-
Postów
1 550 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez MOCca
-
Soczek:) Edyta Herbuś czy Natasza Urbańska?
-
Nie chcę po prostu przeżyć Życia tak jak inni - jednak bedziesz musiał, przynajmniej w wiekszości, bez pracy nie ma szans na utrzymanie, drobne porządki, sprzątanie, bez tego nie uporządkujesz swojego życia, jeśli w otoczeniu panuje dysharmonia to jak w codzienności się odnaleźć? Nie ma innej opcji, chyba że jesteś ochytnie bogatym człowiekiem, wtedy nawet torbę będą za Tobą nosić. To tak jakby oddychanie nie było potrzebne do życia, inaczej się nie da, każdy musi przejść taki okres w życiu chociażby po to, by stać się niezależnym i odpowiedzialnym za siebie (bo za innych można tylko wtedy, gdy samemu się dorośnie).
-
Mi też jest smutno i wiem, ze nikt mi pomóc ne moze prócz fachowej pordy. Boję się, że izoluję się całkowicie od ludzi, jednym słowem dziwaczeje. Przestaje mnie obchodzić to, że ktoś zauważy mój stan wyniszczenia psychicznego, choć moja rodzina nie zdaje sobie sprwy jak daleko już odpłynęłam, skoro jeszcze chodzę i mówię to nie może mi to tak bardzo doskwierać.
-
Rano to mam tak odtrętwiałe ciało, że nawet ubrać się nie mogę, ech...każdy ruch jest tak powolny, ręce niewładne, wewnętrzne drżenie, i to ciągłe uczucie zmęczenia
-
Tak jak obiecałam, USG tarczycy, opis: prawy płat homogenny, pojedyncze ognisko hyperechogeniczne lite i torbielka. To tak w skrócie, ale nic nie moge znaleźć na ten temat przeciwciała, AntyTPO <10.0 max35, AntyTG 30.6 max40, chyba w normie chociaż co ma oznaczać ten znak większości przy TPO? Teraz wizyta u endokrynologa, już wyobrażam sobie jakie kolejki, jak zawsze chcesz się leczyć to za swoje pieniądze.
-
Po tym jak przeczytałam, czym objawia się tym schizoidalny, i każdy podpunkt idealnie do mnie pasował, oraz o zwiększonym prawdopodobieństwie zachorowania na schizo, wiecie sami już jaka myśl mnie dręczy. Ale to kropla w morzu moich myśli, szczególnie w nocy występuje ich natłok. Nie mogę zrelaksować się do spania, nie pozwalają mi zasnąć. Najpierw prowadze dialogi, z różnymi osobami w głowie, nawet z tymi których nie znam, wymyślam sobie. I co najdziwniesze rozmowa jet tak idealna, tzn. nie ma niezrecznej ciszy, moje słowa są tak wywarzone i rzeczywiście dotyczą danego tematu, oczywiście odpowiadam również za drugą osobę. Dodatkowo wizualizuje różne sytuacje, i przewiduje zachowania tej drugiej osoby, a później jest już pomieszanie z poplątaniem, myśle o tym dlaczego nie mogę spać, że jest duszno w pokoju, wszystko żeby nie zasnąć. W międzyczasie pojawiają się dziwne obrazy, takie chwilowe, odcięte głowy, krzywe miny, coś dziwnego i surrealistycznego. Ale to nie jest najgorsze, kiedy zaczynam panikować, że nie mogę zasnąć, świat zaczyna wirować, robi mi się ciepło, i mam wrażenie że umieram. Dziś, np. nie spałam w ogóle bo myśl mną zawładnęły dodam, że to nie było moim głownym problemem, one się nasilają, dotyczą także sfery sensualnej.
-
Ja mam obawy czy psycholog mnie zrozumie, nie uzna za przewrażliwioną, lekarze już dziwnie na mnie prztrzą bo wyczuwają we mnie słabość, albo przynajmniej tak mi się zdaje. Mój chłopak twierdził, że ja to wszystko sobie wymyślam, i tak się przyjęło, że osoby cierpiące na jakąś dolegliwość psychologiczną traktowane są lekceważąco, ich problem jest jak problemy zwykłych zdrowych ludzi. Przecież strach przed ludźmi czy niewychodzenie z domu to nasza wina ???? gdyby nie wzmożona wrażliwość którą posiadamy lub posiadaliśmy, różnie się zmnienia podczas choroby, moglibyśmy udźwignąć ciężar otaczającego nas świata, a tak cierpimy załamania i dręczymy się co dalej. Do mojego pokoju przedostają się promienie silnego jasnego światła, jak w zimie
-
Mnie paraliżuje sen przy jednej osobie, już czuję się niekomfortowo. Wyczulam się na dźwięki i szmery. Nocna nadwrażliwość. Ja nie piszę, że mam tak codziennie, co pewien czas nachodzą mnie takie zjazdy, i wtedy uwierz, że to uczucie jest tak prawdziwe, i przekonywujące, że trudno jest się temu poddać bez walki.
