Skocz do zawartości
Nerwica.com

kazia_z8

Użytkownik
  • Postów

    103
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kazia_z8

  1. No i co ztego ,nikt nam nie kaze walic glowa w te sciane.Wystarczy sie odwrocic,tam z tylu i tak nic nie zostawimy.Po co patrzec i myslec o przeszlosci.Tam jest samotnosc,rozgoryczenie i ohydne istoty,ktore chca sie nazwac ludzmi.
  2. kazia_z8

    zadajesz pytanie

    Kocham koty.Lubisz sie smiac?
  3. To takie straszne co przezylas,dlaczego nie masz nikogo bliskiego w takiej sytuacji.Ciesze sie ze trafilas tutaj,mozesz mowic co cie boli , jaki masz dzien.Jak ciezko Ci ,a moze dzieki temu poznasz nowych ludzi w roznym wieku.przeczytasz o klopotach innych.Naprawde ciesze sie bardzo.
  4. Jak to inny,w jakim sensie.masz odmienne poglady na zycie,seks,czy cos innego? moj syn ma 25 lat i autyzm i wie o tym,mozliwe ze nawet rozumie.I co jak myslisz czy kiedykolwiek mowil o tym?Jedynie mowil o uciekaniu z domu jak sie sprzeciwialam jego pomyslom.Ma niby dziewczyne,niby, bo slysze jak rozmawia z nia przez telefon ona kpi sobie z niego wysmiewa sie i odnosi wulgarnie.Nie rozumiem jego postepowania.Czy jego zycie nie jest przechlapane? A Ty chcesz sie zabijac, dlaczego?????Swiat jest piekny,tylko czasem mamy do czynienia z glupimi ludzmi,nie wszyscy sa tacy.
  5. kazia_z8

    Czesc :)

