-
Postów
1 414 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Anna R.
-
Mianseryna (Lerivon) jest moim zdaniem najskuteczniejsza
-
Proponuję zmniejszyc dawke Anafranilu do podtrzymujacej/minimalnej i dodac do niego 60 do 90 mg Lerivonu. Ewentualnie zejsc z Anafranilu i sprobowac kombinacji niewielkiej dawki Seronilu i maksymalnej Lerivonu. Mozna tez zobaczyc jak bedziesz czul sie psychicznie na samym Lerivonie. On zdecydowanie poprawia jakosc zycia seksualnego, przywracajac orgazm/erekcję w przypadku ich zaburzenia.
-
MIANSERYNA (Deprexolet, Lerivon, Miansec, Miansegen)
Anna R. odpowiedział(a) na Dydona temat w Leki przeciwdepresyjne
Nie powiedzialabym, ze mianseryna i mirtazapina to jedno i to samo, albo "prawie" nawet, jezeli Mirtazapina jest antagonistą receptorów serotoninowych 5-HT2, 5-HT3, α2 oraz histaminowego H1. Enancjomer S(+) blokuje receptory α2 i 5-HT2, natomiast enancjomer R(-) blokuje receptory 5-HT3. Mirtazapina działa też antagonistycznie na receptor histaminowy H1, co skutkuje działaniem uspokajająco-nasennym tego specyfiku Mianseryna jest lekiem czteropierantagonistą receptora α2-adrenergicznego. Działa na noradrenergiczne receptory presynaptyczne hamując zwrotny wychwyt noradrenaliny. Blokuje obwodowe i ośrodkowe receptory H1 i nie wykazuje wyraźniejszego działania cholinolitycznego. Działa również na receptory 5HT1c, 5HT2, 5HT3 [Dodane po edycji:] Wcielo mi czesc postu, mialo byc, ze moim zdaniem, to calkowicie odmienne leki, nawet jesli dla laika niewiele sie roznia pod wzgledem chemicznym: Mianseryna (ATC N 06 AX 03) to lek czteropierscieniowy a mirtazapina (ATC N 06 AX 11) nie. Poniewaz sa to rozne specyfiki, wiec rozne tez moze byc ich dzialanie. To tak jakby stwierdzic, ze wszystkie leki przeciwdepresyjne sa takie same, bo maja za zadanie leczyc depresje wlasnie a nie np. raka. Dla zainteresowanych link http://www.docedu.klrwp.pl/print.php?id=57 Bralam oba leki i mirtazapina nie dzialala na mnie wcale. Nie zaobserwowalam dzialania nasennego na przyklad. Nie byla tez w stanie poradzic sobie z moja depresja i nerwica. Mialam po niej wykwity skorne i wilczy apetyt. Bylam ospala (ale nie senna) wiecznie zmeczona, wszystkie emocje byly stlumione. Jednym slowem lek fatalnie dobrany. Zupelnie inaczej bylo z mianseryna. Efekt terapeutyczny bardzo dobry. Depresji i nerwicy brak od poltora roku. Do tego dzialanie nasenne super, zero wytlumienia emocjonalnego i efektow ubocznych. Biore nadal Lerivon w dawce 30 mg i czuje sie wspaniale. Po prostu normalnie. Czego kazdemu zycze -
Zdaję sobie sprawę, że nie linka go wyrzuciła. Za to został przez nią już raz przywrócony. Mogę jedynie powtórzyć to, co napisałam już wcześniej: Bardzo proszę o wyjaśnienie, bo związku nie widzę nawet najmniejszego, co mają wspólnego zaparcia z off-topic. Jak wiadomo jest to skutek uboczny przyjmowania wielu antydepresantów lub neuroleptyków i wiąże się z lekami, ich działaniem oraz daje kilka praktycznych wskazówek, jak radzić sobie z tym problemem. Nie jesteśmy na forum np kosmetycznym, gdzie takie przypadłości jako rzadkość są rzeczywiście "off". Znaki zodiaku, kawały, nicki, życzenia urodzinowe i pytania co dziś na obiad łączą się, jak widzę, twoim zdaniem dużo ściślej niż leki z tym tematem.
