Skocz do zawartości
Nerwica.com

essprit

Użytkownik
  • Postów

    1 437
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez essprit

  1. essprit

    witam i .... pisze

    Moje słowa dotyczyły pracy jaka ma miejsce w gabinecie psychologa/psychoterapeuty ... A nie twojej pracy Tak jak wyżej napisałam, wszystko masz na tacy - teraz tylko wybieraj.
  2. essprit

    witam i .... pisze

    Ja bym powiedziała - przepracować, zobaczyć coś z innej perspektywy ... Każdy się boi Nie jest to łatwe, ani przyjemne
  3. essprit

    witam i .... pisze

    Ale co Ty bredzisz ? Psycholog nie będzie Ci mówił, że życie jest piękne i że masz żyć dla dzieci Gdzieś ty się takich głupot nasłuchała ? Masz 3 wyjścia: - leczysz się TYLKO farmakologicznie - leczysz się psychoterapeutycznie (jak trzeba to wspierasz się lekami) - olewasz leczenie i męczysz się sama. Wybór należy do Ciebie.
  4. Loris, to co opisujesz jest karygodne. Nie powinno to mieć miejsca - obojętnie psychoterapeuta czy lekarz ... nie ma prawa tak się zachować.
  5. A ja się Loris nie zgodzę ... z wieloma sprawami Nie wszyscy chcą iść na państwowe leczenie . A dalej, wątpię żeby terapeuta > specjalnie przedłużał leczenie. Inna sprawa, że leczenie prywatne trwa długo ... dla przykładu standardowy pobyt na oddziale terapeutycznym (dajmy na to grupa, 3 m-ce) wychodzi ok 50 - 90 sesji, co prywatnie oznacza około roku - dwóch. A i jeszcze, fakt kwota 10 tyś robi wrażenie. Poza tym, jest jeden główny plus leczenia prywatnego - kosztuje dużo i szybciej się leczysz
  6. Jeśli już rozmawiałaś, to chyba pozostaje Ci się dostosować do zasad jakie twoja mama wyznaje ... żeby uniknąć awantur. Zrób sobie test co się będzie działo, jak będziesz słuchać Jej bez żadnych twoich aluzji ... A poza tym, co z Tatą ? Co on na to ?
  7. Na Kopernika, z tego co wiem jest kilka oddziałów ... więc zależy gdzie Ciebie pokierowano, albo co ci dolega. Tak, to jest Szp. Uniwersytecki.
  8. essprit

    Hej

    A nie myślałaś o psychoterapii w szpitalu psych. ? Myślę, że mogłaby Ci dużo dać ...
  9. Sens, a rozmawiałaś ze swoim terapeutą o twojej trudnej sytuacji finansowej ? Warto o tym pogadać. A NFZ, to rzeczywiście jest tak - na kogo trafisz, tego masz.
  10. Strasznie jesteś egocentryczny ... A nie pomyślałeś, że ona sama potrzebuje wsparcia ? że ona sama ma problemy ? Ty piszesz że ma problem z ciśnieniem i bierze na to leki. A nie zauważyłeś że np: ma męża tyrana (ciężkiego typa jak to określiłeś) i dorosłego syna, który siedzi jej na głowie ? Może ona chciałaby mieć fajne wnuki, zadowolonego syna i synową ? A tu nic ... Piszesz tylko o SWOICH oczekiwaniach, o wsparciu CIEBIE ... a nic o innych. A tą miłość, o którą tak wołasz do mamy - nie wyleczy Ciebie. Od tego są profesjonaliści ... więc lepiej będzie jak przestaniesz do niej kierować żądania, a zwrócisz je do siebie samego.
  11. essprit

    Wykończona życiem..