    Witaj wsrod normalnych w tym szalonym swiecie.Nie martw sie,sa na ziemi takie istoty jak Ty,i pomagaja sobie.Odezwij sie kiedys nie zwlekaj kazda rozmowa zbliza ludzi.Chocby tutaj.
  6. Slepe uliczki maja to do siebie ze mozna sie wycofac,tylko sie nie bac.A to niestety jest najtrudniejsze, gdy czlowiek dopiero zaczyna zycie i obawia sie opini mas.
  7. Na taka milosc lekarstwem jest tylko czas.Pomaga rowniez madre powiedzenie" jak spadniesz z konia to sprobuj wsiasc na niego ponownie" obolale kosci zaraz przestaja bolec.Albo inne"tego kwiatu to pol swiatu " i powtarzac jak modlitwe.Mezczyzni mysla zle o kobietach a kobiety wieszaja psy na facetach.Aprawda jest po srodku.przeciwienstwa sie przyciagaja mezczyzna slaby szuka silnej kobiety zeby mu matkowala.Kobieta slaba chce supermena.Tylko natura ostatnio robi nam psikusy,kobiety juz nie szukaja atlety do zycia tylko madrego z atleta mozna chodzic na randke zeby kolezanki zezarla zazdrosc.Nie traktuje sie ich powaznie bo najczesciej to bufony.A meza bierze sie madrego aby zarabial na utrzymanie.Piekne kobiety sa puste,mezczyzni rowniez jak na razie nie zmienilo sie nic w tym wzgledzie. Czemu patrzycie na wyglad a nie na wnetrze ? Popatrzcie na siebie czy to warto?Azycie nie jest wredne tylko ludzie sa glupi.Ja tez.
  8. Grzesiek 28.Masz racje.podpisuje sie obiema rekami.
  9. Dzisiaj mam juz swoje lata i wiem ze czesto za duzo mowie.Czasem sama sie lapie na tym ze dostaje slowotoku.A kiedy jestem w pracy to albo zamysle sie albo gadam jak najeta i nie slysze kto co do mnie mowi.Nikogo nie dopuszczam do glosu jak bym chciala powiedziec wszystko na raz.To jest okropne i czesto sie zdaza ze ludzie nie chca ze mna przebywac.Kiedys balam sie odzywac bo bylam wysmiewana nie tylko w szkole ale przedewszystkim w domu.Najczesciej slyszalam jestes smarkata i zamknij sie,masz g... do gadania.Tak bylo a teraz mam wrazenie ze chce to nadrobic.Zawsze balam sie zaprzyjaznic bo mama mowila ze dziewczyny sa glupie,plotkuja i sa zlosliwe.Wjednym sie zgadzam,plotki.Nie lubie tego, po spotkaniu z taka osoba mam takiego kaca jak po kielichu,ja nie pije wcale.Wiec jak sprobuje jednego to chora jestem trzy dni.Nie oczekujmy akceptacji ze strony calego otoczenia,to niemozliwe Mozna spotkac normalnych ludzi ktorzy potrafia rozmawiac,film,ksiazki,komputer a nie ile kto umie wypic ile mu sie udalo ukrasc,rozwalic albo komus dokuczyc.Szczyca sie tym jak pawie,piekne ptaki ale glos maja ochydny.Ludzie tacy jak my wrazliwi na zycie ,piekno, dobroc i milosc.Jest nas coraz wiecej.Nie bojmy sie swiata i tych ktorzy chca nas uziemic.Swiat zaczyna do nas nalezec tylko tych" zdrowych" musimy odseparowac od nas.Wyslemy ich na bezludna wyspe bez mozliwosci powrotu.Jak wam sie podoba?
  10. Czytam wasze ostatnie wypowiedzi mam wrazenie ze macie po nascie lat.Czy miedzy wami jest ktos po 40?Ludzie kochani,przeciez kazdy z nas jest wartosciowym czlowiekiem,tylko o tym zapominamy.Czy myslicie ze zycie doroslego to tylko zabawa ,to przedewszystkim obowiazki.gdy jestes maly to mama mysli za Ciebie,A teraz musisz sam o tym myslec.Czlowiek wartosciowy to nasza godnosc,odpowiedzialnosc.Dzisiaj depresje najczesciej powoduje;wyscig szczurow;Myslicie ze nas dinozaurow ten wyscig nie obowiazuje?Dla nas to dopiero stres,az w piety idzie.Wy mlodzi nie chcecie wyjsc z domu nie wazne po co,alemy musimy .My placzemy nad swoim losem ,to nikt nas nie slucha,a gdy wy placzecie my was sluchamy,choc wam sie wydaje ze nikt was nie slyszy.Zyjcie dalej ,swiat jest piekny,choc czasem spotykamy glupich ludzi.omijajcie ich to oni wysiaduja w knajpach.Oni siedza w knajpach i pija aby dodac sobie odwagi bo sie boja ZYCIA!!!!
  11. kazia_z8

    zadajesz pytanie

    Tak chce byc zdrowa by miec moc. Na pytanie linki,,,zwiedzanie las cisza Jaki byl Twoj dzien?
  12. kazia_z8

