-
Postów
1 460 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez bibi
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
bibi odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
nie panikuj melisso! może to tylko pogoda? dzisaj wiele osób ma z tym problem , nawet moja mama . Poczekaj do jutra, może ci przejdzie -
ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)
bibi odpowiedział(a) na Martka temat w Leki przeciwdepresyjne
martka. mi też to lekarz zalecił i przepisał receptę. wykupię pod koniec tygodnia, bo u mnie to kosztuje 91zł mam zacząć od pół tabletki na noc przez tydzień, potem całą przez tydzień i tak cały czas zwiększac aż dojde do 3 dziennie. potem mam jechać na terapię do Złotoryi. i zrobię to. -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
bibi odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Evelinko! witaj Korek ma rację, Najpierw magnez i nie żałuj go sobie!!! Bierz nawet po 2 talbletki 3 x dziennie . Nie bój się przedawkowanie magnezu praktycznie jest możliwe tylko u pacjentów z niewydolnością nerek, nadmiar magnezu jest wydalany z moczem i podczas wypróżnienia. Oczywiści to tylko początek. Musisz odwiedzić tego swojego lekarza, i brać te leki które ci przepisze. Nie przerywaj kuracji bo leczenie odpowiednio dobranymi lekami to 80 % sukcesu by wyleczyc nerwicę a żeby nie było nawrotów to jeszcze psychotrapia. Taki jest tok leczenia. Jak masz panikę to bierz worek i wdychaj dwutlenek węgla ( jak ktoś kto wącha klej) i tak oddychaj nim DO TEJ PORY aż ci przejdzie. takie mam zalecenie od psychiatry no i życze powodzenia -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
bibi odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
cytat Czy uważacie że dobrym sposobem na nerwobóle np. głowy jest zwykła tabletka przeciwbólowa? cicha wodo. dla mnie to najlepszy sposób. biorę aspityne bayerowską lub ibuprom ( jakąś tabletke przeciwbólpwą i przeciwzapalną) i mi przechodzi. owszem potem jeszcze się czasami pojawia. w tej chwili mam bardzo rzadko -
DA zejdź ze mnie tak wogóle to powiedz mi gdzie mnie schowałeś?? co?? pod stołem szukałam, akwarium tam nie było ,a dżwi nie widzę--więc za nimi nie stoję gdzie ja jestem w takim razie???
-
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
bibi odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
wiem Kasik! dzięki! teraz się tego nie boje. zobacze jak się będe czuła przed wyjazdem. jak narazie to jest to dla mnie odległa przyszłość. a nauczyłam się juz że nie ma sensu się martwić na zapas -
uuu ..szkoda że tego nie widziałam, chyba stół mi zasłaniał DA tak skromnie??? no nie!!! to przeciez profanacja imprezy --DA to nie wiesz jak się trzeba bawic??
-
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
bibi odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
tego to nie wiem...nie znam się na tym . wiem że ciągle, ciągle ,cały czas , przez 3 tygonie bedę grzebała w swojej przeszłości i będę opisywac uczucia i odczucia związane ze wszystimi moimi różnymi nałogani, doświadczeniami, ble ble ble.... nie będę miała czasu na czytanie ksiązek, ogladania telewizji. ciągle pod opieką terapeutów, lekarzy przemaglują mi umysł i poddadzą praniu. w jakim stanie wrócę ?/ nie wiem -
to wy się dalej bawicie??? no nieżle! to ja słaby zawodnik jestem.... wróciłabym ale nie pamiętam adresu ale za to kaca nie będę miała takiego jak wy
-
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
bibi odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
mnie moja pani psychiatra wysyła na 3 tygodnie do Złotoryi do szpitala nerwiczków. właśnie na terapię grupową i indywidualną behawioralną . powiedziałam jej że jestem na to gotowa.... ale ...nie mam narazie czasu. -
jaaaa!!... kurde nio. hm...ale z was przyjaciele --nie upilnowaliście staruszki. to musiałam nieźle rozrabiać . mam nadzieję ze mi opowiecie co tam wyrabiałam??
-
oj , nie denerwuj się tak. rozumiem cię doskonale ale głowa do góry, będzie dodrze. a na bólbrzucha...moze nospę?
-
witaj martuś skarbie!! a czemu nie założyłaś swojego tematu? teraz podwójnie witamy Beatkę. no cóż.... witaj witaj witaj
-
Hej! a ja to gdzie??? już zalana gdzieś leżę? bo się nie widze
-
własciwie to on jest upadłym aniołem ....ciekawe jaka to grupa? serafinek? czy może .archanioł...bo cnotliwy to on naperno nie jest..nie wiem czemu się przedstawia w białych ciuszkach? jakiś fetyszysta?