-
Temat znowu został wyrzucony z leków. Proszę o przywrócenie
-
Witaj Katarzynko Zażywamy 0,8 mg, ja codziennie, a siostra co drugi dzień, bo jest również na lekach przeciwpadaczkowych. Przy padaczce nie należy brać więcej niż 1 mg dziennie, a te 0,2 mg spokojnie "wyciągnie się" z pożywienia. Konsultowała branie foliatów (całej grupy witamin B) z lekarzem i był bardzo dobrego o nich zdania. Z antydepresantami kwas nie koliduje w żaden sposób, nawet u osób, którzy biorą dodatkowo np Depakine jako stabilizator. Ważne jest jeszcze, żeby równocześnie z kwasem foliowym brać witaminę B6 i B12 lub po prostu B compositum, tzn. jedna tabletka kwasu 0,4 plus jedna B compositum/complex dwa razy dziennie. Ja biorę taką dawkę, ale w razie wątpliwości zawsze możesz porozmawiać o tym z Twoim lekarzem. A siemię jeszcze raz polecam Pozdrawiam
-
MIANSERYNA (Deprexolet, Lerivon, Miansec, Miansegen)
Anna R. odpowiedział(a) na Dydona temat w Leki przeciwdepresyjne
Nie ma za co Ja także biorę Lerivon, teraz tylko w dawce podtrzymującej. Mam o nim bardzo dobre zdanie. Na początku brania nieco przytyłam, ale ten problem rozwiązałam za pomocą diety dr Dukana właśnie. Drugą sprawą sporną był zbyt dobry sen Nie wiem nawet, czy można to zaliczyć do skutków ubocznych przy tylu osobach cierpiących na bezsenność, ale nie budzona potrafiłam spać do późnego popołudnia. Na szczęście nie pracuję zawodowo i to mi nie przeszkadzało. Z czasem organizm przyzwyczaja się do leku na tyle, że jego działania uboczne już nie są odczuwane.Te zawroty głowy wkrótce powinny ustąpić -
To bardzo dobry pomysł linka. Dziękuję
-
Bardzo proszę o wyjaśnienie, bo związku nie widzę nawet najmniejszego. Jak wiadomo jest to skutek uboczny przyjmowania wielu antydepresantów lub neuroleptyków i wiąże się z lekami, ich działaniem oraz daje kilka praktycznych wskazówek, jak radzić sobie z tym problemem. Nie jesteśmy na forum np kosmetycznym, gdzie takie przypadłości jako rzadkość są rzeczywiście "off". Znaki zodiaku, kawały, nicki, życzenia urodzinowe i pytania co dziś na obiad łączą się, jak widzę, waszym zdaniem dużo ściślej niż leki z tym tematem.
-
MIANSERYNA (Deprexolet, Lerivon, Miansec, Miansegen)
Anna R. odpowiedział(a) na Dydona temat w Leki przeciwdepresyjne
Wagi nigdy nie przybywa z niczego Moim zdaniem Lerivon działa dwukierunkowo: wzmaga apetyt (przez co się więcej je i tyje) oraz nieco spowalnia metabolizm. Radzę przyspieszyć przemianę materii poprzez dietę białkową (proteinową) Na koniec anegdota: Moja ciotka, bardzo przy kości, chciała schudnąć i poszła do lekarza. Mówi mu tak "Panie doktorze coś jest ze mną nie w porządku, nic nie jem i tyję" A on jej na to "Proszę pani, na Majdanku ludzi grubych nie było" Pozdrawiam -
Malwina, tez jestem zdania, że pomaga i to jak Oprócz poprawy samopoczucia zauważyłam, że lepiej śpię. Wybudzam się rano o 9 bez problemów i bez trzech kaw, jak to dotychczas po Lerivonie bywało. Już nie przesypiam połowy dnia, jeśli tylko mogę, i mam naprawdę dużo energii. Za moim przykładem poszła siostra, która ma problemy psychiczne i neurologiczne i też czuje się lepiej. Obie bierzemy połączenie folacyny z metafoliną (bioaktywna forma kwasu foliowego, chroniona patentem), w sumie 800 jednostek. Do tego obowiązkowo kompleks innych witamin z grupy B. Mogę polecić każdemu z czystym sumieniem
