Skocz do zawartości
Nerwica.com

Szczebiotka

Moderator/ Najciekawszy nick forum
  • Postów

    2 946
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Szczebiotka

  1. Nakręcasz się. Tak to wygląda niestety. Chłopak powiedział ci że wszystko jest ok a ty dalej idziesz w ten temat. Nawet jeśli byś coś zrobiła to co to teraz zmieni? Czasu i tak byś nie cofnęła. Po za tym wydaje mi się że niestety plotki zaczęły by się bardzo szybko, jak to w firmach bywa. Uspokój się, bo tylko będziesz schizować. Proponuję mniej alkoholu pić, albo zrezygnować w ogóle z niego, bo widać że nie za bardzo masz kontrolę nad tym skoro masz dziury w pamięci. Strach zaczyna cię paraliżować. Boisz się że gdybyś go zdradziła to on cię zostawi i dlatego ciągle się tym nakręcasz a na zdrowie ci to nie wyjdzie.
  2. Ja sobie wkręcałam raka, schizofrenię, guzy i wszystko co najgorsze także znam ten stan
  3. A dlaczego lekarz nie proponuje ci innego leku tylko od razu szpital? Jest sporo leków i któryś w końcu powinien zadziałać. A może trzeba zrobić jakiś mix. Dobry lekarz powinien to umieć zrobić. Miałam kilku lekarzy i każdy mi mówił że szpital to ostateczność. Chyba że sam czujesz że nie dasz rady, to co innego. Ja tylko przypominam że nie zalecamy leczenia bo od tego jest lekarz. Daje ci ostrzeżenie słowne i proszę aby nie pisać w taki sposób. Można doradzić, podpowiedzieć itp ale i tak ostatecznie taką decyzję podejmuje specjalista. Pozdrawiam.
  4. Opis który tutaj przedstawiłaś brzmi jak nerwica. Też to miałam, czasami nadal mam ale leczę się lekami. 94 dał ci dobrą radę, idź do psychiatry bo te objawy mogą się nasilać. Zrób sobie też badania krwi, między innymi na tarczycę. Powodzenia i głowa do góry. Może cię to pocieszy ale takich osób jak ty jest cała masa
  5. No nie do końca bo są obarczone różnymi chorobami, zaburzeniami i fobiami. A wczoraj na wizycie usłyszałam kolejną diagnozę która mnie w jakimś stopniu złamała. Jedyny plus jaki mają to to że są młodsi i może mają trochę więcej sił do walki z tym wszystkim. Dzień dobry wam U mnie ponuro i buro, nie lubię takiej pogody. Plus taki że nie boli mnie głowa jak resztę za to wczoraj znowu przeskoczyło mi w krzyżu i lecę na lekach bo nie mogę się ruszyć nie lubię tego stanu. Chyba naprawdę będę musiała pomyśleć o zabiegu. A to jest akurat prawda. Moja córka miała bardzo długie moczenia nocne ( nadal jej się zdarza), chodziliśmy po lekarzach, robiliśmy masę badań aż w końcu urolog nic nie wykrył i potwierdził to co mówił psychiatra że jest to na tle nerwowym. Buu będę tęsknić ale wiesz że to jest dobry krok w dobrą stronę. Trzymam kciuki aby się udało.
  6. Hmmm ciężki. Choroby, dużo stresu, śmierć bliskiej mi osoby. Ale też z drugiej strony lepszy niż poprzedni. W tym roku przynajmniej jako tako mogłam funkcjonować, więcej wychodziłam, więcej rzeczy robiłam, przekonałam się do ćwiczeń( no nie nie wiadomo jakich ale codziennie staram się porozciagac żeby kręgosłup znowu mi nie strzelił). Jest też lepszy pod tym względem że mam lepszy kontakt z mamą, tego mi brakowało, tego że się martwi o mnie i pokazuje że też jestem jej dzieckiem a nie tylko inni. Więc w sumie chyba taki rok pół na pół, chociaż widzę więcej pozytywnych rzeczy niż negatywnych.
  7. To moje dzieci później chodzą spać. Nic dziwnego że nie możesz spać dłużej Bry tak w ogóle. Niedawno wróciłam z miasta z wizyty córki u lekarza. Następna za kilka miesięcy na godzinę 19:30
  8. Szczebiotka

