Skocz do zawartości
Nerwica.com

Niepewny

Użytkownik
  • Postów

    174
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Niepewny

  1. No o mnie też nie jakoś dużo ale gadają, w czasach wczesnoszkolnych bili mnie rówieśnicy i ostro wysmiewali bo miałem jakieś problemy z myśleniem i mam do dziś, w sumie zachowywałem się jak skończony kretyn, ciagalem dziewczyny za włosy itd, oczywiście rodzice nic nie widzieli że coś jest nie tak dlatego uważam że nie mam schizofrenii jak w diagnozie ale cieszę się z orzeczenia i być może renty bo się okaże. A może rzeczywiście mam schize skoro nawet lekarz orzecznik z sądu tak uważa... Może za krótko korzystałeś albo trafiłeś nie na tego psychologa co trzeba...
  2. Czyli jest dla Ciebie nadzieja bo ja ani b ani e, stoję i milczę nie mam żadnych myśli w głowie, o niczym ze mną nie porozmawiasz praktycznie w pracy już ludzie zaczynają gadać za plecami że jestem jakiś dziwny koleżanka mi powiedziała ale nikt nic większego do mnie nie ma bo staram się być '' wporzadku'' i robię swoją robotę. Korzystałeś z psychologa? Mi nie pomoże bo kurde ja nie potrafię rozmawiać z ludźmi ale skoro masz problem ze smialoscia to może da się coś z tym zrobić... Ja nawet nie pije alko. Raz zdarzyło mi się posikać taki byłem nie dojrzały w wieku może 18 lat, naprawdę gdybym tylko nie miał problemów z myśleniem nigdy by nie doszło do takiej sytuacji...
  3. Nadgodziny spoko sprawa sam zamierzam brać żeby zająć jakoś wolny czas... Wypłata koło 1800-1900zł + 600 zł z nadgodzin i mamy 2500 do ręki, jak rozmowa z dziewczyną zejdzie na temat pieniędzy raczej lepiej spojrzy na kogoś kto ma 2500 na rękę niż 1800... 3 lata byłem bezrobotny kiedyś marzyłem o medycynie a teraz robię obchody i przysypiam w pracy... W dodatku jak to w firmie ochroniarskiej piątki i świątki bez żadnej dopłaty, nawet za orzeczenie umiarkowane nie mam skróconego czasu pracy ale w innej robocie sobie nie poradzę mam problemy z myśleniem Cieszę się mimo wszystko że nie jestem pasozytem jak przez ostatnie 3 lata. Myślę że rodzina i przyjaciele to podstawa dla znacznej większości społeczeństwa, jedna z potrzeb a ja jak i autor tego nie mamy i nie czujemy się z tym dobrze, w dodatku wizja że nic się nie zmieni jest dołująca. Przecież autor ma już 30 lat, zostało mu mniej niż więcej czasu na szukanie kobiety...
  4. Autorze coś musi być w Tobie co odpycha kobiety bo każdy kiedyś był prawiczkiem. Ja myślę że podobnie do mnie jesteś zwyczajnym przegrywem, nudny, mało zaradny, mała wiedza o świecie, rozmowa sprowadza się do cześć jaka dzisiaj pogoda bo o niczym innym nie pogadasz, zgadłem? W dodatku możesz mieć także błędna gestykulacje, źle patrzeć w oczy itd i nawet nie być tego świadomym. Ale zastanawia mnie to wysmiewanie z powodu prawictwa, mi może raz czy dwa w życiu się zdarzyło a Ty piszesz tak jakby Ciebie każda osoba wysmiewala z tego powodu. Może masz także nieciekawy charakter? Zastanawiałeś się czy coś z Tobą może rzeczywiście być nie tak? Może przyczyny powinieneś szukać w sobie ja też zwalalem swoje niepowodzenia na cały świat aż w końcu odkryłem że to ja jestem zwyczajnie dziwny i może nie do końca to zaakceptowałem ale nauczyłem się z tym żyć.
