-
Postów
876 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Mizer
-
takie co sie siedzi i o głupotach gada
-
łapę niechcieja. i tracę czas. ale ja nie lubię czegoś takiego
-
miłego popołudnia, obrzydliwej pomidorówki na obiad, grania w piłke z kolegami, pościeranych kolan, dużej liczby pobitych koleżanek podczas grania w gumę i wcierów od taty na dobre zakończenie dnia... dzieciaki! >
-
Amy18 i Pietrek. Zabraliście mi TAKI temat na maturze XD Za rok juz nie będzie o depresjach i lękach, nooooł! Mimo wszystko jestem z Was dumna . Moja siostra pisała rozszerzoną. Skwitowała ją: "do dupy". czyli nie jest tak źle XD.
-
ja też przytulam Wiatra. :) Piotrka i reszte maturzystów także, nie martwcie się, to dopiero początek XD następnym razem potulimy się na zime XDDD
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
Mizer odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Agapla- mi to psycholog powiedział na pierwszej sesji w wieku..ee.. 13 lat Niestety połudzić sie nie mogłam, a szkoda I tak Ci Agapla dobrze poszło -
XD Po co my tak drążymy z tym przeznaczeniem, odstrzelaniem tyłków i przypadkami? Przecież to jest nieistotne, zawsze będzie nad czym rozmyslać nerwicowcowi, Millka, rozumiem Cie, sama mam odchyły. Tymczasem zapraszam na offtopy!
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
Mizer odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
naybet i Zorki Mi po 3?, 4? latach leczenia inny psychiatra powiedział, że czekają mnie conajmniej 2, 3 lata podczas gdy ja myslałam, że to koniec XD Myślałam, że ze zniecierpliwienia popełnię seppuku, szczególnie, że obiecałam sobie iść na indywidualne i przez ten czas rozprawić się z tym do końca. Powiem szczerze, że zrobiłam wtedy najwięcej i jestem dumna, a było ciężko. Zorki Taaaaak Dokładnie. ja powiedziałam psychiatrze, że życzę sobie absolutnej szczerości, że mam wiedzieć, co on wywnioskował, bo przeszkadzał mi mur tajemniczości między terapeutą a mną, było to nieszczere i mnie stresowało. Teraz opowiadam nowemu co chcę i jak chcę. I szczerze się z siebie smieję. Jestem pogodzona z tym, że takie pierodły mi przychodzą do głowy i w momencie kiedy mówię to terapeucie- on nie traktuje mnie jak dziwoląga tylko reaguje jak człowiek na człowieka. Przecież tak miało być. I to co kryłam wcale nie było aż tak straszne... -
Sasanka- XD Ja założę się, że jesteś atrakcyjna. I nie musisz być przebojowa. Są osoby bardzo przebojowe, ale wcale nie atrakcyjne, serialnie. Darek i Sasanka- kiedy się złościcie jesteście sobą, nie hamujecie się, wywieracie presję na otoczenie- nie dziwota, że się boją. A Piotrek żyje.
-
idę przed siebie nie zważając na nerwicę...?
Mizer odpowiedział(a) na izka7 temat w Kroki do wolności
Iza- ja zawsze tak robię- referaty przy całej klasie? bez przerwy, oczywiście stres jak 150, ale potem zauważyłam, że inne dziewucha, jak wysłało się ją samą na środek klasy z referatem to mało się nierozeszła ze strachu. bardzo dobrze robisz, mam nadzieję, że będziesz wiedziała, aby nie robić rzeczy dosłownie z kosmosu, świerzo odkrywane cechy w swojej osobowości w stresujących warunkach moga obrodzić w kompleksy. -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
Mizer odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
moim skromnym zdaniem... to nie wszystko nerwica co straszy po nocach i dniach. Mam podobne odczucia. Ale diagnoza zupełnie inna. To są lęki, cały wachlarzyk dziwnych doznań, w zależności jak się ułożą, co je wywołuje, taka jest diagnoza... Przyszła od tak? ja też mam czasami stany, że kiedy jestem między ludźmi, to wręcz czuję ich natrętność wobec mnie i emocje, zero skupienia. Proponuje nawiedzić biały gabinet :) Wbrew pozorom psychiatrzy nie zabijają, co najwyżej psychole :) :) -
znam porządnych ludzi. tyle, że z innej szkoły, u siebie mam kilka osób
-
Millka- a jak to jest jak ma się długą, bardzo porozgałęzianą linię? Na początku jest rozgałęziona, potem cała... eh... zeskanować łape?XD
-
darek- skąd ja to znam- ile ludzi tyle opinii. gówno. po prostu :) przecież wiesz, kto tu jest szefem, od szefa zależy.
-
Mist- moja koleżanka ma miesiączke co dwa tygodnie. Dostała tabletki antykoncepcyjne regulujące. jest to bardzo wygodne. Gdyby ich nie brała- układ rozrodczy zestarzałby się szybciej, w końcu działa 2 razy prędzej. Taka przypadłość genetyczna. raczej. Wpływ mają także neuroleptyki i ine psycho. Odchudzanie ma absolutnie wielki wpływ. Nie wiem jak z tym u Ciebie. Ale warto zastanowić sie nad uregulowaniem tego przede wszystkim, bo- jak mówiłam- układ rozrodczy kobiety kiedyś przestanie funkcjonować.