    Axs, znajdź sobie psychoterapeutę, psychologa. A z drugie strony, ciekawe jest to że boisz się o swoje życie ... a jednocześnie pijesz alkohol co jak myślę nie pomaga twojemu zdrowiu.
  12. Jak nie jesteś specjalistą to nie możesz określić czy coś jest symulacją czy nie ... Dla Ciebie chłopak z depresją jest symulowaniem, a dla specjalisty on może mieć prawdziwą depresję. Przykład z Paktofoniką, mi nieznany ale trzymając się twoich danych. Nikt nie jest w stanie wmówić sobie schizofrenii ! Jest prostsze rozwiązanie - po prostu zachorował i w odpowiednim czasie jego choroba się uaktywniła. Na tej samej zasadzie - ja będę mówić, że zachoruje na raka ... a za 20 lat na prawdę go będę mieć - to też powiesz że sobie to wmówiłam ? Odp. NIE.
  13. W Krakowie, to klinika na Kopernika.
  14. Podstawowe pytanie skąd niby TY masz wiedzieć, że ktoś symuluje depresję/anoreksję etc. ? Może to jest prawda co dana osoba mówi ? Może w tej wiki znalazła nazwę na to co się z nią dzieje ?
  15. http://wyborcza.pl/1,75478,14374108,Sa_jeszcze_miejsca_na_studiach_dziennych__Tysiace_.html
  16. Jest to bardzo dobre i chwalebne, ale ja pije do czegoś innego - czy nie ma "formalnych" przeszkód żeby z NN pracować z pacjentami ... Dlatego proponowałam żeby porozmawiała z kimś, kto w tym "siedzi" ... bo może być i tak, że będzie studiować 5 lat, a potem usłyszy że nie może w ogóle podjąć pracy takiej jak chce . O to chodzi
  17. Dark, równie dobrze mogę Tobie napisać że nie wypiłeś melisy. Albo innego środka - tym razem nie na uspokojenie, ale MYŚLENIE. Pisze chłopak 18 letniej dziewczyny, w atmosferze przemycania telefonów, "spisków" jak ją wyciągnąć ... można domniemać, że chłopak jest równie młody, jak jego partnerka. A dalej, niedojrzały prezentując taką postawę. A udzielając takich informacji, tylko "karmisz" takie "chore" myślenie chłopaka ... On - jeśli już chce zrobić dobrze - to powinien nie bojkotować jej pobytu w szp., i ją wspierać w tym żeby została tak długo jak wymaga tego jej stan.
  18. Wy jesteście chyba niepoważni, na czele z autorem wątku ... 18 letnia dziewczyna podjęła próbę samobójczą, więc szpital psych. jest odpowiednim miejscem na ten stan. Jest to objaw jakiejś choroby - a szpital jest miejscem gdzie ludzi się leczy. A przynajmniej w ostrej fazie "trzyma", żeby sobie nie zrobili krzywdy. A Ty, jej proponujesz "porwanie" jej ze szpitala ... idealnie. To jest tak, jakbyś kogoś z oddziału onkologicznego chciał "wykraść", bo masz lepszy sposób na leczenie. W szpitalu są lekarze, którzy umieją ocenić kiedy można pacjenta wypuścić ... a dopiero potem może podjąć leczenie już ambulatoryjnie (państwowo czy prywatnie). Co za pewne jej umieszczą w wypisie.
  19. Dno, to jest wątek dotyczący 7f ... ! Czytaj ze zrozumieniem, załóż odrębny wątek albo przeszukaj już istniejące.
  20. Gunia, ja na Ciebie krzyczę ? Dobre dobre A dwa, po co Ty mi się tłumaczysz i usprawiedliwiasz ? To, że miałaś takie dzieciństwo to teraz już tak stale chcesz reagować/zachowywać się ? Myślę, że każdemu jest/było trudno na grupie ... nie tylko Tobie. A jak chcesz wiecznie tłumaczyć się / usprawiedliwiać dzieciństwem ... to po co ta terapia ? Na terapię idziesz, żeby SIEBIE samą ZMIENIAĆ.
  21. essprit

    cześć

    oddzia-leczenia-zaburze-osobowo-ci-i-nerwic-7f-t17828.html
  22. Jezuu, ale to TY masz "blokady" i TY SAMA masz nad tym pracować ... a nie oczekiwać, że terapeuta będzie Ci mówił co Ty masz robić, co mówić etc. Można by stąd wyciągnąć wniosek, że póki co zachowujesz się tam jak w domu To co Ty zmieniasz ? Nad czym pracujesz ? A i jeszcze - boisz się żeby nikt Ciebie nie odtrącił, żeby Cię inni polubili ... a jednocześnie zachowując się w taki "miły" sposób nie masz z kimś iść na kawę. To albo leczysz się, albo terapia jest dla Ciebie łataniem samotności ...
  23. Niekoniecznie Monar. A co z osobą chorą na schizofrenię ? Studiować - ok, ale osobiście nie wyobrażam sobie jak taka osoba mogłaby pracować z pacjentami ... może podobnie jest z NN ? Ja tego nie wiem ... ale warto żeby autorka i takie coś rozważyła. Szczególnie że pomagać może na milion sposobów, jeśli taką potrzebę ma.
×