-
Coltrane, a jak z zasypianiem, widzisz łóżko i już śpie? Po tej nocnej aktywności mój mózg i tak sobie jeszcze pracuje, bez mojej zgody. Kiedy mam zamiar położyć się o 2 to on i tak ze dwie godziny będzie wizualizował, więc zasypiam zdecydowanie później a co za tym idzie później wtaje. Plany też są czasami, wiem że jeśli nic mnie do nich nie zmusi, że rano to ostateczny termin ich realizacji będę spać dłużej, czasami wolę zrezygnować ze snu jeśli wiem, że mam mało czasu, bo bardziej straszne dla mnie jest wybudzenie się po krótkim śnie, niż nie spanie:(
-
Przeważnie wszystko zaczyna się po pierwszej godzinie od zaśnięcia, otwieram oczy i widze jak wszystko dookoła zaczyna wirować, nie mogę się od tego uwolnić, robi mi się nagle gorąco, słabo i wiem, że kiedy zamknę oczy i będę próbować dalej spać, pozbawić się świadomości, umrę. Po kilku minutach robi mi się zimno i tak naprzemian, w głowie czuje bicie mojego serca, i pulsowanie. Nie ogarniam tego w ogóle, wtaje piję wodę, i zmuszam się do nie zamykania oczu by nie uśpić umysłu, spoglądam w okno, i tak w kółko, walczę by nie dopóścić do siebie tego ciepła, które płynie od nóg w stronę głowy, bo wiem że to będzie koniec Później udaje mi się zasnąć, kiedy wirowania ustąpią. Zasypiam rankiem, kiedy jest widno czuję się bezpieczniejsza i lęki ze świata zewnętrznego odchodzą, strasznie męczę się zasypiając a co za tym idzie nie mogę wybudzić się, i chodzę pół dnia jak w ciągłym półsnie. Ktoś odczuwa podobne skrajne dolegliwości?
-
wróbelek Elemelek, bee84, dziekuje za zainteresownie, dziś rano też dochodze do wniosku, że to chyba nie byłam ja :)
-
Taka autodestrukcja na życzenie. Im jest wiecęj sytuacji, które zmuszają do działania, tym bardziej atrakcyjne wydaje się życie. Przez kłopoty ze wstawaniem, opóźnia się mój postęp w leczeniu. Nie mogę zmusić się do wstania, otwieram oczy z wielkim bólem, że to już następny dzień, że coś muszę robić wbrew własnej woli. To trwa już kilka miesięcy, doprowadza do dysharmonii mojego życia, czasami o drugiej w nocy aż żal mi iść spać, bo wtedy naprawdę dobrze się czuję, ale o 8 trzeba wstać i zaczynają się aktaki paniki, że się nie wyśpie. I tak chodze jak niewyspana, ciągle zmęczona, nawet sen mi nie pomaga, a potrafie spać czasami pół dnia, po to tylko by resztę nieciekawgo poranka mieć za sobą i obudzić się w dogodnych dla mnie porach. Sny, ostatnio rzadko i przepełnione strachem. zimna woda pomaga, szczerze spróbujcie od rana się chlapnąć nawet chłodną wodą, efekt nie jest wieczny, ale ....
-
Kto zna sposób na łatwą i bezbolesną śmierć?
-
Myślisz, myślisz, myślisz....rozmawiasz z nim, nią w myślach, uśmiechasz się w myślach, dostrzegasz chęć życia...
-
NewFinder, cera kolorowsza i lepszy nastrój :) rano czuje się niekorzystnie, najpierw walcze ze swoim snem, dobudzam się ok godziny, wteje ciężko z łóźka, dobra ide do łazienki :) oczy są jakby za mgłą, gorzej widze, brak koncentracji doprowadza mnie do szału. Kiedy nie studiuje to jest to sytuacja komfortowa, ale od października witaj szkoło co do cukru, to moja glukoza jest niska, zrób sobie dodatkowe badania krwi, insulina, glukoza także w moczu, lub test na obciążenie glukozą.
