Cześć wszystkim, miałem do czynienia z różnymi symptomami nerwicy, "walczyłem"(z resztą niepotrzebnie) wiele wiele lat z nimi, żeby na końcu ją zrozumieć i odpuściła. Poczułem w sobie wewnątrz swego rodzaju misję, aby pomagać na wszelkie możliwe sposoby ludziom w podobnych sytuacjach życiowych, abyście skorzystali wszyscy Ci którzy nie mają nigdzie oparcia, z moich doświadczeń, wiedzy i możliwości pomocy, na znak solidarności z Wami wszystkimi, obdarzonymi tym brzemieniem przez los.
Czekam na kontakt Wszystkich tych, którzy nie znaleźli pomocy lub rozwiązania swoich problemów, którzy zawiedli się psychoterapią itp.
Od razu nadmieniam, że nie jestem żadną wyrocznią, nie jestem idealny, mogę się w wielu tematach mylić lub nie mieć wystarczającej wiedzy, ale ile będę potrafił, będę starał się pomóc.
Przecież wszyscy jesteśmy ulepieni z tej samej gliny, czasami wystraszy usłyszeć od kogoś lub powiedzieć "po prostu bądź" i to już może być wystarczające...i to już nas potrafi uleczyć! Życie jest PIĘKNIE! A w szczególności wtedy, kiedy potrafimy je ofiarować innym
Pozdrawiam
Złota Rączka