-
Postów
1 460 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez bibi
-
macie rację. ale to nie tak jak napisał korek. córka nie wie o wszystkim ale wie dużo. ciągle razem ze mna przezywa moją nerwicę. widzi jak się zmagam z dziadkiem i szwagrem. nie jestem doskonała. ona mi powiedziała kiedyś " mamo czemu płaczesz? nie lepiej jest pomysleć o czymś wesołym? wtedy od razu przechodzi smutek" jest moją powiernicą. myślę ze ma nawet za dużo moich problemów. może przez to własnie siedzi w domu i nigdzie nie wychodzi? może obawia się ze jak wyjdzie to ze mną coś się stanie? jak się ją pytam to zaprzecza. nie woiem jaka jest prawda. ta pani psychiatra jest młodsza ode mnie o 6 lat. to będzie na początku normalna rozmowa. już u niej byłam i wiem ze córce nie zaszkodzi ta wizyta. WIEM ŻE ROBIĘ DOBRZE. PODZIELIŁAM SIĘ TYM Z WAMI. korek na mnie wsiadł. trudno . ma rację ze to nie forum psychologiczne dla samotnych matek tylko dla nerwicowców. dziękuję tym którzy we mnie wierzą . dziękuję za rady. zmińmy temat.
-
przemyslę twój post. nie chciałabym jej mówić że ja chodzę na takie grupy i macić jej w głowie ze ma matkę z problemami. chcę żeby wiedziała że ma oparcie we mnie. jak jej powiem że mam problemy emocjonalne to przestanę być autorytetem. wiem że to i tak kiedyś nastąpi. ale nie teraz jak nie ma towazystwa. planuję ją zapoznać z młodzieżą która chodzi w góry i z harcerzami którzy mają tu żeglarstwo. może to ją zakręci? oni też chodzą w glanach i spodniach w łaty. ale mają swoje idee i nie piją. zobaczymy. jej hobby to puzlle. ma już za sobą ułożone 5000. ale było to układanie z problemami. dziadek jej przeszkadzał. uczę ją jak żyć. dobra zakończmy ten temat. będzie co ma być. dzięki za sugestie i pozdrawiam
-
masz rację. nie odmówię ci jej , bo ja masz. tylko że niestety mój udział w AA jest taki że że chodze ma spotkania bo mam rodzica alkoholika i musze wiedziec jak przed jego wpływem bonic córkę. Na DDA chodzę bo sama mam problemy emocjonalne. Zaś córki ojciec był sadystą. Bogu dzięki juz nie żyje. wszystkie spotkania mam rano i nie koliduje to z moimi spotkaniami z dzieckiem.A ZE Może traktuję ją jak pacjenta ?---to może być dobry trop..................musze to przemyśleć, dziecko ma hobby ale nie jest one zbyt realne w domu z dziadkami. Niestety nie ma koleżanek, twierdzi że wszyskie są nudne i głupie. to jej słowa nie mam na to wpływu---skoro ją nudzą to trudno. może to i dobrze? inne dzieci z jej otoczenia juz palą mają po 2 partnerów, piją piwo. szwendają się po nocach.....czy mam jej życzyć tego samego?? kocham ją taka jaką jest---akceptuje ją....tylko niech sie uśmiecha!!!! niech nie będzie taka poważna , nie spontaniczna, smutna---glany, gothik-metal, jakieś krzyże na szyi....to nie jest wynik tego że ją obarczam jakimiś wiadomościami---w żadnym wypadku. ona nawet nie wie że chodzę na zajęcia z DDA i AA!! ona musi mieć jakiegoś doła. żeby dobrze się uczyła to może bym to zbagatelizowała...ale ona jeździ na 3. ślizga się. jejku!! poprostu sie marwie. przecież ten lekarz napierw z nią porozmawia, nie będzie jej przepisywał leków bez zaznajomienia się z tematem!
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
bibi odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
jeżeli ktoś z was bierze leki przepisane przez psychiatre to w zadnym wypadku nie może brac innych ziołowych - NA BAZIE DZIURAWCA - leków. dziurawiec powoduje4 ze właściwy lek nie działa tak jak powinien. może jego dawkę podwoić, albo wypłukać z organizmu , bo jest moczopedny. nie wiem jak inne ziołowe..... -
wiesz co? myślę że ja może to samo spotkac co mnie. dlaczego mam nie zareagowacwcześniej niż moi rodzice? Ja też byłam bardzo zamknięta--do tego stopnia że wśrób 5-ciorga innego rodzeństwa byłam tak samotna jak bym była jedynaczką z rodzicami którzy nie mają dla mnie czasu. gdyby moi zapracowani rodzice zauważyli mniue wcześniej , to nie musiałabym przejść przez różne nałogi żeby zwrócić na siebie uwagę i może nie miałabym tej nerwicy. może ty tez byś nie miał??? ( nie chodzi o twoich rodziców) . nie życzę jej tego . mamy tylko siebie. córki ojciec już nie żyje. musimy się wspierac i rozumieć i musimy mieć siłę na to.
