bibi

KOREK! masz fajny awatar! dzięki że masz dobre o mnie zdanie choć mnie nie znasz. żeby wiekszość ludzi miala takie podejście do inych Skoro twierdzisz że się mylę to pewnie masz rację. Biję się w klatę że niechialam nikomu dopiec! przepraszam. NIE MAM CHOROBY PSYCHICZNEJ TRALALA :d:D ALE FAJNIE!!

jest mi strzsznie przykro że nie masz wsparcia w rodzinie. masz podwójnie dlugą drogę żeby wyzdrowieć. wsparcie rodziny to polawa sukcesu. jedyne wyjściwe to iść na grupę wsparcia . na terapię z ludźmi. nawet DDA, AA czy Wspóluzależnieni są grupą wsparcia. przemyśl to. napewno ci nie zaszkodzi a pomoże bardzo dużo,. nie lam sie. bedzie dobrze

to dobrze że się przełamałes i po tak długiej nie pomagającej kuracji poszedłes do lekarza i zmieniłeś leki. ja mimo tego ze też tego potrzebuję to boję się to zrobić. mam lęk przed zmianą na gorsze, wolę akceptować to co mam . a źle nie jest. wytrzymam....chyba

witaj anetko! fajnie że czujesz sie dobrze. tez tak chcę .....ale na zawsze!!

chciałabym z tego wyjśc raz a pożądnie! do końca życia! a nie na jakiś czas. nie chcę się bać że to wróci

wolałabym się oduczyć w inny sposób! bez lęków....ale skoro już to nastąpiło to nie żałuję.26 listopada obchodziłam 2 lata :D:D

nie jąkaj sie!!!!! :D:D:D:D:D

tak mi przyszło do głowy że choroba psychiczna nie ma takich objawów jak nerwica....co znaczy że chory żyje sobie spokojnie w swoim swiecie i ma się dobrze....może się mylę? nie wiem. ale to chyba lepsze niż nerwica....

możesz mieć wstrząs mózgu! mam nadzieję że byłaś u lekarza! oczywiście takie objawy jak piszesz ma również nerwica...ale po takim wypadku to może być coś innego. nie bardzo się orientuję w tych sprawach. chyba wstrząs mózgu jest od razu ale najlepiej idż do rodzinnego lekarza

cóż ...mogę się pochawalić że ja żuciłam palenie. ale to nie moja zasługa ale nerwicy!!!!!!!!!!! poprostu pierwszy poranny ( paliłam 17 lat) papieros tak mi podnosił ciśnienie że aż mi głowa drętwiała i pogłębiał się lęk przed zmianą ciśnienia. to ten lęk spowodował że przestałam palić. z czasem poprostu bałam się zapalic a potem nawet przebywaćw grupie ludzi palących. nie znam złotego śrotku na fajki

strasznie się ciesze że odczuwasz ulgę!!! mam nadzieję że wkrótce przywykniesz do takiego stanu i już nigdy nie poczujesz się źle!!! buziaki !

już od samego czytania się rozluźniam :D:D

u mnie wszyscy wszystko wiedzą. nawet w pracy. i mam we wszystkich oparcie. w pracy jestem tylko na popołudnie, mogę dłużej pospać, wszyscy są na telefon gdyby coś się działo. JAKA JESEM SZCZĘŚLIWA ŻE ICH WSZYSTKICH MAM!!!

to wychodzi na to ze właściwie to miałam szczęście że nie dość że trafiłam na dobrego psychiatrę to jest to kobieta,. no to się cieszę EDIT: byłam dziś u psychiatry. kochana kobieta! zapisała mi lexapro . zaproponowała psychoterapię w szpitalu w złotoryii 3-tygodniową. powiedziałam jej ze zobaczę. zobaczę jak będą na mnie działać leki i wtedy przyjde do niej i o tym porozmawiamy. jestem na nią gotowa, tylko że najpierw musze zdobyć siano na leki a potem poczekac i zobaczyć czy leki działają. cieszę się że sie mam dobrą lekarkę.

myslę że mogą. ale to zależy ile ma się lat, bo np jezeli jest się w wieku 40 i więcej to mogą być objawy przekwitania. ale myślę że konsultacja z lekarzem wszystko wyjasni

jejku...mam nadzije że szybko wam te objawy mina i się nigdy się juz nie pojawią!!