-
Otręby to też dobry sposób, mogą oprócz eliminacji zaparć pomagać w utrzymaniu wagi. Można z nich przyrządzić pyszną zupę mleczną, zastępując nią jeden z głównych posiłków. Trzeba zalać otręby ciepłym lub gorącym mlekiem, dodać coś do smaku- odrobinę rodzynek, zmielonych orzechów,suszonych owoców, miodu- lub, co kto lubi Stosowałam je przy odchudzaniu i sprawdziły się naprawdę nieźle Dobrze też na zaparcia działa olej parafinowy. Nie wchłania się z przewodu pokarmowego i nie drażni jelit. Przyjmowany pomiędzy posiłkami nie szkodzi i może być stosowany dłuższy czas. Trzeba tylko wtedy zastosować suplementację witaminami A, E i D i pamiętać żeby równocześnie z olejem nie brać żadnych leków (minimum godzinny odstęp)
-
Namiestniku, ja wiem, że lekarze są różni, a nawet niedouczeni. Naprawdę nie rozumiem tych, którzy czasami latami wypisują pacjentom Afobam lub inne benzo. Przed tym naturalnie należy się bronić. Sama przeżyłam taką sytuację: W początkach mojej depresji dostałam od lekarza rodzinnego oxazepam. Brałam miesiąc i czułam się dobrze. Kolejnego opakowania nie chciał mi przepisać, siadłam do kompa i przeczytałam, dlaczego. Męczyłam się sama jakiś czas a potem doszłam do wniosku, że potrzebna mi wizyta u fachowca i wybrałam się do psychiatry. Pani doktor, miła, doświadczona i z dużym stażem wysłuchała mnie cierpliwie, po czym zapytała,czy brałam już jakieś leki. Odpowiedziałam, że miesiąc oxazepam i samopoczucie po nim było świetne, ale już z niego zrezygnowałam. Na to ona zrobiła wielkie oczy i zapytała ze zdziwieniem: "Było dobrze? To dlaczego nie bierze go pani stale???"
-
MIANSERYNA (Deprexolet, Lerivon, Miansec, Miansegen)
Anna R. odpowiedział(a) na Dydona temat w Leki przeciwdepresyjne
Podpowiem Ci jak nie utyć na Lerivonie a nawet schudnąć Pisałam zresztą już o tym. Przejdź na dietę proteinową doktora Dukana. Polecam książkę "Nie potrafię schudnąć" Pierre Dukan Czyta się jednym tchem, jak beletrystykę, mimo, że to poradnik. A co najważniejsze naprawdę działa. Chudłam na niej 5 kg miesięcznie i jeśli stosuje się też fazę stabilizacji wagi nie ma efektu jo-jo. Można tu sobie o tym poczytać: http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-20-kg-i-wiecej/723-dieta-proteinowa-dr-pierre-dukana.html Polecam -
Kwas foliowy- zapobieganie i leczenie depresji
Anna R. odpowiedział(a) na Anna R. temat w Medycyna niekonwencjonalna
To na pewno nie jest witamina C Dla zainteresowanych powtarzam za http://www.folik.pl "Kwas foliowy, witamina z grupy B, jest niezbędny przy tworzeniu komórek płodu, jednak jego niedobory występują powszechnie w codziennej diecie. Zbyt niska ilość kwasu foliowego w organizmie kobiety w bardzo wczesnej ciąży może przyczynić się do zaburzeń podczas tworzenia tzw. cewy nerwowej i powstania u dziecka ciężkich wad wrodzonych, takich jak bezmózgowie czy rozszczep kręgosłupa. Jest to wyjątkowa witamina, która pomaga zapobiegać m.in.: • anemii (niedokrwistości) • miażdżycy • zawałowi serca i innym chorobom układu krążenia • niektórym nowotworom (m.in.: rakowi okrężnicy, gardła, jamy ustnej, piersi) Kwas foliowy bierze także udział w powstawaniu „hormonów