Skocz do zawartości
Nerwica.com

Niepewny

Użytkownik
  • Postów

    178
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Niepewny

  1. Podziwiam faceta za odwagę, publicznie powiedzieć o tym problemie przed kamerą... Sam jestem jak Grzesio z tą różnicą że mam 24 lata. Nie mam życia. Grzesio ma jakieś teorie z czego to wynika - w jego przypadku ja co do swoich przyczyn samotności nie mam. Pamiętam tylko że zawsze pragnąłem być z ludźmi ale byłem co najwyżej kolegą od wypełnienia dziury na boisku bo jak było jakieś spotkanie, sylwester, impreza czy coś - mnie tam nikt nie zapraszał. Rodzina i własny dom to raczej marzenie które się nie ziści chyba że będę miał szczęście na co nie mam nadziei. Kiedyś się zakochałem ale dziewczyna mnie nie chciała - no przecież nie mogło być inaczej. Większość ludzi patrzy na mnie takim specyficznym wzrokiem jak gdzieś przypadkiem się znajdę, ciężko to opisać ale wiem że problem leży we mnie bo "dziwnie się zachowuję". I nie pytajcie mnie co znaczy "dziwnie" bo - sam nie wiem ale wiem że tak jest, mało mówię jestem wycofany, nudny, mało ekstrawertyczny i długo by pisać a to nie wypracowanie na 500 stron. I nie - nie uważam że ludzie są źli coś jest we mnie nie tak - nie pasuje do "stada" i nie zmienię tego tak jak karzeł nie urośnie, potrafię zamienić kilka zdań sam na sam w grupie kompletnie tracę głos. Mam ze dwóch przyjaciół, ostatnio nawet pierwszy raz w życiu przyjaciel mnie gdzieś zaprosił (odmówiłem bo wiedziałem że będą tam ludzie którzy będą na mnie patrzyć tym wzrokiem, że nie będę się czuł komfortowo z nimi, że mnie nie zaakcpetują, że jestem stworzony by być sam). Boję się o przyszłość. Mi samotność daje w kość, to jest coś z czym trzeba nauczyć się żyć najpewniej bo jedyne na co możesz liczyć to szczęście że akurat poznasz osobę która Cię z jakiegoś powodu zaakceptuje innej drogi nie ma. Nic tu nie zmienisz - taki się urodziłeś/takim stworzyło cię życie, szukaj przyczyny gdzie chcesz... ale po co? Nic Ci to nie da, nic nie zmienisz.
  2. Niepewny

    DDD?

    Aż takich akcji nie miałem ale jakieś dziwne rzeczy by zwrócić na siebię uwagę jak najbardziej... Specyficzne zachowanie, ubiór itd... W sumie u mnie w domu nie było miłości szczególnie od strony matki.
  3. Niepewny

    DDD?

