-
Postów
2 365 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez marcja
-
To skoro wychodzicie na miasto to swietnie! Ciekawe, czy u innych tez tak jest, moze ktos jeszcze sie wypowie:) A o lotniskach lepiej mi nic nie mow...Panicznie boje sie latac, nie wiem jak w ogole udalo mi sie zniesc dotychczasowe loty To juz nie nerwica... To po prostu fobia! Na sam zapach paliwa lotniczego zle mi sie jakos robi. Samolotow sie boje a jednoczesnie cos mnie w nich zachwyca i podnieca (oczywiscie nie w seksualnym sensie)
-
Jak nie chodziles, to po co piszesz, ze Ci nie pomogli?
-
No wiec wlasnie mysle, ze terapia behawioralno - poznawcza nawet z certyfikowanym terapeuta niewiele pomoze, jesli nie ma elementu stopniowego narazania, a stawiam na to, ze w PL go nie ma... Dlatego ja rozwaze w przyszlosci prowadzenie takiej terapii... I wlasnie w tej postaci, w jakiej powinna byc przeprowadzona... Oczywiscie mozna tez samemu ze soba prowadzic taka terapie, co w sumie ja wlasnie robie i sporo innych ludzi tez. Ale nie kazdy ma umiejetnosci poznawcze i odwage, by samemu sie tym zajac.
-
No to jej bardzo pomaga i w sumie jest to gwarancja jakosci dla pacjenta. A Ty chodzisz na terapie behawioralno - poznawcza? Jesli tak, to jak wyglada taka terapia w Polsce w praktyce? Jest tam tez element tzw. stopniowego narazania, czyli wyjscia "na miasto" z pacjentem/pacjentami chorymi na nerwice lekowa i pomocy im w miejscu, w ktorym nerwica ich zwykle dopada? ( bo taki jest standard tej terapii w innych krajach)
-
Ta osoba "z gory" to superwizer:)
-
Nie tesknie! Ale forum bez niego jest mdle Nie pojmuje jak czlowiek moze uwazac, ze jest nijaki i bezbarwny, bedac jedna z barwniejszych osob na forum
-
Ale jest CERTYFIKOWANYM terapeuta? Jesli tak, to mozesz byc pewna, ze teraz juz nie cierpi z powodu zaburzen lekowych. Superwizje (czyli terapie wlasne certyfikowanych terapeutow Polskiego Towarzysta Psychologicznego) co jakis czas sa odnawiane, aby byla pewnosc, ze wszystko z nimi ok. Natomiast samozwanczy terapeuta moze nawet prowadzic terapie, sam aktualnie leczac nerwice
-
I Krecika tez gdzies znow wywialo
-
Jestem psychologiem Ale bez obaw, w zawodzie nie pracuje, choc mam juz 3 chetnych z forum do odwiedzenia mego potencjalnego gabinetu buehehe Polowa osob z roku miala jakies zaburzenia lub schorzenia typu nerwica wlasnie. Ludzie Wy nawet pojecia nie macie kto Was leczy!!! Jedynie certyfikowani terapeuci, ktorzy przeszli superwizje sa wolni od schorzen natury psychicznej... Z psychologami bywa roznie, nie wspominajac o pedagogach Hehe Mysle, ze jednak inaczej niz na sile sie nie da, czasemw zyciu trzeba po prostu pojsc na calosc
-
Dziewictwo i "czystość" kobiety jako wartość nadrzędna.