  5. Ej kurde nie ważne. Nie caly post ma sens dopiero zauważyłem. Wpadnę wieczorem bywajcie myślałem że to odp na mój post, wróciłem z nocki Żałosny Facet zmień nick. Poza tym nie myśl że kobiety wybierają tylko facetów z okładki bo tak nie jest no ale fakt jeżeli tak jak ja masz upośledzone zdolności społeczne to czarno to widzę.
  6. Inteligencja - rzecz wrodzona, w tym świetle patrzenie na intelekt wydaje się równie płytkie jak patrzenie na tyłek. Poczucie humoru - rzecz wrodzona, nie każdy ma takie jak Maciej Dąbrowski, czytaj u góry. Osobowość - ciężko mieć ciekawą i przyjazna osobowość jak ogranicza nas percepcja i wrodzony problem w kontaktach z ludźmi Przestańcie wmawiać mi i mi podobnym że ciężka pracą i uśmiechem na twarzy można coś zmienić bo tak nie jest, niektórzy od górnie urodzili się trochę dziwni, nie obyci w kontaktach z innymi ludźmi i jest to tak samo doskwierająca niepełnosprawność jak brak nogi czy ręki, tu nie wystarczy zmiana nastawienia i rozmowa z psychologiem. Dziewczyny jak i faceci to widzą i nie pakuja się w związek z taką osobą, po 5 minutach rozmowy to widzą i już skreślają. Ale Ty masz rację, jest dużo takich par, powiem że nawet większość. Jest też sporo takich o których ja pisałem, założę się że to nie jest jakiś margines skoro mamy tyle rozwodów. Żeby prowadzić udane życie towarzyskie wystarczy spełniać dwa warunki 1. Mieć inteligencję bliska przeciętnej lub wyższa 2. Mieć inteligencję emocjonalna bliską przeciętnej lub wyższą i tu nie ma znaczenia jak wyglądasz o ile nie wyglądasz jak człowiek słoń. Dodam że wszyscy faceci od strony Ojca w mojej rodzinie maja spore IQ (poza mną każdy odniósł sukces i sporo zarabia, u mnie wyszło 114) ale dziwnym trafem każdy prowadził marne życie towarzyskie, to jakieś upośledzenie eq a oni nawet nie są tego świadomi. Wszyscy poznawali pierwsze kobiety w wieku 25+ lat patologia normalnie. Pomijając że praktycznie każdą z ich kobiet włącznie z moją matka uważam za '' dziwną'' poza żona jednego wojka. Byli dziwni i z dziwnymi skończyli. Żona mojego wojka zrobiła córce komunie 2 lata wcześniej bo uznała że jest gotowa także uwierzcie że sobie nie wmawiam.
  7. Niepewny

    Witam

    Koniecznie psycholog samemu ciężko sobie poradzić... I ja też ich nie lubię ale są po to żeby nam pomagać :)
  8. Niepewny

    Witam

    Hej, Piotrek 22 lata. Cierpię na dziwną przypadłość, mam poważne problemy z myśleniem. Żeby krótko to opisać... W każdej szkole był jakiś '' zjeb'' z definicji osoba popularna ze względu na swoje problemy z myśleniem, coś jak ten chłopak od' 'używki' ' na yt... Wiecie o co mi chodzi jestem jedną z tych osób Mam zdiagnozowana schizofrenię, doskwiera mi samotność także czasami postuje na forach internetowych jak typowy stulejarz. Do niedawna jak byłem 3 lata na bezrobociu z samotnością radziłem sobie uzywkami i komputerem... 3 miesiące temu znalazłem pracę dzięki orzeczeniu ale podniecenie że w końcu nie jestem pasozytem mija i nie wiem co będzie dalej. Znów zaczyna mi czegoś brakować w życiu.