    Witam, wciąż szukam. Pani psycholog nie powiedziała wprost że DDD ale powiedziała po rozmowach o mojej rodzinie że ''jak w takim domu mogły urosnąć zdrowe dzieci'', domyślam się że jako psycholog nie chce stawiać diagnozy bo nie jest psychiatrą. W skrócie: Ja, brat i siostra jesteśmy sierotami w potocznym słowa znaczeniu, z lekka głupkowaci, mamy ze wszystkim problemy, nie mamy znajomych przez co sylwestra spędzam samotnie z piwem (pije maksymalnie dwa piwa bo kiedyś jak to ja zezgonowałem i narobiłem po alkoholu) zarówno ja jak i brat nigdy nie mieliśmy dziewczyny i grozi nam syndrom 30-letniego prawiczka(jakiś czas temu wkroczyliśmy w trzecią dekadę życia). Jestem idiotą do tego stopnia że dzisiaj dałem się złapać na ten scam na kurtkę który obległ teraz sieć (cudem pracuję - dzięki orzeczeniu bo jestem osobą niepełnosprawną ale dzięki innej diagnozie), w nornalnej pracy nie dawałem sobie rady intelektualnie dopiero w ochronie jakoś daję radę. Brat w przeciwieństwie do mnie jest normalniejszy więc może założy rodzinę ja z dzisiejszą banią nie mam na to szans, i nawet nie jest to jakimś moin marzeniem ale do czegoś trzeba się odnieść żeby nakreślić problem. Czy osoba z DDD może mieć takie objawy? Od najmłodszych lat być ''szkolnym zjebem'' i z tego nie wyrosnąć? Czy problem może być poważniejszy? Nie wiem mało napisałem może za mało ale nie chcę się rozpisywać a sami przyznacie że nikt normalny nie robi w gacie jak przypadkiem ma możliwość wypić a także normalni ludzie... sami rozumiecie. Wracając do dzieciństwa tam to dopiero były jazdy, codziennie obskakiwałem wpierdol na osiedlu a także w szkole wszyscy wiedzieli że coś ze mną nie tak. Normalni ludzie nie mają takiego przejebanego życia. Jest dla mnie nadzieja? Bo czuję że kiedyś się zabiję.
  4. Dwa lata temu poznałem w internecie dziewczynę o której myślę do dziś, mimo że z daleka obiecywaliśmy sobie wiele, czasem fantazjowaliśmy o wspólnym życiu. Z jednej strony człowiek wie że to sieć, z drugiej si2 angażuje, bo czemu nie? Ile to os9b poznajemy w internecie. Graliśmy w tą grę przeglądarkową, pisaliśmy bardzo dużo najpierw o grze potem nie tylko. Aż nie pamiętam w jakich okolicznościach zaproponowałem spotkanie, napisała zapraszam, Warszawa... jak się domyślacie do spotkania nie doszło bo zaczęła się wymigiwaćq, czułem rozgoryczenie sytuacją a kontakt stawał się coraz płytszy, aż zanikł i niedawno wrócił, pisałem bez odpowiedzi aż ostatnio odpowiedziała, a ja nie wiem co myśleć.
  5. Niepewny

    Wyobraźnia

    Właśnie mam na koncie różne dziwne i dość hardcorowe akcje jak np w wieku 10 lat rzucenie do góry kamieniem gdzie było pełno ludzi i jeden chłopak w głowę oberwał nie obyło się bez szpitala, ktoś mi powie że byłem dzieckiem i ok ja się zgadzam ale to wciąż nie jest normalne zachowanie 10 latka nawet szympansy tak nie robią, inna sprawa gdyby to była kłótnia czy coś ale nie wzięcie kamienia bez powodu i podrzucenie do góry w sumie do dziś nie wiem po co. Swego czasu przesadzałem z alko tak jakbym nie rozumiał że to można przedawkować, dopiero po czasie do mnie dotarło i teraz nie pije nic. Też w rozmowie z ludźmi jestem taki sztywny i myślący na konkretach temu mnie chyba nikt nie lubi bo zwyczajnie nie mam nic ciekawego do przekazania w towarzystwie, kto będzie tolerował osobę która mówi coś lakonicznie a jak już coś więcej powie to zwykle są to jakieś "głupoty" i zaraz ktoś mówi że nie jest tak tylko jest tak i tak i z reguły ma rację. I z początku byłem bardzo gadatliwy i gadałem te swoje pierdoły to ludzie nie chcieli mnie słuchać, to że mało mówię w moim przypadku jest raczej wyrazem jakiegoś ogarnięcia niż nieśmiałości, człowiek wie że mówi debilizmy to woli nie mówić wcale. Jestem typem osoby która nie potrafi sobie wyrobić swojego zdania, jest zacofana nie wie co się wokół dzieje i jakoś te informacje z zewnątrz do niej nie docierają. Swego czasu zwalniali mnie z prostych prac jak rozkładanie towaru na półkach bo tu cytując "Ty wszystko robisz źle" to nawiałem na ochronę i tutaj jakoś daje radę, wcześniej w wakacje zbierałem owoce. Lekarze mówią jedni że schiza a drudzy że zaburzeni osobowości tylko, co do schizy nie jestem specjalistą ale w szpitalu Ci schizofrenicy byli bardziej kumaci niż ja a co do zaburzeń to sorry - z tego co wiem to kilka % ludzi ma zaburzoną osobowość gdyby funkcjonowali tak jak ja to wcześniej czy później poumierali by z głodu mi się akurat poszczęściło że mam orzeczenie i znalazłem pracę w której daje radę, ciekawe na jak długo.
  6. Niepewny