szczęścia” (substancji neurostymulujących) serotoniny i adrenaliny. Pierwsza – uspakaja, relaksuje, pomaga spokojnie zasnąć, wprawia w dobry nastrój, druga – napędza do działania, aktywizuje organizm. Pomaga więc zachować równowagę psychiczną i zapobiegać depresji" Skutkami niedoboru tej witaminy są: -powstawanie ciężkich zaburzeń u płodu - niedokrwistość megaloblastyczna. - wzrost poziomu homocysteiny we krwi sprzyjający rozwojowi miażdżycy. - spowolnienie syntezy DNA i replikacji (podziału) komórek - zaburzenia funkcjonowania przewodu pokarmowego - upośledzenie funkcji układu nerwowego (nadpobudliwość i trudności w zasypianiu). - zahamowanie wzrostu i odbudowy komórek w organizmie - uczucie przemęczenia i kłopoty z koncentracją - stany niepokoju i lęku, depresja, nadmierna drażliwość, bezsenność, roztargnienie, problemy z pamięcią. -zaburzenia w trawieniu Niedawno przeprowadzono badania na osobach biorących leki przeciwdepresyjne i ci, którzy mieli niedobory kwasu foliowego nie reagowali na terapię. Po uzupełnieniu ich diety w 1 mg folacyny dziennie zaczęli szybciej wracać do zdrowia. Ich samopoczucie psychiczne poprawiło się znacząco. Jeśli ktoś chce sobie jeszcze poczytać na ten temat podaję linki: http://cyber-sport.us/printview.php?t=69981&start=0&sid=8f91aec2ffdf6a4c831c1e5ca23fe6a9 http://www.folik.pl/serwis.php?s=1568 -
KLOMIPRAMINA (Anafranil, Anafranil SR)
Anna R. odpowiedział(a) na mikolaj temat w Leki przeciwdepresyjne
Przejdzie i sie wyrowna Na 100 % -
wrzucilo mi sie niechcacy na bezsennosc po Efectinie. Nie spalam chyba z miesiac, to byl dopiero koszmar Teraz wystarcza mi podtrzymujaca dawka Lerivonu. Odeszlam od Anafranilu, bo po wyjSypiam dobrze, choc od kiedy odstawilam Tisercin wydluzyl mi sie czas zasypiania. Za to w dzien spalabym do poludnia, na szczescie to zaden problem [*EDIT*] wrzucilo mi sie niechcacy na bezsennosc po Efectinie. Nie spalam chyba z miesiac, to byl dopiero koszmar Teraz wystarcza mi podtrzymujaca dawka Lerivonu. Odeszlam od Anafranilu, bo po wyjSypiam dobrze, choc od kiedy odstawilam Tisercin wydluzyl mi sie czas zasypiania. Za to w dzien spalabym do poludnia, na szczescie to zaden problem [*EDIT*] wrzucilo mi sie niechcacy na bezsennosc po Efectinie. Nie spalam chyba z miesiac, to byl dopiero koszmar Teraz wystarcza mi podtrzymujaca dawka Lerivonu. Odeszlam od Anafranilu, bo po wyjSypiam dobrze, choc od kiedy odstawilam Tisercin wydluzyl mi sie czas zasypiania. Za to w dzien spalabym do poludnia, na szczescie to zaden problem [*EDIT*] Kurcze, co ja mam dzisiaj z tym netem Przepraszam za powtorki
-
Nasennie wraz z Tisercinem dzialal wspaniale i to od pierwszej dawki, za to przeciwdepresyjnie dopiero z Anafranilem uzyskalam dobre efekty. Ale bylam wtedy w glebokiej depresji i dodatkowo cierpialam na bezsenno
-
Schudłam jedynie biorąc Asentrę. Przy Seronilu, choć tak wiele osób spada na wadze, utyłam 8 kg w trzy miesiące. Także jest to sprawa indywidualna
-
