Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
biore lamo i kwetiapine. lit nie dzialal w pelni..
-
Moja dzisiejsza hipomania. Przeprosiny, i dziękuję, że pomogliście mi to zauważyć.
Catriona odpowiedział(a) na Verinia temat w Depresja i CHAD
Uwierz, że przy tej chorobie ludzie potrafią wydawać znacznie więcej, ot tak. I znaczy się no same te perfumy mniej więcej tyle kosztują (no idzie dostać za 500), ale no nie o ich cenę tu akurat chodzi. Pamiętam przypadek ze studiów: człowiek chorował na CHAD, był w szpitalu, poszedł na zwykłą weekendową przepustkę. Wrócił po weekendzie chwaląc się, że kupił ciągnik jakiś super-hiper wypasiony (no rzecz za kilkadziesiąt tysięcy zł). No ok, ale po co człowiekowi mieszkającemu w bloku, w mieście, nie posiadającemu gospodarstwa ani żadnej ziemi ciągnik?! Mało tego, zdążył wziąć na niego kredyt. Tam z tego co pamiętam udało się ten zakup i kredyt jakoś odkręcić przynajmniej w dużej mierze. Ale no to jest właśnie faza hipomanii/manii w CHAD. Zero logiki i kontroli nad wydatkami, wręcz branie kredytów żeby sobie kupić nawet najbardziej absurdalną rzecz. -
Nie mam autorytetów, przynajmniej świadomie. Podświadomie każdy się czymś albo kimś kieruje. Ludzie są po prostu omylni i słabi. Posiadanie autorytetów kojarzy mi się z, intelektualnym lenistwem, pójściem na skróty. Co nie znaczy, że nie posiada się wartości, którymi się kieruje. Swoją już tu wielokrotnie wymieniałem: Prawda. Są osoby, które jakoś tam podziwiam czy podziwiałem. Np. Sophie Sholl. Ale ogólnie każda osoba, która poświęca się dla Prawdy. Tak samo jest milionami bezimiennych, którzy pomagają słabszym i cierpiącym- czy to wszelacy aktywiści czy wolontariusze Są osoby, których wypowiedzi zawsze biorę poważnie, np niektórych wykładowców z UW. Filozofowie, którzy wnieśli wiele pozytywnych wartości, jak Karol Marks, Frege, Russell, Kripke, Chalmers - który uratował mnie przed całkowitym odrzuceniem i dewaluacją emocji. Ciekawa jest też postać Wittgensteina. Z matematyków największą estymą darzę Kurta Godela, za twierdzenie o niezupełności dowolnegl systemy dedukcyjnego zawierającego standardową arytmetykę. Henri Lebesgue, który zaimponował mi teorią miary i uogólnieniem pojęcia całki Riemanna. Leonhard Euler za twierdzenia mechaniki brył sztywnych, bez niego bym nie stworzył swojego silnika fizyki xd W sumie trochę zszedłem z tematu, bo w mógłbym teraz zacząć wymieniać nazwiska np ulubionych kompozytorów itp. Ale chyba nie o to jednak chodziło xd
-
Seks z jedną z forumowiczek. Ale nie tą! Mózg płata dziwne figle.
-
Stabilizatory Ci nie pmagaja, lit, lamotrygina czy inne takie?
-
Wypiłam gorzką kawę i red bulla zero cukru xD A teraz kibelek woła.
-
chyba najbardziej biologię.:) planujesz niedługo jakiś wyjazd?
-
leci składanka, teraz weeknd
-
No i nie mogę iść siku zrobić, bo kot sobie słodko na mnie śpi. co robić ...
-
O to super, że widzisz w sobie piękno Polski. A Ty?
- Dzisiaj
-
@Verinia Patrząc na to, w jakim kierunku poszła ta dyskusja, nasuwa mi się dość smutna refleksja. O autorytetach właściwie nikt nie chce mówić. Być może żyjemy w czasie, w którym autorytety po prostu zanikły albo są na tyle przypadkowe, że trudno się do nich przyznać bez zakłopotania. A jeśli nie mamy autorytetów, jeśli nie ma się na kim sensownie wzorować, to świat zaczyna wyglądać dokładnie tak, jak dziś.