    zadajesz pytanie

    T A K .Bardzo, nie balabym sie niczego. A czego oczekujesz do mijajacego dnia?
  13. Ciekawe co Ty przekazesz swojemu dziecku.Podejzewam ze bedziesz tak samo martwil sie Jak kazdy rodzic i lopata kladl do glowy nie chodz tam bo jest dziura i nogi polamiesz.Myslisz ze cie poslucha?Watpie.Jeszcze sie nikomu to nie udalo.Nam rodzicom sie wydaje ze nasze dzieci nie potrafia byc samodzielne.A dzieciom ze ze wszystkim sobie poradza,kazde z nas jest w bledzie.Bo jeszcze nikt nie wynalazl idealnego wyjscia z kazdej trudnej sytuacji.Ja chodze na terapie i niedawno uswiadomilam sobie ze staram sie byc nadopiekuncza.Naprawde,musze sie pogodzic ze dzieci sa dorosle i musza sie nauczyc chodzic same i same opatrywac sobie obite kolana.Przekonasz sie jak trudno byc rodzicem.Postaw sie na miejscu matki nie ma moze takiego wyksztalcenia i wiedzy,ale umie kochac po swojemu jak kazda matka.Moze nie wiedziala ze moze walczyc o swoja godnosc.Amoze chce pochwalic sie kolezankom ze jej syn jest lepszy niz jej maz.Zastanow sie czy ona tak naprawde przytulic was wszystkich i przekonac sie ze jestescie przy niej,chocby tylko myslami.Pomysl o tym zebys nie byl tak samo traktowany przez wlasne dzieci.Moje zycie jest tez pokrecone z powodu mamy.Ale to nie jest calkiem jej wina.Swiat,wyscig szczurow,prawo dzungli,zycie.Czy myslisz ze Twoje dziecko to ominie?Ze go ochronisz?
  14. Ciekawe co Ty przekazesz swojemu dziecku.Podejzewam ze bedziesz tak samo martwil sie Jak kazdy rodzic i lopata kladl do glowy nie chodz tam bo jest dziura i nogi polamiesz.Myslisz ze cie poslucha?Watpie.Jeszcze sie nikomu to nie udalo.Nam rodzicom sie wydaje ze nasze dzieci nie potrafia byc samodzielne.A dzieciom ze ze wszystkim sobie poradza,kazde z nas jest w bledzie.Bo jeszcze nikt nie wynalazl idealnego wyjscia z kazdej trudnej sytuacji.Ja chodze na terapie i niedawno uswiadomilam sobie ze staram sie byc nadopiekuncza.Naprawde,musze sie pogodzic ze dzieci sa dorosle i musza sie nauczyc chodzic same i same opatrywac sobie obite kolana.Przekonasz sie jak trudno byc rodzicem.Postaw sie na miejscu matki nie ma moze takiego wyksztalcenia i wiedzy,ale umie kochac po swojemu jak kazda matka.Moze nie wiedziala ze moze walczyc o swoja godnosc.Amoze chce pochwalic sie kolezankom ze jej syn jest lepszy niz jej maz.Zastanow sie czy ona tak naprawde przytulic was wszystkich i przekonac sie ze jestescie przy niej,chocby tylko myslami.Pomysl o tym zebys nie byl tak samo traktowany przez wlasne dzieci.Moje zycie jest tez pokrecone z powodu mamy.Ale to nie jest calkiem jej wina.Swiat,wyscig szczurow,prawo dzungli,zycie.Czy myslisz ze Twoje dziecko to ominie?Ze go ochronisz?
  15. Ciesz sie ze ona zyje ,bo moj kochany umarl i co ty na to ?Z tej milosci leczylam sie kilka lat.Zyc mi sie nie chcialo lezalam jak warzywo nawet plakac nie umialam.Mam rodzine,pomogli wyciagali z domu na sile zmuszali do zycia .Jezeli nie jestes sam to szukaj w nich oparcia. Nie wiem ile masz lat.Nie daj sie,pomysl ze ona nie jest Ciebie warta.Nie zaluj jej moze jej sie trafi taki facet ktory jej da kopa.nie probuj jej odzyskac,wiem ze boli ale badz twardy.Sa kobiety ktore potrzebuja faceta zeby ja bil,a Ty jestes spokojny i lubisz cisze.Takie dziewczyny jak Ty tez istnieja.Patrz im w oczy i wtedy sie przekonasz ze piekne lalki maja puste glowy.nic nie poradze na to,nie znam ladnej i madrej.
