
Vizyo
Użytkownik-
Postów
486 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Vizyo
-
Jest możliwość tylko jest ona bardzo droga i bolesna. Nazywa się ona bodajże metodą lizarowa. Jeżeli nie można znaleźć rozwiązania to mam pytanie. Czy ty w ogóle przyjmujesz do wiadomości jakiś inny scenariusz niż urośnięcie, który rozwiązałby twój problem?
-
Powiem Ci szkoda czasu na niego ten człowiek nas nawet nie próbuje zrozumieć. Daje nam do zrozumienia, że jesteśmy jacyś innii według niego. Ja proponowałbym z tym człowiekiem nie dyskutować i nie rozpętywać dram na forum.
-
100% racji, nic więcej nie dodam do tego.
-
Człowieku kompleksy tworzą się przeważnie przez opinie innych osób. Niski facet dzisiaj ma ciężej niż wyższy, ale nie jest przegranym czy ja napisałem gdzieś, że niski jest gorszy? Napisałem tylko skąd ma on taką pewność siebie skoro dziewczyny zwracają uwagę, na wyższych przeważnie, bo sam tego doświadczyłem. Mam wiele pasji, które realizuje jestem w miarę szczęśliwym człowiekiem. Więc niestety nie trafiłeś.
-
Czy jesteś lekarzem żeby stwierdzać choroby? Według mnie nie i uwierz mi jest różnica między człowiekiem chorym, a zaburzonym. Ci ludzie naprawdę chcą Ci pomóc i to widać. Ludzie tu są bardzo mili i wyrozumiali. Tylko ciężko zrozumieć coś czego samemu się nie doświadczyło.
-
Bo teoretycznie dziwi mnie to. Ja jak byłem bardzo niski to wstydziłem się chodzić do szkoły i robiłem wszystko by urosnąć. A tutaj niski gościu jest dużo pewniejszy siebie niż ja. I tu pytanie czy on nie miał kompleksów, czy po prostu udaje pewnego siebie?
-
Ja bardzo bym chciał być pewnym siebie to jest dla mnie dziwne. Ja mam 182cm a czuję się gorzej niż typek, który ma 170cm w klasie. Nie wiem skąd on bierze pewność siebie, ale też tak bym chciał.
-
Pewność siebie to coś co ciężko w sobie wypracować. Ja do dzisiaj mam z tym ciężko nie wiem jak ludziom udaje się to wypracować, ale bardzo chciałbym być pewnym siebie.
-
Troszkę wyrozumiałości widać, że autor tematu jest bardzo zakompleksiony. Tu potrzeba przede wszystkim spokoju. Ja go rozumiem byłem w podobnej sytuacji. No, ale wychodzę z założenia, że ja dałem radę z tego wyjść I on też da radę tylko trzeba czasu.
-
Z tego co mi wiadomo to miał tak jak każdy inny facet. Kilka Cię odrzuci, ale w końcu znajdziesz tą jedyną.
-
Mam znajomego który ma 164cm wzrostu i wszyscy go lubią miał 3 dziewczyny. Jest duszą towarzystwa, ma życie ułożone. Skoro jest mniejszy od ciebie to dlaczego on nie ma utrudnionego życia, a ty masz?
-
Jeżeli nie możesz tego zmienić to dlaczego, aż tak się tym przejmujesz?
-
Jeżeli możesz mi odpowiedzieć. W jaki sposób zbudowałeś swoją pewność siebie w szkole średniej? Bo zawsze miałem ten kompleks wzrostu, ale widziałem niższych dużo pewniejszych siebie niż ja. I tak zawsze myślałem jak?
-
Nie będziesz miał bo wcale niski nie jesteś. Miałem to samo co ty więc wiem co przeżywasz. I zawsze tutaj znajdziesz odemnie wsparcie bo wiem jak Cię to męczy. Spróbuj terapii na początek i daj szanse przynajmniej 2 miesięcy bo na początku będzie gorzej tak zawsze jest, ale później będzie tylko lepiej.
-
Brakuje Ci tylko 3cm to tyle co nic. Kup sobie buty na wyższej podeszwie to będziesz miał 180cm.