marcja odpowiedział(a) na Tajemniczy Pan temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Szkoda, ze pytania potraktowales dosc wybiorczo... W zw. z tym jak sadze, sam wiesz juz gdzie lezy problem :) A terapie sa tez na NFZ... -
Nie no gdzie ja na terapie! Ja wszystko wiem co i jak, moglabym z terapeuta rozmawiac w ten sposob: "Wiem, wiem, to tez wiem" itp. W koncu ja stoje w zasadzie kolo terapeuty, jesli chodzi o moje wyksztalcenie;) Podobnie psychiatra ze mna rozmawial niemalze "slangiem" mimo, ze wtedy kiedy go odwiedzilam bylam jeszcze studentka... Jedyny sposob na uporanie sie z ta kwestia, to wejscie w zwiazek "na sile" niejako
-
Nom ja tez raczej nie... Ale Ty przynajmniej nie masz chyba przez to problemu z wchodzeniem w zwiazki z facetami... Ja natomiast mam, mimo, ze facetow ogolnie bardzo lubie i dobrze sie z nimi dogaduje... Az do czasu kiedy okazuje sie, ze chca byc ze mna w zwiazku... Dlatego jak juz pisalam jedyny moj dluzszy zwiazek, byl zwiazkiem na odleglosc - spotykalismy sie co tydzien/dwa i to mi pasowalo
-
To nas tatkowie kochani urzadzili No ale coz, bylo minelo - trzeba jakos zyc! :) Moj tez teraz juz jest inny... Juz tak nie wykrzykuje itp - teraz to on jest wielce pokrzywdzony w jego mniemaniu, bo ja z nim malo rozmawiam... Drazni go to tym bardziej, ze jestem generalnie rzecz biorac, wobec innych ludzi gadula...Jest bardzo hojny finansowo wobec mnie, daje mi prezenty, kase, proponuje rozne pozyczki itp... Ale niestety dobrej relacji to juz raczej nie odbuduje. Na jego przemiane tez wplynal fakt, ze ja jestem dosc odwazna z natury i jak tylko wyszlam z dziecinnego okresu, zaczelam mu sie twardo przeciwstawiac.
-
A ja dodam jeszcze saune i jaskinie solna - oba miejsca relaksuja wrecz rewelacyjnie, przy okazji wplywajac dobrze na zdrowie - ja dzieki nim niemal nie choruje.
-
Dziewictwo i "czystość" kobiety jako wartość nadrzędna.
marcja odpowiedział(a) na Tajemniczy Pan temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Wy tu gadu gadu a Tajemniczy Pan zamilkl w tajemniczych okolicznosciach... Wniosek z tego, ze chyba jednak trafilismy w samo sedno problemu -
Alinka, jak to jak ma wiedziec...Musi miec dobry kontakt ze swoimi emocjami i przypomniec sobie, jakie w ostatnim czasie mialy miejsce stresujace wydarzenia, ktore moglyby wywolac pozniej atak... A po pierwszym ataku, kolejne ataki wywolane sa juz konkretnie lekiem przed...atakami O to chodzi w nerwicy...
-
Aga, ja tez uwazam, ze to przez ojca mam nerwice...Juz pisalam o tym kiedys w innym watklu. Tj. posrednio przez niego, bo uwazam, ze do nerwicy trzeba miec po prostu predyspozycje, jak i do innych schorzen... Bez predyspozycji choroba i tak sie nie pojawi. Moglabym na przyklad na stresy reagowac depresja, a nie reaguje poniewaz nie mam raczej do depresji predyspozycji... Ale wracajac do tematu ojca, byl ( o ile w ogole byl w domu) oschly, nieczuly, obojetny. Wydarzenia z nim zwiazane, ktore najbardziej zapadly mi w pamiec sa niezbyt pozytywne, jesli mozna to tak ujac... Pierwsze... Boje sie zostac z nim w domu, nie pamietam czemu...Matka proponuje zatem, abym poszla z nia na zakupy i ubiera mnie, na co on reaguje furia - wyrywa mnie sila, drze sie potwornie, szarpie mna. Ja upadam przez to, rycze potwornie, pozniej sie uspokajam ale nadal mam spazmy, nie moge nic powiedziec przez to...On nadal sie drze, rozkazuje, zebym sie zamknela. Drugie: Tlumaczy mi cos z matematyki w 3 klasie podstawowki i ja nie rozumiem. On zaczyna sie drzec, dlaczego nie rozumiem, ze jestem tepa, ja zaczynam plakac i zaslaniam oczy rekami a on mi te rece sila "odrywa" od oczu, ja uciekam a on biegnie za mna i sie drze: "Radze ci przestac ryczec, bo popamietasz" Ja (juz nie taka ulegla i bezradna, jak mlodsze dziecko) mowie mu, ze jak mi cos zrobi, pojde na policje, na co on lapie mnie do gory i szarpie mna sciskajac tak mocno, ze az tchu mi zabraklo... Myslalam, ze sie udusze, ze polamie mi zebra... Niedlugo po tym wydarzeniu mialam pierwszy nerwicowy atak "dusznosci"... Taki to wlasnie tatusiek- teraz zali sie rodzinie i nie rozumie biedaczek dlaczego nie ma dobrego kontaktu z corka... Zal. pl, naprawde Czyli nerwica plus moje wielkie opory przed wchodzeniem w zwiazki z facetami - za te 2 rzeczy moge ojcu serdecznie podziekowac...