-
pewnie że mam --córkę 15 letnią. ona mi wierzy i bardzo się troszczy. ale nie mogę jej zbyt obciążać. ma własne dołujące sprawy i musi sobie z nimi radzić , bo ja nie daję sobie rady z innymi krzyczącymi rodziicami i ich dziećmi. jest bardzo , bardzo zamknięta w sobie, mam już umówioną wizytę do psychiatry dziecięcego.
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
bibi odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
ja tak miałam jak brałam rano leki. nie wiem czemu ale jak wstawałam i uświadomiłam sobie że musze wziąść lek to od razu zaczynałam sie źle czuc. w końcu dojżałam do tego by lekarstwo brać na noc. co ciekawe lak dział TYLKO 6 GODZIN WIĘC RANO JUŻ NIE DZIAŁA , ALE MÓJ ORGANIZM WIE że wziełam tabketkę i mam to za soba. -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
bibi odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
tez jestem za tym. i napisz co z tego wyszło!!!!!!!!!!! wogóle pisz -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
bibi odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
ooo ja po takim niewyspaniu od razu żle się czuję . naprawdę!!! kiedy mam zarwaną noc poprostu czuję się źle i koniec! moze to normalne uczucie u zdrowych ludzi , ale ja je bardzo przeżywam. niestety nie mogę podnieść sobie ciśnienia pobudzaczem, bo się tego boję, więc poprostu staram sie przetrwać. po jakims czasia przechodzi . oczywiście praca fizyczna jest lekarstwem. -
muszę się dołączyc bo są nowe wątki a one przez pocztę nie są sygnalizowane . kościół , autobus, buś , czasami samochód, kino ( w połowie super filmu wyszłam buuuu!!, ale i tak mało co z niego pamiętałam) , kościół !!! czasem dom, praca ( w supermarkecie), wszędzie tam gdzie stoję ( siedzę ) bezczynnie i nic nie robię oprócz wsłuchiwania się w siebie.
-
miałam napisać wcześniej ale nie wiedziałam co.....nie potrafiłam sobie wyobrazic tego uczucia- klosz aż zaczełam się znów jakoś gorzej czuć i wtedy zrozumiałam o co chodzi. faktycznie , objawy takie jak opiał autor tematu. to znaczy że czułam się przez dosyć długi okres dobrze. dobrze ze i teraz ten KLOSZ szybko mi minął. pomogła praca fizyczna
-
ja się boje bólu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! to koszmarne uczucie!!! wystarczy że podniosę coś i zaboli mnie w plecach a juz skupiam się na tym bólu i odczówam lęk. poza tym boję się brać leki przeciwbólowe hihi . boję się burzy!!! spadku ciśnienia. kłutni!!!! oj lękliwa jestem
-
ten post wyżej to byłam ja--- bibi
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
bibi odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
witam Dark Angel! dawno z tobą nie pisałam. masz rację że są ludzie którzy dają sobie radę bez leków--ty jesteś dowodem ---ale pokaż mi takiego człowieka, który idzie do psychiatry i nie wychodzi od niego bez recepty na poprawe samopoczucia. wokół mnie jest takich ogrom. a że udzielam się w AA i w DDA oraz Centum pomocy ofiarom przemocy w rodzinie ---i wszyscy biorą!!! Powiedzmy że reprezentuję większośc. Jeżeli ktoś ma tak spapraną psyche : przez życie, nałogi, cierpienia, to raczej nie myśli o odważnym radzeniu sobie samym. Nawet nauczyciele w zażywają jakieś " deprimy" lub inne podobne. Ale nie twierdze że nie masz racji. Olu --- to co napisałaś właściwie jest odpowiedzią na twoje pytanie. do wielu żeczy trzeba dojżeć. jak się dojżeje to się tą prawdę zobaczy. --przede wszystkim chodzi mi o to że """jezeli ja wierzę że dany lek mi pomaga a prawda jest taka że uzależnia --to dopóki nie dojżeje we mnie taka myśl że przecież biorę to juz 2-3 rok i w sumie nic się nie dzieje ---nic nie idzie w moim leczeniu do przodu --- to zaczynam się zastanawiać---tak ma być do końca życia? coś trzeba z tym zrobić!! i właśnie ten człowiek jest dojżałym do psychoterapii, zmiany leków na "antybiotyk" a nie tabletki przeciwbólowe. to miałam na mysli i takie jest moje zdanie. o taką prawdę mi chodzi --ze niektórzy się jej boją. twierdzą że nie trzeba im nic więcej bo w tej chwili jest juz dobrze. -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
bibi odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
