie żyjąc takim myślami. Pojawianie się zupełnie analogicznych do moich objawów chorobowych treści w przestrzeni publicznej uważam za zdecydowanie szkodliwe dla mojego własnego ale i innych zdrowia psychicznego. Moim zdaniem to nie jest problem zaniedbywalny czy nieistotny. Konfrontacyjna polityka wewnętrzna naszych własnych polityków doprowadziła już do kilku morderstw popełnionych przez osoby chore psychicznie. W 2010 roku Ryszard Cyba zabił z zimną krwią Marka Rosiaka strzelając do niego osiem razy https://wiadomosci.onet.pl/kraj/zabojca-z-dozywociem-wyszedl-z-wiezienia-15-lat-temu-zabil-polityka-pis/s4w4z4e W 2019 roku Stefan Wilmont zabił nożem Pawła Adamowicza https://www.gdansk.pl/wiadomosci/Dozywocie-dla-mordercy-prezydenta-Gdanska-Pawla-Adamowicza-Wyrok-jest-prawomocny,a,257249 Obaj sprawcy są chorzy psychicznie. Świadome i celowe działania mające na celu akceptację zabijania wśród społeczeństwa nie są więc niegroźnym ani normalnym zjawiskiem są patologią która może doprowadzić do tragedii. Szczególnie narażeni na takie działania są ludzie chorzy psychicznie którzy łatwiej od innych mogą ulec manipulacji. zapraszam do dyskusji choć nie chciałbym ograniczać się do powyższego tematu wyłącznie dla przykładu napisze że chętnie porozmawiałbym również o publicznej promocji samobójstw
  15. Cóż, zabijanie istniało od zawsze tak jak i dawanie życia. Ja jako osoba, która jestem za karą śmierci w niektórych przypadkach, nie do odratowania już, uważam że ci którzy karę śmierci wprowadzili czy ci którzy ją wykonują, nie są chorzy psychicznie, a rozumieją ten system wartości, życia i śmierci, moralności itd. Każdy patrząc, słysząc o jakichś zbrodniach, zwłaszcza ludzie wrażliwi, często mówią, że taki ktoś zasługuje na to samo, że karma go dotknie itd. to wynika z ludzkiej natury. Nie ważne czy przedstawi to w sposób delikatny czy konkretny, sens jest zawsze ten sam. Podziwiam @Przemek_Leniak naturę osób, którzy uważają, że powinno istnieć tylko to życie, ale to takie bardzo idealistyczne myślenie. Bardzo też świadomość takich osób jest jakby beztroska, bo nie wierzę że gdyby ktoś Ci zrobił dotkliwą krzywdę, komuś z Twoich bliskich, powtarzał to na innych, Ty byś to tak po prostu przyjął jako kolej rzeczy i nie chciałbyś kogoś takiego wyeliminować ze społeczeństwa. Można wybaczyć wtedy, gdy widzi się poprawę, ale jeżeli ktoś się nie zmienia, zasługuje na śmierć i to nie podlega żadnej dyskusji. Problemem jest to, że takie energie są silne, jeśli ktoś wierzy w reinkarnacje, magię i tak się nie uwolni. Trzeba więc nawracać i budować siłę w sobie, żeby z tym zwyciężyć.
