
Vizyo
Użytkownik-
Postów
502 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Vizyo
-
To prawda, ale zauważyłem ogólnie, że dzisiaj ludzie i tak wyglądają młodziej niż kiedyś. Np jak byłem w 1 klasie podstawówki to gimnazjum to były już takie chłopy brodate wyrośnięte. A dzisiaj osoby w ich wieku czyli 8 klasa to takie dzieciaczki są. Takie zjawisko też zauważyło kilka osób, którym o tym wspomniałem, więc to dosyć ciekawe.
-
Nogi i ręce normalnie wszystko się rozwija na klacie słabo. A u ciebie w jakim wieku pojawił się zarost taki poważny w sensie, że mogłeś zapuścić i wyglądało to normalnie, nie komicznie.
-
Mi w wieku 16 lat rósł tylko liczy wąs ktory wyglądał komicznie ale wtedy myślało się, że dodaje powagi Jeżeli nie gole się dłuższy czas to mam czarne spore wąsy i bródkę dosyć gęstą, ale na policzkach słabo...
-
Ogólnie wiem że wyglądam młodo i nic nie miałbym do tego, że chcą zweryfikować mój wiek. Lecz tak jak mówisz to nazywanie dziecko zwyczajnie obraża, a ja nie chciałbym być obrażany podobnie z resztą jak ona również. Kiedy już nie mogłem wytrzymać tych uwag i komentarzy, zdecydowałem się jak wspomniałem wcześniej na konsultacje endokrynologiczną. No i wyszła niedoczynność tarczy, ale miałem robiony również testosteron, który wyszedł w wysokiej normie. Prawie przy samej górnej granicy. Co było dla mnie bardzo dziwne. Co zauważyłem to, to, że mam bardzo dużo takich krótkich biały włosków na twarzy. I jest tego mnóstwo i niektóre ciemnieją. Więc może jednak nie jestem skazany na lichy lub brak zarostu
-
Pewnie też moje OCD tak działa, że wiele rzeczy wyolbrzymiam, lub zbyt podkoloryzowuje. Lecz staram się opisywać rzeczy tak jak wyglądają. Mówienie do mnie dziecko, sprawdzanie dowodu przez długi czas nie wierząc, że mam 20 lat. Nie wiem dlaczego, ale dla mnie to trochę wygląda na pogardę. Niektórzy ludzie ze względu na brak kultury nie powinni pracować w dziale obsługi. To nie moja wina, że wyglądam jak wyglądam, ale przypominanie mi tego na każdym kroku ciągle utwierdza mnie w przekonaniu, że coś jest nie tak skoro tak wielu osobom to przeszkadza. Dobrze, że jest to forum i ludzie, którzy słuchają i dają sensowne rozwiązania oraz wykazują współczucie. Dziękuję wam wszystkim za to, że jesteście.
-
A przejmowałeś się tym? W sensie chodzi o to, że też brałeś to do siebie tak jak ja? Tzn ta pogarda w oczach ludzi, którzy myślą, że jestem nie pełnoletni, a próbuje kupić alkohol, lub papierosy. Te ich prześmiewcze komentarze, które znoszę, ale trzeba się kiedyś postawić i w końcu powiedzieć do kasjerki/kasjera. Czy Pani/Pan jest tu od oceniania wyglądu, czy od sprawdzania dokumentu potwierdzającego wiek klienta? Zrobiłem się bardzo nerwowy, przez to, że mój organizm tak wolno się rozwija. No, ale nic nie zrobię akceptuje to, bo nie mam innego wyjścia, to minie, ale muszę jeszcze trochę wytrzymać.
-
OCD to dość specyficzne zaburzenie. Ono z pozoru wydaje się nie groźne, bo przecież to tylko myśli. Lecz takie "myśli" mogą życie wrażliwej osoby przekształcić w koszmar. Z jednej strony fajnie, że nie tylko ja tak mam, a z drugiej smutno, że inni też muszą cierpieć z tego powodu.
-
Powiem Ci, że OCD to paskudne zaburzenie. Dotyka osób bardzo wrażliwych i jakby chciało zniszczyć ich, ja to tak rozumiem. To zaburzenie, chce zabrać szczęście i sprawić by ciągle się bać. I moje zdanie jest takie, że nawet najlepszy terapeuta nie zrozumie osoby z OCD tak, jak osoba która sama to przeszła. Bo co innego wiedzieć w teorii jak wyjść z OCD. A co innego wiedzieć to z autopsji.
-
Tylko wiesz dla kobiety to komplement a dla mężczyzny tak 20-30 lat to trochę obelga Jakoś lepiej mi z tą myślą, że nie jestem w tym sam. Daję to mi nadzieję, że inni dali radę to i ja dam dziękuję bardzo
-
Mam jeszcze drugie pytanie bardziej pod kątem OCD. Czy przechodził z was ktoś to piekło? Chodzi bardziej o natrętne myśli, które pojawiają się w dowolnym momencie dnia. I później psują nastrój na wiele dni. Później odpuszczają i przez 1-2 dni jest super, a później znowu to samo. Dziękuje za zaangażowanie masz rację to nie mój problem, że lubią obrażać lub wyśmiewać. Jestem zdania, że karma dosięga takiego człowieka prędzej czy później .
