Skocz do zawartości
Nerwica.com

bibi

Użytkownik
  • Postów

    1 460
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bibi

  1. mi fajki odpadły ....... tak jak alkohol newica pozbawiła mnie wielu nałogów---czasami żałuję
  2. mam szumy ...ale już od dawna. nie wiem czy to od nerwicy. może przez to ze się wsłuchujemy w swój organizm to je słyszymy? jak kładę się spać i położe się na lewym uchu to mi tak szumi i pulsuje ze musze się odwrócić. ale to tylko czasami
  3. jak mam złe dni to ciągle myślę chorobie serca. te narwobóle mnie dobijają. chociaż juz się ich nie boje. jezelu chodzi o hipochondrię to jestem osobą która wmówi sobie wszystko. dlatego nie mogę czytac żadnych ulotek, składu leków, skutków ubocznych. poprostu już wtedy albo nie zażyję tego leku , albo jak już zażyłam to odczuwam wszystko. nie wiem co zawiera mój lek i jakie są skutki uboczne. napewno już jestem uzalezniona
  4. mi się tak robiło jak źle się czułam . zjadłam coś niedobrego, zlbo za dużo , albo po bananach. oj bałam się że puszcze pawia!! jak byłam gdzieś na mieście to robiłam szybki powrót do domu. ciężkość na żołądku była dokuczliwa. i strach. nie lubię tego uczucia. mam nadzieję że będzie jak najrzadziej.
  5. bibi

    zwykle doły szarego człowieka

    apropo dopoczynku to byłoby super gdzieś wyjechac. ale skoro nie mam pracy to musze te pieniądze co mam teraz rozłożyc tak żeby mi starczyło i na świeta i po . az znajdę nową robotę. a marzy mi się wyjazd w góry......ale nie zimą. nie lubię śniegu i zimna
  6. bibi

    zwykle doły szarego człowieka

    spoko. jakoś narazie to jestem bardzo na niego zła i obrażona. przeciez ja mam 33 lata!! i on mnie traktuje jak dziecko. a ja się daję tak traktowac. ;( mam ochotę zrobć mu na złość , zemścić się. ja wiem że mi to przejdzie -szybko zapominam. zresztą niedługo świeta a on się wytłumaczy że przeciez to było po pijaku więc się nie liczy.... dziś skolei kłuciłam się ze szwagrem....bogu dzięki że nie tak jak ostatnio. az histerii dostałam tak mnie zmiótł z powierzchni ziemi swoimi tekstami . dziś bylo rozsądnie. ale tez jestem już podminowana. sypie mi się ten mój spokojny swiatek. oj sypie. im bardziej się biorę w garść tym większe kłody pod nogi. to nie tak że ja ciągle narzekam . poprostu obserwuję sytuację w domu. zobaczymy co będzie jutro :]
  7. ja robię sie powoli pedantką. pracuję fizycznie w domu. odkurzam sprzątam , myje. piorę ręcznie. to jest przyjemne z pożytecznym. jak siedze przy kompie to zaraz mi zimno i znów muszę "pozamiatac". jak miałam działkę to tam robiłam ale podczas mojej choroby zarosła aż w końcu ją sprzedałam. myślę nad pływaniem......to jest swietny pomysł. jest u nas pływalnia. wykupię karnet i ......może schudne??
  8. bibi

    zwykle doły szarego człowieka

    cześć. fajnie ze mi odpisałeś. to fakt ze to jest mój problem --bo nienawidze alkocholików!!! pijaków i piwoszów==ale to przez tą chorobe. sama mam ochote się napić piwa ale nie moge. mój tato poprostu wypił 2 piwa...poczuł się na siłach powiedzieć to co trzymał w sobie od jakiegoś czasu...ma dużo problemów. ja tez zawiniłam w czymś zawiniłam więc miał okazje się powyżywać. tylko zła jestem..bo inni ludzie w domu tez powinni dostać opieprz bo naprawde zasłużyli ale niestety ich nie skrzyczał tylko mnie, osobe która najmniej powinna zostać skrzyczana.....aj co tu gadac. w sumie tato jest fajny --tylko ja mam doła i juz. mi przejdzie i zobaczę wszystko w dobrym świetle. ale dzięki za radę. Naprawione (dop. lith)
  9. bibi

    zwykle doły szarego człowieka

    życie jest do dupy !! pracę straciłam............. pijany ojciec wszczyna awantury... dupa nie robota. ogólnie załamka. dobrze ze mama kochana.
  10. bibi

