Skocz do zawartości
Nerwica.com

Roza00

Użytkownik
  • Postów

    552
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Roza00

  1. Hah, i teraz sobie wyobraźcie, że jednak coś mi jest poważnego.. I co mam napisać na forach internetowych? Miałam dobre wyniki, kilkanaście usg węzłów chłonnych, 10 morfologii, w szpitalu odstapili od pobrania, bo nie było potrzeby, 2 rtg klatki, usg brzucha. Byłam uspokajana przez 20 lekarzy, że nic mi nie jest, a tym hematologa, aż zdecydowałam się na wizytę u onkologa i proszę.... Idzie się zalamac czytając to....
  2. Tu nie chodzi o odwagę, tylko czasem po prostu się czuję, że coś się halo. Tak jak ja z tą temperatura. Czulam, że to nie moja normalna. Dlatego zachowywałam się jak opetana. Bo lekarze nie zwracali na to uwagi. A teraz jak się okaże, że coś tam jednak jest poważniejszego, to pójdę do każdego z nich, u którego robiłam badanie i powiem im, jak to się skończyło. Ale mam nadzieję, że to jednak skończy się tak, że jestem cała i zdrowa. Bo wiem, że gdybym nie była, to mam przesrane do końca życia za sprawą mojej psychiki.
  3. W poprzednich badanich nie miałam nic o echostrukturze, tylko miałam napisane, że węzły odczynowe. Jedynie w szpitalu napisano mi na te same węzły, że są normoechogenne i z zachowanymi zatokami.
  4. O dziwo, jestem spokojniejsza. Bo wiem, że w końcu coś się wyjaśni. I zostało mi max miesiąc niepewności. Co ma być to będzie. Będę miała jedynie żal do lekarzy, że mogłam mieć to zdiagnozowane dużo wcześniej. Moja intuicja z tymi węzłami zawsze mi mówiła, że coś tam jest na rzeczy. Może niedługo będę musiała zmienić forum
  5. Przedstawiam mu cała, półrocza dokumentację medyczna. W tym panoramę zębów, usg brzucha, cała morfologie, badania na wirusy, choroby immunologiczne i powiedziałam, że mam stany podgorączkowe do 37, 3 od pol roku. Potem zrobił mi usg i powiedział, że te moje największe węzły są hypoechogeniczne i ewidentnie coś się w nich dzieje. A w ich okolicach są węzły powiększone, ale w pełni prawidłowe. I że, z racji że to okolica kątów żuchwy to pobranie będzie dosyć ciężkie, ale cytuję:"nie ma innego wyjścia, pewnie będa się miotac, ale mają pobrać i już". No i ja mam te węzły od 6 miesięcy i po zdjęciach stwierdził, że ciągle były o obniżonej echo i nawet gdyby miało to być zapalne to po wszystkich antybiotykach, które brałam powinny albo stłuszczec albo zniknąć, ale na pewno nie być przez pół roku hypo. I fakt, że mam ciągle przesunięcia w morfologii, nie duże, ale sa. No i powiedział, że te stany podgorączkowe też są nieciekawe. I że on diagnozowal już niejednokrotnie węzły i czasem się zastanawia, czemu lekarze tak zwlekaja z pełną diagnostyka. I że to nieodpowiedzialne, tym bardziej, że ziarnica to choroba młodych. Potem powiedział, że mam nie panikowac i trzyma kciuki, że to jakieś przewlekłe zapalenie (po czym się zamyslil i powiedział, że przecież ob jest w porządku, więc na zapalenie to nie wygląda), ale jeżeli okaże się,. Ze to nowotwór to mam pamiętać, że daje on lepsze rokowania niż cukrzyca i że mnie z tego wyciągną.
  6. Dzięki dziewczyny za wsparcie, ale ten onkolog nie dał mi za dużo nadziei, że będzie ok. Mówił,.ze węzły są nieprawidłowe. I że aż się dziwi, że tak mnie olano, bo badaly mnie znane i cenione nazwiska w okolicach. No i że mam rację, że ta temperatura to nie cykl dobowy, nie ma co się czarowac. Coz, w poniedziałek idę do szpitala.
  7. Niestety, nie jest dobrze.... Onkolog miał u siebie usg, więc zrobił mi usg tych węzłów.. I powiedział, że te moje największe węzły ponad 2cm maja strukturę hypoechogeniczna i jest do niedopuszczalne, że inni lekarze to zbagatelizowali. Dał mi skierowanie na wycięcie jednego z nich na cito. Wiecie co, nie mogę w to uwierzyć....
  8. A ja właśnie czekam na korytarzu na wizytę u onkologa. Miałam to szczęście, że jak zadzwoniłam się umówić to akurat minute wcześniej zwolnilo się miejsce na dzisiaj (nawet nie chce myśleć dlaczego), inaczej musiałabym czekać 2 miechy... Oczywiście, traktuje to jako znak od losu. Jeżeli i on powie, że jest Ok, to Naprawdę z tym kończę, bo się wykończe.. Tylko najpierw muszę go o WSZYSTKO wypytac, bo potem znowu czegoś zapomnę i spirala się nakręci. Napisze Wam, jaki będzie rezultat tego spotkania.
