Skocz do zawartości
Nerwica.com

Roza00

Użytkownik
  • Postów

    552
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Roza00

  1. Objawy jelitowe mam nadal, ale dopuściłam myśl, że to z nerwów. Między innymi są to biegunki, nawet kilka razy dziennie, bóle brzucha, bulgotanie i przelewanie w jelitach. To normalne u nerwicowców. Mnie martwi ta temperatura, przy nerwicy mogą występować stany podgorączkowe? Nie wiem, jaka miałam wcześniej, nie mierzyłam. A jak już mierzyłam to zawsze elektronicznym. Teraz jak mierze elektronicznym to jest 36.6-36.9, ale na swoje nieszczęście znalazłam w domu rteciowy, a on uparcie pokazuje 37.3 popołudniami. Masakra
  2. Hej, ja na nerwicę choruje od dwóch lat. Zaczęło się standardowo- uczucie duszności, niemożność głębokiego oddechu, gula w gardle, kolatanie serca. Rok temu wpadłam na dodatek w hipochondrie. Przechodziłam już zawały, zapalenie wyrostka robaczkowego, raka trzustki, raka oka, raka piersi, raka jelita grubego, raka jajnika, raka płuc, białaczkę. Od października jestem na etapie chłoniaka, bo mam powiększone węzły chłonne na szyi (niektóre mają nawet ponad 2 cm). Jednak koszmar zaczął się w styczniu tego roku. Od tamtego czasu nie ma dnia, żebym była wyluzowana i bez strachu. Od stycznia byłam 6 razy na usg węzłów u 4 różnych radiologów, morfologie miałam robioną 7 razy (czasem wystepuja w niej małe nieprawidłowości). Tydzień temu wymacalam w okolicy nadobojczykowej mały węzeł. Prawie już się pożegnałam z życiem, wiadomo - nadobojczykowy = nowotwór. Spanikowana ublagalam doktora o szybkie przyjęcie tego samego dnia na usg. Wynik dwa odczynowe węzły nadobojczykowe, niepodejrzane do 1cm. Lekarze mówią, że mam sobie dać spokój, że nic się nie dzieje. Ze wpadłam w nerwicę. Temperaturę mierze kilka razy dziennie, codziennie popołudniu mam 37.3. Po ciele macam się tak, że np obojczyk tak mi spuchł, że przez 2 dni nie mogłam ruszać szyją. Nie wiem co mam ze sobą zrobić. Leki na uspokojenie-hydroksyzyna-nie pomagają. ( mam dopiero 25 lat.
×