  9. Poza tym klamanie o sobie jest średnie, jak ktoś przy mnie wyjeżdża o seksie z góry mówię że nigdy nie miałem dziewczyny i mam wyjebane i jakoś nie zdarzają mi się takie sytuacje, ludzie są raczej wyrozumiali. Zbyt bardzo się tym przejmujesz to tylko seks chociaż nie wiem co będę myślał w Twoim wieku... Pozbądź się kompleksów a przynajmniej postaraj się. Mnie dziewczyny nie chcą temu że jestem dziwny ale tego nie zmienię mam jakiś autyzm czy coś, na prawdę jestem dziwny. Zastanów się dlaczego tak na prawdę dziewczyny Cię nie chcą, może da się coś z tym zrobić. Na pewno nie chodzi tu o bycie prawiczkiem problem leży gdzieś indziej. Pytanie tylko czy Ty możesz coś z tym zrobić czy nie, jeśli jak ja się taki urodziłeś no to pozostaje czekać aż jakaś dziewczyna spadnie z nieba... Na prawdę przejebani ludzie ze tak powiem są w zwiazkach, laski zdradzają facetów, faceci laski, przemoc w rodzinie... Tylko ludzie którzy tak jak my maja ograniczone zdolności społeczne są samotni mimo że po pewnym wkładzie w związek pracy i miłości mogliby być na prawdę dobrymi partnerami...
  10. A ja Wam powiem że mam 22 lata i jest to samo. Marzenie mieć się do kogo przytulić (na ten moment) a za parę lat mieć dzieci. Nic się nie zmieni. Jestem dziwny i tacy jak my są skazani na życie w samotności. Swój swojego zrozumie i nie będzie wmawiał kitów że mieszkanie samemu to już sukces i mówił podnieś głowę do góry. Na szczęście miałem okazję utrzymywać dość intymne stosunki z jedną psychicznie chora kobietą, nie zamoczylem ale przynajmniej dzięki niej nie boję się bliskości może mnie to kiedyś uratuje... Mam taką nadzieję ale to tylko nadzieja a będzie jak jest, całe życie sam. Ja znalazłem sposób na samotność, gry komputerowe i używki w jakiś sposób łagodzą ból a zabijać się nie chce bo jestem wierzący i tylko z tego powodu. Poza tym powiem Ci coś autorze z moich obserwacji po znajomych którzy odebrali sobie życie wynika raczej ze człowiek rodzi się samobóją... Także dalej będziesz żył w samotności a być może spotkasz swoją kobietę czego Ci z całego serca życzę.
  11. Raczej się nigdy nie ozenie i w sumie to mnie najbardziej doluje bo znajomi to mniejszy problem. Mniejsza z kasą za darmo ale boję się chodzić do pracy szkoda że nie ma żadnych łatwiejszych prac dla takich ludzi. Nie wiem może lekko przesadzam ale obiekt jest duży i nie czuje się pewnie boję się w pracy ze coś się stanie.
  12. No jest lipa kolega z forum który ma podobnie sugeruje że to mogą być jakieś problemy z krążeniem w mózgu. Najgorsze ze nie chce się żyć. Nigdy nie założę rodziny, nigdy nie znajdę lepszej pracy nawet nie będę miał znajomych. Boję się że jak stracę z jakiegoś powodu orzeczenie wgl będę bezrobotny albo jak coś pójdzie nie tak w pracy. Jak zaczynałem biegać po psychiatrach myślałem że są na to jakies leki ale nic nie ma w dodatku tak na prawdę nie wiadomo co to jest. Żadnych urojen nie mam ani objawów psychotycznych a mimo to dali mi diagnozę schizy paranoidalnej chyba pozostaje mi trzymać się tej diagnozy dla własnego interesu bo z każdej pracy gdzie wymagane jest abstrachowanie byłem zwalniany. Oni myślą że mam urojenia bo jak opowiadam o tym jak mam z ludźmi tak to brzmi ale uwierzcie że na prawdę gdziekolwiek nie pójdę przez problemy z myśleniem jestem po prostu gnojony.