  9. Zmkerzylam temperaturę drugim rteciowym w ustach... 36,9. Według Google normalna.
  10. Ja dziś już nawet podświadomie czuję, że jednak coś we mnie siedzi. I nie wiem co mam zrobić, żeby z tego bagna wyjść. Może pójdę do tego onkologa. Może ja się na węzły uparlam, a coś innego mi się tworzy.
  11. A ten Twój elektroniczny w miarę dokładny jest czy za każdym razem inna pokazuje?
  12. Tylko ja mam codziennie około 37,3. Do tej pory mierzylam pod prawa i tam była mniejsza, a pod lewa mam 2 kreski więcej zawsze. Więc jak miałam 37,1 pod prawa to pod lewa 37,3...
  13. Biedronka a elektronicznym ile masz? Bo ja 36,6 pod pachą..
  14. Zakazana a Ty jaka masz temperaturę? Ta temperatura mnie wprowadzi do grobu. Mówiłam o tym lekarzom a oni nie reagują!
  15. Biedronka, napiszesz mi jaka Ty masz temperaturę ja oszaleje... Gdybym miała temperaturę poniżej 37 to bym tak nie szalała. A wszędzie straszą że takie wysokie temperatury ponad 37 to najwcześniej efekt nowotworzenia. I chłoniaka rzecz jasna.
  16. Oszaleje z tym termometrem.... Jest rano a ja mam już 37! Nikt mi nie powie, że to jest normalne
  17. Ania, a Ty w ogóle byłaś już gdzieś z tym? Ja jestem pewna, że to od nerwów, ale może. Wizyta u lekarza by Ci pomogła w to uwierzyć. Najwyżej pójdziesz na kolonoskopie i tak jak Zakazana się uspokoisz
  18. Nie no, siniaki od nerwicy raczej nie powstają. Ta małpa dużo potrafi, ale raczej powiększać węzłów i siniakow nie potrafi. Napisałam do mojego hematologa... I mówię mu, że nie daje już rady z tym wszystkim. Odpisał mi, że mam się udać do endokrynologa, zbadać hormony, zwłaszcza kortyzol..
  19. Hej, co u Was? Jak samopoczucie? U mnie noc straszna. Śniło mi się, że lekarz mi mówi, że mam ziarnice w ostatnim stadium. Obudziłam się cała zlana potem, aż oddechu nie mogłam złapać. Coś strasznego. Laveno dla Twojego Psychicznego zdrowia nie wyszukuj informacji o węzłach w necie. Tam każdy węzeł, który nie maleje po 2 tygodniach jest nowotworowym. A mi np za uchem schodził 3 miesiące... Też często boli mnie pod pachą, albo przy obojczykach, ale to dlatego, że jestem tak nakrecona na chorobę. Tak się naczytalam w necie, że 10 lekarzy mnie nie uspokoiło. Jeszcze wczoraj weszłam sobie na stronę mojego hematologa, poczytać opinie (zalamka ) i wszyscy są zachwyceni. Ani jednego złego komentarza. I tam byli też polecani inny hematolodzy, weszłam na jej profil, napisała, że głównie interesuje ja diagnostyka chloniakow. Czytam opinie z ciekawości, ochy i achy, a tu jeden chłopak pisze, że był u niej na wizycie z kompletem badań, które były prawidłowe (usg, morfologia), ale węzeł na szyi uparcie się trzymał, więc przyszedł do tej Pani na diagnostykę. Pani go obmacala i powiedziała, że węzeł jest prawidłowy i na pewno nienowotworowy, a po pół roku okazało się, że to ziarnica w 2 stadium. Przerazilam sie, bo to cholerstwo może się jednak długo rozwijać...
  20. Szkoda. wymusilam na domownikach zmierzenie i wszyscy mają prawidłowa
  21. Dziewczyny mam totalny dół do jakiego ja mam iść lekarza, żeby mnie wkoncu zdiagnozowali.. Ryczę już z tego wszystkiego. Zdiagnozuja mnie jak. Już będzie za późno na wszystko.
  22. Nie drapalam sie ale skoro wychodzą siniaki to powinny być zmiany w morfologii prawda? I ta temperatura... Biedronka, ja na elektronicznym mam albo 36,6 albo 36,8. Kiedyś mierzylam tylko takim i widzac taki wynik brałam się za okaz zdrowia.. A od grudnia jazda z rteciowym... Ja pod prawa pachą mam prawidłowa a pod lewa 37,1
  23. Wiecie co, znowu wyszły mi siniaki dokładnie w tych samych miejscach co wtedy. Temperaturę o tej godzinie mam nadal ponad 37. Mówię Wam, że we mnie siedzi jakieś cholerstwo!
  24. Czyli mam wyższa bo ja zawsze mierzylam pod prawa Ta temperatur mnie wykancza.... Czemu nie mogę mieć poniżej 37
×