witaj Nonenow. ten typu lęku miałam na początku choroby. podczas ataku miałam , bedąc w jakiejś innej rzeczywistości zobaczyłam wypadek samochodowy który nie miał miejsca. do tego wypadku tez nie doszło---nie widziałam tego ( ciężko wytłumaczyć) w każdym bądź razie moja reakcja na to wydarzenie była właśnie taka jak gdybym naprawdę zobaczyła ten wypadek. szok jaki przeżyłam i histeria spowodowały Że zaczełam się bać patrzeć. bałam się że ja powoduję te wypadki. jeszcze nie brałam wtedy leków i rodzina patrzyła na mnie jak na nienormalną. zrezygnowałam z pracy , czułam się jakbym miała schizo. potem poszłam do lekarza. jak zaczełam brać leki to takie postrzeganie świata mi mineło. już na zdrowy rozsąde to można wytłumaczyć tak że poprostu w momęcie ataku wyłączyła mi się pamięć. zapomiałam że ulica na którą patrzyłam jest dwupasmowa i samochody sie poprostu mijały. w ogóle to zapomiałam słowa które mówiłam w tym czasia. ktos co ode mnie chciał to nie rozumiałam akim językiem do mnie mówi nierozumiałam słów. nie umiałam odpowiedziac bo miałam pustkę w gówie. nie lubię to tych chwil wracać

ale super!!! ja miałam juz rok temu iść na studia. ale ....NERWICA!!! ...pokrzyzowała mi plany ..małpa jedna. wstań rano wez pigułke, zamij się czymś, nie myśl.płacz, ( lub nie płacz, ) bój się , lękaj... kurcze....paranoja!! dawałam się pomiatac durnej chorobie, nie mogłam być sobą, unikałam kumpli , ale teraz już powoli wszystko naprawiam. te studia też zalicze!!!

witaj znerwicowany i zfrustrowany nerwicowcu!!! to musisz mieć ciekawe objawy skoro ""błagasz boga "" żeby to była tylko nerwica. może napiszesz jakiś wątek o sobie? witaj!

to co piszesz nie jest mi obce! czasami mam jakiś niespodziewany ślinotok gdzie nie nadążam połykać śliny ( oczywiście tego nie widać ) i wtedy boję się że się zadławię ale to jest rzadko.często tez z kolei mam tak sucho w ustach że jak próbuję przełknąc ślinę to mi się język przylepia do gardła. bardzo nie przyjemne i NIESPODZIEWANE uczucie _________________

JA TEZ MAM TAKĄ NADZIEJĘ!!!! chciałabym się jeszcze uczyc

jak ja wam zazdroszczę że jesteście na studiach!!!!! ja niestety jestem już za stara i nie stac mnie na studia. no ale nie zazdroszcze wam tych obaw, lęków. ale trzymajcie się !! będzie dobrze!! czego wam wszystkim życzę.

no tak .....ale leki przeciwdepresyjne często działają przeciwlękowo i są stosowane w nerwicy. sama takie biorę. jak można z tym żyć??? a ktoś na to umarł? jest ciężko ale żyjemy

a mi się tak marzy żeby ktoś mi pozamieniał moje tabletki na jakieś inne ( ale żeby w wygladzie nie było różnicy) i wtedy plebeco by działało!! Wierzę w to bo nawet teraz takie coś stosuję. biorę yabletki które działają tylko 6 godzin. a biorę je na noc i co?..... żyję. mojej psychice wystarczy że lek wziety i reszta ją nie interesuje. chociaż wczorajszy dzień był OKROPNY!!

też tak myslę. łatwiej mi rozmawiać z kobietą o moich sprawach seksualnych jak z mężczyzną. mój pogląd na te sprawy jest istotny w mojej nerwicy. poza tym pierwszy mój psycholożek nie wywarł na mnie dobrego wrażenia poza tym kosztował 70 zł!! drugi zajmował się tylko wypisywaniem recept. w końcu trafiłam na PANIĄ i jak narazie ....chwalę sobie ten kontakt. nie mówmy hop bo różnie w życiu bywa