-
Postów
2 365 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez marcja
-
w Szkocji i ogolnie w normalnych krajach kazdy nosi to w czym sie dobrze czuje. i nikt nie gada na ulicy, ze wyglada jak dzieciak czy ruska dziwka. i tak powinno byc. jaki ja zagramaniczny jestem Dokladnie...Ja nie zwracam uwagi na to, co kto nosi i w zyciu nie przyszloby mi do glowy, komentowac stroje ludzi w tak prostacki sposob, jak niektorzy tutaj...
-
Jeansy (i kazde spodnie) sa niewygodne:) A bluza to stroj fajny dla dziewczyny, ale nie dla 25 latki, a ja np. mam wlasnie tyle lat:) nie dla 25-latki bo..? bo zbyt mlodziezowy? chyba sie zbyt staro czujesz Czuje sie b. mlodo !!!:) Czuje sie wlasciwie jakbym miala z 7 lat mniej, blizej mi do nastolatki, niz do typowej 30-latki, jesli chodzi o moj entuzjazm, witalnosc i wyglad...Dopiero jak zaczynam rozmawiac z dziewczynami w tym wieku, zauwazam roznice-jednak u wiekszosci w glowkach jeszcze pstro, i nie pisze tego w negatywnym znaczeniu;) Ale bluza...nieeeeee...bluzy nie mialam na sobie od ladnych paru lat (no, przepraszam...ostatnio zalozylam na mecz, ale to wyjatek) i jakos bluza mi jednak nie pasi;) Uwazam, ze to stroj mlodziezowy:)
-
W zyciu !!!!! Totalnie niekobiecy fryz!
-
Jeansy (i kazde spodnie) sa niewygodne:) A bluza to stroj fajny dla dziewczyny, ale nie dla 25 latki, a ja np. mam wlasnie tyle lat:)
-
Kiedy ja napisalam swoj komentarz, jeszcze nie sprecyzowalyscie o co Wam chodzi...
-
Nie czuje, ze sie osmieszam... Natomiast uwazam, ze Ty sie osmieszasz, nazywajac osoby chodzace w zimie w mini, ruskimi babami do towarzystwa...Nawet jesli te osoby maja do mini krotkie kurtki...(co zreszta dodalas juz po moim wpisie, wiec mowy nie ma o nieczytaniu ze zrozumieniem) A moze te dziewczyny jezdza samochodem i ida w takim stroju tylko kawalek? U nas miejsc do parkowania brak. Parkujesz i wedrujesz ok. 3-5 minut do miejsca docelowego. Uwazam, ze krotka kurtka i mini to b.dobry stroj na te okazje...Nie wiesz nigdy, czy ktos tak wlasnie nie zrobil... [Dodane po edycji:] Przypomniało mi się, że nie znoszę jeszcze, jak dziewczyna ma właśnie taką mini i cieliste rajstopy i ta mini jest tak krótka, że wystają jej te takie "szwy" od rajstop, czy jak to tam nazwać... To co jest ciemniejsze u góry :) Ooooo tak! W zyciu!!!!!!!!! W ogole cieliste rajstopy sa okropne...Jakos zawsze mi z tylka spadaja...
-
Moim skromnym zdaniem to mini do bardzo grubych, nieprześwitujących rajstop w zimę jest ok. To tylko Twoje skromne zdanie, natomiast koledzy Panny Modliszki moga Cie kiedys obgadac, wiec miej sie na bacznosci! Od jutra zamiast leginsow i mini, stroj narciarza, buty relaxy z PRL-u, wielkie cieple gacie a na glowe kominiarka. To bedzie bez watpienia znaczylo, ze masz cos "we lbie" ;D
-
Wiem, ale mi w spodniach jest niewygodnie! :) Przyzwyczajona jestem do spodnic i sukienek:)
-
Zapewniam Cie, ze nie wygladam na ruska panne do towarzystwa...A spod plaszcza prawie do kolan nawet nie widac, czy ktos ma mini... Zenada to Twoj komentarz...