    Nerwica a narkotyki

    Palenie marihuany powoduje w mózgu zmiany podobne do tych, które występują u chorych na schizofrenię - zaobserwowali naukowcy z USA. O wynikach ich badań informuje serwis internetowy "EurekAlert". Zdaniem badaczy, wskazuje to, że częste palenie marihuany może przyczyniać się do wystąpienia objawów schizofrenii, zwłaszcza u osób z wrodzonym ryzykiem tego poważnego schorzenia psychicznego. Naukowcy z Zucker Hillside Hospital w Glen Oaks w Nowym Jorku doszli do takich wniosków po przebadaniu mózgów grupy dorastających chłopców za pomocą nowoczesnej techniki - tzw. tensora dyfuzji (DTI). Dzięki niej można śledzić ruch cząsteczek wody w mózgu, co pozwala wykryć mikroskopijne nieprawidłowości. Aby prześledzić prawidłowy rozwój mózgu, przebadano zdrowych, niepalących marihuany chłopców - zarówno we wczesnym, jak i późnym okresie dojrzewania. Następnie badaniami objęto też pacjentów ze schizofrenią oraz chłopców regularnie palących marihuanę. Okazało się, że palacze marihuany oraz osoby chore na schizofrenię miały patologiczne zmiany w strukturze mózgu, która odpowiada za mowę i zdolności odbierania bodźców słuchowych. Chodzi tu o wiązkę włókien nerwowych, która łączy dwa ośrodki odpowiedzialne za mowę - ośrodek Broca (za mowę czynną) i ośrodek Wernickiego (za rozumienie mowy). U osób zdrowych nie odnotowano podobnych zmian. Wiązka łącząca dwa ośrodki mowy ciągle jeszcze rozwija się w trakcie dojrzewania, przypominają badacze. Dlatego jest w tym okresie bardzo podatna na wpływ toksyn zawartych w marihuanie. "Z naszych badań wynika, że palenie marihuany w okresie dorastania nie tylko powoduje zaburzenia w prawidłowym rozwoju mózgu, ale może też podnosić ryzyko wystąpienia schizofrenii, zwłaszcza u osób predysponowanych do niej z powodów genetycznych" - komentuje biorący udział w badaniach prof. Sanjiv Kumra. Badacz podkreśla jednocześnie, że przyszłe badania są potrzebne, by ocenić, czy zmiany powstałe w mózgu pod wpływem marihuany są trwałe i czy podlegają modyfikacji. Naukowcy zaprezentowali wyniki swoich badań na dorocznym spotkaniu Towarzystwa Radiologicznego Północnej Ameryki w Chicago.
  11. DOKŁADNIE!! powoli zaczynam zdrowieć i zaczynam doświadczac lęków tych takich normalnych, lęk przed psem, krzykiem szefowej, jakimś gościem z ciemnej ulicy i widze to ze własciwie to te lęki są taki normalne a ja je traktuję na wyrost. przeciez jako zdrowa osoba powinnam je poprostu przełknac i iśc dalej a w wziazku z tym ze mam nerwicę to jestem badziej wyczulona na to że poprostu mam lek.i to odczucie lęku jest bardziej wyraziste i głebsze. a powinnam juz się przygotowywac na te normalne strachy w normalnym zyciu i przejśc z nimi do porzadku dziennego.
  12. JAK JEST BURZA TO SIEDZĘ W CIEMNYM KĄCIE I UDAJĘ ŻE MNIE NIEMA!! I JAK TU PRACOWAC ????? ( Z TAKA WARIATKĄ?) JAK MIAŁAM WŁASNY BIZNES TO WTEDY ZAMYKAŁAM DZWI I CHOWAŁAM SIĘ POD LADĘ. a teraz?????..................
  13. bibi

    zwykle doły szarego człowieka

    korek - zmieniłes awatara!! ale fajny! co do imienin to były fajne. ludzie sami mnie odnalexli a z pracy mnie zwolnili. może wreszcie odważę się zmienić leki? mam teraz na to dużo czasu
  14. bibi

    Coś na poprawienie hoomoru

    nie przypominam sobie żebym miała coś takiego ,ale mapka jest rzeczywiście fajna i podnosząca nastrój
  15. bibi

