Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Tak, wlasnie przewaznie wygladal moj wf na pierszczym stopniu, ewentualnie na rozgrzewce troche trzebabylo sie poruszac jak robili. Na drugim stopniu ambitnie postanowiłam zapisać się na basen, żeby sie nauczyć pływać. Nie nauczyłam sie, wchodzenie do tej lodowatej wody było okropne i jeszcze dostałam niższą ocenę.
-
Mogę się z tym pogodzić rozumowo, bo przecież już tego nie zmienie, co sie stalo to sie nie odstanie. Co jeszcze poza mówieniem i ewentualnym płakaniem można robić na terapii? Przecież mówi się, że na emocje nie mamy wplywu, jak mam się pozbyc tych emocji, żeby już ich nie było?
-
Grinder
-
Ja w piątki kończyłem przyzwoicie i już jakoś o 17 byłem po zajęciach Miałem wf przez trzy albo cztery semestry, nie pamiętam dokładnie, ale więcej niż rok. U mnie na uczelni był bardzo duży wybór zajęć, można było wybrać nawet łyżwy z tego pamiętam, była też chyba ścianka wspinaczkowa i jazda konna, ale te już za dodatkową opłatą. Chodziłem na siłownię, ale tam było trzeba tylko być i tyle. Ćwiczenia na większości tych przedpotopowych maszyn groziły śmiercią i wuefiści sobie z tego dobrze zdawali sprawę, więc można było siedzieć pod drabinkami
-
Dzisiaj w zasadzie nic nie robiłem. 15 minut koszenia trawy, a i to musiałem sobie przerwę zrobić. Jutro może jak się zbiorę, to się ostrzygę, bo z tyłu siwizna wypierdziela.
-
No na szczęście. W ogóle WF 20 czy 21... A kiedyś w liceum WF potrafił być na 7 rano. Ciężkie nieporozumienie. A jakie to masz skille po tych kursach, jeśli można spytać.
-
Ja miałam tylko przez rok. Zresztą już teraz na moim kierunku jest nieobowiązkowy.
-
WF na studiach to patologia, no ale ja mam uraz do WFu więc pewnie myślę nieobiektywnie.
-
Co na dzisiaj? - czyli dziennik psychoterapii
acherontia styx odpowiedział(a) na Dryagan temat w Psychoterapia
"Przeżycie" tego emocjonalnie jeszcze raz w korygujący sposób w bezpiecznej relacji, np. na terapii. Pogodzenie się z tym co się stało i zostawienie tego tam, gdzie miejsce, w przeszłości. I nie, samo mówienie o tym na terapii nie jest przepracowaniem tego. Dopóki emocje pozostają stłumione, to nadal pozostanie nieprzepracowane i będzie wracać. -
Mialam dzisiaj odebrać leki z apteki i zapomniałam . Trudno w poniedziałek może nie zapomne i bedzie dłużej apteka otwarta. Dobrze, że i tak mi nie zabraknie.
-
Włochy Wakacje w Grecji czy w Turcji?
-
Niestety już nie Masz kosz na śmieci w domu?
-
Jeśli homofobię traktować jako fobię, to trzeba by ją leczyć tak jak leczy się fobię przed pająkami. Wtedy mamy mniej negatywnych uczuć i lepszą relację ze światem. Mam też wrażenie, że to też kwestia światopoglądu. Jeśli ktoś jest katolikiem to zgodnie z przykazaniami musi homoseksualizm traktować jako grzech. A jak wiadomo Bóg brzydzi się grzechem. Głupotą bym tego nie nazywał, to głównie sfera uczuć a nie intelektu. Oceniałbym za to koszt społeczny. Jeśli jakieś zachowanie jest szkodliwe dla innych ludzi to wtedy łatwiej usprawiedliwić niechęć. Kilka procent ludzi o odmiennej orientacji to zwyczajny statystyczny margines. Zawsze są jakieś odchylenia, to już prawo matematyki. Dlatego myślę, że nie powinniśmy się nimi przejmować. Świat od tego nie pogrąży się w chaosie.