-
Hmmm...to chyba kwestia osobnicza. Cala zime chodze w mini i leginsach (oczywiscie do tego zakladam plaszcz) i nie narzekam na zimno. Jesli jest b. zimno(kolo -20) to zakladam kozuch (niesamowita zdobycz z lumpa! Kazda dziewczyna mi go zazdrosci!)), a pod leginsy jeszcze rajstopy srednio grube:) [Dodane po edycji:] No nie wiem...Gdybym wyznala, ze pod spodnica nie nosze bielizny to rozumiem...Ale leginsy i brak majtek...coz to takiego ;D
-
Homoseksualizm norma czy zaburzenie?
marcja odpowiedział(a) na harpagan83 temat w Pozostałe zaburzenia
Dla mnie norma. Nie mam nic ani do gejow, ani do lesbijek. Zycze im wszystkim wszystkiego najlepszego :) -
A ja jaki wieloryb!!! 165 cm wzrostu/ 53 kg A szczerze uwazam, ze mam ladne szczuple cialo. Nigdy w zyciu sie nie odchudzalam i nie mam takiego zamiaru!:) [Dodane po edycji:] Eeee to go juz nie chce Nie no, jak leginsy to obowiazkowo tez cos na tylek! Sam T-shirt odpada! Ale pod leginsami tez nosze stringi, uwazam, ze wielkie majtasy odciskajace sie na tylku nie wygladaja za ciekawie;) Czasem tez pod leginsy nie nosze nic, np. jak wracam z basenu
-
Oooo wreszcie fajny facet!:) Oddawaj mi go! No wlasnie kazdy facet, jakiego znam mowi, ze to kalesony i ze oni w bieliznie po ulicy nie lataja... Wszyscy mowia zartobliwo-ironicznie na leginsy "ledzinsy" Tez uwielbiam dzisiejsza mode!:) Ale swetry akurat nosze rzadko, bo mi czesto jest cieplo (znaczy cieplej, niz innym) Do leginsow zakladam tuniki, sukienki i spodnice. Spodni u mnie nie uswiadczysz:)
-
Nie znosze dokladnie tego samego, co Ty Dodatkowo nie cierpie jeszcze bialych kozaczkow I tych modnych teraz spodni z krokiem w okolicach kolan...Kazda dziewczyna wyglada w tym strasznie... Dziwnym trafem faceci nie lubia za to modnych teraz ubran, w ktorych kazda w miare szczupla dziewczyna wyglada ok-chodzi mi o leginsy. Nie spotkalam zadnego faceta, ktoremu podobalaby sie ta czesc garderoby, ale mimo to ja chodze w leginsach namietnie Nie wymyslono datad tanszej, wygodniejszej i bardziej uniwersalnej czesci garderoby:)
-
O kurde...Wspolczuje im! [Dodane po edycji:] Nie tylko Ty;) Tyle, ze ja bylam juz blisko-wystarczyla jedna decyzja, a poszlabym na specjalizacje: "Seksuologia kliniczna i sadowa". Niestety wybralam inna specjalizacje,a z seksuologii mialam jedynie wyklady... Sala pekala w szwach, wiec zainteresowanie jest spore;) [Dodane po edycji:] Sam dobrze wiesz, ze o ile 2 cm to nieporozumienie, to np. 8 cm juz jest wariantem wizualnej normy,mimo,ze to tez malo...
-
Jest narzucona miara! A sprawa granic milosci, tu jest nieistotna...Facet powinien wybrac sie na operacje i tyle. A kochajaca kobieta powinna go wspierac.
-
ale Ty piszesz/pytasz o anomalie ( skoro ma być wielkości małego palca u stopy, patrzę na moj palec malutki jest ) ile kobiet staje przed takim dylematem? Wg. mnie zadna, bo zaden facet nie odwazylby sie rozebrac przed kobieta, dysponujac takim sprzetem;)
-
Wiekszy czy mniejszy, to nie ma ZADNEGO znaczenia. Ale taki mikropenis, jak pisal Niemadry, to juz jednak problem...Jak palec u nogi...Szczerze, bylabym jednak zszokowana, gdybym takiego ujrzala...
-
A czemu o to w ogole pytasz?
-
Hmm...Czyli wrecz wada anatomiczna...Czy takich wad nie leczy sie operacyjnie? Mysle, ze na pewno tak, wiec zylabym nadal z tym facetem, oczekujac, ze cos zrobi z problemem...
-
Ale co to jest "naprawde maly penis"? Ile cm? Jesli jest maly, ale miesci sie w normach (wizualnych), to chyba zadnej kobiecie to nie bedzie przeszkadzalo... Zreszta nawet jesli bylby naprawde wrecz patologicznie maly, to co sobie wyobrazasz...Ze kobieta powie: "Chlopie, z czym do ludzi!? Od dzis koniec zwiazku!" ? Jasne, ze jesli go kocha, to tak nie postapi...