    Nerwica a narkotyki

    żadnych narkotyków, już nigdy w życiu!!
  16. to cos jak azot..swąd spalonego kabla od kontaktu od razu mam w ustach .metaliczny posmak-jak bum miała zimny metal w buzi -budzi to we mnie przerażenie
  17. to chyba tez mozna zaliczyc do tak zwanego na forum "matrixa". owszem osobiście często jeszcze tak mam. wkurza mnie hałas ,dym, szczególnie na zapach prądu jestem wyczulona --bo się go boję --acha i gazu!
  18. takie nerwobóle mamy chyba wszyscy - nawet ci co są zdrowi (bez nerwicy) ja w każdym bądź razie miałam tak odkąd pamietam. pomagała mi aspisyna. oczywiście jeżeli to nie jest żadne choróbsko większe ale o tym zdecyduje lekarz. taki nerwoból to nic strasznego. zapalenie końcówki kłębuszka nerwowego. przeciwzapalno-bólowy środek pomaga. oczywiscie strach przy tym wielki ale to przejdzie, pozdrawiam
  19. córka mnie namówiła. bałam się panicznie. nwet nie wiedziałam jak się będę tam czuć w tej windzie ale od razu mnie paraliżowało.powiedziała że z piętra na piętro pojedziemy. moja wyobraźnia pracowała na wysokoch obrotach, wyobrażałam sobie że tam jest duszno , trzęsie, i wogóle!!!! ale okazało się że mamy teraz nowoczesne windy, cichutkie ,czyste z lustrami. komfortowo na 10 pojechałam i nie poczułam żadnego lęku. różnica taka jak pomiędzy starym ,dużym fiatem a nowym mercem
  20. to fakt. jest uzależniający i naprawdę będzie mi cięzko zejść z niego do końca ,
  21. bibi

    zwykle doły szarego człowieka

    DZIĘKI ZA WSPARCIE ja wiem że wszystko się zmieni. takie są dni. raz dobre raz złe. tylko że o tych dobrych to nikt nie pisze. ( no czasami) jak narazie to mam 5 dni zwolnienia w pracy i nie robię imienin. odowałam. posiedzę z córką w domu przy świecach i pogramy w monopol Post poprawiony (dop. Lith)
  22. nie samymi lękami czowiek żyje ale szarośc dnia czasami jest tak dobijająca że się płakac chce. nie mam komu o tym powiedzieć więc sobie popiszę. osoby którym psychologia nie leży na sercu niech nie czytają. abno niech mnie nie dobijają, bo mam wystarczającego doła. zaczeło sie od tego że zamiast na przerwie to sobie poczytałam gazetę w pracy--ok mój błąd i moja głupota--spostrzegła to dyrektorka , a ja zamiast zamknąć gębę na kłódkę i spuścić głowe to jeszcze jej powiedziałam że czytam z nudów. debilka ze mnie. potem, miałam wolne...myślałm ze się sprawa po kościach rozejdzie--przeliczyłam sie. jak wróciłam po wolnym do pracy to się dopiero zaczeło!!!!!!!!!! od dziś chyba nie pracuję. nie wiem , bo jeszcze nie ma mnie w pracy. rozmawiałam narazie z kierowniczką i jej zastępczynią, a z dyrektorem jeszcze nie. po drugie---mam 4 imieniny. robię je u znajomej w chacie. powiedziałam gościom że impreza bezalkoholowa. okazało się że nie potrzebnie wydawałam tyle siana na żarcie bo nikt nie przyjdzie. dowiedziałam się właśnie dsziś że "za daleko od domu." zostałam sama z kumpelą u której robię imprezę. przyjaciół poznaje się po tym jak im powiesz czy na imprezie jest picie czy nie, wtedy wychodzi na jaw po co przychodza--dla ciebie czy by popic. mam doła. i okres i ząb mnie boli--- szlak mnie trafia. nic mi się nie udaje. jak mi się paznokieć złamię to się całkiem rozsypię. życie jest czasami do dupy. niby się cieszę z każdego słonecznego ,dobrze się czującego dnia ale życie potrafi i w taki dzień dowalić. tylko siąść i płakac
  23. ja jak byłam u bioenergoterapeuty to też kazał mi odstawić leki . dlatego przestałam do niego chodzić. był drogi i faktycznie dużo o mnie wiedział
  24. ja biorę ten lek i jestem zadowolona.mija drugi rok jak z 3 tabletek dziennie zeszłam na pół na noc i niedługo stanę na własnych nogach
×