  13. Nie potrafię o niczym porozmawiać, nic o niczym nie wiem, rozmawiając głównie przytakuje i nie jest to fajne bo z czasem ludzi nudzi taki rozmówca, ale to jak rozmawiam z jedną czy dwoma osobami bo jak jestem w grupie pozostali całkowicie mnie dominują i nie odzywam się wcale, temu unikam jak się da przebywania w dużej grupie osób. Kiedyś jeździłem do pracy sezonowej zbierać borówki amerykańskie i no tak, ja przyjechałem do pracy a ludzie poimprezowac i strasznie nie odpowiadało im moje towarzystwo, pamiętam że parę osób otwarcie kręcilo ze mnie beke a ja ze operuje na samych konkretach i praktycznie nie potrafię abstrachowac nie potrafiłem się obronić, oczywiście znajdowały się też osoby które nic wielkiego do mnie nie miały żeby nie powiedzieć że cały świat jest zły no ale był też chłopak który raz żeby się poznecac gasil mi zapałki na ręce. Czy to są normalne wspomnienia? No raczej nie. Poza tym nieraz zdarza mi się mieć problem z perfidnymi rzeczami typu jak otworzyć drzwi do Pksa ostatnio jechałem i zacząłem szarpać to kierowca zdziwił się moim problemem. Podobnie jest problem z rozumieniem co ludzie do mnie mówią, strażak mówi że mają słabe ciśnienie a ja nie rozumiem że chodzi o wodę, przyjeżdża facet spisać wodę z liczników a ja przynosze mu butelkę wody bo poprosił o wodę, kompletne zaćmienie mózgu w wielu sytuacjach. Pomijając że czasem robię skończone debilizmy ostatnio wysiadlem w nocy z autobusu i wybieglem na ulicę to kierowca ledwo wyhamowal i mnie uderzył i w sumie bałem to ja się tylko kierowcy późno do mnie dotarło co mogło się stać. Pomijając jak gadam jakieś głupoty oparte na własnej logice, ostatnio na propozycje kolegi żebym przejechał się rowerem odpowiedziałem że nie jestem pedałem xD Trochę był zdziwiony moim myśleniem a dla mnie to zawiewa jakimś autyzmem bo normalni ludzie nie mają takich skojarzeń. Problemy z pamięcią też są, nie pamiętam praktycznie nic z dzieciństwa co widzę po rozmowach z bratem który jest normalny, wiele rzeczy przekrecam no i pamiętam że mam tak od dzieciństwa że coś jest ze mną nie tak bo jedna osobę mama po policji ciągała jak mnie biła, jak wracałem ze szkoły w podstawówce zawsze czekali na mnie starsi i mnie bili to skończylo się jak jednego prawie zadusilem, chyba się przestraszył że jestem nieobliczalny, nie wspominając o takich sytuacjach jak wysmiewanie zabieranie różnych rzeczy itd bo tego też dużo było. Od początku podstawówki nauczycielka pisała różne uwagi na koniec roku odnośnie mego zachowania i dzieci się ode mnie izolowaly ale to później jakoś w 4-6 w gimnazjum i liceum tylko pod ścianą stałem. Parę osob na borówkach powiedziało mi że coś ze mną nie halo, ja zauważyłem to późno bo jakoś w wieku 18/19 lat wcześniej byłem szczęśliwym debilem bo nie docierało do mnie ze mam problem. Ale trochę podsluchalem, trochę ktoś mnie pognoil i późno ale wkoncu dotarło.
  14. Znaczy, trochę ochlonalem bo miałem gorszy dzień... Chodzi o to że zachowuje się jak debil mimo że mam już 22 lata i IQ w normie. Mam jakieś zaburzenia myślenia w dodatku przez to jestem wykluczony że społeczeństwa. Na szczęście mam pracę od jakiegoś czasu i ludzie tłumacza mi wszystko lopatologicznie i jakoś to idzie... Ale gdyby nie orzeczenie nie miałbym szans na pracę, byłem w wielu miejscach i wylatywalem po paru dniach nikt nie chciał pracować z debilem.
  15. Pamiętam że już w dzieciństwie sporo się że mnie śmiali rówieśnicy bo byłem jakiś dziwny i tak mi zostało. Nie wiem co z tym robić chciałbym się z tego wyleczyć ale skoro idę do psychiatry i to nic nie pomaga to co ja poza tym mogę zrobić? Nikt mi nie wierzy jak mówię że mam problemy z myśleniem. Szkoda tylko że jakoś rówieśnicy to widzą i nie mam żadnych znajomych ani nigdy nie miałem dziewczyny mimo że mam już 22 lata. Jakoś dla nich jest to jasne.
