Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ilovewinter

Użytkownik
  • Postów

    68
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Ilovewinter

  1. Ilovewinter

    Samotność

    Rozumiem, że spotkanie miłości i założenie rodziny jest dla ciebie ważną życiową wartością i jest to bardzo piękne tym bardziej w obecnym świecie gdzie te wartości są wypierane przez chore ideologie. Wierzę, że się tobie uda spełnić to marzenie. Jednak z mojego punktu widzenia nie może to być jedyna wizja przetrwania. Owszem miłość wniesie wiele dobra do twojego życia, ale nie załatwi wszystkiego, bo prędzej czy później pojawia się też wyzwania. Szukaj wartościowego kompana życia
  2. Mam pracę stacjonarną i dobrze sobie tam radzę pracując z ogromną grupą różnych ludzi. Nie mniej jednak lepiej funkcjonuję jako indywidualna jednostka. Nie potrzebuję tak bardzo kontaktu z drugim człowiekiem. Pamiętam okres pandemii to był dla mnie błogosławiony wręcz czas, ale rozumiem tych którzy nie są w stanie funkcjonować w takiej izolacji jak kwarantanna czy nawet praca zdalna.
  3. Wprost idealna dlatego, że oznaczałoby to dla mnie więcej luzu, spokoju oraz przestrzeni. Mogłabym się bardziej skupić na zadaniach.
  4. Istnieje jedynie w mojej głowie. Jest tam zawsze ciepło i bardzo pięknie, nie ma słońca bo bije tam taka energia miłości i spokoju że rozświetla wszystko, nie istnieje tam czas ani noc, nie odczuwa się tam żadnych potrzeb pochodzących z tego świata. Są wszystkie kwiaty i drzewa świata, nie ma ludzi, są przejścia do innych rzeczywistości... Czy wiesz, że wyobraźnia jest potężnym narzędziem?
  5. Był pewien okres w moim życiu gdzie nawet faktycznie byłam "kimś" na swój sposób w swojej grupie społecznej - tak to nazwę. To był bardzo burzliwy czas kiedy moje problemy psychiczne zaczęły poważnie wychodzić na jaw tj. ataki paniki, nerwica, lęki, samookaleczenia... Byłam wtedy jeszcze mocno niedojrzała emocjonalnie i bycie w centrum zainteresowania mocno mnie podbudowywało. Wraz z wiekiem dojrzałam a moje ówczesne problemy psychiczne ustąpiły (teraz występują w innej formie). Na dzień dzisiejszy nie potrzebuję już "zaistnieć' aby poczuć się lepiej. Mój charakter się zmienił i jestem introwertykiem. Obecnie w okresach kryzysowych uciekam myślami do swojej "krainy czarów" gdzie nie ma ludzi a wokół panuje pokój, spokój i miłość.
  6. Ilovewinter

    Samotność

    Jak cię przerośnie to trudno - najwyżej przestaniesz i spróbujesz innym razem. Co do braku chęci do życia to może być trudno bo coś do związku trzeba wnieść i nikt nie będzie twoim wybawcą i lekiem na całe zło, ale to za pewne wiesz.
  7. Może to banalne co napiszę, ale jak już wszystko popsute to zawsze można zacząć budować jeszcze raz od początku.
  8. Moi drodzy, Duża część z was zmaga się z chorobą / zaburzeniami od wielu lat. Powiedzcie jak to jest u was z samoakceptacją - czy pogodziliście się ze swoim stanem? Czy "poddaliście" się w sensie "a tam! macham na to ręką, jestem jaki jestem już się nie zmienię". Czy może jednak ktoś mimo upływu czasu wciąż walczy z nadzieją, że pewnego dnia stanie się "ozdrowieńcem". A może jest ktoś kto uważa, że jest mu właściwe z tym wygodnie jak jest lub mimo upływu czasu wciąż "wypiera" diagnozę? Czekam na wasze odpowiedzi.
  9. Ja nie tyle ukrywam co po prostu o tym nie mówię, bo nie chce mi się każdemu tłumaczyć z osobna co mi dolega, dlaczego itp.
  10. Ja mam zwiększoną Sertaline z 50mg na 100mg. Wreszcie ustąpiły mi biegunki, gdzie zmagałam się z nimi przy tej dawce. Szału póki co nie ma, ale nie jest też gorzej. Moja lekarka powiedziała, że potrzeba czasu... Rozumiem, że to nie są "tabletki szczęścia", po których będę kicać radośnie od razu...
  11. Ilovewinter

    Samotność

    Na pewno nie warto szukać na siłę. Portal randkowy może być ciekawym doświadczeniem i jest to jedna z wielu opcji do tego aby kogoś poznać. Wiadomo trzeba zachować zdrowy dystans, bo nigdy nie wiesz kto jest po drugiej stronie i jakie ma intencje. Nigdy nie masz pewności czy dany związek przetrwa i jak długo. Tego kwiatu pół światu, nie ten to następny. Podejdź do tego "bez spiny" na zasadzie, że nic nie musisz a jedynie możesz. Wtedy może będzie łatwiej nie fatalizować od samego początku na zasadzie "a co jeśli..."
  12. Muzyka muzyką, a mi zdarza się mieć "fazę" na coś zupełnie innego. Zazwyczaj kiedy jestem pod wpływem ogromnego stresu, lęku i nie jestem w stanie się skupić na "zwykłej" muzyce zapuszczam sobie "odgłosy natury", śpiew ptaków, wiaterek itp. w pewnym stopniu pomaga mi to trochę się wyciszyć przed snem. Czasem mój mózg jest już totalnie wyeksploatowany i wtedy na ratunek zapuszczam dźwięki odkurzacza, suszarki, lecącego samolotu albo odgłosy miasta: Czy na was również inne dźwięki takie jak tykanie zegara, szum morza, rechot żab itp. działają kojąco? Kiedyś korzystałam też z pewnych aplikacji, które miały kompozycje różnych dźwięków pomagających w zasypianiu.
  13. Dziś sprawiła mi radość deszczowa pogoda i duże ochłodzenie
  14. Jestem dalej przeziębiona i czuję się "rozklapciała"
  15. Bardzo mnie zaciekawiła historia @gżegżółka ponieważ rok temu (ale ten czas szybko leci!) zrobiłam "angielskie wyjście" z pewnej lokalnej wspólnoty chrześcijańskiej. Póki co nie żałuję tej decyzji. Chętnie któregoś razu podzielę się swoją historią.
  16. Dobrze ujęte
  17. Miewam takie stany i ja to nazywam byciem "out of space", "wy*****a w kosmos" albo "dwunasty wymiar świadomości".
  18. Przeziębiona jestem i czuję się cały dzień niemrawa
×