Vizyo
Użytkownik-
Postów
502 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Vizyo
-
Chłopak się tak zestresował że się nie sprzeciwiał. Młody chłopak szkoda go bo on ogólnie dobry człowiek jest a ona musiała go tak potraktować że o mało go w depresję nie wpędziła
-
Obawia się wyśmiania i tego że "ktoś się dowie" ale wiesz co ona zrobiła jeszcze. Zadeklarował jej że nie da rady odpalić bo jest w strasznym stresie a ona kazała mu pozostać na placu do końca egzaminu. Może to też go dobiło że musiał tam tak siedzieć i jej słuchać.
-
Nosilence a czy były jakieś przypadki tej choroby w twojej rodzinie? Jeżeli nie to małe są szanse,że to akurat ta choroba miałem tak jak ty bolało mnie w prawym boku to myślałem że wyrostek i panika trzeba dać na luz zrób sobie badania potrzebne. A gdy lekarz wykluczy stwardnienie czego jestem pewny w 99% to masz klasyczną nerwicę. Co do szumów usznych u mnie też takie coś występowało długo ale minęło. Gdy jest to dla ciebie męczące możesz odwiedzić laryngologa podjąłeś bardzo dobry ruch zapisując się do psychologa głowa do góry wszystko się ułoży
-
Ja mu depers staram się to tłumaczyć ale on mi nie wierzy. Mówi że uwierzy jak spotka osobę która zrobiła tak samo jak on. Ja mu tłumacze że nikt Ci się nie przyzna przecież do takiego czegoś. Ale Depers dzięki twojemu tłumaczeniu już coś pomału do niego dociera.
-
Ja w pełni popieram Depersa kursant jedzie by być egzaminowanym nie być wyśmianym. Chłopak ma słabą psychikę a to go po prostu dobiło i nie wiem czy wróci kiedyś do stanu z przed tego wydarzenia dla ludzi może to być błacha sprawa ale młodego chłopaka to ruszyło mocno. Czyli Depers mówisz że on raczej nie był jedynym który nie odpalił jak uważa szanowana pani pseudo egzaminator?
-
No ale mnie to zdenerwowało czepiła się chłopaka nie dość że przestraszony to w dodatku znerwicowany. Nienawidzę ludzi którzy się znęcają "bo mogą więcej" zawsze trafi kosa na kamień.
-
Ogólnie kolegę na egzaminie odcięło i nie był w stanie odpalić ciągnika. A jego koledzy poddawali prawko a on zadręcza się tym jak można było nie odpalić gdyż wystarczy tylko sprzęgło i kluczyk. On wrzucił bieg dostał ataku paniki i ataku klaustrofobii i nie był w stanie nic zrobić. Egzaminatorka powiedziała że był jedynym jej kandydatem który nawet nie odpalił chłopak tak się tym przejął że przestał się cieszyć życiem jak kiedyś jest smutny najchętniej by tylko leżał i wmawiał sobie jaki to on nie jest głupi. Naprawdę czy w tym przypadku by mu coś pomogło jakaś terapia czy coś według mnie nawet jak by terapia pomagała to wystarczy że ktoś by spytał go o egzamin a mu odrazu by się przypomniało i jest lęk i panika i znowu bezwartościowość. Terapeuta wytłumaczy mu to tak samo jak forumowicze, że to był atak paniki ale nie zmieni mu myślenia o sobie. On po prostu boi się tego że jakby ktoś się dowiedział to by go wyśmiał i nie traktował poważnie i nie wiem naprawdę co mu może pomóc.
-
Ja niestety też z południa A co do kolegi nie może po prostu się z tym pogodzić. Że powiedziała mu że jest "jedynym" który tak zrobił i to słowo było kluczowe do tego by go załamać.
-
Ciekawym pomysłem mógłby być zlot nerwicowców. Chodzi o to żebyśmy Ci co by chcieli się spotkać w jakimś miejscu i sobie pogadać. Tak by nikt się nie stresował bo tam każdy odczuwa to samo i każdy by mógł powiedzieć co chce . Co o tym myślicie? Ja mam 18 lat a Szczebiotka nie wiem ile ma Mój kolega ogólnie przez egzaminatorke ma obniżoną pewność siebie. Gdyż po głupim błędzie na egzaminie powiedziała mu że jest on jedyną osobą która jej tak zrobiła. Tak go to dobiło że cały czas myśli o sobie źle i ma obniżoną pewność siebie. Ciągle mu się to przypomina. I wydaje mu się że jest nie poważny i każdy się z niego nabija. Tłumaczyłem mu że to adrenalina go sparaliżowała a on dalej to samo. Naprawdę mi go szkoda nie wiem jak mu pomóc gdy tłumaczenie nic nie daje.
