Muirden

Ja już przy 37,5mg budziłem się w nocy nabuzowany, spocony, odrealniony i z silnymi zawrotami głowy, a źrenice jak 5-złotówki

Przy bardzo silnym lęku/stresie występują czasem duszności. Chyba, że u Ciebie to występuje nawet przy lepszym samopoczuciu?

Bierzesz dalej to omega 3 czy juz odpuściłaś? Jak wrażenia?

Jak tam derealizacja/nerwica? Poprawia się coś?

Jak tam u Ciebie samopoczucie? Stabilnie w miarę czy pojawiają się dalej ataki lęku?

Dzielisz sama na pół 50mg czy masz taką tabletkę?

Ok, przypomnę Ci za jakiś czas. A tak z ciekawości, to jesz do tego jakieś ryby/inne źródła omega 3 z pożywienia? Czy tylko z supli?

I jak tam wrażenia po suplementacji DHA/EPA? Pomogło cokolwiek?

A to jest Twój jedyny lek? Czy masz coś jeszcze do niego?

Dzięki za info! Trzymam kciuki za lepsze samopoczucie, napiszę w tym wątku za jakiś czas żeby wymienić się spostrzeżeniami, może jakoś uda się pokonać to gówno...

A znalazłeś jakieś sposoby żeby z tym walczyć? Pytam o rzeczy z tych naturalnych, nie jakieś silniejsze leki typu SSRI. Mnie trzymało dwa tygodnie, na tydzień odpuściło a teraz znowu od kilku dnie mnie derealizuje + bardzo silne stany lękowo przez większość dnia.

Jak u Ciebie, dalej w porządku?

Czy komuś Trittico (Trazodon) pomógł na lęki w dawce 50 mg, czy działanie przeciwlękowe można zaobserwować dopiero powyżej 100mg?

Nie więcej niż 50 mg - dopiero jeśli po tym nie będzie efektów to ewentualnie zwiększać.

/cenzura/ MAĆ ZNOWU TO SAMO ILE TAK MOŻNA KURWAAAAAA

@Heledore a masz sprawdzone jeszcze jakieś doraźne sposoby które mogły by chociaż lekką ulgę przynieść w derealizacji/lęku?

Czy można łączyć Trittico (trazadon) w dawce 50mg razem z Kurkuminą?

Czy ktoś próbował stosować bardzo zimne prysznice na stany derealizacji (oczywiście doraźnie)? Jeżeli tak, to z jakim skutkiem?

Działa cokolwiek z tych supli? Jakakolwiek różnica?

Próbowałaś jakichś nootropów? Czy jakiekolwiek suple na Ciebie działały?

Ja bym na Twoim miejscu mimo wszystko spróbował olejek zastosować tak z dwa miesiące - i dopiero wtedy ocenisz. Efekty często pojawiają się dopiero po około miesiącu, a na pełne rozwinięcie działania trzeba poczekać czasem jeszcze dłużej. No i oczywiście polecam Ci ograniczyć picie - najlepiej do ZERA, a jeśli nie dasz rady to absolutnego minimum, bo to również może mieć wpływ na jakość efektów.

Suple to gówno - naprawdę nie więcej, Gówniane proszki, kapsułki, tabletki, Więc pozbądź się ich możliwie najprędzej, Już lepiej kupić jakieś dobre kredki. Suple to gówno - choć bardzo popularne, Bardziej niż cudowne sporty ekstremalne, I chociaż Twój lekarz, wszytkie je odradzi, ze suplami w domu, większość z nas go zdradzi. Jak gówno wygląda, i tak też smakuje, Co się dowie każdy, kto tego spróbuje, Ale są to pyszne, suple śniadaniowe, Dla całej rodzinki, sprzedawane w zmowie, J*****ch prezesów, co zgarniają krocie, Na tak wszechobecnej, człowieka głupocie, Że się zdecydował, za dziadostwo płacić, I całe pieniądze, na gówno wytracić. Suple to gówno, gówniane gówno, W metalu gówno, w plastiku gówno, Ich choćby ich było, nawet sto tysięcy, Do muszli trafią, nawet te najmniejsze.

NIe chcę zbijać Twojego entuzjazmu, ale to, że lęki ustąpiły jest raczej efektem odpowiedniej dawki Wenli, czyli w Twoim wypadku 37,5 mg. Raczej mało prawdopodobne żebyś dawką 30mg cynku wypłukał miedź - jeśli niedobory, to raczej w drugą stronę - cynk jest łatwo wypłukiwany razem z potem, a nie jest tak powszechny w żywności jak np większość witamin. Dodatkowo z supli nie wchłania się jakoś wyjątkowo dobrze. Jeśli ktoś nie zjada dziennie dużej ilości orzechów, pestek dyni, słonecznika, owoców morza, mięsa - to może się nabawić takich niedoborów. Musiałbyś przez wiele miesięcy suplementować dawki przynajmniej 100mg żeby rzeczywiście doprowadzić do poważnych problemów związanych z nierównowagą na linii cynk-miedź.

I jak odczucia po takim stacku? Jest poprawa w jakimkolwiek aspekcie życia, np więcej energii? Ile czasu bierzesz te suple?

Jak wygląda Twoja dieta? Napisz jakiś przykładowy jadłospis, ile spożywasz w ciągu dnia cukru, soli, ile pijesz WODY (nie kawy czy herbaty), czy poza drętwieniem różnych części ciała odczuwasz jakieś inne objawy, takie jak zawroty głowy, ogólne osłabienie? Jak często przebywasz na słońcu? Jaki masz poziom metabolitu 25(OH)D? (Witaminy D). Opisz też ten ból głowy - czy jest to tępy, niedający się lokalizować ból, czy też pulsujący, występujący po którejś strony? Czy występują objawy charakterystyczne dla tzw "aury" przymigrenowej? (rozmyte zygzaki na polu widzenia, wrażliwość na światło, głośne dźwięki, nudności, migotanie lub zawężenie pola widzenia). Czy występują JAKIEKOLWIEK problemy ze strony układu pokarmowego? WIEM, że pisałaś o zrobionych badaniach - ale na wszelki wypadek powiedz więcej o tym co pisałem, bo czasem nawet najlepszy lekarz może coś przeoczyć, a Tobie mogło coś nie przyjść do głowy.