Żywy deszcz pada taki piękny, tak czy inaczej jakiś przełom nastał od wczoraj wszystko zrobiło się naturalniejsze i żywsze, jakaś groza w tym jest, ale wojny się nie boję.
Czuję się dobrze.
Ja nie jestem Jon Snow tylko Dzika.
Też zgłodniałam w sumie po tak męczącym dniu.
Cień wiatru zrozumie.
Jak Ciebie nie nauczono to zwolniony jesteś. On innych poucza, a sam gówno robi. Od 21 czekam na prezent, najpierw miał być po południu potem wieczorem.
Prezentu nie da, ale przyjdzie i się nawpie*dala w kimś bo tak trzeba.
Najgorzej jak obiecuję cały dzień, wie wcześniej i celowo nie zrobi nic, gówna nadciąga i wielki klimat tworzy. Jakie to ważne, srać dla prostaków.
Gdy Rosja wkracza do akcji, fajny klimat nastaje. Zresztą nie tylko podobnie, Ukraina, Białoruś itp.
Oby to nie było chwilowe ; )
Uchodźcy z Białorusi najlepsi.