-
A myślisz, że nie byłoby tak, że jakbyś miał 185cm to chciałbyś 190cm? Powiedz mi ile średnio twoi znajomi mają wzrostu, bo to naprawdę dziwne żebyś był przy nich niski ze swoim wzrostem.
-
Naprawdę w swojej społeczności jesteś, aż tak niski? Jak byłem podobnego wzrostu jak ty to fakt faktem byłem niższy od rówieśników. No, ale nie najniższy zawsze byli niżsi odemnie. Teraz również wysoki nie jestem, ale taki nie wyróżniający się i mi to pasuje ani za niski, ani za wysoki. Może faktycznie przyczyna jest gdzieś indziej. Odpowiedz mi na te pytania. 1. Czy ktoś w ostatnim czasie wyśmiał Cię lub wypomniał Ci twój wzrost? 2. Co zmieniłoby się według ciebie gdybyś urósł do 185cm Czy naprawdę byłbyś szczęśliwszy?
-
Nigdzie nie wylądujesz. Jest dużo niskich facetów, którzy żyją dobrze i dostatnie. To Cię nie definiuje jako człowieka. Twojego wzrostu nikt nie mógł być nazwać niskim ewentualnie średnim. Twój wzrost to średnia wzrostu w Polsce więc jakby "Idealny" Wiem, że Cię to męczy, ale uwierz mi, że nie przestanie dopóki na to nie pozwolisz. A pozwolić możesz jedynie akceptując to bo nic naprawdę nie możesz poza tym zrobić. No, ale to nie jest jakaś choroba czy coś żeby uczyć się to akceptować i z tym żyć. To po prostu część twojego wyglądu i nic więcej. @Dryagan wcześniej wspomniał, że on mimo, że jest od nas obu sporo wyższy wcale nie ma łatwiejszego życia. Skupianie swojego całego życia na wzroście nigdy nie pozwoli Ci ruszyć z miejsca.
-
Tak źle i tak nie dobrze. Ja jak byłem niższy to największy kompleks patrząc z perspektywy czasu. To było porównywanie się z kolegami ja musiałem patrzeć się do nich do góry czułem się przy nich głupio. Teraz też nie jestem najwyższy, ale nie wyróżniam się jak wtedy. Według mnie niektórzy mają szczęście np kilku moich kolegów. Brak diety, sportu, prawie 0 słodyczy i alkoholu na potęgę i chłopy wyrosły ponad 190cm. A znam kilku dieta ćwiczenia kontrole witamin wszystkiego. I tylko 170cm ja jestem zdania, że jeszcze urosnę, gdyż mój zarost jest mizerny. Mimo wszystko jestem zadowolony, i nie odczuwam kompleksów. Więc w moim przypadku jednak chyba faktycznie chodziło o wzrost.
-
A tobie @Dryagan ponadprzeciętny wzrost pomógł w jakiś sytuacjach w życiu. Czy według ciebie on na prawdę jest ważny?
-
Mam to samo. Nie narzekam bo mam dobry wzrost. No, ale czuję się jakoś tak dziwnie przy dużo wyższych
-
Ja też ze swoim wzrostem jestem co najwyżej sredni w klasie swojej są niżsi ale są i wyżsi. A powiedz mi czy ty ogólnie bardzo to przeżywałeś jak byłeś faktycznie niski. Czyli przed okresem skoku wzrostowego?
-
U mnie podobnie, ale dziadkowie byli wysocy. Mam trochę opóźnione dojrzewanie prawie 20 lat 182cm wzrostu. Ale lekarz twierdzi, że będę miał ostateczny wzrost w okolicach 186cm Cieszę się, ale tak czy tak już nie mogę narzekać.
-
Tak tylko, że takie wyśmiewanie zostawia ogromne blizny na psychice i człowiek później do końca życia może mieć problemy z akceptacją. Znałem przypadki, że w szkołach średnich też się wyśmiewali moim zdaniem Ci niscy chcą urosnąć, dlatego żeby nie być obiektem drwin ze strony rówieśników.
-
A w obecnych czasach karta się odwróciła i to wyżsi bardziej śmieją się z niższych niż odwrotnie. Sam nie wiem od czego zależy wzrost bo właśnie Ci znajomi którzy są według mnie naprawdę wysocy to jakoś specjalnie wysokich rodziców nie mają.