-
nie czytam takich gazet. ale wciąż czytam "pokonać lek " i "wolni od lęku" tam równiez to opisują. tylko że nie mieszają w to Boga. Codź fatkycznie na tle religijnym jest wiele lęków, od zawsze straszono nas karą boską
-
ja osobiscie to czuję się jakbym się hiperwentylowała. a więc , rozkojarzenie, zawroty głowy, brak koncentracji, silne uczucie lęku, niepokoju, głos się odbiera jak przez watę i wzrok zawodzi mimo że widzi się wyranie to jeszcze są jakieś reflekcy , przebłyski, ( tak kontem oka) zupełnie inny świat. Bogu dzieki że trwa krótko. jest to taka ( u mnie ) fala zalewająca ciało i trwa około pół godziny , często boli mnie po tym głowa.
-
ja mam takie stany zawsze dzień póżniej,( juz doświadczyłam) takze możecie się pocieszyć , że wam to do jutra przejdzie ...a mnie złapie. a takie miałam fajne plany na jutro....
-
Ja równiez nie mam czegos takiego . Ale rozumiem o co chodzi bo moja córka tak ma. Bardzo nie lubię u niej tej cechy, każdy problem, smutek, wzruszenie chowa pod maską smiechu..żartu, i rży na całego..jak debilka...a ja wiem że tylko pokrywa zakłopotanie. Nie wiem kiedy nauczy się że może szczerze powiedziec o co chodzi, lub że o problemach trzeba rozmawiać...taki mały błazen...komik... Ja tak jak cicha woda bardzo się ciesze z kazdego małego sukcesu, każdego kroku do przodu, ....wogóle ciesze się życiem, słońcem , śniegiem, czekam na piękna wiosnę. nie ma we mnie sztuczności, jestem szczera...a jak mam problem to mówię o nim.
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
bibi odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
to straszne ci piszecie!!!!!! tak bardzo wam współczuje..... nawet jest mi przykro że nie mogę do was dołączyc i powiedziec " ja też tak miałam!" niestety ale tak nie miałam. moje dzieciństwo było cudowane , rodzice i rodzeństwo kochający, do tej pory jest świetnie pomiędzy nami. jeżeli by się przyczepić do rodziców to ,można by im zarzucić to , że byli za bardzo kochający i było zbyt dużo poczucia bezpieczeństwa, przez co nie umiem teraz działać w sytuacjach stresujących, i z tego tez powodu szukałam wrazeń w cpaniu. ...ale i z tego mnie rodzice wyciągnęli. drugi raz w cpanie wlazłam jak mieszkałam juz ze swoim facetem , który to mnie psychicznie dołował....miałam już wtedy dziecko. od niego po 8 latach uwolniła mnie nerwica i znalazłam się znów w domu rodzinnym w bezpiecznym miejscu.... -
Ja to chyba wogule nie oddycham!! Biorę wdech i .......jak go wydycham to już następny wdech to ziewanie, bo wtedy organizm sam się obsługuje. Kiedyś na wdechu przesiedziec wiele godzin , czy przy odrabianiu lekcji czy czytaniu.
-
cicha wodo. hiperwentylacja to głębokie, szybkie(lub wolne) oddychanie, dotlenianie się przez oddech,czego skutkiem jest zdrętwienie ciała, chaos w głowie i brak koncentracji, poza tym nas nerwicowów to doprowadza do ataku paniki.(potem przy panice występuje szybki ,płytki oddech) żeby ona nie wystapiła to psychiatrzy zalecają oddychanie dwutlenkiem węgla, czyli papierowy (plastikowa reklamówka) worek i wyglądamy jakbysmy wąchali klej. świetny sposób!!! naprawdę skutkuje .
-
ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha hi hi he he hihi hi he he ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha hi hi he he hihi hi he he ha ha ha ha ha ha ha hi hi he he hihi hi he he ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha hi hi he he hihi hi he he ha ha ha ..khy, khy , khy, ojojooj...reirei jesteś bezbłędny , jeszcze łzy ze smiechu mi leca. poprosze cos jeszcze!! smiechoterapia szyciej nas uleczy. DA --to zdjęcie jest bombowe!!! chciałabym tak umiec, miałeś niesamowity pomysł. ale mamy fachowców na forum, moze jeszcze jakies talenty się nam objawią!!!
-
zauważyłam że jestem uzależniona od tego forum. no cóż...jest wciągające. jednakże zamiast pomagać, rozmawiać , to zaczynam reagować agresywnie na ludzi którzy mają inne zdanie....CZY JA WSZYSTKIE ROZUMY POZJADAŁAM???? tak więc musze wziąść odwyk i zacząć wietrzyć tem głupi muzg , dopóki nie zrozuzmie że to nie jest najlepszy pomysł. a ponieważ temperatura na dworze -9 i brak wiatru to może to troche potrwać.