witam Dark Angel! dawno z tobą nie pisałam. masz rację że są ludzie którzy dają sobie radę bez leków--ty jesteś dowodem ---ale pokaż mi takiego człowieka, który idzie do psychiatry i nie wychodzi od niego bez recepty na poprawe samopoczucia. wokół mnie jest takich ogrom. a że udzielam się w AA i w DDA oraz Centum pomocy ofiarom przemocy w rodzinie ---i wszyscy biorą!!! Powiedzmy że reprezentuję większośc. Jeżeli ktoś ma tak spapraną psyche : przez życie, nałogi, cierpienia, to raczej nie myśli o odważnym radzeniu sobie samym. Nawet nauczyciele w zażywają jakieś " deprimy" lub inne podobne. Ale nie twierdze że nie masz racji. Olu --- to co napisałaś właściwie jest odpowiedzią na twoje pytanie. do wielu żeczy trzeba dojżeć. jak się dojżeje to się tą prawdę zobaczy. --przede wszystkim chodzi mi o to że """jezeli ja wierzę że dany lek mi pomaga a prawda jest taka że uzależnia --to dopóki nie dojżeje we mnie taka myśl że przecież biorę to juz 2-3 rok i w sumie nic się nie dzieje ---nic nie idzie w moim leczeniu do przodu --- to zaczynam się zastanawiać---tak ma być do końca życia? coś trzeba z tym zrobić!! i właśnie ten człowiek jest dojżałym do psychoterapii, zmiany leków na "antybiotyk" a nie tabletki przeciwbólowe. to miałam na mysli i takie jest moje zdanie. o taką prawdę mi chodzi --ze niektórzy się jej boją. twierdzą że nie trzeba im nic więcej bo w tej chwili jest juz dobrze. -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
bibi odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
soniu, nie chodzi mi o ciebie konkretnie ale o wszystkich ,którzy tak myslą. nie bierz tego do siebie. poprostu, gdybyś dostała taką odpowiedz na swój list to byś zwątpiła. mi chodzi konkretnie o to że nie wolno niszczyć czyjejś wiary. nie wszyscy chcą znać prawdę. poza tym faktem jest że bez psychoterapii nie da się z tego wyleczyć ale gdyby ktoś nie brał leków to wogóle by z tego nie wyszedł, bo nie miał by sił. więc leki są bardzo wazne. a już leki dobrane odpowiednio są szczególnie ważne -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
bibi odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
soniu, nie chodzi mi o ciebie konkretnie ale o wszystkich ,którzy tak myslą. nie bierz tego do siebie. poprostu, gdybyś dostała taką odpowiedz na swój list to byś zwątpiła. mi chodzi konkretnie o to że nie wolno niszczyć czyjejś wiary. nie wszyscy chcą znać prawdę. poza tym faktem jest że bez psychoterapii nie da się z tego wyleczyć ale gdyby ktoś nie brał leków to wogóle by z tego nie wyszedł, bo nie miał by sił. więc leki są bardzo wazne. a już leki dobrane odpowiednio są szczególnie ważne -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
bibi odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
ludzie! nie wolno wam niszczyć czyjejś wiary !!! to ,że ktoś choruje na nerwicę 6 lat bo poprostu tak to u niego długo trwa- nie ma prawa być mądrzejszym od osoby, która ma tą chorobę dużo krócej!!! każdy przechodzi ją inaczej , mamy inne nastawienia i lęki więc i nasza wiara jest inna. Nie mąćmy w głowach innym. Jeżeli ja wiem ze czuję się dobrze, i ktoś mi powie że to tylko przełomowe działanie , że niedługo będzie gorzej to się załamuję i mam się faktycznie gorzej!!! tak nie wolno!!! -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
bibi odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
tak to jest ,jak ktoś korzysta z kompa i nie powiadomi o tym ze ktoś inny chce się ze mną skontaktowac. przepraszam Cię --juz się odzywam -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
bibi odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
łza mi się zakręciła gdy przeczytałam twój wiersz... To co piszesz jest twoją prawdą. Broń jej i walcz o nią...nie pozwól by zostało zniszczone to na co pracowałeś tak długo. więc ucz się języka, rzuć pracę i idź tam gdzie poczucie bezpieczeństwa, miłość i zaufanie. NIe wiem jaki jest twój stan psychiczny...czy boisz się tego?? że się nie uda? Chyba nie..widzę że jesteś zdecydowany.Więc w czy problem? Jeżeli juz tam będziesz i prawdopodobnie choroba minie to będzie po problemie. Jezeli nie, to pójdziesz do lekarza. chciałabym dostać od ciebie nr GG. albo może ty napisz na mój numer. ale zacznij od swojej ksywki na forum , zebym wiedziała ,że ty to ty ( oczywiście jak się zgodzisz) choroba jest samolubna , mi nie chodzi o to, że ona wymaga tylko o to, że mój partner jej nie rozumiał ...twierdził ,że symuluję, że moje bóle, złe samopoczucie jest spowodowane tym ,że nie mam pochoty na siedzenie z nim. wogóle mnie ograniczał. nie mieszkaliśmy razem i jak się źle czułam to szłam do domu. miał mi za złe wiele rzeczy. cieszę sie, że się od niego uwolniłam.sprawiał ,że miałam poczucie winy z byle powodu. manipulacje alkoholika. czuję się pewniej i lepiej jak z nim nie jestem choruję od około 2 lat -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