  16. whisper po co sie znecasz sie nad soba.Czy i bez tego nie jest Ci ciezko? Nie mysl zle o sobie popatrz w lustro i ocen swoj wyglad ,podejzewam ze nie jestes podobna do qwasimodo to o co chodzi?chlopak odszedl,naucz sie jednego;TEGO KWIATU TO POL SWIATU;nie szukaj nastepnego.Ale najwazniejsze, lustereczko powie Ci czy mozesz wyjsc do ludzi ja tez sie boje chodzic do pracy przychodze i klade sie spac tak mnie to wykancza.Chodze do psychiatry i na terapie,biore leki,troche pomagaja.Zaczelam miec tiki nerwowe,juz sama mysl powoduje ze mi oko mruga.Lecz musze pracowac bo nie mam innych dochodow.Jak widze Ty jeszcze nie masz takich problemow.Zastanow sie czy nie powinnas sie zainteresowac tym co sie dzieje w domu gotowanie,pomoc mamie jakies zakupy.Jesli to nie pomoze,poloz sie w lozku w ciszy oddychaj rowno i postaraj sie nie myslec,nie zasnac i liczyc od STU do jednego.Powaznie ja sie tego uczylam ponad trzy miesiace.LICZYSZ W MYSLACH.nie wolno o niczym innym .Jak sie pomylisz to licz od nowa.Jak nie mozesz zasnac to rowniez pomoze.To wymaga ogromnej koncentracji mysli aby nie myslec o niczym tylko liczyc powoli i oddychac.duzy wdech zatrzymac oddech i powoli wypuscic powietrze jak na zwolnionym filmieZaczniesz ziewac nie przejmuj sie tylko licz .Mow kazda liczbe bardzo powoli i tylko w myslach.Przekonasz sie ze to bardzo trudne.
  17. Madre slowa,kiedys byl taki ktos ,nazywal sie Stanczyk i byl slynnym blaznem krolewskim.To on pierrwszy zauwazyl ze kazdy jest madrym doradca dla kogos a wobec siebie, nie potrafi zastosowac zadnej.Ja siebie pocieszam ze inni maja gorzej,ze jeszcze nie jest tak zle ze mna.Problem w tym ze to nic nie daje.Staram sie nauczyc byc troche egoistka,ale wpojony od dziecka strach przed kompromitacja i poglad ;siedz w kacie a znajda cie; za gleboko siedzi.Strach paralizuje kazda decyzje,trzeba duzo pracowac nad soba.Przezylam juz polowe zycia , do dzis probuje walczyc o siebie,slabo mi idzie.Potrzebuje pomocy.Wiem ze to glupio brzmi,jak bym chciala zeby mnie ktos za reke prowadzil.Nic nie poradze na to.Czlowiek jest zwierzeciem stadnym,lecz miedzy ludzmi od dawna sie psuje.Duzo chemi w zywieniu.W Ameryce juz dawno sama zauwazylam ze maja jakas psychoze,strzelanie do ludzi na ulicy przez snajpera,w szkolach do nauczycieli,kolegow.U nas coraz czesciej slychac o depresji.Najgorsze w tym jest to ze ludzie mlodzi ponizej 18 odbieraja sobie zycie.DLACZEGO?Czy ktos sie kiedykolwiek zastanowil co powoduje az takie problemy? Moze jednak sztuczna zywnosc ,ktora polykamy kilogramami powoduje nasze problemy.Macie jakies propozycje na ten temat?Znalazlam ostatnio temat o dietach w depresji.
  18. Czlowieku jestes jeszcze tak mlody.Nie szukaj dziewczyny na piwku ,takie szybko ida do lozka i zyja dalej,Normalne dziewczyny tez istnieja,tylko nie szukasz ich tam gdzie sa.One siedza w domu ,nosza okulary ,ubieraja sie skromnie.A te ktore sie blyszcza ,szukaja bogatego faceta .Reszta swiata to dla nich chlam do ponizania.Potem zostaja samotnymi kobietami choc z mezem u boku.I co powiesz kto jest niedojda bo napewno nie Ty.Nie suknia zdobi,popatrz im w oczy choc z daleka, sam sie przekonasz jakie sa niesmiale.Boja sie tak jak Ty,gdy mialam nascie lat,balam sie przechodzic obok grupy chlopakow.To bylo straszne.Dzisiaj inaczej na to patrze,mam faceta ze zlamanym nosem,to nie przeszkadza gdy sie patrzy nie na nos.Naucz sie patrzec na wyraz oczu.Ja sie dlugo uczylam patrzec ludziom w oczy.Zaczelam od zdjec,bo podobno w oczach mozna zobaczyc dusze czlowieka.Tak sie zakochalam nie w czlowieku tylko w jego oczach i zlamany nos mi nie przeszkadza.Z poczatku to on sie wstydzil swego wygladu.Nie daj sie zlamac depresji masz duzo jeszcze do zrobienia jeszcze ni posadziles drzewa potem sam wiesz co ma byc dalej.Moj syn ma 25 lat ma odmiane autyzmu.i tez chce miec dziewczyne.Czy myslisz ze mu jest latwiej?Watpie.Wkazdym razie jak cie dopada dolek to poczytaj mojego posta i pomysl ze sa ludzie tacy jak ty i nie sa sami.Trzymam kciuki nie dj sie.
