Skocz do zawartości
Nerwica.com

maribellcherry

Użytkownik
  • Postów

    829
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez maribellcherry

  1. Mi jest tak źle po prostu. Piszę to i płaczę. Zamiast cieszyć się życiem to ja wmawiam soboe takie rzeczy... I wierzę w to, i są objawy... Straszne. Nie wiem co mam robić, czuję sie tak bezsilna. Nie chce sobie wmawiać, nie chce wymyślać chorób albo być na coś zdiagnozowana i wiedzieć, mieć czarno na białym a nie zadręczać się, może to, może to...
  2. Umieram. Coś mi w brzuch jest. Od już 2-3 tyg mam dziwne burczenie przelewania gazy, głównie po nocy i głównie w lewym górnym rogu (przed laty też tam miałam umiejscowione objawy) ale bez bóli. I schudłam w ciagu miesiąca jakies 3 kg bez odchudzania. No stresy mam przez hipochondrie masakryczne. Fakt. Wykańcza mnie tak choroba. Ale aż tak? Mam zdiagnozowane jelito drażliwe i miałam nawet kilka lat spokój. Nie wiem czy to nawrót czy co. Dziś miałam atak paniki bo stwierdziłam że coś mi się dzieje w brzuch i że zaraz zwymiotuje i zemdleje ale przemoglam to bo musiałam dzieci do szkoły zabrać... W każdym razie wciąż czuję jak mi coś tam się przelewa. Głowa mnie boli. Nie czuję się źle ale jakoś tak...nie wiem... inaczej. W dodatku uciskalam sobie brzuch i cos wyczułam mniej więcej ponizej lewych żeber, coś ala węzeł chłonny, coś podobnego jak na szyi sie robi, potem nie mogłam już tego znaleźć ale zdarzylam się tak popłakać ze az mnie to zmęczyło. Nie chce znowu do rodzinnej musieć iść... Czuję się taka bezsilna, wiem ze sama się wiele razy nakręcam ale jak to zmienić? Mam wrażenie ze jest ze mną psychicznie tylko gorzej.
  3. @Agis, nieźle. Nie będę jednak o szczegóły czemu tak sądzisz haha @xD_ mnie język boli akurat też od kilku dni, z jednej strony w tym samym miejscu ale nie widzę żadnej zmiany. Dodatkowo mam dziurkę w zębie i co się umówię do dentysty to coś mi jest: albo przeziębienie, albo gardło boli, albo ten język... Ciągle przekładam. Boję się że bakteria mi sie jakaś wda... Nie wiem czy to możliwe ale boję sie bo jakiś czas temu czytałam o kobiecie z RPA która ząb bolał i ostatecznie zachorowała na zapalenie powięzi... A mnie raz pobolewa ten ząb raz nie... Teraz mnie akurat boli a wizytę mam dopiero 25 września... Drugie: mam fazę że zatruje sie jedzeniem. W kraju gdzie mieszkam non stop trąbią o listerii, to akurat czytam bo jak coś to odrazu komunikaty wychodzą żeby konkretny produkt oddać do sklepu ale jak już głowę mam wielką od tego więc za każdym razem jak coś jem to się boję że się zatruje...
  4. Macie też tak czasem, że nie potraficie określić co wam jest? Jak się czujecie? Ja w zeszłym tygodniu pojechałam na urlop i było nawet spoko. Intensywne dni, nie było czasu na myślenie więc nie ciążyła mi ta nerwica. W niedzielę bardzo bolała mnie głowa, myślałam że za chwilę będę w ścianę walić ale przeszło samo na szczęście. Wczoraj i dzis troszkę mnie tylko głowa bolała, ale jestem jakaś taka... nie wiem...zamulona, otępiała...bez sił... niby nudności mam...apetyt taki średni...miękkie nogi...mam wrażenie że mi mięśnie nóg drżą...jakbym w nogach sił nie miała...zmęczona... W ogóle z tym apetytem to już od kilkunastu tygodni mam dziwnie bo albo nie zdaję sobie sprawy że jestem głodna, albo nie odczuwam głodu (albo tak mi się wydaje) albo jak zjem czy się napiję to nie potrafię określić czy już mam dosyć czy nie... I nie wiem czy mam iść do lekarki czy nie...bo ogólnie nie czuję się źle. Czy to stres i nerwica takie straszne objawy mogą dawać?
