Skocz do zawartości
Nerwica.com

Amonre

Użytkownik
  • Postów

    120
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Amonre

  1. Po kilku dniach braku apetytu zaczłąłem chudnać - z rana nic nie jadłem -po tygodniu czułem tylko głod wieczorem - tylko wieczorami czułem się dobrze. Teraz sukcesywnie lepiej się czuję w ciągu dnia - wierzę że się to utrwali. Nie przejmujcie się tym - z czasem wróci to do normy.
  2. Amonre

    odstawiam leki...

    Wierzę że się Tobie to uda - ale czy konsultowałeś to z lekarzem - też kiedyś odstawiłem leki bo nagle poczułem się silny, zdrowy. A tu bach - po 3 latach złapałem mega depresję - Nie wiem - nic nie mogę doradzić mam za mało wiedzy wtym zakresie.
  3. Kajmanka - ja też bym chciał od razu czuć się lepiej - ale wiem że to nie mozliwe - sama moja wiara tego nie uczyni - Zyczę Tobie udanego pobytu - wyjeżdzając zapomnisz o tym co złe :)
  4. Freja - aby lekarz Tobie pomógł musisz mu wszytko dokładnie opowiedzieć co czujesz, jak śpisz, jakie masz mysli, jakie masz podejscie do swiata, do siebie. Marny ze mnie doradca- tez cierpię, przechodziłem przez to tylko inaczej. Nie denerwuj się - nastaw się pozytywnie do tej wizyty - wierzę że bedzie to Twój pierwszy krok abyś poczuła się dobrze.
  5. Kajmanka - czyli będzie bardzo dobrze. Jesteś na najlepszej drodze aby szybko dojść do siebie. Wczesna reakcja to najlepsza metoda aby sobie pomoc. Dobry terapeuta - tego Tobie zyczę.
  6. kajmanka - na początku nie mogłem się pogodzic z faktem ze jestem chory - sam fundowałem sobie cierpienie - muszę jakoś dać radę - przeżyć kolejny dzień - tak było przez kilka tygodni -az wreszcie mzoe dzięki lekarstwom poczułem się lepiej - w jedym tygodniu pojawił się jeden dzień w którym byłem wyluzowany, szczęsliwy, spokojny, wszyskie niepokoje, bicie serca zniknało - pozniej było gorzej bo jakto - było przecież dobrze dlaczego nie ejst tak dalej ? tu pojawił sie rozsądek - czas - bądz bardziej ciepliwy - z każdym dniem bedzie lepiej i tak sie dzieje - tylko że ja myśalem ze to bedzie dość szybko - to draństwo potrzbuje czasu - Nie odstawiaj leków, nie rezygnuj - terapia bedzie zasadne gdy się lepiej poczujesz - gdy bedziesz miała więcej serotoniny.
  7. Czas i akceptacja tego ze jest się chorym - pierwszy etap aby sie lepiej poczuć. Wprawdzie jest to najtrudniejsze ale warto spóbować. Banały - być może. Co dalej - znów banały - każdy dzień jest darem - wprawdzie marny do dar skoro niesie cierpienie ale dzięki lekarstwom i terapii - jest pomostem do dobrego samopoczucia - nic wiecznie nie trwa- nawet cierpienie. Ale trzeba coś robić a nie czekać - to my kształtujemy wszytko - swój nastrój, oddalamy lęki - tylko jest to cholernie trudno, przynajmniej na początku. Czas - wielkie rzeczy łatwo nie przychodzą - walczyłem z tym, nie mogąc się doczekać zmian - To było szarpanie - byle uciec z pracy, byle do piątku - czas leczy - oby nas wszytkich - czego życzę z całego serca.
  8. Za mało konkretów - za dużo bzdetologii marketingowej :)
  9. Masz dużo - inni nie mają tak wiele jak Ty - życżę abyś znalazła w sobie radość małych dni, każdej chwili. Nie jesteś sama - mam nadzieję że możesz liczyć na swoich bliskich.
  10. Staram się zrozumieć czym jest poszukiwanie innych metod wyjścia z depresji- aktem desperacji, poddaniem się, lenistwem, brakiem wiary w lekarswa. Czy mam już dość piekła w którym zyje?- a więc wbrew logice wierzę w cuda - czy taka hipnoza moze pomoc, nie sądzę ..... Płące ze swoją głupotę, za złe nawyki, utrwalone negatywne wzorce postępowania. Żadna biostymulacja nie pomoże - czas owszem- leki zwiększają poziom serotoniny - wtedy zaczyamy sie lepiej czuć i zapominamy o piekle wcześniejszych dni.