  19. Dzieki za dobre slowa czasem tak bardzo tego potrzebuje.Nigdy zdrowy nie zrozumie chorego,az jego to spotka.Jestem czlowiekiem ktory stara sie zrozumiec innych. lecz sama na tym duzo trace.W piatek mam terapie ale nie wiem jak o tym mowic.Terapeutka jest mloda, slucha tego co mowie i czasem mam wrazenie ze nie rozumie mnie,osoby doroslej.Ale gdy przemysle jaj slowa to ma racje.Boje sie,a ona dodaje mi odwagi,wiary w siebie.Po kilku dniach to mija,wraca strach taki sam jaki byl a tylko dlatego ze ktos mi nie pozwoli byc samodzielna.Jako dziecko mama mnie tak traktowala,kazda moja decyzja byla zla i niewazne jaka.Nawet starszy brat mna gardzi choc sam jest nie lepszy.Moja mama pila.Zyla 80 lat i mnie przyszlo mieszkac z nia ,po smierci ojca.Potem zginal mlodszy brat.To co ja przeszlam mozna ksiazke napisac.Zal matki do mnie ze on zginal.Caly swiat byl winien,a ja bylam pod reka.Ucieklam w malzenstwo,ktore dalo mi dwoje dzieci.Ucieklam z piekla zycia od matki pijacej do piekla z mezem pijakiem.Ucieklam ponownie do matki zabierajac dzieci.Mieszkalismy razem,ale to bylo jeszcze gorsze.Bo trudno zrozumiec mi bylo ja ,a to ona miala depresje i ja zalewala,Najpierw piwem,potem wodka na terapi to zrozumialam.ona byla chora gdy juz bylismy mali.Przypominam sobie jej opowiadania z dziecinstwa,bardzo drastyczne.Potem malzenstwo,dzieci,poronienia,gruzlica,bardzo duzo tego.A najbardziej smierc syna,18lat,wypadek.Wtedy tego nie rozumialam,nie wiedzialam ze smierc tak boli,mialam do niej zal ze za malo mnie kocha.A ona potrzebowala mnie.Umarla i tesknie za nia,juz dwa lata jej nie ma.Ciezko mi bylo z nia ale bez niej ....Siedze i placze bo nic mi jej nie zwroci.
  20. Pomocy,moze ktos madrzjszy wymysli rade na moja glupote.Po kilku miesiacach udalo mi sie dostac prace,a mam 48 lat. Cieszylam sie.Mam depresje,lecze sie,chodze na terapie.Balam sie isc do pracy,tam gdzie duzo ludzi.A tu taka okazja ,nie dosc ze blisko,to mala obsada.Pasowalo mi,coz z tego,ja sie nadal boje,nie mowilam nikomu ze jestem chora.Po miesiacu z placzem przyznalam sie szefostwu do depresji niby odczulam inne traktowanie ale-wczoraj dalam sie podpuscic jak kretynka.Podpisalam papier;rrozwiazania umowy;i w domu przeczytalam ze to moja wina bo nie wypelniam polecen. Dali mi szanse na miesiac ze naucze sie .Problem w tym ze ja to umiem ale boje sie i najgorsze ze wszystkiego to ;zapominanie;Od kilku miesiecy zapisuje sobie duzo informacji,zakupy sprawy do zalatwienia.Zlapalam sie na tym ze stoje przed bankomatem i zastanawiam sie po co?Czuje ze chca sie mnie pozbyc,bo juz nowa na moje miejsce przyjeli.a mi powiedzial szef ze jak zobaczy poprawe to podrze papier.Tylko jak im uwierzyc jak szefowa widze ze jest niechetna mojej osobie.Jak wychodze z pracy ,gdy mowie dobranoc ona glowe odwraca z pogarda.Czytalam kodeks pracy ale ze zdenerwowania niewiele rozumiem.Kiedys umialam czytac i w lot wiedzialam o co chodzi,a teraz ja ,mol ksiazkowy nie rozumiem nic.Jak z tego wybrnac,biore leki,nabieram odwagi .Siedze i placze,pisze ratami bo okulary mi zaparowaly. Jestem idiotka ze uwierzylam.Na poczatku tej pracy przyjezdzala nas uczyc siostra szefa i pewnego razu powiedziala otwarcie ze gdyby to od niej zalezalo to z miejsca by mnie zwolnila,nawet nie pytalam dlaczego bo zialo od niej taka nienawiscia jak z goracego pieca.Nie chcialam sie wdawac z nia w dyskusje,ale zasiala ziarno w glowie szefowej i mam skutki.Chyba ze to moja wyobraznia.Pracuje ze mna mloda dziewczyna,nie wiem czy jej wierzyc, ale rozmawiala z szefami i mowila ze juz mnie przekreslili i maja plany z nowa pracownica a ja na zielona trawke.Jak to odkrecic,zeby nie wyjsc na jeszcze wieksza idiotke?
  21. kazia_z8