    Wyobraźnia

    Cześć. Dzisiaj po krótkiej rozmowie z koleżanką doszedłem do wniosku że mogę mieć z nią problemy, z przewidywaniem konsekwencji swoich czynow, z rozpoznaniem jacy są ludzie zanim mnie ktoś nie skrzywdzi i temu podobnych nie będę się rozpisywał bo im więcej pisze tym więcej ludzi ma jakieś wątpliwości co do moich ciągłych autodiagnoz ale ja nie spoczne póki nie odkryje co mi tak na prawdę dolega. Czy wyobraźnia jest jakoś związana z inteligencja? Podobno mam wysokie IQ i z łatwością przeszedłem przez szkołę ale przypominam że niestety - bez żadnych znajomych, na uboczu raczej odrzucony przez społeczeństwo w dodatku na tym się skończyło. Moje wyniki szkolne i pozornie inteligentne kilka zdań które napisze (głęboki wgląd blablabla) nie mają żadnego przełożenia w finalnym sukcesie. Na żadnej płaszczyźnie. Praca, życie uczuciowe, wszystko leży dosłownie a ja przeżywam tylko zawód za zawodem. Sa jakieś schorzenia wyobraźni które by pasowały? Wcześniej nie brałem tego pod uwagę ale może ona ma rację? Pytajcie o co chcecie odpowiem na każde pytanie ale nic od siebie. Jak na komisji o orzeczenie czy rentę.
  7. Poczytaj, czy spodziewałeś się że zaburzenia osobowości mogą wywoływać aż tak poważne objawy? Ja nie dlatego nawet o nich nie pomyślałem. Czy obniżona sprawność intelektualna może być efektem zaburzeń osobowości? Większość z psychoterapeutów udzieliłaby raczej odpowiedzi przeczącej, bo czemu zaburzenia osobowości miałyby mieć jakikolwiek wpływ na iloraz inteligencji, który jest raczej stały w czasie i nie podlega istotnym zmianom w trakcie życia, pomijając sytuację ekstremalne jakimi są na przykład choroby otępienne lub urazy. Praktyka kliniczna pokazuje jednak, że zaburzenia poznawcze a tym samym sprawność intelektualna pacjenta wyrażona poprzez iloraz inteligencji ma silne powiązanie z objawami zaburzeń osobowości. Osoby o głębszej psychopatologii osobowości będą miały rozproszoną tożsamość i będą używały mechanizmów obronnych bardzo mocno zniekształcających rzeczywistość, dodatkowo obniżenie nastroju lub duże jego wahania będą wyrażać się często w zahamowaniu intelektualnym lub w braku krytycyzmu. Użycie masywnych mechanizmów obronnych będzie polegało na ograniczeniu percepcji rzeczywistości, wycięciu z niej tych jej fragmentów, które wywoływałyby konflikt emocjonalny. I tak np. chociaż żona widzi oczywiste sygnały zdrady męża, to świadome ich dostrzeżenie wymagałoby podjęcia odpowiednich działań, konfrontacji z mężem, być może nawet decyzji o rozwodzie. Mogłoby się np. zdarzyć, że chociaż mija się z mężem i jego kochanką w galerii handlowej o kilka metrów to jej mózg nie dopuszcza tego obrazu do jej świadomości. Taka osoba, będzie miała wybiórczą percepcję co będzie przekładało się na nieracjonalność jej decyzji, pomijanie istotnych szczegółów i zaprzeczanie oczywistym faktom. Rozproszenie tożsamości będzie z kolei przekładało się na niezdolność do integracji wiedzy i umiejętności i możliwość swobodnego z nich korzystania. Skądinąd rzetelnie wykonujący swój zawód prawnik, świadom odpowiedzialność za przestępstwa skarbowe, bardzo ostro traktujący osoby łamiące prawo, sam będzie dopuszczał się oszustw i nierzetelności w prowadzeniu swojej firmy. Ba, będzie robił to w sposób nieumiejętny i mocno eksponujący go na ryzyko wykrycia jego przestępstw chociaż gdyby chodziło o jego klienta to potrafiłby to ryzyko zminimalizować lub w ogóle odradził mu pewnych działań. Wahania nastroju i silna podatność percepcji na emocje będzie