-
@zew ja na studiach wf kończyłam o 20:30, jeszcze w piątki przynajmniej dopóki na niego chodziłam ale było to krótko bo później załatwiłam sobie zwolnienie
- Dzisiaj
-
@eleniq trudno jednoznacznie odpowiedzieć na Twoje pytanie, bo to zależy od wielu składowych: ile czasu zajmą Tobie zajęcia, czy obecność na nich będzie obowiązkowa, jakie to miasto i jakie będą koszty utrzymania w nim. Na moich studiach dziennych dałem radę pracować tylko na pierwszym i piątym roku. Na pozostałych miałem zajęcia w zasadzie od poniedziałku do piątku, od rana do niemal nocy (pamiętam, że WF kończyłem o 21:30 ) i nie było możliwości pracować. Ale myślę, że nie jest to niemożliwe. Znam osoby, które studiując dziennie pracowały, tyle że nie pojawiały się na większości zajęć, na których nie musieli. Ale tak jak napisała @acherontia styx też bym wziął pod uwagę studia zaoczne, jeżeli są dostępne dla Twojego kierunku. Na mojej uczelni były też dopuszczalne transfery z zaocznych na dzienne lub odwrotnie. Też zawsze można to wykorzystać, jeśli będziesz miał taką możliwość.
-
Ja jechałem w podróż mając one way ticket ale pociąg się wykoleił
-
Otóż niekoniecznie. Sama fobia to nie tylko paraliżujący strach. Zajrzyj do słownika języka polskiego. "-fobia to ostatni człon wyrazów złożonych oznaczających nieuzasadniony lęk przed czymś lub przed kimś albo wstręt, niechęć do czegoś lub kogoś" (celowo podkreśliłem alternatywę rozłączną). Czyli określenie "homofobia" jest tak najbardziej adekwatne do zjawiska, które sam opisałeś - "niechęć, ignorancja, uprzedzania".
-
Dzisiaj kupiłam trzy książki, czasopisma, słodycze, kawę Mokate Cappuccino, czekoladę do picia decomorreno, lody czekoladowe i cztery piwa bezalkoholowe.
-
Pranie. Niestety nie mam suszarki bebnowej,wiec nie moge wyprać wszystkiego, a troche mi sie tego nazbierało.
-
Z powodu chorób jeszcze gorzej
-
Nie bede owijac w bawelne że u mnie było ciężko. Ja miałam dość absorbujace studia, czasami zrywałam przez nie noce. Moim problemem z praca bylo to że nie miałam stalej. Nie wiedzialam czy będę ją miała czy nie. Pracowanie na nocna zmiane i studiowanie jest według mnie bardzo ciężkie, bo praca na nocki nie jest dla mnie, rozwala mój system. Powiedzialbym ze to zalezy przedewszystkim od tego jaką mialbys prace, jak udaloby ci sie ją zgrać godzinowo z zajęciami, jak ciezka bylaby to praca i jak ciężkie byłyby to studia. Jest jeszcze taka opcja ze mozna zaczac np. Sstudiowax dzienni i jesli by to nie gralo to przenieść sie na zaoczne. Istotne jest tez to jak duzonpieniedzy bys potrzebował. Za stopień niepełosprawnosci mialbys pewnie stypendium. Są jeszcze stypendia scjalne, musialbys sprawdzić czy bys sie załapał. Jak wspomniała acherontia styx są jeszcze stypendia naukowe.
-
Czuję się zaskakująco dobrze, przy tym jak się czułem ostatnie 2-3 lata, bo okres między 2022-2024 to była jakaś schizoidalna masakra. W sumie znów to napiszę, ale bałem się że nigdy z tego nie wyjdę i może leki mnie tak orają, z drugiej strony 3 lata temu miałem 5 krotnie badania wątrobowe przekroczone, rok temu już były tylko o 50%, i nikt nie wie dlaczego. Lekarz mi powiedział że mam pić mniej energetyków, zacząłem pić więcej i się wyrównały, ziobro zdziwienia xD