  16. Wiecie mam też duży problem z ogarnięciem topografii czegokolwiek, potrafię się dosłownie zgubić w centrum miasta. Jest to duży problem bo w pracy muszę znać spory teren i przyznam się Wam że obchody robię na pamięć, jest dobrze póki jest dobrze ale co się stanie jak wybuchnie jakiś pożar? Ostatnio jak był powiedziałem strażaką że pali się w dwóch miejscach kiedy widziałem dym w tym samym miejscu tyle że z drugiej strony, ja nie mogę pracować ale nie mam renty i muszę, boję się chodzić do pracy siedzę spiety że stanie się coś np. wybuchnie pożar a ja nie dopelnie swoich obowiązków. Co więcej wiedza o świecie, nic o niczym nie wiem, widzę to w pracy jak siedzę z ludźmi a Ci nagle zaczynają gadać o jakichś pierdolach jak kwiatki a ja siedzę i milczę i zastanawiam się skąd on do diabła wie że ten i ten kwiatek kwitnie wtedy i wtedy itd i tak jest z przeróżnymi tematami. Nie potrafię włączyć się do rozmowy nawet na czacie internetowym, ludzie piszą a ja tylko czytam i nie mam nic od siebie do dodania. Na prawdę coś jest nie tak z moją głową. Robiłem kiedyś testy IQ i wyszło 114 ale moje zachowanie na to nie wskazuje, nie mam już siły na to wszystko...
  17. Ta psychoterapia to nie jest zły pomysł ale czy istnieje szansa na Fnz pójść? Do psychiatry już chodzę prywatnie nie chce dokładać wydatku. Boję się jednak że mało pomoże...
  18. Ja właśnie byłem u lekarza i kiedyś w szpitalu i dali mi diagnozę schizofrenii ale uwierzcie mi ja widziałem schizofrenikow i to po prostu nie to... Nie jestem psychiczny jestem po prostu jakiś dziwny. Jedyne co dobrego wynikło z tej diagnozy to orzeczenie dzięki któremu mogę podjąć pracę Dziękuję za odpowiedzi.
  19. Cześć, jakiś czas temu zamieściłem tu wątek w którym zalilem się na całościowe problemy z funkcjonowaniem, przemyślałem sprawę i chciałbym to lepiej opisać. Dzięki orzeczeniu o niepełnosprawności podjąłem pracę na ochronie, póki co sobie radzę jednak przez problemy z pamięcią wielu spraw jeszcze nie ulozylem sobie w głowie, pytam ludzi o pierdoły i już nazywają mnie '' Piotrusiem'' i nie raczej nie temu że jestem najmłodszy. Mam poważne problemy z pamięcią i uczeniem się, nie przyswajam informacji mimowolnie, potrafię jedynie zapamiętać to co chce i staram się zapamiętać, przychodzi mi to z bardzo dużą trudnością. Wczoraj byli u nas sąsiedzi i przez ich wizytę pisze ten post. Ja nie pamiętam nic z dzieciństwa, nie pamiętam ludzi, brat rozmawia z sąsiadami, wspomina przeszłość w której uczestniczyłem także i ja a ja dosłownie nic nie pamiętam az sąsiadka się zdziwiła jak stałem i milczalem zapytała pamiętasz '' nie'' a brat na to' 'no co Ty przecież potem obrzucalismy Panią Wiole śnieżkami' ' nie to że pamięta to i że szczegółami. W dzieciństwie wiele razy dostałem w dupe za swoje wybryki, a dziś? Mówię w pracy' 'dobra' ' albo' 'spoko' ' do klienta, najpierw zupełnie nie świadomy że źle robię potem bo nie potrafię się powstrzymać, że dwa tygodnie mi zajęło aż się ogarnąłem z tym. Dlaczego jestem niewychowany mimo że brat taki nie jest ani siostra, mimo że rodzice nie popełnili żadnych błędów wychowawczych... I dlaczego tak ciężko cokolwiek mi z tym zrobić silna wola? Dlaczego rozmawiając z ludźmi tylko przytakuje, dlaczego nie potrafię myśleć abstrakcyjnie, dlaczego np. Widząc jak kot wchodzi do budki mówię '' gdzie ty? '' kiedy kolega z pracy myśli abstrakcyjnie i odpowiada '' zawolamy Cię jak będą tu jakieś myszy''... To jedna sytuacja ale są ich setki jestem taki... Konkretny do bólu, nie potrafię inaczej podobnie ma matka. Z dzieciństwa pamiętam tylko tyle że byłem ofiarą i nikt mnie nie lubił, nigdy nie miałem żadnych kolegów od kiedy skończyłem 8 czy 9 lat, już w 1 czy 2 klasie podstawówki się zaczęło i nauczycielka napisała w podsumowaniu mojego zachowania kilka uwag a co roku dodawała nowe. Co mi może dolegać?