    Ufo

    Strasznie to zagmatwane.Wyprostuj to, opowiedz to od poczatku sama przed soba i zrozumiesz ze sama nie dasz rady. Pokonac tego potwora, ktory Ci mowi ze jest do kitu ze zycie jest dlugie i szare jak papier toaletowy.Idz do lekarza,pomoze tobie i twoim myslom poukladac je na wlasciwe pulki.Ja tak zrobilam bo czulam ze swiat sie pali a moje zycie nie warte funta klakow.Znam zycie z alkoholikiem znam glod i nedze gdy musialam sama borykac sie z codziennoscia.W kazdym razie zdawalo mi sie ze pokonalam bestie uciekajac z piekla.Lecz to siedzialo we mnie i w najmniej spodziewanym momencie dopadla mnie depresja i strach czasem ogromny czasem urojony.Ratuj sie.Warto zaslugujesz na to i Twoja rodzina.
  22. Apowie mi ktos jak sie wyleczyc z uczuc zalu do mamy.Za to ze bardziej kochala moich braci,mowila mi.Ze mezczyzna jest kims a kobieta to tylko by w lozku sluzyc.Jak pokonac strach przed ludzmi w pracy,nie umiem walczyc o siebie.teraz trzeba miec skore krokodyla i gumowy kregoslup a ja jeszcze nic sie nie dzieja i juz boje sie ze mnie odrzuca ze nie nadaje sie do niczego Od 6miesiecy jestem na tabletkach,Chodze na terapie i tam uswiadomilam sobie ze boje sie ludzi ich odrzucenia oceny.I robie wszystko aby tak bylo nie ufam nikomu ,boje sie siebie.Chce uciec do lasu gdzie nie ma nikogo,gdzie nie musze za nic odpowiadac.Sama odpycham od siebie wszystkich.W pracy chce byc mila ale boje sie ze znow jak podam komus reke to mi ja odgryzie .Mam wrazenie ze tak bylo cale zycie.Wszyscy ktorych spotkalam na swej drodze oklamywali mnie i wykorzystywali.Zobaczylam to , gdy zostalam calkiem sama,bez pracy,bez dachu nad glowa i jakichkolwiek dochodow.Moje dzieci wziely moje zycie w swoje rece i posadzily mnie bo stanac do dzis nie potrfie o wlasnych silach.JAK POKONAC STRACH PRZED ZYCIEM!!!
  23. Dlaczego nie piszesz nic o sobie jestes jeszcze taki mlody .Ja mam dzieci starsze.Odezwij sie co z Toba.Jakie masz zycie gdzie masz rodzine odezwij sie!!!
  24. kazia_z8

    Czerwienie sie ;-(

    A kto ci kaze myslec o tym ,pomysl czy masz ubranie w porzadku ,czy rece nie lataja za szeroko, usmiechnij sie sprobuj spojrzenia zalotnicy.Pocwicz przed lustrem to pomaga.Po pewnym czasie sama zauwazysz ze nikt juz nie patrzy.Pomysl o tym jak o zalecie,ja z tym zyje i wiem jakie to bylo straszne.To nie zbrodnia,gdy ci ktos powie cos na temat twoich rumiencow powiedz ze masz dopiero nascie lat i wskazane jest aby w tym wieku jeszcze sie rumienic.nie boj sie jestes piekna kobieta i tak powinno byc.Ja sie robie czerwona z byle powodu i jak ktos mi mowi cos to odpowiadam ze pewnie plotkuja o mnie kolezanki w pracy.Albo sasiadki z bloku.Mozesz sama wymyslec cos innego. kiedys lubilam czytac ksiazki to one pomogly mi nauczyc sie i przyzwyczaic sie do nich.juz nie zwracam na nie uwagi.
  25. kazia_z8