bibi odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
to było by fajnie odpokutowac właśnie w ten sposób. co do twojego problemu to jak sam napisałeś --nie cytuję!" przy swoim partnerze czujesz się spokojny i odprężony, nie masz lęków i jest ok..." ale z drugiej strony on cię nie zrozumie...to znaczy że chyba nie jest za bardzo dobrze między wami ? z koro jeden jest chory to tan drugi powinien go wspierac--jest inaczej...czemu? nie mówię zebyś zaraz się rozstawał z nim ale jednak nerwica jesr na tyle egoistyczną chorobą że niestety człowiek nie ma wyjścia i myśli o swoich dolegliwościach. dobrym sposobem byłoby tu pójscie do psychiatry, porozmawianie o problemie. poza tym nie musisz muwić partnerowi o chorobie, ( takie zrobienie mu na złośc) albo przedstawić sprawę po męsku. jak miałam partnera to on wiedział o problemie ale niestety przy nim mi się pogarszało. przemyślałam sprawe i doszłam do tego ze w większej mierze to on jest sprawcą moich " ataków" złego samopoczucia, i po którym tam razie rozstaliśmy się. brak poczucia bezpieczeństwa i zaufania. co do zaglądania na forum to każdy zagląda jak ma problem ...złe samopoczucie powoduje że człowiek wtedy korzysta z przysłowia " jak trwoga to do Boga " . no i ja zaglądam bo chcę wiedziec jak sobie radza inni. a inni jak mają czas i ochotę......poza tym forum przez jakiśczas było nieczynne....będzie dobrze ;d;d;d;d -
witajcie!! to że to jest na tle psychicznym wiem juz od dawna jedynym , największym przykładem dla mnie jest to , że: mój lek działa tylko 6 godzin i potem powinnam wziąsc nową porcję. ....co ciekawe jak go wezme rano to nie moge sie rozkręcić gdzies do 12 a potem juz jakoś leci , ale wzieła\m się na sposób..biorę go na noc. śmieszne nie?? przecież działa 6 gozin i rano juz nie działa --jednak jak rano się obudze czuje się świetnie i nie biorę go aż do następnego wieczoru. dlatego wiem że to kwestia psychiki i niestety branie tego na rozum nie jest dobrym pomysłem.I juz nie biorę TEGO NA ROZUM. pewnie pomyslicie że skoro ten lek i tak nie działa to po co go wogóle brać? jednak juz próbowałam przestac i po paru dniach musiałam wrócić do swojego leku i to ze zwiekszona dawką. BEZ SENSU!!!
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
bibi odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
apropo....CIESZĘ SIE ŻE ZNOWU FORUM JEST NA STONIE....BRAKOWAŁO MI WAS !!! -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
bibi odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
napisałes: " Mam pewna teorie na to, a mianowicie, czlowiek dostaje taki "krzyz" w zyciu jaki bedzie w stanie maxymalnie uniesc. " JA mam taka teorię --ale odnosi sie ona do mnie.... pewna starsza pani poszła na pielgrzymkę do częstochowy bo nie mogła znieśc ze ja sie marnuje.....brałam 3 lata amfetamine, miałam wiekle róznych nałogów. wydawałam więcej pieniędzy niż miałam na używki...kradłam ...byłam ogólnie mówiąc ZŁA....i jak widać wymodliła u Boga dla mnie inne życie. dostałam szansę. Nagle mi się skończyło....odeszło wszystko co mogę nazwać nałogiem.....została tylko nerwica. Bogu dziękuje za NIĄ bo mogłabym juz nie zyć, a moja córka 15-letnia mogłaby wpaść w większe gówno...dzięki nerwicy potrafie doceniać każdy dobry dzień bez lęku. buduję wokół siebie usmiech i radośc. przestałam nienawidzieć i zaczełam się rozwijać. -
cześć! może powiesz co sie działo że nie otwierała się ta strona w kompie?? brakowało mi jej. co rano próbowałam na nia wejść ale ciągle była niedostępna!! cieszę się ze juz jest. mam nadzieję że juz tak się nie będzie działo.