  5. Nerwica daje przenajrozniejsze objawy. Czuje sie to co tworzy nasza psychika. Jeśli czujesz ucisk w formie kasku to to jest typowy ból napięciowy czyli od stresu, nerwicy. Ten ból uciskowy jest na tyle lekki że nie klasyfikujesz go jako bolu. Też to mam czasem.
  6. Zgadzam się. To jest cholernie ciężkie, żeby zignorować strach. To się da. Ale to nie jest takie hop siup. Jednym uda się szybciej, innym zajmie to więcej czasu. Ja sama doszłam do takiego wniosku, że muszę zacząć ignorować strach bo zwariuje dosłownie. Wyląduje na oddziale zamkniętym... Ja bardzo boję się bakterii, wszelkich zarazków, robaków. Obrzydlistwo. Strasznie się pilnuję żeby niczego nie dotknąć a jeśli już to umyć odrazu dobrze ręce. A jeśli mi się zapomni...to wtedy normalnie miałabym odrazu atak paniki... A tak...staram się sama siebie uspokoić że już w sumie po ptokach jeśli czymś się zaraziłam, że już nic na to nie poradzę a z resztą wcześniej też miałam dziwne akcje i nic się nie stało więc teraz też się nic nie stanie i staram się coś robić żeby nie skupiać się na strachu ... Oczywiście nie uda mi się to zawsze. Często natrętne myśli zostają ale nie ma ataku i to już pół sukcesu. Więc ty też staraj sie coś robić... Staraj się skupiać uwagę na czymś innym a nie na myślach o tym trupie. A jeśli myśli są natrętne to musisz je zaakceptować i nauczyć się z tym żyć (jakkolwiek brzmi to strasznie, sama tak mam z moimi myślami o chorobach i zarazkach) i nauczyć się je ignorować żeby nie dopuścić do ataków.
  7. Nie wydaje mi się żebyś Ty takiego czynu dokonała. Myślę że to był sen który przypomniał ci się po długim czasie. Sama mam tak czasem, ze az się zastanawiam czy to był sen czy real ale dochodzę do wniosku, że jednak sen. Lub widziałaś jakieś ciało i psychika próbuję to wspomnienie wymazać bo to był dla niej szok. Ale nie sądzę. Myślę że to sen.
  8. Tak pisałam jakiś czas że zaczęłam fizjoterapię psychosomatyczną oraz specjalny program na na nerwicę. Tu gdzie mieszkam, przy lekarzu rodzinnym jest wsparcie psychologiczne. Nie jest to psycholog z nazwy ale takie wsparcie prowadzi osoba upoważniona np ktos kto ukończył studia praca społeczna ze specjalizacją w psychiatrii (sama o tych studiach myślę). I na razie prócz tej fizjoterapii chodzę jeszcze do tej pani ze wsparcia psychologicznego. Super, że lepiej się czujesz. Mnie wciąż kaszel męczy, ech
  9. Wczoraj mój syn powiedział mi o tak: mamo, ładnie dziś wygląda wiesz!
  10. Hmmm, przeczytałam z ciekawości w sumie i stwierdziłam, że też trochę tak mam. Mieszkam za granicą i mam w sumie tutaj fajną koleżankę Polkę i też jakbym mogła to bym ciągle do niej pisała bo jest fajnie i żeby pogadać i bo mam ochotę po prostu i chcę okazać zainteresowanie... Ona nie odp mi czasen lub dużo później a prawie nigdy nie pisze jako pierwsza. Ale jak się wiedzimy nie odczuwam żeby miała mnie dosyć czu uważała za nachalną. Ja też staram się ciągle do niej nie pisać. Myślę, że to siedzi w naszych głowach. I też mam często problem ze stwierdzeniem czy określone zachowanie jest jeszcze na miejscu czy już granica przekroczona. Zauważyłam to zwłaszcza jak pracowałam w szkole 4 lata i nie dawałam sobie rady z trudną młodzieżą bo w jednej kalsie jest cały wachlarz zachowań. I rzuciłam pracę w szkole bo wróciły moje problemy psychiczne. Bardzo ubolewam, że tak się zakończyła moja kariera w szkole ale nie potrafię odróżnić kiedy na określone zachowanie przymknąć oko a kiedy wezwać rodziców... Co do osób starszych, powiem Ci, że ja sie lepiej z nimi dogaduję a zwłaszcza z paniami tak po 60. Sama mam 34 lata...