sprawiała, że pacjent w fazie maniakalnej może np. ignorować wrogość otoczenia będąc przekonany o swojej sile i sprawności fizycznej a także ogromnej popularności i seksapilu. Może to np. prowokować go do utarczek słownych z przedstawicielami władzy lub urzędnikami od, których zależy jego społeczne lub ekonomiczne funkcjonowanie. Rozproszenie i fragmentaryzacja osobowości może sprawiać, że pacjent ma trudności w połączeniu swojej historii życia w jedną całość i umieszczenia się w czasie i przestrzeni. Może dochodzić do zachwiania związków logicznych i następstw wypadków jakie opisuje, ponieważ brakujące i nadające narracji elementy byłyby zbyt trudne emocjonalnie. Sprawia to, że tacy pacjenci mają problem z odtworzeniem dnia, tygodnia, miesiąca, czasem ogromnych fragmentów swojego życiorysu, nie mogą też często korzystać ze zdobytej wtedy wiedzy i umiejętności. Gubią się w czasie i przestrzeni. Są rozkojarzeni i popełniają wiele drobnych pomyłek. Zapominają bo często rzeczy, które mieli by pamiętać są zbyt trudne. Wszystkie te sytuacje są odmienne od tego co w sztucznych warunkach badają testy inteligencji. Może więc być tak, że osoba uzyskująca wysokie wyniki w sztucznych warunkach testu inteligencji w życiu będzie kompletnie nieporadna i w potocznym znaczeniu tego słowa „głupia”. Będzie działo się tak, ponieważ wspomniane wyżej objawy manifestować się będą przy emocjonalnym obciążeniu pacjenta, to znaczy, że w „bezpiecznych” warunkach testu inteligencji „usterka” się nie ujawni. Często jednak osobowość będzie tak zaburzona a jej funkcja regulująca tak naruszona, że nawet „bezpieczne” warunki testowe będą ogromnym obciążeniem dla psychiki pacjenta i będą prowadziły do pojawienia się zaburzeń poznawczych przekładających się wprost na obniżenie sprawności intelektualnej. Leczenie zaburzeń osobowości nie zwiększy więc raczej ilorazu inteligencji pacjenta ale może zwiększyć jego zdolność do wykorzystywania ich w pełni i poprawić jego percepcję rzeczywistości.
  8. Mogli się pomylić. Sieroca raczej nie mam bo widziałem na zdjęciach jak ludzie z tym wyglądają. Ale ostatnio poważnie myślę o zaburzeniach osobowości i by się na jakiś test wybrać no czytałem że to gówno tylko nie jest traktowane przez państwo jako ciężka choroba ale potrafi u niektórych być bardzo ciężkie i nawet zakłócać procesy poznawcze.
  9. Cześć, w internecie szczupło o tym na pierwszych stronach a ja mam problemy z myśleniem i nie wiem jak szukać. Czy ktoś dałby radę dokopac się do objawów że szczegółowym opisem, może nawet jakiegoś konkretnego przypadku? Podejrzewam to u siebie, mam że tak powiem problem, od kiedy pamiętam byłem zjebem, któregoś dnia to sobie uświadomiłem i dzisiaj trafiłem w internecie na chorobę sierocką po wielu wcześniejszych autodiagnozach. Aktualnie mam zdiagnozowana schizofrenię ale objawy mi nie pasują, autyzm (łagodne formy) też odpada a o schizofrenii nawet nie chce wspominać, nie jestem psychiczny a mam taką diagnozę, gdy odpisywałem objawy nikt nawet nie wspomniał że istnieje coś takiego jak choroba sierocka.
  10. No nie wiem ja pracuje 4 miesiąc i dalej się boję, czuję że coś się zbliża... Z silnym stresem chodzę do pracy szczególnie gdy mam zmianę tak że przez kilka h zostaje sam na obiekcie.
  11. Mark czy ta niepełnosprawność wyszła Ci na testach? Bo jeżeli nie to jej zwyczajnie nie ma, tak jak u mnie. Mimo że funkcjonuje jak skończony kretyn wyszło mi IQ w górnej granicy normy. Ciężko mi to zrozumieć po tym jak od dziecka mam problem z ludźmi przez brak asertywności i brak abstrakcyjnego myślenia chciałbym zetelna diagnozę. Z drugiej strony jak słyszę że za lekkie nie ma nawet orzeczenia na prawdę mnie to dziwi. Zresztą mam wrażenie że osoby z lekkim funkcjonują lepiej niż ja.