-
Nie chodzac do pracy, wstajesz ok 10. Sniadanie, kawka i necik i juz 11 :) Na 12 pedzisz na basen i fitness (gdzie spotykasz sie ze znanymi ci juz ludzmi-wszak skoro tam bywasz, to ich juz znasz), wracasz padnieta przed 15, gotujesz obiad, wychodzisz z psem itp. Ani sie obejrzysz a tu juz po 17-znajomi, chlopak, czy maz wyszli z pracy i nie mozesz juz narzekac na brak kontaktu z ludzmi;) No ale co do meritum sie zgadzamy - niezaleznosc finansowa zdecydowanie przemiawia na korzysc pracy zawodowej:)
-
Choroba neurologiczna to nie najlepszy pomysl...Gdybym uslyszla, ze ktos cierpi na taka chorobe i jest w psychiatryku, pomyslalabym, ze pewnie np. guz mozgu juz rzutuje na psychike (to sa nieodwracalne, nieuleczalne zmiany w przypadku guza) i obawialabym sie tej osoby, widzac ja pozniej np. na ulicy...Zdecydowanie lepiej (tj. normalnie) podeszlabym do informacji, ze ktos chory na depresje jest w psychiatryku. Depresja w odczuciu spolecznym to nie jest choroba psychiczna, chory na depresje nie jest nieobliczalnym psycholem, od ktorego lepiej zwiewac...Chory na depresje, bedacy w psychiatryku = ktos bardzo smutny, cierpiacy, ew. potencjalny samobojca ale nie zabojca...Chory cierpiacy na chorobe neurologiczna i przebywajacy w psychiatryku = cos dziwnego, tajemniczego, ktos moze niebezpieczny i szalony, niepoczytalny... Jesli jednak ta opcja ( powiedzenie prawdy) Ci nie pasuje, najlepsza rade dal, jakzeby inaczej, Wujek Dobra Rada;) Masz chora noge, po operacji i kazali Ci siedziec w domu. Niedlugo miales juz zaczac chodzic, ale lekarz uwaza, ze nadal z noga jest kiepsko i lepiej, zebys jej nie forsowal wychodzeniem na spacery, czy do pracy... Do tego dorzucasz komentarz, jaki jestes niewyspany i zmeczony sytuacja, bo noga najbardziej boli w nocy itp I tym sposobem nie musisz dalej ciagnac tematu-prawie wszyscy, ktorych znam juz podlapaliby temat chronicznego niewyspania i nawet pozazdroscili Ci tego przymusowego urlopu, zalac sie, jak ciezko im sie wstaje do pracy
-
Cos w tym jest;) Kobiety doceniaja dobry styl, czy dobor kolorow. Dla facetow (choc nie dla wszystkich oczywiscie) przewaznie fajnie ubrana = w przeswitujacej, lub innej skapo skrojonej bluzce, obcislych jeansach, czy sexy spodniczce oraz w szpilkach...
-
No nie wiem, to zalezy od czlowieka. Mojemu zdrowiu psychicznemu zdecydowanie nie sprzyja 8, czy nawet 10 godzinny czas pracy. Ponadto, nawet kiedy pracowalam w miejscu dostarczajacym wielu atrakcji, jesli mozna tak powiedziec, to i tak pamietalam o tym, ze jestem w pracy, ze MUSZE tu byc i pracowac, bo ktos "mi karze" (szef) Jedyne wyjscie, jakie dla siebie widze, to prowadzenie wlasnej dzialalnosci, nie lubie dzialac pod czyjes dyktando. Gdyby byla taka mozliwosc, to chetnie wcale bym nie pracowala i nie uwazam, zeby niepracowanie bylo nudne...Czlowiek jest wtedy wyspany, zrelaksowany, kluby sportowe oferuja teraz mnostwo zajec w godzinach porannych i poludniowych - mozna chodzic na basem, uprawiac fitness, joge, w milym towarzystwie (a towarzystwa nie brakuje-bardzo mnie to dziwi, ale np. o godzinie 12 w pobliskim klubie fitness jest od groma ludzi...) Mozna jezdzic na rowerze, w lecie opalac sie, mozna wreszcie isc do lekarza (w mojej bylej pracy nie moglam doprosic sie o pare godzin nieobecnosci...), isc na zakupy w spokoju (nie ma tloku). Nie moglabym jednak zniesc mysli, ze ktos mnie utrzymuje calkowicie-z jakiej strony facet ma harowac, zebym ja spedzala czas na zakupach i w klubie fitness... Uwlaczajaca bylaby tez dla mnie prosba: "Daj mi 300 zl na sukienke"... Z tego powodu musze jednak pracowac, niezaleznosc finansowa jest nie do przecenienia...