-
Ja też wole zdecydowanie chłodniejsze dni, delikatnie deszczowe i pochmurne. Latem panuje szał na odsłanianie ciał, a jesienią wiadomo :)
-
W końcu zrobiłam badania na przeciwciała, ciężko było się zebrać, hmmm, na dodatek mam wrażenie że kobieta pobierająca krew pomyliła probówki, i zamiast mojej zrobią badania z innej pewnie powtórze badania, znając moją podejrzliwość. Usg w poniedziałek, wyniki możliwe że w piątek, zdam relacje. Trzymajcie się tarczycowcy :) I jeszcze jeden mały szkopuł, czy wam kolor cery zmienia się w ciągu dnia, np. rano jest blada a wieczorem wyrównuje się jej koloryt? Zauważyliście podobne anomalie ?
-
whisper, wyjełaś mi to z ust, dziękuje Ci że tak dokłatnie potrafisz opisać tak nieracjonalny stan życia. Masz postawioną jakąś diagnozę?
-
Pierwszy wpis na jęczarni. Zacznę od tego, że kiedy pierwszy raz poszłam do psychiatry byłam całkowicie bezradna, poszłam ratować swoje zdrowie psychiczne, zakładając że będzie już tylko gorzej. Pierwsza wizyta, chyba w wielu przypadkach nastawiona jest na pomoc, skoro pomoc innych osób nie jest w stanie wyrwać nas z tego amoku, to może pomoc specjalistów okarze się zbawienną. Przepisano mi leki, które szybko rzuciłam, początki branie tak mnie przeraziły, że uznałam iż mój obecny stan jest o niebo lepszy. Oczywiście oszukiwałam samą siebie, a jeśli raz złapie epizod depresyjny to drugi raz wraca ze zwiększoną siłą. Wróciło, a ja znów wracam do przychodni zdrowia psychicznego wołać o pomoc.
-
Znacie jakiś preparat na poprawienie koncentracji ?
-
NewFinder, co do LYM%, moje też sięgają 50 % , porównaj sobie moje wyniki, podałam je wcześniej.
-
Dzisiejszy dzień :) jak zwykle, spanie do południa i wieczorne nakręcanie humoru :) offtopic, czasami jak przegladam profile ludzi na nk to mam ochotę na wymioty większość z tych osób bawi wię w tzw. zbieranie pokemonów "zobaczcie ilu mam znajomych, jaki jestem fajny" Zrób wszystkie potrzebne badania, bo cuś okarze się, że to nie nerwica, tylko inna choroba o podobnych objawach. Trzymaj się :)
-
Powiedział Ci to wprost, ? może źle zrozumiałam. Próbujemy podnieść Cię na duchu:) Wierze, że wszystko się wyprostuje :)
-
smutna48, Z reguły jest tak, że po rozwiązaniu to wszyscy cieszą się z maleństwa, a szczególnie babcie. Jesteś w związku małżeńskim ? Jeśli nie a dziecko zostanie na twoim nazwisku, to miesięcznie samotnie wychowująca matka otrzymuje wsparcie finansowe, ok 800 zł, plus becikowe i może jeszce inne środki. Zabrzmiało to zbyt rachunkowo, ale jeśli dobrze przemyśli się sprawę to można wyjść z niej obronną ręką. Twój męźczyzna podchodzi do tego bardzo poważnie, chce wam pomóc, kilka miesięcy bez siebie wytrzymacie, a jest ku temu wielki powód :) :):) życie to wielka huśtawka, po takim zawahaniu nastąpi odbicie człowiek nerwica, No i oczywiście życzę Ci tego byś odnalazł swoje szczęście w życiu :) wróbelek Elemelek, jak znajdujesz tyle optymizmu ? :) Już się lepiej czujesz? Teraz coś o sobie ostatnimi dniami przesypiam całe dnie, dziś obudziłam się po kilku pobudkach dopiero po 16, z jednej strony to dobrze bo za mną pół dnia ze światłem dziennym, i przechodze już w dobry humor na noc Teraz mogę sobie na to pozwolić ale jak zmierzyć się z tym w czasie szkoły ? plus bezsenność, która mnie dopada znów i jakieś dziwne wizualizacje życiowe w głowie. Żeby tak móc funkcjonować , studiować i pracować wieczorami
-
Czasami hormony są w normie, a USG pokazuje powiekszone płaty tarczycy. Prawdą jest że leki też robią swoje, jak brałeś takie po których nagle przytyłeś, później zmieniłeś je i teraz schudłeś, powodem mogą być leki. Jeśli Ft3 i Ft4 masz w dolnych granicach, to nie świadczy to dobrze. Tak samo jak TSH jest powyżej, jak pisał tomakin, przy normalnym funkcjonowaniu TSH nie przekracza 1,5. Zrób USG może to wyjaśni Twoje wątpliwości :) A co do lekarzy to pozostawiam bez komentarza.