  11. Współczuję Ci i Cię rozumiem. Ja sama wyjechałam z Polski dla męża, nie aż za ocean ale jakieś 1000km dalej i tu też nie mam nikogo. Grupa wsparcia i psychoterapia online z polskim psychologiem to będzie dobre rozwiązanie w Twoim przypadku. Mocno trzymam kciuki.
  12. maribellcherry

    Witam

    Niestety nie wiem. Zapytaj lekarza.
  13. Powiem Wam, że ja sama wysiadam. Kilka dni temu pisałam tu, ze kaszel mam itp. I mam go wciąż. Prawie 3 tyg. Zwykle oznacza to u mnie bakteryjne zapalenie i antybiotyk... No ale postaram się przeczekać weekend i jak coś to idę do lekarza. Czuję się w ogóle, nie wiem, nie mam ochoty na nic ale w sensie takim jakbym była jakaś bez sił... Nie wiem czy to nerwica i stres czy to przeziębienie, czy oba, czy jakaś utajona choroba. Ja w ogóle chyba mam przez stres życiowy i nerwicę obniżoną odporność... W tym roku miałam dwa razy jakaś lekką grypę albo silne przeziębienie i z 5 razy przeziębienie bez temp, tylko kaszel i katar... I chyba wiecie, muszę odejść od męża żeby wyzdrowieć. Serio. Nie chcę sie w szczegóły wdawać ale on mnie o wiele stresów przyprawia i po części to jego "wina", że moje problemy wróciły. Dziś siedziałam na łóżku i płakałam chyba z 15 minut bo byłam przekonana że właśnie umieram chociaż nie miałam typowego ataku paniki. I z resztą znowu płaczę nad swoim losem, chorobą, mężem... w ogóle życiem, którego nie mam tak naprawdę przez te pieprzoną nerwicę i stres...
  14. Napisałam właśnie posta i w sumie napiszę Ci to samo, że jeśli będziesz się czuła tylko gorzej, będziesz miała temp która nie spada to do lekarza nocnego. Pij, odpoczywaj.... Nie jedz, banan ewentualnie. Myślę że jakby to bakteria była to byś ledwo zipiała. Jak się teraz czujesz?
  15. Musisz zaufać lekarzowi. Nie mam pojęcia co Ci może dolegać. Może po prostu infekcja bakteryjna górnych dróg oddechowych bo raczej lekarz by z anginą się nie pomylił. Dostałaś antybiotyk więc masz ochronę. Jeśli by Ci nie mijało, czułabyś się coraz gorzej, goraczka nie spadająca , jakies inne dziwne akcje to idź do lekarza nocnego. Staraj sie też nie nakręcać bo będziesz się czuła coraz gorzej, w sensie objawy somatyczne będą się nasilać a to może być z głowy tylko.
  16. To może być też od pękających naczynek w buzi. Co do patologii w głowie to jedynie neurolog. Uważam, ze lekarka nie powinna cie tak straszyć bezpodstawnie....
  17. Super. Powodzenia. Oby pomogły. Trzymam za Ciebie kciuki, żebyś się nie poddał. Walcz o swoje zdrowie i życie! Mnie męczą straszne objawy dziś. Wszystko mnie boli. Język boli po bokach i piecze na czubku. Nos uciska i czoło. Głowa boli, cała... Bark mnie kłuje. To jest straszne. Ja zaczynam dopiero terapię przeciw napadom paniki i strachu oraz chodzę na terapię psychosomatyczną... Chciałabym żeby pomogło.
  18. A dziś mnie boli ząb, tak tępo uciskowo... Ząb który mialam nieco ponad rok temu leczony kanałowo. Wczoraj wieczorem tak z niczego zaczęło mnie jakby dziąsło boleć przy tym zębie, albo kość, ciężko mi było określić. Potem mi to przeszło. Dziś po obudzeniu nie bolało mnie. Zaczęło dopiero jak zaczęłam bardzo kaszleć. Tak jakby taki ciśnieniowy uciskowy ten ból był od kaszlu. Teraz np prawie nic nie czuję, lekki ucisk tylki... Ale za to na tym dziąsle przy tym zębie mam jakieś dwie ciemno czerwone kropki... Matko... Już mnie to przeraża chyba bardziej niż sam ból zęba/kości czy coś... A na dodatek moja dentystka jest na urlopie... Jeśli będzie trzeba to pójdę to innego dentysty. Ale czy to prawda, że nawet przy przeziębieniach nie wolno z zębami nic robić? Czy to chodzi tylko o wyrwanie, kanałowe itp tam gdzie sa największe interwencje, "dużo" krwi, rany itp ... Czy można przy lekkim przeziębieniu bez gorączki? A jak u Was samopoczucie?