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
marcja odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Lukasz, Sunset dobrze radzi, idz lepiej spac... Wszystko w zyciu sie zmienia... Nie zawsze bedzie tak, jak jest teraz. Wykup jak najszybciej te nowe leki, ktore przepisal lekarz! -
Aaaaa to takie to sobie bierz, luz Nie uzalezniaja;)
-
Jakie konkretnie?
-
Agresja jak najbardziej moze byc spowodowana dojrzewaniem, ale niedobrze wyglada to, ze nie zalujesz swoich czynow w wiekszosci przypadkow. Dla mnie jako psychologa, to by bylo najbardziej niepokojace...Ale nie wydaje sie diagnoz przez internet, bez rozmowy z Toba, rodzicami i byc moze wychowawca szkolnym...
-
Nie dowierzam, że mój partner ma depresje.Nie rozumiem Go.
marcja odpowiedział(a) na nightwish temat w Problemy w związkach i w rodzinie
No rozumiem, ale akurat moglas mu darowac te papierosy i inne nalogi, az do czasu, gdy nie poprawi mu sie nastroj. Zreszta jest dorosly i pewnie wiazac sie z nim wiedzialas o jego nalogach... Widzialy galy, co braly, jak to sie mowi Ogolnie przykre to bardzo, ja bylabym tez zdolowana, gdyby parter przyznal,ze sie zle przy mnie czuje i wolal zwierzac sie innym, niz mi:( Ale moze dojdziecie do porozumienia, jak on sie troche podleczy. Trzymaj sie i czekaj cierpliwie, dajcie sobie troche czasu. -
No to jesli nie zalujesz, to tym bardziej szybka wizyta u psychologa jest wskazana...On juz sie Toba zajmie - postawi diagnoze i niemal na pewno skieruje na terapie. Od zawsze jestes taka agresywna?
-
Nie dowierzam, że mój partner ma depresje.Nie rozumiem Go.
marcja odpowiedział(a) na nightwish temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Ojej...To sie porobilo... Wspolczuje Ci Ale gdybym miala byc obiektywna, wlasicwie trudno stwierdzic czy on nie ma racji - moze on czuje, ze go nie rozumiesz i moze Twoja radosna, zywa natura go w tym momencie (lub od dluzszego czasu) przytlacza...To, ze woli rozmawiac z innymi a nie z Toba o czyms chyba swiadczy. Moze on czuje, ze nie moze byc przy Tobie soba... -
Tosia, ciezko napisac cokolwiek nie znajac Cie. Warto, zebys zglosila sie do psychologa, jak pisze Paradoksy. Twoj problem moze byc spowodowany zewnetrznymi okolicznosciami, moga wywolywac go zaburzenia osobowosci, lub inne zaburzenia, takie jak ADHD... Ciezko jednak to okreslic, nic niemal o Tobie nie wiedzac... Mam takie pytania. Czy Ty zalujesz swoich zachowan po fakcie i postanawiasz sobie poprawe? Co wywoluje Twoja agresje - jakie konkretne zachowania innych Cie denerwuja?