Sweety, psychoterapia mi niestety nie pomogła Biorę leki już czwarty rok. Najpierw była Asentra, pomogła cudownie i w krótkim czasie. Dostałam takiego powera, że zaczęłam zmieniać swoje życie od podstaw. Niestety nie wszystko wyszło tak, jak chciałam i zaliczyłam nawrót depresji mimo brania leków. Pewnie na własne życzenie. Potem Anafranil i znowu trafiony. Samopoczucie świetne, zero depresji, zero nerwicy, po prostu bajka I pewnie by tak pozostało, gdybym nie odstawiła. Poznałam kogoś i chciałam cieszyć się życiem. We wszystkich jego aspektach Ha, znowu nawrót i tym razem droga przez mękę- same pudła. Mirzaten, Trittico, Doxepin, Efectin- z czego ten ostatni dość koszmarny. Potem zmiana lekarza i Seronil. Kilka miesięcy świetnie, potem nawrót. Zmiana na Lerivon- brak poprawy. Potem do Lerivonu doszedł Anafranil i nareszcie wyszłam na prostą. Ponad rok brania 60 mg Lerivonu plus 150 Anafranilu dały pożądane efekty. Samopoczucie świetne, w życiu też nareszcie się poukładało. Było na tyle dobrze, że zeszłam powoli z Anafranilu i pozostałam przy Lerivonie, zmniejszając dawkę do 30 mg. Mija już półtora roku bez nawrotów- dla mnie to naprawdę sukces. Przeżyłam ciężkie chwile, ale się nie poddałam. Naprawdę się opłaciło.
-
FLUPENTIKSOL (Fluanxol, Fluanxol Depot)
Anna R. odpowiedział(a) na joanka temat w Leki przeciwpsychotyczne
Moim zdaniem to lek dobry i skuteczny. Brałam przez pół roku, najpierw z Seronilem, potem z Lerivonem. Moją dawką dzienną były 2 mg, zwiększane w razie potrzeby do 3. Działanie leku poczułam już drugiego dnia brania. Lęki były przytłumione, miałam chęć do działania, a nawet odważyłam się wyjść z domu i zrobić zakupy. Trzeciego dnia miałam jeszcze więcej energii, apatia zniknęła i poczułam się prawie dobrze. Po tygodniu brania wróciła normalność. Lek zadziałał bardzo szybko i nie miałam żadnych objawów ubocznych. Po pól roku brania odstawiłam go bez problemów. Obecnie jestem na samym Lerivonie i Fluanxolu już nie potrzebuję. Lęki, ani żadne inne objawy nerwicowo- depresyjne nie powróciły. Oceniam go na piątkę. -
Moim zdaniem znacznie gorsze od skutków brania Afobamu jest zniechęcanie ludzi do leczenia. Większość osób dostaje ten lek, aby w miarę bezboleśnie wejść w antydepresant i w takiej roli jest on naprawdę skuteczny. Wiadomo, że początki brania środków antydepresyjnych na ogół nie należą do przyjemności. Wszystkie objawy, łącznie z reakcjami lękowymi, mogą być nasilone. Afobam pomaga przetrwać ten okres. Brany nie dłużej niż miesiąc i powoli odstawiany nie uzależnia. Naczytawszy się różnych przerażających informacji na jego temat wiele osób nie wykupuje go, pomimo posiadania recepty, a nawet wykupiwszy, boi się wziąć pierwszą dawkę. W skutek czego chorzy często przeżywają ciężkie chwile, zmagając się z lękami i czekając aż antydepresant zadziała, a nawet przy nasilonych objawach ubocznych porzucają leczenie. Kombinacja Afobam + antydepresant jest bezpieczna i ma pomóc chorym, a nie wyrządzić im krzywdę. Natomiast wielomiesięczne, a nawet wieloletnie przyjmowanie Afobamu w dużych dawkach, oprócz uzależnienia, które może powodować, po prostu nie ma sensu- bo specyfik ten nie leczy, a jedynie eliminuje pewne objawy depresji lub nerwicy. Brałam Afobam/Xanax/Neurol regularnie raz przez miesiąc, a raz nawet przez dwa. Na szczęście nie siedziałam wtedy w necie Potem ujawniło się działanie antydepresantów i lek ten nie był mi już dłużej potrzebny. Odstawiłam go zmniejszając dawki i żadnych objawów uzależnienia nie zaobserwowałam. Do tej pory mam go w apteczce i leży sobie spokojnie nie ruszony. Sporadycznie piłam też alkohol, kiedy go brałam i nie umarłam (do czego rzecz jasna nie zachęcam) Leczmy się zamiast straszyć. To naprawdę jest skuteczniejsze
