MicMic

Mam to samo. Nie wiem czego się ty wstydzić. Tak smak wódki nie pijam. Jaka to przyjemność? Za to piwko albo wino

Prega pomaga ci na smutek?

Oki xdd spoko

Heee? Jakich naszych kręgach? Ale ja nigdzie nie napisałem nic o łóżkowych szaleństwach. Poza tym mówiłem tylko o statystycznej korelacji, a nie jakieś relacji implikacji. Wiadomo, że nie border też może mieć fantazje czy duże potrzeby seksualne. Ty za to chyba szufladkujesz wszystkich mężczyzn, że są wąsatymi januszami bez mózgu, których jedyną aktywnością jest przechwalanie się ile panienek zaliczyli w tym tygodniu

Ehehhee nooo nieee. Już nie pamiętam gdzie o tym czytałem. Nie jestem z osób, które często chodzą z kumplami na piwo.

No borderki po prostu są statystycznie bardziej napalone, zdolne do przygodnych kontaktów seksualnych etc, stąd to się bierze zapewne.

Aaaaaaaaahaa, noooo spoko xd No nie czuję się nikim innym, tylko sobą, przykro mi nie wierzę w panteizm czy jakieś inne mityczne powiązanie między istotami

Ahaaaa. Ja też jestem Tobą?

A co owe, figurki przedstawiają?

No tak mi się skojarzyło, jedna z cech border jest potrzeba ciągłej stymulacji, takiego swego rodzaju rollercoastera. Ty mnie regularnie diagnozujesz jako bordera, więc trochę nawiązuje do tego

Jak zwykle nie wiem o ci chodzi, ale ok.

Ktoś tu chyba jest borderem xdd Nie no, to ja ją potrafiłem tak wkurwić. Oboje mieliśmy wybuchowe charaktery, więc cóż, działo się. Ale chociaż nie było cichych dni czy innego gówna. Czasem se myślę, że może jakby w łóżku jakieś bsdm było, to może by było inaczej w życiu.

Jakiej zalewie xd /cenzura/, moja była nieraz w bezradności rzucała czymś (czasem we mnie), albo rozbijala kubek w złości, wcale nie uważam jej za psychiczną omg.

Ale ja pytam co takiego psychicznego zrobiłaś?

Co tam od/cenzura/as?

Może coś się stało. Albo zjebana

Nie. Ile pln jest warte dla Ciebie czujesz życie?

To jest myślę bardzo złożone. W ogóle jak pojęcie zdrowia i choroby - nieostre, zmieniające się w czasie itp, szczególnie w aspekcie zdrowie psychicznego. Kiedyś bycie gejem było wszak uznawane za chorobę, a to tylko jednej przykład. Ja uważam, że ogólnie wszyscy ludzie powinni mieć zakaz rozmnażania

Figurki czego?

Ale w pracy nie musisz się kolegować

Śmietankowe lody mówisz... To chyba niedobrze

Wdayje mi się, że chyba dopiero musisz to odkryć. Myślę, że do tego się z czasem dochodzi. To w nas siedzi bardzo głęboko. Często nawet to, co lubimy bądź nie ma związek z rodzicami, w wydaje nam się, że to jest całkowicie "nasze". Co to znaczy darcie japy z bycia złym człowiekiem? Że ktoś specjalnie chce Ci dojebać/upokorzyć, żeby się lepiej poczuć? Co do moich rodziców, to chyba opisywałem to w innych wątkach. Mam cechy obu rodziców, którzy to byli prawie przez całe moje życie w konflikcie ze sobą i ja ten konflikt przeniosłem jakby do swojego wnętrza, bo chciałem ulżyć cierpieniu zarówno mojej mamie, jak i tacie. Nie potrafiłem nigdy opowiedzieć się po żadnej stronie, stąd pewnie we mnie taka fiksacja na dochodzeniu do prawdy, do tego żeby mieć 100% pewności co jest dobre, a co złe. Plus pewnie jakies autystyczne predyspozycje wrodzone.

O, jaki nie Daljowy temat. Proszę, proszę, świat się kończy - Dalja i introspekcja? Napisz lepiej więcej o sobie w tym kontekście.

Co ty mi tu jakiś stary post wyciągasz? Xd No pewnie mam rys borderline, ale nie wszystko pasuje. Robiłem sobie jakoś oficjalny test i wyszedł mi lekki border. Ale ten test jest tak z dupy, że lepsze można przygotować na kiblu. Obstawiam że w zależności od pory dnia można mieć inny wynik. Pytania są tak /cenzura/owo nieprecyzyjne, że można sobie w odbyt wsadzić te diagnozę jak i może psychiatrię jako całość. Dla kogoś kto ma inżynierskie, ściśle wykształcenie to jest totalny śmiech na sali. Gdyby np. mosty budować w podobny sposób, to połowa samochodów kończyła by w rzece.

Ale dziś ocieram się o dnoo. Totalna niemoc, pustka i poczucie beznadziei. Nawet obejrzenie filmu wydaje się niemożliwe i abstrakcyjne. Na szczęście już wieczór, więc standardowo trochę więcej energii.