  19. Może to glupie ale staram sie myslec wtedy o ludziach których znam i którzy naprawdę sa chorzy i moga naprawdę na to umrzeć... bo ja nie boje sie chorob samych w sobie tylko tego ze jesli zachoruję to moge od tego umrzec. Wiec jak mysle o ludziach chorych ktorych znam to mi pomaga. Np syn mojej znajomej ma ciężką alergie na orzechy a na większości opakowań jest napisane ze produkt moze sladowe ilości orzechow zawierać. I co to dziecko ma zrobić? Nic nie jesc? Wiec jak cos to u niego jest większa szansa ze cos mu się stanie po zjedzeniu takiego produktu niz mi bo ja, oficjalnie, nie mam alergii na orzechy... Mój maz jest alergikiem prawie na wszystko, prócz siersci kota... Tak na wszystko... Z jedzenia również... I co on ma zrobić? Nic jeść? On je wszystko prócz ananasa od ktorego ky puchnie język rzeczywiście... I co on ma zrobić?? Wiec dlatego myślenie w takich kategoriach mi pomaga... Wciąż mnie wszystko swędzi. Moze to stres...
  20. Mi też ciągle coś wychodzi. Nie jesteś sam. Ja mam ciągle coś.. Teraz mi jakas kaszka czy kit wie co wyszło na ręce w jednym miejscu więc panikuję, dosłownie, ze to alergia. W moment rozbolala mnie glowa brzuch wszystko mnie swędzi. Gdybym przez przypadek nie dotknęła tego miejsca to bym o tej /kaszce/ nic nie wiedziała i pewnie nie doszłyby dodatkowe objawy. Ja już widzę się znowu walczącą o życie. Koszmar. Chcę być zdrowa psych znowu... Nerwica mnie wykańcza.
  21. Fabienka to wspaniale ze odpoczęłas, ze głowa odpoczela przede wszystkim bo nerwica w głowie siedzi. Z tymi bodźcami też tak mam. Muszę ciągle coś robić inaczej myślę o pierdach. Monotonia mnie męczy. Ja właśnie jestem przeziębiona chyba. Nie wiem. Od kilku dni w sumie pokasływałam na sucho z gardła. A dziś czuje ten kaszel inny, mokry, trochę większy, i w klatce dziwnie ale nie ból i mam stan podgorączkowy póki co. Wczoraj się zacięłam i się boję ze to jakaś bakteria mi się wdała. Masakra. W dodatku stwierdziłam że mam trochę żółte oczy ale tylko troszkę. Ja mam zwykle żółtawe pod skórą, pod powiekami mam na myśli, dolnymi i górnymi. Więc wkręcam sobie takie rzeczy że zaraz się popłaczę bo nie chcę umierać. Strasznie się boję.
  22. Na to pytanie nie dostaniesz tutaj odpowiedzi. Chyba że jest tu akurat jakiś informatyk.
  23. Dlaczego nie usuniesz konta? Takie rzeczy mogą być niebezpieczne, ale żeby ktoś namierzył twój adres to musiałby być hakerem raczej. I miej nauczke z tego i nie rob więcej fikcyjnych kont. A to czemu w taki dziwny sposób chciałaś jakies kwestie wyjaśnić to już przemilcze... Po prostu usuń to konto
  24. Miałam tak samo z rankami a teraz to tragedia. Ile razy moje dzieci gdzieś na dworze się skaleczyły... Tam przecież tyle bakterii. Nic im się na szczęście nie stało. Przemylam im tylko lekko wodą... Moja ranka nie jest głęboka i boli jak ruszam palcem, akurat jest w takim miejscu... Nie usnę no... Hiperwentylacja meczy mnie mniej na szczęście. Parszywe uczucie. Chyba trzeba po prostu próbować ustabilizować oddech i żeby serce biło normalnie. Chyba ze masz na myśli taki krótki oddech? Uczucie ze nie możesz nabrać w pełne płuca powietrza? I musisz brać czasem bardze mocne wdechy?
  25. Też to mam. Nie mogę przestać myśleć o złych rzeczach. Jak np z tym zacięciem się. Napisałam o tym posta... Jak sobie z tym radzisz? Ja jedynie co to staram sie myśleć o czymś innym, zwykle zaczynam cos robić. Teraz już leżę i oglądałam jakis film byleby myśli odgonić ale nawet nie mogę sie skupić.
×