  20. Leki biorę no ale właśnie na schizofrenie, zolaxa i abilify. Oczywiście rodzice namieszali u lekarza uważają że jestem zupełnie normalny tylko wycofałem się z życia, nie to że nic nie robię, nie myje się i nawet mało jem jest spowodowane tylko tym że mam problemy z myśleniem, ludzie mnie nie akceptują, nie radzę sobie w pracy to po co mam rano wstawać, po jakiego grzyba iść na siłownię i tak nie znajdę dziewczyny ani nic z moim życiem się nie zmieni. Nie potrafisz myśleć abstrakcyjnie nie masz nic. Ja od 3 lat marnuję czas grając w lola bo teraz mam 22. No właśnie mam takie doświadczenia z poprzednich prac, szydercze uśmieszki i komentarze odnośnie mojej pracy że gdybym miał rente na pewno nie ryzykowałbym pójścia do pracy i kolejnych rozczarowań. A czas przed komputerem spędzam z prostego powodu, zapominam wtedy o tym że jestem inny bo tak na prawdę od kiedy to zauważyłem praktycznie tylko o tym myślę.
  21. Tych skojarzeń było więcej ale ich zwyczajnie nie pamiętam, zdarza mi się powiedzieć coś w tym stylu jak za bardzo się wyluzuję dlatego jestem raczej spięty i pilnuję języka, myślę co mówię i nie pozwalam sobie na spontaniczność. Raz na borówkach byłem spontaniczny i stwierdziłem że tir borówki jest warty kilka milionów to ludzie się ze mnie śmiali, takie rzeczy mówi tylko osoba kompletnie oderwana od rzeczywistości. Ja nawet zakupów nie potrafię zrobić, ostatnio robiłem w hipermarkecie a Ojciec załatwiał sprawe z telefonami, minęła godzina a Ojciec do mnie co ja robiłem że tylko kilka produktów w koszu... Pamiętam że w pewnym wieku cały czas czymś szpanowałem, to też nie było normalne zachowanie i bardzo mnie boli że żadnemu nauczycielowi nie zapaliła się lampka że coś jest nie tak jak chodziłem po szkole na rękach albo potrafiłem powiedzieć nauczycielce żeby spierdalała jak kazała mi po kimś posprzątać. Dzwoniłem do lekarza i chcą żebym przyniósł wypisy ze szpitala także tego że mam zdiagnozowaną schizofrenie nie ukryje.
  22. A i nie tyle co nie przyznali mi renty, nawet nie uznali mnie za niezdolnego do pracy, poległem już na tym etapie...
  23. W gimnazjum miałem myślenie oparte na własnej logice, gadałem jakieś głupoty i się z nich śmiałem a wszyscy stali i się na mnie dziwnie patrzyli. Cały czas muszę kontrolować to co mówię, raz kolega powiedział mi żebym się przejechał na rowerze a ja do niego że ''nie jestem pedałem'' bo rower ma pedały, to nie jest nornalne skojarzenie. Jak jestem w pracy zupełnie nie wiem co robić, jak rozstawiałem towar na półkach kierowniczka zmiany powiedziała do mnie żebym ''już nic więcej nie robił bo wszystko źle robię'' i miałem wcześniej fajrant a na następny dzień zwolnienie z pracy, przepracowałem jeden dzień...
×