-
Millka- wiem, że każdy ma inne linie papilarne, ale genetyczna zbieżność jest możliwa. Sprawdź z mamą. A skoro to dla Ciebie problem stanowi... To może jakaś pogaducha ze specjalistą? :) PS Moja przyjaciółka ma b. krótka linię zycia. btw. jak patrzę po twoim zdjęciu to czysta witalność
-
Darek- co do klasy, to mamy nieco podobne wspomnienia. Ja byłam dziewczyna, więc mimo wszystko- w swoich babskich kręgach chłeptałam w fauszerstwie, jeżeli chodzi o chłopców- długo się nie popisali. Długa historia. czy to nie jest problem taki, że on przechodzi z Toba ze szkoły do szkoły w postaci lęku? Że jak ktoś zachowa się w dany sposób to w Twojej pamięci tworzy się schemat: kiedyś zrobiłem podobnie-> osoba słuchająca odpowiedziała podobnie -> tamta osoba mnie nie nawidziła -> ta też mnie nie nawidzi. Moim skromnym zdaniem nieświadomie dopowiadasz sobie połowę książki. Niemiły problem, ja tak mam. Czy zdajesz sobie z tego sprawę?
-
lewa, prawa? moógłby ktoś powiedzieć która? bo to różnica. na prawej to mam prawie od nadgarstka, a do palca wskazującego brakuje ok 1,5 cm XD za to w lewej krótsza i cieńsza. Millka- nie martw się, ja już się starzeję :] to jest taki nasz syndrom, że poumieramy za wczasu starzy z 10-cioma nowotworami na łebka.
-
Gusia ja wczoraj byłam non stop. od pierwszej konkurencji na królową maju- zarabałam się, ale mnie pilnowali, okej. Śpiewałam w karaoke z całym girls bendem XD prułam sie najgłośniej, Britnej szła, ja takie kalekie szaleństwo wokalne, układy taneczne, yeah! Towarzystwo rozkręcone, ludzie sie darli, że moi fani < XDDDD> były dwie moje koleżanki z klasy, a ja byłam wręcz dziwna, inna- powiedzą, że sie upiłam i otworzyłam do ludzi, ale to gó**no. zachlałam porządnie, dziw, że żyję
-
ja powiem tak- tez nasilały mi się lęki, zachowania depresyjne, nie wychodziłam z domu, a dwa dni od rozpoczecia okresu już było coraz lepiej. Brałam wtedy Rispolept. Teraz nie mam już tego prawie. Ale samą mnie dziwiło, z resztą- spokoju miałam jeden tydzień, 2 tyg. przed okresem znowu się zaczynało,.
-
A ja przechodzę na celibat, bo cały czas robie te same błędy i odbija się to na mnie mocno. Wkurza mnie to, że się zbyt szybko przywiazuję- nie jest to żadna miłość- ale wystarczy jakikolwiek kontakt fizyczny przez powiedzmy jeden wieczór, ba! głupie trzymanie za rękę trochę dłuższe, a ja od razu jestem już przyklejona emocjonalnie. Noł, może trafi się kiedyś jakaś pozłacana jednostka, która też się przywiąże, a nie będzie się przyjaźnić z daleka.
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Mizer odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Amy Lee- raka piersi to ja miałam w wieku 11 lat XD Co do wymyslenia zaburzeń- wiele lat sie zastanawiałam, czy aby na pewno sama tego nie wymysliłam, ale lekarze-debile obracają to w chorobe. Aha- teraz czuję, że się starzeje, autentycznie, zaraz zaczne się starzeć, bo podobno po 19 roku życia pojawiają się pierwsze zmarszczki, a ja palę na dodatek i jak mnie walnie dół, to odwala mi jak poźrebionej. -
pfompfel- zaburzenia u osób bliskich są gorsze niż własne :/ przynajmniej w moim przypadku. i mojej siostry. Przynajmniej mamy coś wspólnego. XP A przeczekiwanie okresu szczenięcego z odpowiednim spokojem i stanowczością jest b. wskazane. Jak rodzic chce walczyć z dorastającym dzieckiem, to prędzej się ze*ra i zrazi do siebie pociechę, która prędzej zwieje z domu niż się podstosuje, jak to było parę lat temu. Tak mio się wydaje. Bo ojciec robił na mnie straszną presję i do tej pory mamy popsute stusunki. Zorki, Pfompfel- a anemię nazwalibyście chorobą układu krążenia czy raczej przypadłością? Nie używam nazwy: "choroba psychiczna" od dawna, bo wtedy tłumaczę sobie niektóre rzeczy, nad którymi zarąbiście ciężko jest pracować i niektóre zachowania ludzi wobec mnie. Polecam :) ja się ostatnio dowiedziałam, że na bank nie mam nerwicy. Że moja diagnoza wygląda tak samo od lat- zaburzenia schizoafektywne: "trochę depresji, trochę schizofrenii, więc trochę lęku"- tę schizofrenię przeprawiła potem na psychozy, bo zgłosiłam prostest... nie wiem. Idę dzisiaj na imprezę. daleko, daleko...
-
Dark Angel- pozytywu. optymizmu. pamięci, że prędzej zmienisz bieg wodospadu niż cały swój charakter. Akceptacji każej piz*y, którą odwalisz, a wszyscy będą o Tobie plotkować. To jest fajne, bo zawsze ktoś się wstawi za Ciebie. I wiary w to, że Ty masz racje, wszelkie rady i opinie nigdy nie powinny przysłaniać własnych spostrzeżeń Sto lat!