-
Postów
5 107 -
Dołączył
Treść opublikowana przez namiestnik
-
Ja też w ostatnich dniach dość niestabilnie pracuję. Tak, że jak komuś coś powiem to nie obrażać się proszę.
-
anyway jak by mógł ktoś choć na chat być... bo ja tak egoistycznie z myślą o sobie....
-
C©złowiek, nie musi być wielka grupa. Wymyśl termin jaki Tobie pasuje. Ja się pisze od razu. Pewnie ktoś jeszcze doskoczy. Ew. jak coś to zapraszam do siebie do domu na kawę albo piwo i też będzie fajnie. BARDZO bym chciał spotkanie wkrótce - jeszcze w tygodniu.
-
Eeee styczeń planować.. jak nic nie wiadomo co jutro będzie
-
Dobrze
-
Maska - przekleństwo mojego życia. Nawet jak chce by mnie ktoś widział jaki jestem to zza tej maski niewiele już wystaje - nawet gdy jej nie chce. Chyba, że jestem sam. To.. czasami. Choć jak siebie widzę... to może dobrze, że ona jest...
-
strach przed miłością , wspomnienia i inne problemy
namiestnik odpowiedział(a) na Lalka20 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Lalka20, Ty zadzwoń do niego. Na jego miejscu też bym nic konkretnego już nie mówił nawet jak by mi bardzo zależało. Z obawy. Z lęku przed odrzuceniem. Dużo wskazuje, że on pragnie kontaktu. Ale nie wiesz nic konkretnego. Na pewno nic złego się nie stanie jak się umówicie pogadać, albo nietypowo Ty zaprosisz go na spacer czy do kina. Nie jest to zobowiązanie. A spędzicie razem trochę czasu i zobaczycie sami co dalej. On może mieć też takie same rozterki jak i Ty. Gdyby nie chciał Cię spotykać to już by tak zrobił by się z Tobą nie widzieć. -
25 lat, czy warto jeszczę się starać ...
namiestnik odpowiedział(a) na temat w Problemy w związkach i w rodzinie
A czemu tak sądzisz? Każdy tu ma jakieś problemy. To smutne żeby wszyscy żyli sami. Może nie warto ukrywać problemów (nie przerywając pracy nad nimi by je likwidować) i dać się poznać takim/taką właśnie jak się jest. Może dla kogoś nie będą takie nie do przeskoczenia. -
Dziewictwo i "czystość" kobiety jako wartość nadrzędna.
namiestnik odpowiedział(a) na Tajemniczy Pan temat w Problemy w związkach i w rodzinie
A ja myślę, że to poważna sprawa i nie ma co udawać, że nie ma problemu. Tajemniczy sam musie dojść do tego czego w życiu chce. Ale pomoc w zrozumieniu różnych mechanizmów oraz w dojściu co jest ważne jest przydatna. Można też na początek poczytać książki o związkach kobiet i mężczyzn. -
Chłopak poznany przez internet czy to źle, że jestem szczera
namiestnik odpowiedział(a) na Ola55 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Są dwie strony medalu. 1. Kocha kogoś kim Ty jesteś (o ile piszesz szczerze), bez względu na Twoją fizyczność. 2. Przez gg może mówić cokolwiek - niekoniecznie szczerze. IMO DOSKONALE, że napisałaś szczerze. Nic nie musisz przekreślać. Nie wiem jak silna jest Twoja wiara i w związku z tym niechęć do jej zmiany. Ale zmiana wiary by komuś przypasować nie wróży dobrze. Nie podoba mi się też taki jego wymóg. Znaczy kocha Ciebie, czy Ciebie by kochał gdybyś zmieniła wiarę? Tu się wszystko gmatwa. I skoro oczekuje zmiany wiary to czy w czymś pozostawi Tobie swobodę, czy będzie chciał wszystko w Tobie kontrolować, skoro nawet w to co wierzysz chce kontrolować? Anyway - nic nie stoi na przeszkodzi by powoli i bez pośpiechu poznawać się dalej. A wycieczka, bez obiecywania niczego nie jest niczym złym. Nie wiem jak daleko ma - ale możesz go zaprosić na dzień do siebie i zobaczyć co będzie dalej. [Dodane po edycji:] Są dwie strony medalu. 1. Kocha kogoś kim Ty jesteś (o ile piszesz szczerze), bez względu na Twoją fizyczność. 2. Przez gg może mówić cokolwiek - niekoniecznie szczerze. IMO DOSKONALE, że napisałaś szczerze. Nic nie musisz przekreślać. Nie wiem jak silna jest Twoja wiara i w związku z tym niechęć do jej zmiany. Ale zmiana wiary by komuś przypasować nie wróży dobrze. Nie podoba mi się też taki jego wymóg. Znaczy kocha Ciebie, czy Ciebie by kochał gdybyś zmieniła wiarę? Tu się wszystko gmatwa. I skoro oczekuje zmiany wiary to czy w czymś pozostawi Tobie swobodę, czy będzie chciał wszystko w Tobie kontrolować, skoro nawet w to co wierzysz chce kontrolować? Anyway - nic nie stoi na przeszkodzi by powoli i bez pośpiechu poznawać się dalej. A wycieczka, bez obiecywania niczego nie jest niczym złym. Nie wiem jak daleko ma - ale możesz go zaprosić na dzień do siebie i zobaczyć co będzie dalej. -
Ale kto tu takie odlegle plany robi. Jak sie robi plany na długi czas to sie nie udaja
-
Ja tez chetnie - ale lepiej przedsylwestrowe.