-
Niby tak, ale wiesz jeszcze jak jestem samemu, to pół biedy, ale jak np z kolegami to już potem jest fajny temat do żartów. Muszę przecierpieć ten okres jakoś wmawiać sobie że będzie tylko lepiej. Może unikać tego typu sytuacji jak np kupowanie alkoholu czy coś, bo jeżeli jestem przewrażliwiony to bez sensu się samemu nakręcać.
-
Wiesz samo pytanie o dowód jakoś specjalnie mnie nie irytuje, jest to ich obowiązek. Lecz najbardziej denerwują mnie te docinki jakieś uśmieszki lub zdenerwowanie, że raczyłem spróbować kupić alkohol. Tylko jak pokaże dowód to zaraz w szoku i taka niezręczna cisza. Jakby próbowali mi jasno zasugerować, że ze mną jest coś nie tak. Starsi mówią, że chcieliby wyglądać młodo. Lecz jak widać to nie jest wcale do końca takie fajne
-
Każdy, kto miał podobnie może tu pisać jak sobie z tym poradził co mu wtedy pomagało. To co napisałeś wyżej to też prawda, dziękuję za odpowiedź i zainteresowanie się tematem
-
To wszystko branie wszystkiego do siebie mam już chyba od dzieciaka. Może to również OCD się do tego przyczynia, ale szczęście w nieszczęściu wyrwałem się z tego piekła w 80% Zostały tylko natrętne myśli których się bardzo boję, ale natręctwa zniknęły. Lecz nie odbiegając od tematu, media również dziś wpoiły wielu młodym ludziom wyidealizowane wzorce. Te stereotypy dotyczą obu płci. Na przykład stereotypowy mężczyzna przedstawiany jest jako wielkolud z potężnymi mięśniami i zarostem jak wiking Zauważyłem wzrost kompleksów u wielu młodych ludzi w dobie gdy social media zaczęły się rozwijać. Czytałem wiele postów na różnych forach zanim założyłem swój temat i nie ja jeden miałem takie problemy. Niestety jeden człowiek obróci to w żart, drugi może obrócić to coś w rodzaju traumy itp. No niestety nic nie zrobię tak jak wspomniał @Dryagan Tylko czas w tym wypadku pomoże. Nikt nie będzie wiecznie młody każdy musi się zestarzeć w końcu
-
Dziękuję powiem Ci dzisiaj zauważyłem, że większość ludzi reaguje negatywnie na inność. Niższy wzrost, zbyt duża , zbyt mała waga inność niż ogólnie przyjęta norma dziś jest obiektem drwin. Nie wiem czy zawsze tak było, ale z wiekiem zauważam coraz więcej nienawiści u ludzi. Może tak być siedzą wyciszone dopóki ktoś mi o nich nie przypomni. Wtedy bam wszystko wraca jak boomerang. Znam ludzi którzy wyglądają nawet młodziej niż ja itp, ale potrafią się odgryźć to znaczy, że potrafią komuś tak wejść na psychikę, że mało osób chce ich zaczepić. Ja niestety jestem zbyt skromny i dlatego może wiele osób sobie "pozwala" Z resztą uważam, że jeżeli ktoś obraża kogoś z powodu jego wyglądu to znaczy, że sam ma jakieś kompleksy i wyśmiewa by z niego się nie wyśmiewano.
-
Witam dawno nie udzielałem się na forum, większość z was zna mnie tutaj raczej z tematów dotyczących kompleksów. Otóż miałem kompleks wzrostu, który minął. Lecz wróciło coś innego gdy zmieniłem podejście do życia i słuchając się rad forumowiczów. Faktycznie odpuściłem temat zauważyłem też, że nikt nie ma do mnie o to problemu, więc problemu nie ma. Niestety pojawił się kompleks młodego wyglądu. Mam 20 lat nie mam zarostu wyglądam bardzo młodo i nie wiem co z tym robić. Gdy próbuje kupić alkohol lub fajki to kasjerzy patrzą na mnie i nie dowierzają nie raz rzucają prześmiewcze komentarze, a gdy pokazuje dowód to mina jakby ducha zobaczyli. Zaczęło mi to uwierać do tego stopnia, że zacząłem chodzić do Endokrynologa zdiagnozowano niedoczynność tarczycy, ale to raczej nie to jest powodem wyglądu. Nie wiem co już robić lekarze nie widzą problemu, kobiecie jeszcze byłoby miło gdy ktoś da jej mniej lat niż ma, a dla faceta który jest jeszcze młody, a biorą go za dzieciaka to tragedia. Mam nadzieję, że ktoś będzie umiał mi pomóc. W końcu musiałem się komuś wygadać.