-
Też jadłam Alphol Kasiu i to długo, ale bez szczególnych efektów. Nie wiem dlaczego siemię lniane działa lepiej. Może to kwestia proporcji kwasów omega, może składniki preparatu nie oddziaływują na siebie zbyt dobrze. Alphol nie jest produktem całkowicie naturalnym, zawiera przeciwutleniacze, żelatynę, glicerol, krzemionkę, poza tym jest mieszanką oleju lnianego i z ogórecznika, być może to też stanowi jakąś różnicę. Nie wiem, czy kwasy omega są w stanie zapobiec depresji lub nerwicy, ale moim zdaniem pomagają w ich leczeniu. Przetestowałam na sobie i kapsułki i zmielone ziarno lnu. Tylko to ostatnie przyniosło pozytywne rezultaty, więc będę nadal mielić nasionka
-
Katarzynka, przy umiejętnym odstawieniu leków, nawet efectinu, nie ma sensacji, także niepotrzebnie się boisz. Każdy lek da się powolutku odstawić. Przy tabletkach dzieli się je na ćwiartki, przy kapsułkach z granulatem- odmierza lub liczy granulki. Trochę pracochłonne, ale skuteczne Jeśli lek Ci pomaga to bierz i ciesz się życiem. Te mity o antydepresantach mają swoje źródło w źle dobranych specyfikach. Sama przeżyłam gehennę przy efektinie, podobnie jak nasz przeciwnik farmakologii ale podczas brania, krótkiego zresztą, odstawienie przeszło bezboleśnie. I wierzę mu, że różne mało przyjemne skutki towarzyszyły mu jeszcze długo po zaprzestaniu kuracji i spowodowały uraz i niechęć do leczenia. To nie był lek dla mnie ani dla niego, ale pomaga innym i tak powinno być. Czasami trzeba dużo czasu i wielu nieudanych prób by znaleźć właściwy dla siebie medykament, lub dopiero połączenie kilku leków stanowi strzał w dziesiątkę. Co do uzależnienia, to człowiek może się psychicznie uzależnić nawet od picia coli i co też będziemy udowadniali jej narkotyczne działanie? Nie szerzmy lekofobii i bez tego osobom z depresją jest ciężko. Nikt zdrowy nie łyka antydepresantów dla przyjemności, a skoro jesteśmy chorzy, to się leczmy i cieszmy się, jeśli leczenie przynosi efekty. A jeśli nie przynosi, zbierajmy siły i zaczynajmy od nowa. Z nadzieją
-
Mam wręcz odwrotne zdanie na ten temat. Leki starszej generacji- trójpierścieniowe, zamiast osłabiać, wzmacniają system immunologiczny. Zawsze byłam chorowita, jako dziecko i osoba dorosła. Średnio jedno zachorowanie w miesiącu- przeziębienia, anginy, zapalenia oskrzeli, grypa czy chociażby zwykły katar, męczyły mnie nawet latem. Podczas kuracji Anafranilem i nawet po niej, nie zachorowałam na dosłownie nic. To już dwa i pół roku bez chociażby zwykłej opryszczki, kaszlu czy nieżytu nosa. Spotkałam się z takimi samymi opiniami jak moja również na innych forach. Nie zachęcam nikogo do brania antydepresantów na odporność, ale moim zdaniem niepotrzebne jest wzbudzanie lęku w ludziach przed ich stosowaniem. Jeśli mamy zapalenie płuc, to nie leczymy się syropkiem na kaszel, tylko idziemy do lekarza i dostajemy antybiotyk. Na ogół nie ląduje on w koszu na śmieci. Depresja i nerwica to choroby jak każde inne i na szczęście można je skutecznie leczyć i normalnie żyć. Czego każdemu życzę