-
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
namiestnik odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
Taaa -
Dziewictwo i "czystość" kobiety jako wartość nadrzędna.
namiestnik odpowiedział(a) na Tajemniczy Pan temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Bo ponoć kobietom się nie odmawia. Też tak zostałem wychowany. Ale to o inne sprawy chodzi. Jakiś błąd w przekazie musiał wystąpić. -
Szybka porada-z kim spedzic święta-chory chłopak"chora"rodzi
namiestnik odpowiedział(a) na nightwish temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Oj dokładnie. W tamtym wątku chciałem Ci tłumaczyć, że nie jest tak banalnie jak się wydaje. Jednak bez wzgledu czy to robi z wyrachowania czy też z choroby to czy jesteś pewna, że takiego życia oczekujesz? Weź się za siebie. Nie próbuj być Matką Teresą z Kalkuty. Bo większość takich matek skończyło bardzo źle zanim komukolwiek udało się pomóc. Pamiętaj, że nazwa choroby a konkretny człowiek to dwie różne sprawy. Są ludzie chorujący na choroby którzy mogą dać szczęście a i jest odwrotnie. -
Ej kolego! Benzo są uzależniające - to wiadomo i nikt tego nie ukrywa. Aczkolwiek to absolutnie nie ten poziom uzależnienia. Papierosy też się porównuje do odstawiania heroiny. Baaa... nawet czasem ktoś powie, że piję kawę i to taki nałóg jak narkotyk. Tak, że w mowie potocznej owszem porównuje się. Jednak to jest co innego. Choć na pewno trzeba bardzo uważać. Poza tym spójrz na osoby które uzależniły się od benzo i od heroiny. Widać od razu diametralną różnicę. Ci od heroiny to tak jakby żywe trupy prawda? A spójrz na tych co wyszli z jednego i drugiego nałogu (tak - lekomania to też nałóg). Ci po heroinie już w jakiś sposób zostają wyniszczeni. Czy widziałeś może kobiety oddające się za dawkę benzo? Albo ludzi wstrzykujących sobie jedną igłą "domowej roboty" benzo? To jednak coś innego. Choć czasami warto użyć takiego porównania do opiatów - jednych z najbardziej uzależniających substancji by komuś pokazać do czego może prowadzić bezmyślne zażywanie leków. Co nie znaczy, że złe. Co do maskowania skutków. W większości tak jest w benzo. Aczkolwiek czasem jest to potrzebne by wyjść z czegoś z czego bez nich byśmy nie wyszli. A potem można zaprzestać. Spójrz na wiele leków np. obniżających temperaturę. Też działają tylko objawowo. A organizm sam sobie radzi z chorobą. I dobrze. Poradzi sobie. A my przeżyjemy - bo nie wystąpi astronomicznie wysoka temperatura. Będziemy się też lepiej czuli. Co do cen. Spójrz realnie. Ile osób bierze tak drogie leki? Jakiś promil? Większość ma kilka, kilkanaście, nieczęsto więcej dopłaty. [Dodane po edycji:] Tak co do cen - to są znacznie droższe leki od antydepresantów i mimo to podawane. I chyba nawet jak czujesz, że ze swojego ubezpieczenia skoro dokładasz do kogoś leczenia to nie chciałbyś chyba by takiego nie było prawda? Bajer polega między innymi na tym, że większość czasu jesteśmy zdrowi a płacimy składki. A jak ktoś z nas zachoruje to z części tych składek pokrywane jest nasze leczenie. Gdy natomiast by się zdażyło, że zachorujemy na bardzo droga w leczeniu chorobę, nawet bardzo rzadko występującą to możemy czuć się spokojniej - bo z części naszych składek i składek innych osób będziemy leczeni, a nie wyrzuceni na bruk (no tak to przynajmniej wygląda w idealnym świecie). Ale i musimy wziąć pod uwagę, że i my wtedy płacimy za ewentualną opcję drogiego leczenia sąsiadów, znajomych, nieznajomych. Tak to jest sprytnie zorganizowane.
-
:)
-
Mój też :) Szczeka - to właśnie dobre określenie. :)
-
Dawno nikogo nie było.
-
Dziewictwo i "czystość" kobiety jako wartość nadrzędna.
namiestnik odpowiedział(a) na Tajemniczy Pan temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Znaczy, że jak? Że gwałcą tych facetów wbrew ich woli te złe kobiety? Sorry - no sam jestem facetem, ale bez przesady. Mam wrażenie, że absolutna większość znajomych ma jakieś szare komórki i jakoś decydują co się z nimi dzieje. [Dodane po edycji:] Ogólnie Cię rozumiem, ale nie wiem czemu piszesz to co powyżej. Naprawdę każda chętna panna które przyjdzie do Ciebie będzie "obsłużona"? Nie umiesz sam zdecydować? Nie masz przez to jakichś dylematów, problemów? -
DOKŁADNIE! Wszystkie skrajności i odchylenia mogą rodzić negatywne konsekwencje oraz brak spokoju duszy.
-
Jeszcze jest kwestia uzależnienia partnera od nas. To może wydawać się nawet niektórym osobom fajne. Ale gdy się pomyśli sensownie to już wcale nie :)
-
Nie dowierzam, że mój partner ma depresje.Nie rozumiem Go.
namiestnik odpowiedział(a) na nightwish temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Szkoda, że nie rozumie jak się czuje ten ktoś. Jednak nie zarzucajmy jej, że jest zdrowa więc gorsza, bo nie doświadczyła czegoś czego my doświadczamy (choć wcale nie chcemy). Przecież właśnie problem w tym, że trudno jest zrozumieć dlaczego i jak. A, że można zwątpić.. można.