-
18 A ogólnie psychiatra jakie zaburzenie stwierdził u ciebie? Nerwicę Lękową czy coś innego? Ja ogólnie od małego byłem bardzo wrażliwy na krzywdę innych. I byłem bardzo buntowniczy w sensie nie lubiłem zmian i nie lubiałem gdy obca osoba mi rozkazywała. No cóż taki już mój urok charakter zmienił się z wiekiem ale nerwica pozostała
-
Przypomniał mi się śp Bohdan Smoleń w utworze Recydywiści z śp Krzysztofem Krawczykiem. A dokładniej jego słowa Mam to samo Ogólnie mój lęk dotyczy tego załóżmy oblałem egzamin na prawko i nagle ktoś pisze do mnie i jak tam prawo jazdy?. I myślę o nie on wie zaraz mnie wyśmieje i już nie traktuje mnie poważnie. Mimo iż to mój kumpel z którym mam zaufanie od przedszkola nawet jak ktoś nie ma złych intencji ja to odbieram jako atak w moją stronę. Nie wiem jak z tego wyjść boję się że tak już będzie do końca
-
Ja niestety znam osobę która załamała się totalnie przez błąd na egzaminie który zrobiła. Ma teraz wrażenie że jest wyśmiewana mimo że tak wcale nie jest. Ehhh gdyby można było cofnąć czas
-
Szczebiotka mi się wydaje że my nerwicowy boimy się ludzi z tego powodu,że ludzie są wredni. To znaczy nie wszyscy ale większość Cię wyśmieje z głupiego powodu. My nerwicowy powinniśmy się trzymać razem i mieć wywalone co myślą ludzie gdyż tylko my znamy tą chorobę i wiemy co to jest oni nie wiedzą to lepiej niech się nie wypowiadają. U mnie zaczęło się dość młodo miałem może 15 lat jak zachorowałem. Innym pomaga wyjście do ludzi a innym leżenie w domu u mnie jest zmiennie raz chcę wyjść z ludźmi a czasami mam dni że bym sobie poleżał A jeżeli mogę spytać to przed czym odczuwałaś lęk pytanie może trochę terapeutyczne no ale w sumie dość ważne. Żeby sobie tłumaczyć czego się boimy i dlaczego się boimy.
-
To prawda każdy ma prawo próbować czy osoba z aspergerem czy z nerwicą nie ważne na co cierpi ważne,że się nie poddaje. A gdy uda jej się spełnić marzenie radość jest nie do opisania. Johnn wierzę w ciebie i wiem że dasz radę
-
Rozumiem ale ogólnie lepiej mi się pracuje nawet w pochmurne dni bo w słoneczne dni na podwórku nie daje się pracować. Jest to ciężkie a w pochmurne zimniejsze dni jest to łatwiejsze dla mnie
-
U mnie ogólnie nerwica nasila się w dni słoneczne. A słońce niby powinno pomagać widać u mnie jest całkiem inaczej bo w dni pochmurne czuję się lepiej.