-
Bardzo lubię, choc oczywiście obiektywnie czasy 'świetności' dawno mam za sobą.. Jaki przedmiot najbardziej lubiłaś/eś w szkole?
-
Ja generalnie nie mam lekooporności, jednak ciężko mnie ustabilizować. Natomiast szybko można zgasić np. u mnie ogień manii lub psychozy. Gorzej z depresyjnymi fazami. Tutaj trudno wstrzelić w lek, który mnie wyciągnie z dołka, a nie spowoduje jednocześnie manii. I tak się tułam. Tu w hpipomanii, za chwilę wchodzi większa górka, potem spadam w dół, i przeżywam ból życia. I tak w kółko, i ciągle.
-
yup! w końcu śnieżyk. Można cykać foty, lepić bałwany i rzucać się snieżkami. A na końcu siąść przy kominku z dobrą lekturą i ziółkami.
-
8/10 I wreszcie troche sniegu napadało.:)
-
na razie nic, może wynajdą jakieś swoje inspiracje w końcu...ech To może powiedzcie co lubicie w ludziach? Jakich ludzi lubicie, z jakimi czujecie tzw. flow? Może są tacy ludzie, którzy do Was bardziej przemawiają niż inni? Ja zdecydowanie lubię artystyczne dusze, nie znoszę sztywniaków i takich zbytnio kulturalnych, przestrzagającymi wszelakie zasady. Lubię ludzi, którzy czymś wyróżniają i mają bogate i zwariowane wnętrze. Wrażliwców, którzy kochają piękno. Piękne książki, piękną muzykę itd. Takich, którzy są trochę podobni do mnie, ale równocześnie zupełnie inni.
-
Miłorząb japoński. Collagen
Verinia odpowiedział(a) na Lusesita Dolores temat w Medycyna niekonwencjonalna
No widzisz jak to trzeba czytać. Od siebie dodam, że tauryna naprawdę działa. l-teanina, i podobne do tego. -
Miłorząb japoński. Collagen
MiśMały odpowiedział(a) na Lusesita Dolores temat w Medycyna niekonwencjonalna
Nie polecam miłorzębu. W ogóle nie poprawia pamięci, ma interakcje z lekami i ma działanie pokrwotoczne. -
Nooo... ciekawe co piszesz. Też tak na początku pomyślałam, że ta kobieta może mieć głębsze problemy niż tylko wygląd. Wielu ludzi czuje się dobrze ze sobą, nawet jeśli nie wyglądają najcudowniej. A takie kompleksy jakie ma jego matka są bardzo niezdrowe. Tak sądzę, że mogę się z Tobą z tym zgodzić. Bo siwe można zafarbować, tylko trzeba się trochę postarać o dobrego fryzjera i farbę. I co? Jego matka nie potrafi znaleźć farby lub fryzjera? Faceci się na tym mniej zwykle znają, a ten chłopak, z tego co widzę, ją w wielu rzeczach musi wyręczać. OK, rozumiem. To jego matka. Ale ten chłopak, bardzo młody wreszcie, tak jak mówisz, powinien zadbać o SWOJE życie. Sama mieszkam z rodzicami, tzn na ten moment jakby chcę, bo zbieram na wykończenie mieszkania ( to tak za dwa lata powstanie blok, może szybciej). Ale oni nie oczekują, że będę coś za nich robić. Są samodzielni, odpowiedzialni, i wychowali mnie tak dobrze jak mogli. Teraz są o wiele mądrzejsi, mój brat był trochę w innych czasach wychowywany, więc inne dzieciństwo mieliśmy. Bo to ja najwięcej spędzałam z nim czasu, gdy był mały. Po prostu uwielbiałam sie z nim bawić, dopóki nie zaczął grać w gry xd i dopóki ja nie poznałam smaku różnych komunikatorów Ale spoko, nie o tym. Oczywiście muszę wtrącić o swoich doświadczeniach, tak już mam. I robi się chaos w mojej wypowiedzi. Sorka. Chcę jedynie nakreślić, że jego mama powinna zadbać o swoją psychikę. Oczywiście nie wiem, co się tam u niego dzieje, ale jest to nieco podejrzane.
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane