Skocz do zawartości
Nerwica.com

cadarxx

Użytkownik
  • Postów

    369
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez cadarxx

  1. Ja jestem cholernie agresywny(mimo, iż wyglądam na spokojnego), jednak na szczęście potrafię się opanować. Jeśli jednak ktoś by mi wyrządził większą krzywdę(zdrada też się w to wlicza), to bez rewanżu z mojej strony się nie obejdzie. Jakbym był w stałym związku z kobietą i ona by mnie zdradziła, to zniszczyłbym jej życie(żaden problem jak się zna odpowiednie osoby, które za opłatą mogą pomóc), a w jak brutalny sposób, to zależałoby jeszcze od kilku czynników. Jakby się puściła z kimś bez zabezpieczenia, złapałaby HIV i mnie zaraziła, to powiem krótko- ta kobieta bragałaby mnie o śmierć i to bynajmniej nie z powodu tego, że złapała wirusa. kuba003 a nie bierzesz pod uwagę możliwości, że "Twoja"(a raczej ogólnodostępna) kobieta opuści Cię dla kogoś innego? Co jeśli któryś z jej fagasów okaże się lepszym partnerem niż Ty? Nie krytykuję Cię, bo w sumie masz dość ciekawą i posiadającą wiele zalet strategię życiową, ale ta strategia ma też sporo wad, które mogą Cię kiedyś zrujnować.
  2. Ja też bym się brzydził. Mnie tylko zastanawia, czy dzisiejszym kobietom wogóle nie zależy na zdrowiu i życiu? Czy one nie zdają sobie sprawy z tego, że seks bez zabezpieczenia z facetami, którzy zaliczają co najmniej kilka panienek w ciągu miesiąca to ogromne ryzyko? Innym problemem jest to, że taka cholera może zajść w ciążę z kochankiem, a dzieciaka będzie wychowywać nieświadomie jej mąż, jednak tutaj strona leży też po stronie męża, bo w dzisiejszych czasach KAŻDY inteligentny, rozsądny facet zarząda testu na ustalenie ojcostwa. Który tego nie zrobi, jest sam sobie winny jak się po latach zjawi prawdziwy tatuś. Kolejny problem jest taki, że kochanek może być zdrowo walnięty na umyśle i narobi mężowi tej kobiety poważnych problemów. Kobiety nie zdają sobie sprawy ile problemów może np. spowodować ponad 100 kg koksiarz bądź gangster(bo tacy są idealnymi kandydatami na kochanka dla kobiety). Kobieta sobie beztrosko romansuje nie wiedząc, że jej mąż może zostać zabity przez kogoś takiego. namiestnik, mam nadzieję, że pogoniłeś tą niewierną istotę... Jakbyś jej wybaczył, to wtedy dopiero by Cię zdradzała.
  3. cadarxx

