Skocz do zawartości
Nerwica.com

ewaryst7

Użytkownik
  • Postów

    2 143
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ewaryst7

  1. Wiesz... Kilka razy przeczekalam i było ok.Niestety , my nerwicowcy ,jesteśmy nadwrażliwi , i mysie gowno o tyczce przeskakujemy:) Poczekaj jeszcze kilka dni.Kto wie? Może to jest TWÓJ lek?
  2. Troszkę to chaotyczne , ale nasuwa mi się takie pytanie..Czy to się zaczęło kilka dni temu , czy może już wczesniej byly jakieś symptomy?Jej zachowanie jest niepokojące i conajmiej dziwne..Może pojedz do niej i przekonaj się naocznie , co w trawie piszczy?Przede wszystkim nawiąż z nią kontakt werbalny , a nie sms-owy..
  3. Tutaj trudno jest cokolwiek doradzic..Jeśli wytrzymujesz te wszystkie "atrakcje", to może poczekaj jeszcze kilka dni?
  4. Bo zdrada boli.I to cholernie.I wiecie co? Flaki mi się wywracają , kiedy czytam i slyszę , że to "normalne"..Że zdrada w dzisiejszych czasach to normalka.NIEPRAWDA.Zdrada pozostanie świństwem.Przynajmiej dla mnie.Trzymajcie sie.Ja przeżylam.Teraz już nie ma do czego wracać..Jestem szcześliwa , że to już poza mną.
  5. Najpierw badanka , a potem możemy obstawiać nerwicę.Ale myślę , ze to lęk tak na Ciebie dziala.
  6. ewaryst7

    Pomoc

    Ja cieszę sie razem z Tobą.Obrzydzenie budzi we mnie jakakolwiek forma przemocy.Na szczeście Bóg jest miłoscią, i chce dla nas jak najlepiej,Trzmaj się boga.I proś szczerze , a da Ci więcej niż oczekujesz...Jestem z Toba.:)
  7. Nie jestes podly.Jesteś chory.Potrzebujesz pomocy psychologa i być może psychiatry.Pamiętaj , że to nie koniec świata.nie izoluj się , i nie zamykaj .zyj i szukaj dobrego psychologa i lekarza.Wszystko sie ułoży..
  8. ewaryst7

    ataki agrsji inerwicy

    Czesć.Nie napisałeś , czy leczysz się?
  9. Witaj .Bardzo Ci współczuje.Myślę , że powinnaś zrozumiec , ze rodziców nie zmienisz, możesz natomiast zmienić siebie...Przstan tak zabigać o ich względy , bo chociaż to okrutne , wiesz , ze nic nie zmienisz.Zajmij się sobą.Czy myślałaś o wyprowadzeniu sie z domu? Czy masz rodzeństwo , przyjaciół?
  10. O tak :) Masaz byłby swietny:) I taki profesjonalny , i ten bardziej kameralny:)Próbowałeś może treningow rozluzniających ? Na przykalad trening autogenny Szultza( nie pamiętam jak to się pisze) wpisz w wyszukiwarkę i na pewno coś znajdziesz.Powodzenia.
  11. Doti, czuję się dokładnie tak samo:) Zmarnowałam wiele lat , żyjąc zludzeniami..
  12. Witaj:)Przeżyłam dokladnie to samo..Napisz do mnie na priwa.Bardzo chętnie pogadam.
  13. ewaryst7

    Użalanie się

    To prawda co piszesz, ale pamiętaj ,że ludzie w depresji czuja się autentycznie nieszczęśliwi ,gorsi ....A co w sercu to na języku.Powiem tak.Kiedyś też sie nad sobą użalałam.Wymagało to odemnie cięzkiej pracy i wiary , aby to zmienić.Dzisiaj jestem dla seibie o wiele łaskawsza, wiem ,że mam prawo do błędów , wiem , że nie jestem doskonała , wiem że życie to nie bajka..Doceńmy co mamy, a będzie lepiej.
  14. Witaj.Bylam z facetem , ktory mnie niszczył.Dzisiaj jest już byłym.Innej rady nie widze.Trzymaj się.
  15. ewaryst7

    witam i prosze..

    Trzymam za Was kciuki.Niestety , nie jestem ze Śląska .Ale myślę , że ktoś Wam pomoże.
  16. Witaj.Myślę , że powinienes porozmawiać z psychologiem,a p[otem zastanowić sie , dlaczego take sie dzieje?Jestes bardzo nieśmialay i szybko sie zrażasz.Dobra terapia , na pewno Ci pomoże.Trzymaj sie.
  17. ewaryst7

    Pokrzywka

    Wiesz ? Jest takie przysłowie"poznać głupiego , po śmiechu jego".Z czego tu się śmiać? Co na to lekarze? Nyłeś u alergologa?
  18. ewaryst7

    nie daje rady

    Widzę , że wzięłaś CAŁĄ "winę"na siebie.To błąd.I to baaardzo duży.Teraz Cię nie przekonam , bo będziesz uparcie winić siebie.Ale pomyśl, przeżywacie kryzys, nagle pojawia się kobieta , ktora wie czego "brakuje " Twojemu mężowi.Natychmiast wszystko to mu daje..Jest bardzo sprytna.Aż do obrzydzenia sprytna.Nie rozmawiaj z nią.NIe proś, nie blagaj o powrót.Bo uwierzysz lub nie , ale życie toczy się dalej.A Ty masz dzieci , i one Ciebie potrzebują.Bardzo dobrze Cię rozumiem.Moj mąż odszedl do innej.Pięć lat temu.Dzisiaj nie czuję sie winna.Bylismy mlodzi popelnialismy błędy..Teraz jestem silna kobietą.Radzę sobie .I Ty sobie poradzisz.Ale już sie nie poniżaj.Nie pros , nie błagaj , nie powoluj się na dzieci..Szukaj pomocy u psychologa, i ratuj siebie.Jeśli masz ochotę pogadac, napisz do mnie na priwa.
  19. Czesć.Idz do psychologa , i postaraj sie opwiedziec to co czujesz..To nie jest błahy problem.Potrzebujesz pomocy i wsparcia.Trzymaj się.
  20. Rozumiem Cię.Ja tez niestety nie miałam silnej osobowości.I to mnie prawie zniszczyło.Ale pani psycholog nauczyła mnie , kiedy mój mąż mnie ciągle krytykował , nayczyła mnie odpowiadać "to Ty tak myślisz, JA myślę inaczej".Jedno zdanie, metodą zdartej płyty...I za każdym razem , gdy slyszałam kryttykę , miałam mówić głośno TO NIEPRAWDA , i maiłam sobie to rownież powtarzać w myslach.Pamiętaj.Jeśli czegś nie zrobisz , Twoja samoocena spadnie do zera i wtedy Twój mąż będzie triumfował.Bo zamieni Cię , w przestraszone kobieciątko , bojące się wlasnego cienia.Powiedz kategorycznie DOŚC.Spróbuj.
  21. ewaryst7

    O kim mowa ?

    ??????? Kto to jest Anwet?
  22. ewaryst7

    Pokrzywka

    Witaj.Ja miałam pokrzywki , tylko i wyłącznie alergiczne...Dziwna ta Twoja pokrzywka.Na tle nerwowym? Czy aby na pewno?
  23. ewaryst7

    O kim mowa ?

    O rany...Wrażliwy , ze złamanym skrzydełkiem????? Anioł jakiś:)??
×