    bezradna

    Dziewczyno,nie doluj sie jestes mloda masz cale zycie przed soba.Zmien miejsce zamieszkania,pojedz do rodziny na pewien czas jesli mozesz.To naprawde pomaga,albo kup bilet na pociag i pojedz gdzies daleko.Nie traktuj mojej propozycji jako ucieczke z domu,zwyczajnie wsiadz do pociagu ,tam mozesz poznac innych ludzi pogadac,moze poznasz kogos madrzejszego od siebie.W podrozy ludzie z nudow rozmawiaja.kiedys jezdzilam do rodziny ponad 400 km,bylo super.mialam okazje sie wygadac do obcych,wylac swoje zale uslyszec ze inni maja gorsze klopoty ,ze moje nie sa takie jeszcze straszne.Ratuj sie,jak to nie pomoze idz do psychiatry,on Ci powie co masz robic nie boj sie to nie dentysta,nie boli.To twoja dusza placze i wola o pomoc.A zycia sobie nie odbieraj, nikomu nie zrobisz na zlosc tylko mamie,moze ona nie umie inaczej powiedziec ze jej naprawde na Tobie zalezy.Zobacz,tata juz nie pije,wiem jak trudno pozbyc sie nalogu,ja zucilam palenie .Itylko moje dzieci wiedza jaka bylam zolza.Sama mowisz ze mama nie wie co robic to znaczy ze jej na Tobie zalezy,ze chce o Ciebie walczyc tylko nie wie jak.Moze idzcie obie do lekarza porozmawiacie tam mama sie dowie cos wiecej na twoj temat,nie traktuj jej jak swojego wrogaZycie tez jej dalo w kosc ona jest zona alkoholika Ty tylko corka ,kiedys odejdziesz zakladac swoja rodzine.Nie pakuj sie w zwiazki z nalogowcami.To nie zmieni Twojego zycia tylko pogorszy.Mowie z wlasnego doswiadczenia,najpierw maz pijak i damski bokser to byl hitler i stalin w jednym.Po kilku latach drugi pijak .Choc nie bil, ale psychika mi padla Po jego odejsiu,zmarl po krotkiej chorobie,zalamalam sie.I gdyby nie dzieci to nie wiem.Teraz tez nie lapiej, mam trzeciego partnera niestety tez pije .Wiem ze popelnilam blad, ale nie mam serca zadac mu bolu bo wiem ze mu na mnie bardzo zalezy.Widze ze sie stara zeby byc dla mnie a nie dla piwa. A ja chodze do psychiatry po leki i na terapie on o tym wie pomaga mi to ze jest przy mni gdy placze nad soba.Wiec Ty tez idz do mamy powiedz jej ze chcesz isc do lekarza ,ze potrzbujesz aby byla przy Tobie, zobaczysz ze mama Cie naprawde bardzo kocha.ja mam polowe zycia za soba i dopiero teraz zobaczylam ze duzo bym w swoim postepowaniu zmienila.Lecz nie mialam odwagi ,nikt mi nie powiedzial ze jestem kobieta i przede wszystkim CZLOWIEKIEM. Wiec ja Ci to mowie nie daj sie pokonac zlym myslom ,jestes naprawde dobrym i wartosciowym i potrzebnym CZLOWIEKIEM.Tam na gorze ktos madrzejszy zadecydowal ze masz zyc. A po co,to dowiesz sie w swoim czasie.Nie mysl ze wrozka Ci powie.Ja tez nie wiem i Ci nie powiem.Po moim osiedlu chodzil taki facet jak za duzo wypil to zawsze krzyczal'I DO GORY GLOWA!!' Mam wrazenie ze to sie do nas odnosi.trzymaj Sie ,pozdrawiam.
×