  12. Zaburzoną osobowość mam na pewno ale taka diagnoza mi nic nie da a jeszcze orzeczenie stracę. Uwierz mi ze problemy z myśleniem są na tyle silne że słabo z pracą nie radzę sobie na wolnym rynku a dzięki orzeczeniu mam pracę, za minimalna ale lepsze to niż nic po 3 latach bezrobocia. Że schizofrenii nie mam to ja wiem ale analizując siebie widzę jakieś silne zaburzenie które było od dawna ale nikt nie zwracał na to uwagi. Bardzo chciałbym wiedzieć co mi dolega ale w sumie nie jeden lekarz stwierdził schize, co jest dziwne bo jak sam widzisz po tym opisie nie wynika. Nie zwalaj na stres, zablokowania itd. Nie ma tego. Ja po prostu funkcjonuje na niższym poziomie intelektualnym. Moje wypowiedzi są takie puste, nie potrafię opisać gdzie byłem i co robiłem, mówiłem o tym lekarza ale jakoś się na tym nie skupili. Poza tym jak wspominałem słaba pamięć.
  13. Nie wiem Mark czy masz orzeczenie ale praca na orzeczenie polega na 1. Trzaskanie obchodów 2. Pilnowanie centrali przeciwpożarowej 3. Wydawanie kluczy 4. Spanie Mniej więcej... Na prawdę pracują dziwni ludzie co niektórzy także do ogarnięcia dla 10 latka. Na nocną zmianę jest o wiele mniej obowiązków także w to celuj.
  14. O Boże ten post... Chodzi o to że sam postowalem na tym forum skarżąc się na problemy z funkcjonowaniem, otwórz mimo IQ w normie (114/113 test wechslera) zachowuje się jakbym miał je znacznie niższe, tak jak Ty pisze składane posty ale mam zaburzenia pamięci (przykładowo nie pamiętam praktycznie nic z dzieciństwa), nic o niczym nie wiem poza wiedzą wyuczoną w szkole (napisałem dobrze maturę), nie myślę abstrakcyjnie (nie potrafię zazartowac np. W stylu Maćka zDvpy który ma silnie rozwinięte abstrakcyjne myślenie). Jak jestem z ludźmi tylko milczę i nie nie temu że mam jakiś stres był okres że nie czułem żadnego stresu no bo nie byłem świadomy tego jaki jestem, że inny, myślałem że ludzie się na mnie uwzieli i temu mnie od dziecka gnoją ale nagle dostałem olśnienia (pod wpływem kilku neutralnych uwag skierowanych w moją osobę że coś ze mną nie tak) i pod wpływem ogólnego tzw. dojrzewania, późnego zresztą... Ja na początku myślałem że jestem upośledzony umysłowo i zrobiłem sobie testy IQ bo na prawdę w kontaktach z ludźmi zachowuje się jak dziecko nic o niczym nie wiem i tylko przytakuje, to nie jest normalne. Kiedyś miałem myślenie oparte na własnej logice (przykład który już podawałem - kojarzenia rowera z homoseksualistami) ale niestety nie tylko, występuje też problem z ogarnięciem świata, jeżeli ktoś nie wierzy w to co pisze niech spojrzy na fakty, zwalniali mnie z każdej pracy a poradziłem sobie tylko w ochronie na orzeczenie (taka praca że od paru dni śpię tylko w pracy także domyslacie się że - jak to powiedział kierownik bo ja nigdy bym tak nie powiedział (wymaga to abstrachowania) delfina można nauczyć) Błagam wymien się że mną swoimi doświadczeniami na pw... Co by tu jeszcze powiedzieć... Czasem czuje silne podniecenie i zachowuje się jakbym był na amfetaminie (dosłownie), dodam że podobnie ma matka która też jest dziwna i której abstrakcyjne myslenie moim zdaniem też jest zaburzine (rzuca tekstami typu '' sraly muchy była wiosna'' nic swojego że tak powiem nie wymyśli) . Ale ona w przeciwieństwie do mnie ogarnia życie.
  15. Niepewny