-
No u mnie tak było dosłownie wykluczany byłem, non stop wyzwiska w szkole podstawowej Karzeł, Jaki ty jesteś niski, Dziewczyny są wyższe. Los chciał, że przerosłem 80% moich dręczycieli. Jakoś nie mam ochoty się mścić, po wzroście nadszedł czas zarostu koledzy 16,17,18 lat już pierwsze brody, nie golenie się, okazywanie męskości. A ja zawsze gładziutki na twarzy i pytali czemu ty nie masz zarostu? Śmiali się, ale tu odpowiadałem, że gole się często. Odpuszczali. Lecz nie rozumiem jak można kogoś dręczyć za wzrost i inne rzeczy na, które nie ma wpływu. Nauczyciele rzadko kiedy reagują lecz przez takie "niewinne zaczepki". Gdy ktoś nie ma wsparcia w domu. Kończy się to latami terapii, traumą, albo jeszcze gorzej. Ja jakoś wychodzę z kompleksów jak wspomniałem wcześniej wzrost mnie już nie obchodzi, a kompleks zarost czasami trochę mnie pomęczy, ale bardzo szybko przechodzi.
-
Pytam tak z ciekawości skąd według ciebie biorą się takie problemy, w sensie tak niska samoocena? Jak ja byłem niski i ktoś był niższy odemnie a był towarzyski pełny życia, to myślałem, ale ten człowiek musi być nieszczęśliwy. Przeszło mi to, ale nie wiem jaka jest przyczyną takiego stanu rzeczy, takich przekonań.
-
@Wentyl1996 Ja mam podobnie do ciebie, tylko u mnie jest inny problem. Nie mam zarostu 20 lat na karku, a zarostu tyle co nic. Koledzy mają brody, lub jakiś zarost widoczny. A ja nic i pogodziłem się z tym, po prostu przegrałem na loterii genetycznej i nic więcej. I wiem, że na każdej imprezie muszę mieć przygotowany dowód, bo sprzedać mi alkohol to jest zawsze długą drogą. Lecz gdybym się tak tym przejmował i przypisywał temu wszelkie nieszczęścia, to bym nigdy nie ruszył z miejsca. I bym zaszkodził tylko sam sobie, bo i tak się nic nie zmieni, czy będę wściekał się czy nie. Więc już lepiej żyć z uśmiechem, bo i tak na jedno wyjdzie. Życie rozdaje karty niesprawiedliwie i tyle, nic nie poradzimy. Trzeba żyć, bo w życiu są rzeczy ważniejsze, niż wygląd.
-
Masz już 29 lat sądząc, że nick nawiązuje do daty urodzin. Wiesz, że już raczej nie urośniesz. Więc dlaczego tak desperacko próbujesz zmienić coś, czego zmienić nie możesz? Nic nie wniesie to do twojego życia. Akceptacja takiego stanu rzeczy, naprawdę ułatwiła by Ci życie. Lecz nie wiem dlaczego uważasz, że 177cm to mało?. Czy w twoim towarzystwie są sami siatkarze, koszykarze, że, aż tak się wyróżniasz?
-
Nie jesteś niski.
-
Jeżeli bardzo chcesz urosnąć i nie możesz się zaakceptować. Znajdź zestaw ćwiczeń, które mogą pomóc rozciągnąć się do 1-2cm. Na sklepie play jest taka apka do tego. Nie wiem czy pomoże, ale zaszkodzić nie zaszkodzi. Lecz musisz pamiętać, to nie wzrost jest problemem. Tylko brak samoakceptacji 2 dodatkowe cm wzrostu, naprawdę nie sprawi, że nagle twoje życie cudownie nabierze kolorów.
-
Próbowałeś ćwiczeń rozciągających?
-
Ja się wiele rzeczy nauczyłem, na swój sposób zrozumiałem to błędne koło. To znaczy miałem kompleks wzrostu, wyszedłem z niego. Teraz zaczął się u mnie kolejny kompleks "Mizerny zarost" Mam już prawie 20 lat, a zarostu tyle co nic. Oczywiście, u mnie w klasie koledzy już go mają. Lecz przestałem im zazdrościć, zrozumiałem, że szkoda na to sił, bo to, że będę się przejmował nic nie zmieni. Nie wyrośnie mi od tego zarost. Pogodziłem się z tym, że późno dojrzewam i nie mam na to wpływu. Zanim jednak to zrozumiałem musiałem wiele wycierpieć. I nie wierzyłem w bajki o samoakceptacji, a jednak to jedyna droga, by być szczęśliwym.
-
Wyjaśniłeś mi to bardzo dokładnie i dobrze, bardzo Ci za to dziękuję. @Relfi Tobie również dziękuję za porady bo były pomocne. @Dryagan rozbił mi to bardziej na czynniki pierwsze. Kluczem było tutaj, że porównuje swoje najgorsze momenty z ich najlepszymi i nie jest to sprawiedliwe porównanie. I bardzo współczuję Ci z powodu utraty brata w tak młodym wieku na pewno nie jest Ci z tym łatwo. Masz rację nie wiadomo co kogo w życiu czeka.