-
Trzeba odnaleźć osobę którą możemy obdarzyć zaufaniem. Nie przejmujemy się innymi gdy mamy tą jedyną osobę która nas broni i wspiera naprawdę to jest bardzo pomocne w nerwicy
-
John naprawdę super że dalej próbujesz mimo swojej choroby nie poddajesz się naprawdę uwierz mi ćwicz. I w końcu odbierzesz swoje wymarzone prawo jazdy
-
Witam was wszystkich otóż chciałbym spytać was o wasze błędy na egzaminie państwowym które spowodowały u was nerwicę lub załamanie. Z tego powodu iż błąd był na tyle głupi że nie możecie uświadomić sobie że to nic takiego. Jeżeli są tu takie osoby proszę o odzew chętnie poczytam i może wspólnymi siłami rozwiążemy problem
-
Wykonaj badania które chcesz zrobić by upewnić się że to tylko nerwica.Nerwica działa na takiej zasadzie że szukamy sobie chorób i wmawiamy np gdy kłuje Cię klatka piersiowa myślisz że to zawał masz rozmazane widzenie myślisz że oślepniesz. Jeżeli badania wychodzą w normie i lekarz zapewnia Cię że jest okej to jest to tylko nerwica.Najlepsza byłaby psychoterapia u sprawdzonego terapeuty z dobrymi opiniami i najlepiej w podobnym wieku do ciebie.Pamiętaj że myśli powodują lęk a lęk myśli takie błędne koło które z pomocą terapeuty przerwiesz pozdrawiam serdecznie
-
Nerwica ma tendencję do nawrotów niestety kiedy myślę,że to przeszło to nawraca nerwica to w dużej mierze głównie myśli czyli "Czarne scenariusze" rozgrywane w twojej głowie powiedz masz osobę przy sobie która otacza Cię wsparciem?.Gdyż jest to kluczowe do przełamania tego paskudztwa.Co do leków czasami są one niezbędne i odgrywają dużą rolę w procesie "zdrowienia" ale głównym sposobem jest wsparcie i przełamywanie się. Opowiem Ci na moim przykładzie i wiem,że to trudne ale musisz przestać myśleć o chorobie to znaczy jeżeli masz lepsze dni rower mecz piłka coś co sprawia Ci przyjemność i co lubisz robić jeżeli nie masz fobii społecznej ani nic podobnego dobrym pomysłem jest wyjście gdzieś gdzie są ludzie to naprawdę pomaga najgorzej jest na początku z każdym dniem będzie tylko lepiej W dodatku mam tak samo jak ty,że wieczorami jest najlepiej a rano czujesz się źle to przez kortyzol który powinien rozbudzać a u nerwicowców działa jako wyzwalacz lęku.
-
Szczebiotka nie ukrywam,że z wielkim smutkiem przeczytałem to co piszesz i widzę jak jest Ci ciężko ale pamiętaj,że tu masz wsparcie nas wszystkich którzy odczuwają podobnie do ciebie. Bardzo ważne jest by wstać i każdego dnia cieszyć się tym że się nie poddałaś walczysz i z tego co przeczytałem wychodzi na to że wygrywasz mówisz że leczysz się już od 20 lat jest to bardzo długo,ale niestety już tak jest z tą paskudną chorobą,że ma skłonności do nawrotów ze zdwojoną siłą. Wszyscy tu jesteśmy dla siebie wsparciem więc jeżeli chciałabyś się wygadać to pisz w wiadomości.
-
Mmj a mam pytanie czy na początku choroby miałaś może lęki przed wyśmianiem co jest dosyć częste poczucie że się z ciebie nabijają czy nie miałaś czegoś takiego? Brawo tak trzymaj każda porażka jest lekcją a z każdej sytuacji jest wyjście w razie potrzeby możesz do mnie napisać i możemy pogadać
-
Nigdy z tego nie wyjdę, więc jak z tym żyć?
Vizyo odpowiedział(a) na skakunna temat w Depresja i CHAD
Dryagan ma całkowitą rację to, że ktoś zachorował to nie jest jego wina mogło to wyniknąć z tego,że przejmował się zbyt długo.Mogło też mieć to podłoże genetyczne ale najważniejsze zaakceptować to i zrozumieć że to nie koniec świata szukać kogoś kto Cię wesprze zrozumie,najlepiej kogoś kto doświadczył podobnego stanu tu na forum wszyscy raczej doświadczyli czegoś podobnego więc nie jesteś sam musisz uświadomić sobie że większość scenariuszy i lęków tworzy się w głowie i w większości przypadków tam zostaje lęki to myśli tak naprawdę trzeba uczyć się nad nimi panować bo one same w sobie nie stanowią zagrożenia jeżeli chcesz porozmawiać to napisz wiadomość chętnie z tobą o tym pogadam oczywiście jeżeli chcesz -
Witam jestem dość nowy w temacie nerwicy lękowej ale zachęcam do tematu osoby które pokonały lub walczą z nerwicą lękowa jak u was to wygląda co wam pomaga a czego unikacie?