  11. Mam pytanie - czy przy tych lekach które bierzecie na sen - nie pojawia się problem tycia ? Fajnie się czuć wyspanym ale przy okazji przytyć - to nie dla mnie ?
  12. Magia samopoczucia - zależy tylko od nas samych -trudno wprawdzie podczas depresji się pozytwnie nastawić do życia - zwłaszcza że niewaidomo dlaczego jedengo dnai czujemy się dobrze a drugiego zle - wiec cieszę się tymi radosnymi chwilami i mam nadzieję że dzięki Zotralowi z każdym dniem mały detal bedzie czynił postęp w moim powrocie do zdrowia.
  13. Otrzymałem ten lek jako warunkowy - miałem go brac tylko wtedy gdybym się naprawę żle poczuł - raz wziąłem i stwierdziałem on nie jest dla mnie - zmula człowieka na maxa - czułem się strasznie senny- taki mega silny ogłupiacz - nigdy więcej - przynajmniej dla mnie :)
  14. Witam - uzupełnienie moich wcześniejszych doznań - po dwóch tygodniach zacząłem czuć sie lepiej - jakoś daje radę w pracy, zaczynam się śmiać, po raz pierwszy zjadłem obiad, godziny w pracy juz mi się tak koszmarnie nie dłużą- mam wprawdzie małe wahania- raz czuje sie dobrze, pozniej jakoś spada mi nastrój - ale z każdym dniem jest lepiej- nadal mam poważne problemy ze snem - nie mogę zasnać dość dłogo, po przebudzeniu jestem jakiś rozdygotany. Ale zacząłem słuchać radia, interesowac się tym co się wokoł mnie dzieje. Życzę Wam poprawy nastroju, motywacji, chęci poznawania świata oraz możliwości skupienia się na czymś innym niż nasze własne odczucia- spacery, spacery bardzo pomagają, zieleń, słońce - ta pora roku leczy - gorzej gdyby to cholerstwo dopało mnie zimą bądz jesienią - zepewne bym dłużej dochodził do siebie. Powodzenia.
  15. Rodzina może wspierać - ale konieczna jest wizyta u lekarza. Terapia. Nie można tego zaburzenia zamieść pod dywan - bedą chwile dobre, ale będę też złe - nie leczona przypadłość moze wrócić ze zdwojoną siłą - im szybciej tym lepiej - ja mogłem wcześniej teraz poczyniłem postęp - wiem jak się to " draństwo" nazywa, wiem że chcę to wyleczyć i wiem że to zrobię - tylko czas - czas i cierpliwość.
  16. Witam - mam 33 lata cierpię na depresję - ponoć zdaniem lekarza mam też zaburzenie kompulsywno- obsesyjne - w chwialach silnego napięcia nerwowe odczuwam potrzebę odwiedzenie toalety. Biorę zotral - i wydaje mi się że po tych dwóch tygodniach - coś drgnało- zaczynam się czuć lepiej. Życzę wszytkim siły, cierpliwości, wiary że uda nam się trafić na dobrego specjalistę - który wpierw lekami a pozniej terapią pomoze nam zrozumieć nasze problemy - pokonać nasze błędne nawyki wyniesione z domu, pononać fałszywe wzorce zachowac które zamiast nas wspierać w trudnej chwili, niszą nas. Nie wierzcie w hipnozy i inne bzdury. Ponoc bardzo pomocna jest medycyna tybetańska. W Warszawie można spotkac takie gabinety - byłem na jednej wizycie - być mzoę by mi to pomogło - ale wybrałem lekarza psychiatrę - wiem ze ta " chemia" zostawi ślady na moim organizie ale co się nie robi aby być zdrowym.
  17. Lek ten odwiedza mój żołądek od dwóch tygodni- być może pomaga - z dnia na dzień następują małe ale kluczowe zmiany - w pracy zaczynam czuć sie lepiej - już nie boję się podejmowania poważnych decyzji, czyli zaczynam jakoś sobie radzić - ( pracę zawsze uwielbiałem - była czasami zródłem stresów - bo niepotrzebnie nieistotnym rzeczą nadawałem zbyt dużą wartość ), nie mam kompletnie ciepliwości - nie umiem też zaakceptowac tego ze jestem chory - pracuję na tym. Wraz z depresją pojawiała się agorafobia - w zasadzie znika. Spię kiepsko- aby móc zasnać chodzę na bardzo długie spacery- rozmawiam dość dużo z moją żoną. Najgorzej czuje się z rana - zaraz po przebudzeniu męczy mnie bijące serce - to też się zmniejsza - sukcesywnie- tylko ze ja znów nawet nie potrafię się z tego cieszyć. Śmiech - obecnie martwe pojęcie. Zainteresowanie płcią przeciwną - zerowe - ale mzoe się to zmieni. W środku dnia nie mogę wysiedzieć w pracy - zaczynam palić - to minus. Postaram się coś jescze napisać po trzech tygodniach zażywania sertalinki
