Skocz do zawartości
Nerwica.com

sebastian86

Użytkownik
  • Postów

    2 894
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez sebastian86

  1. ja bylem kiedys chudziutki i to mnie bardzo wkurzalo i powodowalo brak pewnosci siebie , gdy po braniu leków antydepresyjnych utylem 10 kg przez chwile nabralem odwagi ale potem znalazlem sobie inny kompleks i tak sie to kręci. a juz chyba najwiekszym kompleksem jest sam fakt bycia zaburzonym emocjonalnie...
  2. 1. geny 2. szkola 3. dorastanie 4. brak wiary ojca w moja osobe 5. podła siostra 6. lękliwa matka spory bagaz negatywnych doswiadczen ktorego nie moge sie pozbyc ogolnie rzecz ujmując
  3. a jaka jest szansa ze po 11 latach nerwicy o roznym nasileniu wyjdzie sie z tego bagna???
  4. kolejny dzien analizowania przeszlosci dalekiej i blizszej , gniew na samego siebie i ciagla ocenianie wszystkiego co zrobilem lub nie zrobilem. czyzbym nie zasluzyl na wyzdrowienie...
  5. jakie to zajebiste uczucie isc w niedzielne popoludnie ubrany w bialą bluzke z mokrą plamą na plecach...kij ci w dupe nerwico...
  6. essprit, ale to sa objawy ktore mam od dawien dawna z roznym nasileniem , leki nie maja tu wplywu. coraz czesciej mysle ze to jakies zaburzenie neurologiczne. moze podrażnione nerwy obwodowe czy cos w tym stylu.
  7. jestem pod opieką psychiatry , zazywam magnez i potas , wapn mam na wysokim poziomie , zastanawia mnie to ze drżenie nog wystepuje nawet gdy sie nie zestresuje , drzenie nasila sie zaleznie od tego jak uloze noge przy staniu.
  8. dzien pracowity , gdyby tylko nogi przestaly drżec byloby ok , no i te rozwazania o zyciu , po cholere ja to analizuje skoro powinienem sie skupic na terazniejszosci...
  9. odswiezam temat bo ostatnio znow dokuczaja mi drżenia miesni , szczegolnie nog. zaczynam sie ostro wkurzac na ten objaw bo czasem w miejscu ustac nie moge spokojnie. czy ktos wie jak odroznic drżenie nerwicowe od drżenia na tle organicznym?
  10. nawiazujac do Dzemu to ja bym chcial "wehikuł czasu - to bylby cud"...
  11. wizyta u kolejnego w moim zyciu psychiatry nie wniosla niczego nowego , malowanie bramy tez niespecjalnie mnie oderwalo od negatywnego nastroju. jestem wsciekly na siebie , dlaczego do k...y nędzy nie poszlem do lekarza gdy nerwica byla do ogrania...dlaczego wytrzymywanie tych objawow nie daje niczego poza frustracja...
  12. antek85, ile razy ja marzylem zeby miec kumpelska relacje z ojcem ale przez wiekszosc zycia sa nieporozumienia i przekrzykiwania , raz tez musialem wkroczyc miedzy niego a matke i tez czulem sie rozdarty potem
  13. sebastian86

    Książki

    polecam "Powiedz Stop" M.Słowikowskiego
  14. jakubkowa, niestety nie wiem czy ma doswiadczenie i specjalizacje w leczeniu nerwic , zreszta to jedyny psycholog z papierem psychoterapeuty w moim malym miescie wiec nie moge wybrzydzac.w duzych miastach jest wybor a ja musze brac to co jest.
  15. kobieta28, oj plecy to tez moja zmora. czesto mam duze plamy z tylu bluzki. nawet na czarnym jest to widoczne czasem. probowalem antiperspirant w tabletkach ale bez efektu. az dziwne ze w dzisiejszych czasach ten problem nadal jest trudny do rozwiazania przez lekarzy. -- 20 lip 2011, 16:43 -- jak sobie radzicie z nadpotliwoscią na codzien?
  16. jakubkowa, mam na koncie juz 3 psychologów z czego ten obecny ma uprawnienia psychoterapeuty. jest niezly no ale moja nerwica mocno sie zakorzenila i podswiadomosc jest mniej podatna na sugestie specjalisty chyba.
  17. Hajduczek, jestem szczupla osoba , unikam tluszczu w zywnosci a ciagle nadpotliwosc uprzykrza mi codzienne zycie
  18. ja łącze psychoterapie z farmakoterapią ale nadal nerwica we mnie siedzi. jeden objaw zniknie ale drugi juz nie i tak sie kręci to wszystko.
  19. jak wybaczyc matce ze nie reaguje slownie na to ze dzieje i dzialo sie niezafajnie w moim zyciu , co zrobic zeby dac sobie z tym spokoj...
  20. na pewno psychoterapia mi pomogla oswoic sie z paroma faktami ale nadal nie moge przebaczyc rodzinie obojetnosci na moje wieloletnie problemy emocjonalne.
  21. przymulona niedziela z rozkminkami nt ostatnich 6 lat zycia ,czemu czas nie leczy ran...
  22. Vitalia, wiem ze zaakceptowanie siebie jest kluczem do wyleczenia wielu zaburzen emocjonalnych. ale ta wiedza jest tylko wskazowką , a nie lekiem na cale zlo.podswiadomosc uksztaltowala sie tak a nie inaczej przez wiele lat. zeby to zmienic trzeba wielu metod.
  23. Vitalia, jesli akceptuje się lęk przed krwią to na pewno latwiej sie z tym oswajac a ja mam ten problem ze w mojej podswiadomosci zakodowalo sie ze to przypał , obciach czy jak tam zwał...
×