sebastian86

poprzednia byla w nurcie skoncentrowanym na rozwiazaniach,a jeszcze wczesniejsze to byly jakies mixy

no nie pierwsza. nie wiem co poszlo nie tak w poprzednich...chyba mam za twardą skorupę nurt jest poznawczo-behawioralny

nijak...nie ma postepu...

u mnie na pewno wynika z Ddd

u mnie juz ta akatyzja przeszla...Bogu dzieki bo to bylo pieklo na ziemi...

ja jestem.

ja niedawno zaczalem kolejna terapię indywidualną ale jakos nie czuje entuzjazmu z powodu obawy ze znow sobie ktos ze mną nie poradzi

jaka dawka amitryptiliny dziala przeciwdepresyjnie?

czy ktos moze mi polecic poradnie psychologiczną w wawie lub okolicy gdzie nie czeka sie pół roku na pierwsza wizyte?

ja nie mowie o wyzynach.mi chodzi o czesciowe odzyskanie seksualnosci. mialem kilka spotkan z seksuologiem i uslyszalem ze powinienem po prostu zakochac sie w kims i przejdą powoli te problemy.zdziwilo mnie takie podejscie do sprawy.

czy ktos moglby mi polecic poradnie psychologiczna w wawie lub okolicach na ktora nie czekalbym pół roku?

sam nie moge znalezc pracy przez lęk spoleczny...w ofertach nie widze zawodu ktory by mnie nie narazil na sile lęki spoleczne

a jesli rozmowa z seksuologiem nie pomogla?

chcialem przejsc znow na dwie tabletki ale widze ze sie nie da bo mdlosci wracaja...

moj nastroj spada ... chyba wroce do wiekszej dawki...

ja trace cierpliwosc juz...nie dam rady tak wytrzymac drugiego miesiaca...tak bardzo pragne chociaz minimalnego odpoczynku psychicznego a tu ciagle napiecie , pobudzenie i zmartwienie...drzenie miesni sie nasililo niestety a takze oslabienie sily miesniowej przy minimalnym wysilku fizycznym...znow mysle ze mam lekoopornosc...

czasami nawracaja sie lekkie mdlosci...i pobudzenie...mam chwile powaznego zwatpienie w te lekarstwo. biore je przeciez juz miesiac ponad...

tak ,chodze co jakis czas i mowie co sie dzieje. ranki wciąz sa takie ciezkie...czuje niepokoj w brzuchu i nadgarstkach...

biore znow jedna tabletke.bo mdlosci nie chcialy przejsc.dopiero dzis nie czuje ich pierwszy raz od dawna. mam niestety przewlekły niepokoj i pobudzenie. doraznie biore dobroson i baldivian.

mdlosci nadal mam ,najczesciej rano. i niestety bardzo mi sie trzesa rece...magnez ,wapn i wit d3 biore ale bez efektu

owszem bralem kiedys lerivon regularnie ,zamulal mnie. ostatnio dipherganem niwelowalem te uboczne skutki...dzieki za slowa otuchy troche mnie to uspokaja gdy piszesz ze to minie.jestem juz na dwoch tabletkach.nastroj niestety jest zobojetnienia raczej.i nie chce mi sie z nikim specjalnie rozmawiac nawet przez neta.

mial ktos akatyzję po citalu?

pierwszy raz w zyciu go biore. kiedys bralem podobny lek o nazwie escitalopram i mialem na nim przeblysk normalnosci calkowitej jednego dnia.ale ogolnie nie pomogl wtedy.dziekuje za otuchę, postaram sie wytrzymac jeszcze -- 28 kwi 2018, 18:35 -- pobudzenie psychoruchowe nie daje mi spokoju...ehhh

20 mg biore a dodatkowo czasem dobroson lub diphergan. no marze o uspokojeniu sie chociaz na pol godziny zeby tak jakby naladowac akumulator bo ja mam od lat problem z wypoczywaniem.

niedawno przeszedlem z polowki na cala tabletkę i nadal jestem otumaniony i mdli mnie czasem.mam tez stałe pobudzenie i napiecie.to jest najgorsze chyba nawet...koncentracja jest niemozliwa ...nawet zastanowic sie nie moge nad niczym spokojnie