  16. Leki zmieniają wszystko. Najgorzej, gdy zaczynasz brać leki będąc bardzo młodym. Jeżeli dokuczają Ci problemy w relacjach przykładowo, czy tam masz toksyczny dom, jakaś strata, jakieś problemy fobiczne, to serio - najpierw polecam Ci wizytę u psychoterapeuty. Nie pakuj się niepotrzebnie w leki. Biorę leki od 15 roku życia. Były to mocne antydepresanty i benzo. Czy coś pomogły? NIE! Był okres kiedy odstawiłam leki nagle! Miałam wtedy 19 lat. Nie wiem co wtedy brałam, możliwe, że jakiś neuroleptyk. Lekarka dawała mi milion leków. To był okres mojego buntu. Kradzieże, jakieś szalone wygłupy z koleżanką, ryzykowne relacje i zachowania. POd odstawieniu leków poczułam się lepiej psychicznie, a gorzej fizycznie. Dreszcze, poty. A miałam akurat maturę ale zdałam, więc luz. kilka lat miałam energię na wszystko i motywację dużo spotkań, imprez, schudłam bardzo i miałąm chłopaka, choć byłą to niesamowicie wyniszczająca relacja. Może mam bordera? Potem mi go podejrzewano i dokumentach mam "podejrzenie borderline" i coś tam jeszcze. Muszę to w końcu zweryfikować. No ale mniejsza. 2018rok - pierwsza mania, psychoza narkotyki, alkohol, zioło szpital Dlaczego o tym piszę? Bo mam wrażenie, że lekarka mnie zniszczyła. Nie powinnam może odstawić tych lekóœ nagle, bez wiedzy lekarza. Koleżanka pow. mi, że jak rzucę nagle neurleptyk, to dostać mogę psychozy. Może to moja wina? No ale od 2018 zaczęły się powtarzające hospitalizacje. W całym moim życiu chyba 4 lub 5. Odnosze wrazenie, ze leki zmieniają osobowość. zmieniają cię na zawsze...
  17. hmm akurat na tym forum słowa " nie widzę nic złego w zabijaniu" na tym forum nie są zaskakujące pojawiają się choćby w takich wątkach i sądzę że ze względu na to czym są tam powinieneś je jednak kontynuować to samo dotyczy objawów wytwórczych - bez względu na to czy to twój umysł je tworzy czy jedynie przyjmuje gotowe z propagandy Oczywiście nie podam ci żadnych propagandowych linków ani jednej ani drugiej strony bo ja się propagandą po prostu nie zajmuję nie toczę też wojny na forum a jedynie o wojnie rozmawiam o wojnie i o tym jak wpływa na ludzi i tu zarówno ty jak kiusiu jesteście dobrymi przykładami tego o czym w sumie piszesz czyli zbydlęcenia choć to nie jest dobre słowo - jako technik wety znam nieco bydło domowe i nie zauważyłem by żyło żądzą mordu albo propagandowymi bujdami a wy proszę bardzo - bez żenady formułujecie tu czystym tekstem nienawiść, chęć zabijania, odrealnienie... nie wydaje ci się że coś jest z tobą nie tak kiedy piszesz "nie widzę nic złego w zabijaniu"? poważnie uważasz że to jest objaw zdrowia psychicznego?
  18. Weź sobie kup coś w saszetkach na ból gardła, czy tam grypę/przeziębienie. Poczujesz się lepiej i szybciej przejdzie.
  19. KURRRRRRRRRRRRRRRRRKA. no teraz dobrze, z rana niepokój, wzięłam xanax, przeszło. Teraz jest dobrze, ale czy to nie moc xanaxu? Do psychiatry znowu idę, ale do mojej prowadzącej 13 paź. Nie wiem jak mam brać te leki, co mi lekarz przepisał, bo się zamotałam trochę u niego. Pramolan - ile? nie mówił więc przeczytałam ulotkę. Biorę rano jedną i dwie na noc nie przepisał kwwetiapiny xr a mówił, że da nie wypisał wenlafaksyny, czyli co, mam je w ogóle nie brać? Czy ktoś mógłby mi odpowiedzieć, czy teoretycznie można łączyć wenlę w dawce np. 75mg z pramolanem? czy to można w ogole laczyc? nie mam jak teraz skorzystać z porady psychiatry. On na początku pow., że dobrze, że mam wenlafaksynę, ale mówił potem, że mam za dużo leków.
  20. Czasem tak, a czasem ktoś mi kupił już gotowe, babcia zwłaszcza wiedziała, że mnie to bardziej się podoba, inspiruje niż chłopcó w rodzinie. Jak kupiła bratu żołnierzyki, właśnie takie czołgi, samochody na gwiazdkę a mnie coś innego, to się rozpłakałam, że o mnie nie pomyślała i zaraz po Nowym Roku mi przyniosła.
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×