    powerleverling

    To jest polskie forum dyskusyjne i chcemy czytać teksty po polsku.
  4. Wtedy to jest ok, tylko z usług takich panów korzystają bardzo często kobiety w związkach(i facet często nawet o tym wie), a wtedy to już nie jest w porządku. Dla mnie to by było wszystko jedno, zdrada to zdrada. Ciekawe czy byś był zadowolony jakbyś wiedział, że Twoja kobieta bardziej woli uprawiać seks z kimś innym ni ż z Tobą albo jakbyś się czuł rozmawiając z tym facetem, który by z Ciebie szydził. Tak się fajnie mówi, jak się czegoś samemu nie doświadczy. Jak facet dowie się o zdradzie swojej kobiety, to jest zdolny do wszystkiego. Ktoś, kto pozwala sobie przyprawiać rogi będąc w stałym związku(akceptując to) nie jest facetem, nie ma honoru i tutaj religia nie ma większego znaczenia lub po prostu kompletnie mu na tej kobiecie nie zależy. Ogromna liczba skazanych na dożywocie czy 25 lat to normalni ludzie, którzy nie potrafili znieść zdrady żony i zabili jej kochanka(choć jest to idiotyczne rozwiązanie). I skąd wiadomo, że kobieta zdradziła tylko dla seksu? Takiej pewności nigdy nie ma, a czułych słówek w czasie zbliżenia zapewne nigdy nie brakuje. Z tym się zgadzam. Ja nie będę nigdy niczyją własnością i jak coś mi się nie spodoba, to rzucę w cholerę drugą osobę.
  5. Ludzie lubią zadawać się z elitą, bo mają z tego korzyści, natomiast wstydzą zadawać się z tymi w pewnym sensie gorszymi(biedniejszymi, mniej fajnymi). Mnie osobiście jest wszystko jedno, czy dana osoba jest bogata czy biedna, lubiana czy nie lubiana. Ważne, żeby ta osoba była w porządku i żebym ja tą osobę lubił i szanował.
  6. Takie zachowania działają tylko na kobiety bądź na tępych facetów, więc nie rozumiem jego zachowania w stosunku do Ciebie.
  7. Ta część zdania jest odpowiedzią, skąd niechęć ewentualnej przyszłej teściowej do Ciebie. Facet uganiał się za Tobą tyle lat, Ty go nie chciałaś, on przez ten czas ciągle cierpiał, a matka się temu przyglądała. Dodatkowo naprawdę ciężko zrozumieć dlaczego niby po ośmiu latach miałabyś go pokochać. Może nie potrafiłaś znaleźć nikogo odpowiedniejszego, więc wybrałaś wyjście awaryjne? Właśnie tak ona sobie zapewne pomyślała.
  8. Samolubna jest i tyle. Ty byłaś przy niej jak ona potrzebowała pomocy, a jak role się odwróciły, to ona Cię olała. Większość ludzi taka jest, więc prawdziwe przyjaźnie można policzyć na palcach jednej ręki.
  9. W dzień wystarczą same firany, wieczorem obowiązkowo zasłony/żaluzje.
  10. W najbliższy piątek prawdopodobnie zabiorę się z kilkoma znajomymi w góry na weekend. W sumie średnio ich lubię, ale są dość rozrywkowi(głównym celem wyjazdu nie będzie chodzenie po górach ), więc o dobrą zabawę nie będzie trudno, a tego mi teraz trzeba. Jak już wcześniej wspomniałem nie wierzę w bezgraniczną, wierną miłość, więc pora spróbować czegoś nowego. Ciekawy artykuł: http://wiadomosci.o2.pl/?s=512&t=11439 Szczególnie rozbawił mnie ten kawałek: - Właśnie - śmieje się Iga - tego chcemy, po to jeździmy na wakacje. Ja zawsze jeżdżę z koleżankami do Turcji, bo Turcy są najfajniejsi. To są bardzo przystojni i mili chłopcy, którzy w przeciwieństwie do wielu Polaków myją się przynajmniej dwa razy dziennie. Ciekaw jestem, gdzie Polki widzą przystojność w Turkach. Kiedyś byłem w Turcji i do tej pory nie mogę zrozumieć, co Polki w nich widzą.
  11. Lepiej byś mu piwo zaproponował . Nie ma co się przejmować takimi błahostkami, ja na to nawet nigdy uwagi nie zwracam, czy ktoś mnie czymś poczęstuje, czy nie. Takie przechwałki wśród nastolatków(i nie tylko) są bardzo popularne. Nie przejmuj się tak tym, bo to są naprawdę nieistotne sprawy.