    Hej wszystkim

    Hej Miło że napisałeś, to już zawsze jakiś krok do przodu ( tak uważam). Nikt ci tutaj diagnozy nie postawi bo nie jesteśmy lekarzami i sami borykamy się z masą chorób/ zaburzeń. Mimo wszystko mam nadzieję że będziesz się tutaj dobrze czuł i znajdziesz być może jakieś wsparcie w trudnych chwilach. Pozdrawiam
  9. Dziękuję Przestaje w to wierzyć. Bo już naprawdę było fajnie i znowu bęc Współczuję. Ja właśnie też nie mogę się dzisiaj wyłączyć Gdybym miała tutaj opisać wszystko co dzieje się w moim życiu to pewnie trochę by mi to zajęło. Ale najlepiej jest kogoś oceniać nie znając całej sytuacji. Wizyt nie przyspieszę, prywatnie mnie nie stać ani na wizyty ani na badania, tym bardziej że w środę już muszę wydać prywatnie na lekarza córki. Zawsze stawiam dzieci nad sobą bo są dla mnie najważniejsze. A żeby nawet z nią iść prywatnie to musiałam przejść wojnę w domu i to nie jedną. Wiem że dużo osób uważa i mówi " odejdź" "zostaw"ale co dalej gdy nie masz gdzie odejść? Gdzie nie masz żadnego wsparcia psychicznego? Gdzie jesteś latami niszczony przez swojego oprawce? Łatwo się mówi komuś kto nie wie jak to jest i jak dużo trzeba z siebie dać do takiej walki. Próbowałam, nie udało się a na więcej nie mam już sił.
  10. Nie dobry bardzo nie dobry do 6 nie mogłam zasnąć. Milion myśli w głowie taki ich natłok że szkoda mówić. Był tak jakbym czytała jakąś książkę/ opowiadanie. To był straszne, myślałam że zwariuje. A może wariuje czuję się dzisiaj tak fatalnie że marzę o tym by dostać wiadomość że dzieci jutro jeszcze nie jadą do szkoły dlaczego nie mogę żyć normalnie? Gdy jest już lepiej to za chwilę cyk i wszystko leży. Ehh. Nawet nie mam ochoty na kawę. Mam nadzieję że przynajmniej u was jest lepiej.
  11. Na lepsze samopoczucie Może zacznie powodzenia. Ja na szczęście nie miałam problemu z dziećmi aby spały w nocy, po za najstarszym który nie wiedział co to sen
  12. Niestety miałam tak samo aż do 6 rano. Czuję się strasznie. Hmm Uważam że powinieneś spróbować terapię. Co ci szkodzi? Nie ma czego, oni już nie jedno słyszeli.
  13. Cześć Czy próbowałeś terapii? Wizyty u lekarza? Czytając Twój post to zanim doszłam do samego końca to pomyślałam że potrzebujesz dominy. Ale później doczytałam koniec. Nasze dzieciństwo ma na nas ogromny wpływ. Znam też takie osoby jak ty. Znam też takie które traktują to jako coś podniecającego. Nie wiem co miała bym ci napisać bo jedyne co mi tutaj przychodzi na myśl to terapia. Pozdrawiam
  14. Na lepsze życie ( pewnie nierealne)
  15. Chciała bym napisać " dzień dobry" "dobry wieczór" ale było by to kłamstwo z mojej strony. Mimo wszystko witam was ciepło @zew jak ja cię rozumiem to nawet nie masz pojęcia. Życzę ci dużo sił do dalszej walki i wierzę że się uda wszystko naprawić. Niestety u mnie jest jak jest. Stres, awantury, marne życie. Może tego nie widać bo zawsze pokazuje się raczej z uśmiechem na twarzy czy żartami, a w środku wyje z bólu. Niestety moje ataki epi nie dają mi ostatnio żyć jest mi ciężko, mimo że nie jest to typowa epi jak większość myśli, ale po każdym ataku czuję się jak po jakimś maratonie. Wszystko mnie boli, nie mam sił, i chce mi się tak po prostu zwyczajnie płakać z tej bezsilności. Chciała bym być normalna, bez lęków, bez strachu, bez tego całego bólu i samotności. Ale widocznie w poprzednim życiu nieźle musiałam nabroić że teraz mam jak mam. Dobranoc. Spokojnych snów wam życzę.
  16. Czy ja dobrze zrozumiałam że sugerujesz że lekarze którzy ją badali wzięli i zapisali jej tylko leki bez diagnozy? Chyba nie znam lekarza psychiatry który nie pytał by pacjenta o jego życie, uczucia itp. Lekarz nie wyssał sobie diagnozy z powietrza. Miałam to samo napisać Oczywiście że dużą rolę odgrywa środowisko w jakim jesteśmy, ale to nie oznacza że nie ma takich chorób a ja czytając to co napisałaś mam wrażenie że zaprzeczasz istnieniu tych chorób.
