Jarek.jarecki88
Użytkownik-
Postów
155 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Jarek.jarecki88
-
Ja mam takie samo podejście. Na przykładzie poprzednich terapi uważam ,że dobrze dobrane leki plus praca nad sobą daje najlepszy efekt. Na poprzedniej psychoterapi też doszliśmy do momentu w , którym Pani powiedziała , że trzeba leki. Ja na dodatek włączyłem teraz probiotyk na jelita i jestem ciekaw czy będą efekty.
-
Nie polecam tego leku . Strasznie nasilił mi lęki myślałem , że zwariuje . Nawet alprazolam doraźnie nie pomagał.
-
Ataki lęku są straszne , doskonale Cię rozumiem. Uczęszczasz na psychoterapie ? Ja ostatnio byłem na nfz i po prostu byłem strasznie zawiedziony . 1 sza wizyta diagnostyczna , 2 ga diagnostyczna już u innego terapeuty a potem okres oczekiwania rok czasu ... Po prostu porażka. A prywatnie ? Terminy są bardzo szybko . Najgorsze jak po pierwszych wizytach widzisz , że ktoś nie jest w stanie pomóc. Ciężko żyć z atakami paniki.
-
Do escitalopramu nigdy nie wrócę . Brałem 2 i pół roku w maksymalnej dawce 20 mg i potem powroty do tego leku były nie do wytrzymania . Tak alprazolam mam zawsze przy sobie w razie czego. Po prostu czuje się bezpieczniej. Zgadzam się jak wysoki poziom lęku , ciężko jest funkcjonować. Straszne to....
-
Oj nie w moim przypadku do benzo nie . Działanie benzo według mnie jest inne. Myśle właśnie nad dodaniem czegoś do pregabaliny, żeby mieć mieszanke na lęki i na depresje. A żeby uniknąć benzo nawet na początku brania np ssri prega może być dobra do włączenia do niej czegoś. Czekam do następnej wizyty i będziemy myśleć z lekarzem .
-
Czy też tak macie , że nieraz nie czujecie jakby działania uspokajającego , przeciwlękowego? Dawka 150 mg , nieraz rozdrażnienie , lepiej się na pewno śpi , mniej wybudzeń. Libido raz lepsze , raz gorsze. Na jelita chyba bardziej zapierająca czyli w moim przypadku ok jednak ciągle w głowie gonitwa myśli na temat przyszłości , pesymizm... I czy jest to lek , który bierzecie latami ? Bo widząc wpisy na forum w dziale innych leków ludzie biorą inne leki latami np.paroksetyne. Ze skutków ubocznych jeszcze jakby rozmyte widzenie , gorsze widzenie .
-
Psychologia to pseudonauka .
Jarek.jarecki88 odpowiedział(a) na Walczący z wilkami temat w Psychologia
Staram się wybierać dobrych ,ale potem nagle okazuje się, że psychoterapeuta jest wiecznie spóźniony lub inne denerwujące rzeczy co jest bardzo frustrujące . Na nfz jest chyba obecnie dużo czekania . A dzwonicie do swoich terapeutów między sesjami lub psychiatrów ? Czy wszystko jest załatwiane na wizycie ? -
Psychologia to pseudonauka .
Jarek.jarecki88 odpowiedział(a) na Walczący z wilkami temat w Psychologia
I właśnie tego się boję ... 18 lat ? To na prawdę kupe kasy.... Teraz cena za sesje jest jakoś 200 zł. Ja oprócz technik oddechowych , zamiany myśli nie nauczyłem się nic . No i jeszcze żeby nie zwracać uwagi na objawy ( to nie jest takie proste ) . Przy wysokich kosztach życiowych , małych zarobkach , złym stanie zdrowia i wysokich kosztach terapii na prawdę można zwariować... -
Psychologia to pseudonauka .
Jarek.jarecki88 odpowiedział(a) na Walczący z wilkami temat w Psychologia
Korzystacie z psychoterapii prywatnie czy na nfz ? Ja już miałem paru psychologów/psychoterapeutów i nie mam za dobrych doświadczeń. Jednym słowem nie pomogli tylko wydana kasa. Objawy lękowo depresyjne nadal są . Inaczej wygląda sprawa po włączeniu farmakoterapii . -
Mi też z lekami funkcjonuje się lepiej , obecnio ciężko wejść mi na jakikolwiek ssri ze względu na dolegliwości żoładkowo jelitowe i nasilenie lęku . Wiem , że na początku nasilają i można wspierać sie benzo , ale były takie jak fluwoksamina , że serio nie dało sie wytrzymać. Paroksetyna dawno temu też ( wtedy nie znałem jeszcze benzo ) . Najważniejsze że pomaga . Mój lekarz upiera się na psychoterapię.
-
Właśnie dobrze napisałeś , że tych objawów nie da się tak po prostu olać i nie myśleć. Jak jedzie sie dalej np. głodnym to mała szansa , że będą wzdęcia , przelewania czy inne a po posiłku nasila się lęk albo panika , o której ciężko tak po prostu nie myśleć. Ja stosuje jeszcze oddychanie przeponowe. Ja mam bardziej tak , że przewiduje najgorszy scenariusz czyli nie dobiegnięcie do toalety i tego najbardziej się boję. Wiadomo zawsze można zatrzymać auto / busa / autobus ,ale w przypadku tego ostatniego jest to transport zbiorowy ,więc nie jest to zbyt komfortowe psychicznie. Tak jest, ale wiesz wszystko zależy od właśnie tego gdzie jestem , i właśnie jak interpretuje . Poziom witaminy d i miałem troche poniżej normy , ale potem suplementowałem się . A witamina d nie odpowiada bardziej za zaburzenia nastroju ? Myślisz , że te napięcie i myśli o braku wc przed opuszczeniem domu da się zwalczyć i mieć wkońcu spokojną głowę ?
-
Tak zgadzam się niektórzy tego nie rozumieją .Ja w krytycznym stanie miałem problem podjechać z domu na stacje paliw zatankować auto ,to było coś strasznego . Zastanawialiśmy się z lekarzem czy to natrętne myśli , czy bardziej gad czy po prostu atak paniki. Na jakiś czas to zaleczyłem lekami ,teraz znów wróciło. Zapisałem sie znowu na psychoterapie. A masz tak że np boisz się zjeść posiłek ze znajomymi wiedząc , że po posiłku czeka was podróż np ?