    Agresja

    Chyba agresja wobec przedmiotów to coś więcej...
  16. Tylko to nie tłumaczy problemów z pamięcią które mam, ostatnio byli sąsiedzi z bloku (jedyni ludzie którzy utrzymują z nami kontakt) i sąsiadka wspominała z bratem dzieciństwo a ja nic nie pamiętam stoję i milczę. Brat pamięta że matka wymyśliła kiedyś jakiś skrót do Augustowa którym długo jechali, brat pamięta że matce kiedyś fajki wypadły na cmentarzu, brat pamięta jakieś ognisko zima że szczegółami typu obrzucalismy Panią Wiole sniezkami a ja nic nie pamiętam. I tak stoję z nimi staram się rozmawiać a sąsiadka tylko pamiętasz brat pamiętam a ja nie pamiętam a byłem z nimi...
  17. A czy osoba z rodziny dysfunkcyjnej mogłaby mieć tego typu trudności? Rodzice nie mają praktycznie znajomych poza jakimiś interesami ale tak żeby do domu ktoś wpadł na piwo to nie ma takich sytuacji i nigdy nie było. W sumie na kafeteria ktoś otworzył mi oczy, post był skierowany pod innego użytkownika ale pasuje do mnie. Wszystko odda żeby kupic czyjąś sympatię Źle interpretuje gesty np. dziewczyna będzie miła z litości a on myśli że ma szansę Nie chce żadnej pomocy wszystko robi sam mi nikt nie pomógł to i ja nie chcę pomocy I wiele innych Poza tym upośledzenie wyniesione z domu, przykład? Rodzice nigdy jak normalni ludzie nic nie śpiewali i teraz nie znam żadnych przyspiewek na pamięć jak czerwone korale czy inne podstawowe o wielu nawet nie wiem że istnieją siedzę wśród kilku osób wszyscy śpiewają a ja nie znam, to nie jest normalne. Rodzice są do bólu konkretni i nigdy nie żartowali jak normalni ludzie ja też nie potrafię Rodzice nawet nigdy się nie przytulali jakis powalony związek maja dla mnie to nie jest normalne Matka chyba ma zaburzona osobowość tak myślę a Ojciec jest po prostu głupi. W przeciwieństwie do matki która jest zaradna. Pamiętam że od najmłodszych lat wgl nie rozmawialiśmy z rodzicami i teraz jak widzę w autobusie matkę która dziecku tłumaczy czym jest miłość albo oglądam naruto i widzę normalne relacje dziecko rodzic kurwica mnie strzela że ja tego nigdy nie miałem.
  18. Albo jak jacyś ludzie się upija dzwonią do mnie o 3 w nocy i beke ze mnie kręcą, pewnie ktoś powiedział że zna takiego zjeba, taka sytuacja miała miejsce aż 3 razy. Jest jakaś efka na bycie zjebem? PS teraz pracuje w ochronie za minimalna i póki co nie zwolnili ale nie żebym był jakimś solidnym pracownikiem ostatnio wrócił do roboty typ który 2 razy przyszedł pijany i raz nacpany do pracy, ludzi brakuje na prawdę trzeba odjebac żeby zwolnili.