  17. Czytałeś ulotkę tego nowego leku? Jest tam coś o ciśnieniu? A może po prostu masz skutki uboczne na początku brania. Ja też na początku brania psychotropów miałam takie jazdy z ciśnieniem i pulsem że to był szok. Ja co chwilę mierzyłam ciśnienie. W ciągu godziny potrafiłam to robić kilkanaście razy i jeszcze bardziej się nakręcać. Jeśli jesteś wrażliwy na tak wpływ to lepiej tego nie robić. Ja np mam tam że jak coś czytam to się nakręcam strasznie i dostaje wszystkiego co przeczytam twoje ciśnienie też może przez to skakać. Skontaktuj się nawet z rodzinnym jeśli nie masz możliwości z psychiatrą. U mnie to jest też trochę inaczej. Rok temu lekarz zmieniał mi lek na nadciśnienie bo stwierdził że stary przestał działać. No ok, przecież może tak być. Ale ja po tym leku czułam się coraz gorzej. Zgłaszałam mu to, że ciśnienie leci mi na dół, nie mogę wstać z łóżka itp. Kazał przeczekać bo lek musi zacząć działać tak jak trzeba. Ale z dnia na dzień było coraz gorzej. Aż w końcu zaczęły mi krwawić dziąsła, skórę miałam jak trup, ledwo oddychałam, miałam straszne lęki, duszności, ataki paniki. Okazało się że kazał mi odstawić lek i nie brać żadnego na szczęście nauczona już tym że czasami lekarze się mylą, zgłosiłam się do innego. Okazało się że mam reakcje alergiczną na ten lek i jeszcze chwila i mogło by mnie już nie być. Jestem alergiczką, w tym na niektóre leki. Już mam trzy albo cztery wpisane których nie mogę brać dlatego u mnie jest jak jest. No i do tego wiadomo że każdy lek może działać źle np z innym lekiem dlatego jest bardzo ważne to by mówić o wszystkich chorobach i lekach jakie się bierze. Ja wiedziałam że będę pytana o leki i choroby dlatego sobie wszystko napisałam na kartce aby nie zapomnieć. Teraz jak poszłam to lekarz na dzień dobry zapytał mi z czym przychodzę i czy mam jakieś choroby przewlekle oraz jakie leki i suplementy biorę, a nawet zapytał o zioła bo wspomniałam że jestem ich fanką
  18. Zrozumiałam bardzo wyraźnie gdyż czytam ze zrozumieniem Dwa tygodnie to jest taki ogólny czas ale KAŻDY człowiek reaguje inaczej. Powtórzę jeszcze raz na każdego działa inaczej, to że u kogoś zaskoczy w ciągu dwóch tygodni nie oznacza że u ciebie tak będzie. Tak samo jest w przypadku " od razu". I bardzo dobra decyzja Rozumiem tą chorobę aż za bardzo bo byłam w takich stanach że czekałam już tylko na śmierć. Depresja jest ze mną od przeszło 20 lat. Miałam takie stany że nie chciałam już żyć, nie robiłam niczego, a żeby iść do łazienki to potrzebowałam pomocy osób trzecich, i nawet świadomość tego że mam dzieci mi nie pomogła bo nie widziałam sensu życia. Wegetowałam przez tą chorobę, miałam próby s itp. Myślę że znam ją dosyć dobrze, do tego choruje na nerwicę lękową od dziecka, czyli przeszło 30 lat. Cały czas masz wysokie ciśnienie czy tylko na początku brania? Niby z czym takim To tylko ludzie i czasami też się mylą. Jestem takim przypadkiem że kilka razy zeszła bym z tego świata dzięki lekarzom którzy dobrali mi złe leki.
  19. Lek pewnie by zadziałał ale na to trzeba czasu. Nie u każdego zaczyna szybko działać. Ja tym razem czekałam trzy miesiące. Dziwię się ludziom którzy po dwóch tygodniach czy miesiącu odstawiają leki, bo myślą że jak wezmą to cudownie ten lek zadziała od razu. Tak to nie działa niestety. Depralin jest dobry, ja go biorę do paro i uważam że naprawdę robi robotę. No ale jak ktoś oczekuje że od razu wszystko będzie dobrze to cóż Tego drugiego leku nie znam. Co do innych leków, to dlaczego nie powiedziałeś sam o lekach które bierzesz? Ja zawsze na dzień dobry zaczynam mówić jakie leki biorę, bo trochę ich mam na różne choroby przewlekle,w tym na nadciśnienie. I taka wiedza dla lekarza jest ważna. Być może zapomniał zapytać, w końcu nie byłeś jego jedynym pacjentem i mogło mu to wylecieć z głowy, to tylko człowiek. Nie dałeś mu nawet szansy by zaczął działać O odporności na leki mówi się jak przejdziesz przez większość bądź wszystkie leki i żaden nie zaskoczy. Ty po prostu myślisz że te leki zaczną działać od razu, a to tak nie działa. Szkoda że nie dałeś szansy depralinowi. Sporo ludzi zauważa poprawe po dłuższym czasu brania leku, np powyżej miesiąca albo trzech miesięcy.
  20. Tak było dobrze. Ja mam taki pojemnik na leki i rozdzielam sobie co wieczór dawki leków na trzy pory dnia, dzięki temu wiem czy wzięłam czy nie. Też miałam taki na tydzień ale nie wkurzał i teraz mam taki na dzień tylko z trzema przegródkami. Co wieczór sobie rozdzielam tam leki. Hej To prawda że jak się czyta to człowiek się nakręca strasznie. Uboki są straszne ale one mijają a później po prostu robi się lepiej. Ja nie żałuję że biorę paro. Trzymam kciuki aby się udało.
×