@mienta, myślę, że jest jeszcze dużo takich zakorzenionych,niepisanych zwyczajów,w których widać właśnie - nie chcę użyć za mocnego słowa - przedmiotowość kobiety.
Przykład:podawanie ręki przy powitaniu.
Kiedyś znalazłam się w sytuacji,w której w grupie mężczyzn byłam ja i jeszcze jedna kobieta.
Przyszedł pewien pan i po kolei przywitał się z kolegami,a nas ominął.
Od razu się opomniałam.
Ale mu było głupio...
Ale skoro już jesteśmy przy tak ciekawym, bądź co bądź,temacie,to powiem Wam, że są jeszcze ( JESZCZE są) mężczyźni, którzy potrafią zachować się jak dżentelmeni i nie jest to wcale wymuszone.
U nas w pracy na około 20 facetów jest jedna taka osoba.