  19. Tak, ZUS nie dał mi niezdolności do pracy. We wrześniu rozprawa bo sąd przyznał i opinia była o wiele bardziej profesjonalna' niż Zusu który napisał dwa zdania. Problem w tym że ja chcę być normalny, też chciałbym mieć dziewczynę i układać sobie życie. Mam jakieś zaburzenia zdolności poznawczych ale test IQ tego nie potwierdza. Zaburzeń organicznych też nie mam. Ostatnio byłem ze znajomymi i w wieku 22 lat zamieniłem dwa czy 3 zdania a poza tym piłem piwo, oni skaczą z tematu na temat, mają szeroką wiedzę o wszystkim itd a ja nic o niczym nie powiem. Problemy z pamięcią i abstrakcyjny myśleniem. I dużo mi rówieśnicy w kość dawali i wciąż dają, panuje obiegowa opinia że jestem upośledzony umysłowo, a przynajmniej jak podobam się dziewczynie i jej siistra mówi że jestem debilem to jest to potwierdzenie tego co pisze. Akurat się z tym nie kryla ale nie będę pisał o innych sytuacjach bo jest ich sporo, nie mam urojen po prostu problemy z myśleniem. I jak najbardziej dostrzegam że jestem inny ale nie potrafię o tym zbytnio opowiedzieć, wytłumaczyć o co chodzi, po prostu jestem inny. I z pracy mnie dużo zwalniali były szydercze usmieszki i komentarze nie przychylne kierownicy to się za głowę lapali jak można tak pracować. '' ty już nic nie rób bo wszystko źle robisz''
  20. Czytałem że masz depresję a to uprawnia do orzeczenia o niepełnosprawności. Na orzeczenie można znaleźć łatwą pracę, niestety za minimalną. Ale lepsza umowa o pracę niż praca dorywcza. Rozwazalas to? Mnie zwalniali z każdej roboty aż zdobyłem orzeczenie i zatrudnilem się w ochronie, polecam bo obowiązków jest na prawdę mało.
  21. Cześć. Ja nie wierzę, biorę leki bo rodzice dają ale g pomagają jak dla mnie ta diagnoza jest fejkowa no ale w Choroszczy mało który z kolegów uważał że ma schize. Ja zgłosiłem się do szpitala mówiąc że mam problemy z myśleniem które na prawdę mam i które są przyczyną wszystkich innych problemów, czy jest na ziemi lekarz który mnie zdiagnozuje rzetelnie? W sumie mam orzeczenie, sąd dał niezdolność do pracy powinienem się cieszyć ale chce wiedzieć co mi jest, skoro jestem debilowaty przy IQ 113 być może da się to leczyć a diagnoza odbiera mi do tego prawo bo leczymy nie to co trzeba?
  22. Możesz na tinderze założyć konto, z góry pisać że chcesz tylko pogadać, nowy w mieście, szukasz znajomych itd jeżeli przed uzależnieniem miałeś znajomych na pewno jest to dobra opcja jeżeli tak jak ja nigdy nie dogadywales się z ludzmi to i z tymi poznanymi przez tindera się nie dogadasz. Być może poznasz tam nawet dziewczynę, moja koleżanka poznała tam chłopaka normalna dziewczyna także nie ma co pisać że to zła opcja.
  23. Niepewny