  18. Ważyłem 75 kilo po 3 miesiacach ważyłem już 90 kg, pozniej 98 i skonczyło sie na 106 Kilogramach- wyglądałem jak "napuchniety", "nalany". Plusy - spałem jak zabity, cudownie wyspany, szczęśliwy, radosny - przespana noc dawała mi ogromną siłę na cały dzień. Stałem się powolny, nigdzie się nie spieszyłem, ale byłem produktywny w pracy. Niniejszy opis dotyczy moich subiektywnych doznań - nie mogą one być odnośnikiem dla innych -ten lek pomaga ale też " szkodzi" - tycie.
  19. Witam - W dniu wczorajszym byłem na seansie hipnozy - mzoe zbyt dużo oczekiwałem - zmarnowałem tylko swój czas oraz 120 złotych - może jestem typem kontrolera - nie udało mi sie usiągnąć stanu hipnozy - było to zamknięcie oczy i słuchanie komunikatów hipnotyzera - "czyli czujesz ciepło jakie płynie falami od twoich stop przezkolana az do głowy, wyobraż sobie po prawej stronie polne kwiaty, pod drugiej zaś stronie strumyk przy którym rośnie drzewo - czujesz jak liście falują, czujesz wiatr - jest Tobie dobrze, coraz lepiej - Z twojej głowy płyną fale szczescia - teraz bedziesz tylko szcześliwy, radosny wolny od lęków, nagle liście spadają z drzewa - z tych liści uplatasz statki - umieszczasz w nich swoje lęki, które odpływają w siną dal, już ich nie masz, czujesz tylko szczęście- widzisz srebrzystą taflę jeziora, spotkasz starca, z którym się widasz, który daje Tobie rady, mądrość Twojego umysłu płynie na całe ciało - żegnasz się z nim. Gdy policze do trzech przebudzisz się" Czy poczułem poprawę ? raczej nie ... Jaki z tego morał wypływa - lepiej chodzić regularnie do lekarza, ciepliwie znosić każdy dzień piekła, wierząć pomimo braku sił -że bedzie lepiej - z każdym dniem mały detal dodaje siły, daje szansę na powrót do zdrowia. Biorę zotral od dwóch tygodni- nie mam cierpliwości, już chciałbym aby było lepiej, abym czuł się tak jak poprzednio - nie śmieje się, z rana nic nie mogę zjeść - jem na siłę, do pracy muszę jechać - jakoś wytrzymuję - czuję sie tylko w miarę dobrze wieczorami - wtedy jem jedyny sensowny posiłek - muszę się nauczyć ciepliwości - wiem że piszę banały - ale chcę powiedzieć że - pomimo tego że widzę raz w miesiącu lekarza - wierzę że bedę zdrowy. Trzy lata temu przerwałem leczenie, zaniechałem brania lekarstw, wydawało mi się że jestem zdrowy, były to pozory, jakoś sobie radziłem, smiałem się, cieszyły mnie małe rzeczy - ale gdy pojawiało się coś bardzo stresującego ( z pozory wydaje się to śmieszne) np wyjazd na wycieczkę objazdową - wpadłem w panikę że nie dam sobie rady - że zepsuje ten wyjazd mojej żonie - no i się zaczeło - po powrocie z wulce udanego urlopu - wszytko było extra - dopadła mnie depresja - wszytko straciło sens. Nie oceniam skuteczności hipnozy, ale wydaje mi się to oszustwem - człowiek zdesperowany, nieciepliwy, który być moze kieruje się mysleniem życzeniowym wierzy że kilkoma zabiegami hipnozy można pokonać błędne nawyki zachowań, uwarunkowania genetyczno- wychowawcze- wątpliwe. Życze powodzenia- nie przerywajcie brania lekarstw - jak jedne nie pomogą nie zrażajcie się - zawsze znajdzie się lek, który pomoże, czas też jest dobrym lekarzem.
×