    Agresja

    Swego czasu tlukłem talerze i groziłem że zabije rodziców, cały dzień chodziłem wkurwiony na świat a rodzice zamykali się w pokoju. Też nie czułem poczucia winy i do dziś nie czuję mimo że staram się pokazać otoczeniu (głównie rodzinie) że się zmieniłem, uważam że miałem do tego prawo, tak zwariować, dlaczego? Bo od dziecka jestem dziwny a otoczenie nic nie widziało i nic z tym nie robiło. U mnie agresja płynęła z bezsilności wobec własnych problemów, do dziś sobie z nimi nie poradziłem ale zmieniłem nastawienie, tak sam z siebie bo chciałem się zmienić. U Ciebie ma inne podloże ale dobrze że dostrzegasz swoją agresję i jak sądzę traktujesz ja jak coś złego, dla mnie dostrzeżenie że nie tedy droga było pierwszym krokiem do zmiany.
  24. Ja myślałem żeby zostać bezdomnym ale tak z głową. Przepracowac do emerytury(chyba 25 lat okresów składkowych jak się nie mylę), odkładać hajs a potem żyć za 500 zł miesięcznie, to jest wykonalne o ile pracy z jakiegoś powodu nie stracę a raczej jestem niemal pewny że ze względu na moje problemy z myśleniem jeszcze przyjdzie okres kiedy nie będę miał pracy... Wtedy żyć na działce ogrodniczej za 400-500 zł miesięcznie, nie byłoby tak źle. To raczej nie byłaby prawdziwa bezdomność ale wolność i życie na wyjebce jak najbardziej, w dodatku bez strachu bo masz oszczędności. Być może tego spróbuję jak nie znajdę żadnej dziewczyny, nie koniecznie chce mieć pełną rodzinę bo ostatnio myślałem że moja choroba może być dziedziczna a nie chciałbym żeby kolejny taki debil jak ja chodził po świecie i przegrywał na każdym kroku, jednak myślę że byłbym szczęśliwy gdybym zyl z kimś...
  25. Niepewny

    Witam

    Tylko moja historia jest taka... W dzieciństwie byłem gnebiony przez rówieśników na osiedlu mniej w szkole bo tam nauczyciele, że ktoś mnie pobił zdarzało się i później w gimnazjum b często nawet w liceum ze dwa razy i nie, w liceum nie była to bójka w której aktywnie uczestniczyłem raczej agresja wobec osoby słabszej bo jest słabsza! Jak rozmawiałem z wfistą powiedziałem że chyba mam zespół aspergera (wtedy tak myślałem) powiedział że rzeczywiście inni uczniowie mówili że jestem jakiś dziwny. Praktycznie nie abstrachuje, nie potrafię np. Odpowiedzieć na zaczepkę, powiedzieć jakiegoś abstrakcyjnego żartu w stylu Maćka z dupy... Powiem nawet ze swego czasu miałem myślenie oparte na własnej logice, minęło mi to jak zacząłem nad sobą pracować bo zauważyłem że jestem dziwny... Nie pamiętam co wtedy mówiłem, nie dam przykładu poza jednym który zapamiętałem bo na chwilę wróciło mi myślenie oparte na własnej logice jakiś czas temu... Otwórz powiedziałem dla kumpla że nie przejdę się rowerem bo nie jestem pedałem, rozumiecie skojarzenie raczej dziwne nie!?! wszyscy praktycznie poza kilkoma osobami w życiu widzieli że coś ze mną nie ''halo''... Mam jakieś jak ja to określam zaburzenia myślenia ale mało kto mi wierzy a może nie chcą mnie zranić jak o to pytam. Pamiętam że już w podstawówce i gimnazjum czułem się gorszy od innych ale jakoś dużo o tym nie myślałem. Dopiero jak do mnie dotarło że jestem ''dziwny'' codziennie nagminnie o tym myslę, chce wiedzieć co mi jest! Mam IQ 113 teoretycznie nie powinienem taki być a nie poradziłem sobie w żadnej pracy poza ochroną bo to coś źle robiłem, to nie wiedziałem co robić, to np. Nosilem butelki z wodą z palety na półkę przez 15 metrów zamiast przesunąć paletę (kompletny brak abstrakcyjnego myślenia) , pamiętam że parę razy w życiu ktoś nazwał mnie debilem, wiele razy w życiu ktoś dał mi do zrozumienia że nie chce mieć ze mną nic wspólnego, i tak ma wyglądać schizofrenia która mi zdiagnozowano? Byłem w szpitalu i u innych inaczej to wyglądało, ja nawet wchodzę na czat internetowy i kompletnie nie potrafię się włączyć do rozmowy, tak jakbyś dał dla 10 latka telefon i powiedział ''pisz z nimi''. A może powinienem się cieszyć, dzięki orzeczeniu mam pracę a tak byłbym bezrobotny gdyby w Choroszczy tak nie uznali...
×