  12. Dobra, to zróbmy tak- pójdziesz na te badania, a jak się okaże, że nic poważnego Ci nie ma, to będzie to dla Ciebie dowód na to, że jesteś hipochondrykiem i postarasz się coś z tym zrobić ok?
  13. Człowiek sam z siebie musi być zmotywowany, ewentualnie druga osoba może coś zasugerować, ale na pewno grożenie czy wzbudzanie zazdrości skutku nie odniesie, a tylko pogorszy sprawę. Jak ktoś mimo próśb się nie zmienia to znaczy, że albo nie chce się zmienić bo tak mu jest dobrze albo nie ma czasu, aby o siebie zadbać lub ten ktoś jest leniem i mu się po prostu nie chce.
  14. Wiem o tym. Dziwi mnie tylko dlaczego kobiety chcą być z takimi facetami, skoro ci tylko czekają na dogodną okazję, aby "wypróbować" jakąś inną. Zachwycanie się osobami trzecimi będąc w związku, to pierwszy(ale za to duży) krok do zdrady. Takie związki to nie związki, to kpina i tyle. Wiadomo, że wygląd drugiej osoby jest ważny, ale jakbym jakąś kochał, to na pewno nie rzuciłbym jej dlatego, bo przytyła/straciła parę kg. Prawdą jednak jest, że w zdecydowanej większości "związków" liczy się tylko seks, więc jak któraś ze stron staje się mniej atrakcyjna, to zostaje porzucona jak śmieć, dlatego mówienie tutaj o jakiejkolwiek miłości jest śmieszne. Ja bardzo zwracam uwagę na wygląd kobiety jak ją poznaję, ale jak już bym pokochał, to chyba bardziej istotne są inne cechy niż jej wygląd i raczej cechy jej osobowości zaczynają być wówczas najbardziej pociągające. bethi, a co Twój facet odpowiadał na Twoje prośby? Naprawdę może być taka sytuacja, że on jest zadowolony ze swojego ciała. Uwierz, że nie każdy chce mieć sylwetkę nastolatka, którego ciągle proszą o dowód osobisty przy zakupie alkoholu. Mnie się np. podobają sylwetki strongmenów(czyli ogromne mięśnie, ale też trochę tłuszczu) i sam marzyłbym o tym, żeby tak wyglądać, więc jakby mi kobieta powiedziała coś w stylu "schudnij do 70 kg"(choć aktualnie zbyt przypakowany nie jestem), to na 100% bym się nie zgodził, gdyż tak niska waga pozbawiłaby mnie jakiejkolwiek pewności siebie i poczucia męskości. Skoro poprosiłaś kilka razy o to faceta, on się nie zgadza, to szantażowanie go jest bez sensu. Z jakiś powodów nie chce schudnąć, więc nie schudnie. Albo to zaakceptuj albo rzuć go, po czym znajdź sobie nowego.
  15. Zachwycac sie przy nim szczupłymi i przystojnymi mężczyznami a nawet miec takich kolegów ; Nie radzę robić czegoś takiego. W dzisiejszych czasach trudno komukolwiek zaufać, a z takim zachowaniem możesz zapomnieć o tym, żeby Twój partner Ci ufał. Gdyby moja kobieta będąc ze mną oglądała się za innymi, to uznałbym, że mnie zdradza lub chce zdradzić albo nie robi tego tylko dlatego, że się boi(że się dowiem). Gdybym był na miejscu takiego faceta, to schudnąłbym, po czym rzuciłbym tą kobietę(która flirtowała z innymi) mówiąc, że znalazłem ładniejszą. Może to by ją nauczyło mądrości. Nie dawac mu . Jak kobieta mówi facetowi, że mu nie da bo jest za gruby, to facet ma pełne prawo do skoku w bok, zresztą prawie każdy tak wówczas zrobi i kobieta nie może mieć o to do niego żadnych pretensji. Jak wam tak zależy na tym, żeby facet schudnął, to po prostu mu o tym powiedzcie lub zasugerujcie mu to bez prowadzenia jakiś idiotycznych gierek, które wszystko mogą zniszczyć. Weźcie też pod uwagę to, że może im odpowiadają takie sylwetki jakie mają. Mnie np. zależy na tym, żeby kiedyś mieć naprawdę spore mięśnie i źle bym się czuł z sylwetką przeciętnego gimnazjalisty. Jak wam się podobają chuderlaki, to z nimi bądźcie, a nie z tymi normalnie zbudowanymi. Mnie się nie podobają grube kobiety, więc nie związałbym się z taką żeby potem jej mówić, że ma schudnąć .
  16. Ja sądzę, że prawdziwa odpowiedź jest taka, że po prostu chodzi o zaspokojenie swoich potrzeb seksualnych, o zwyczajną przyjemność, jaką jest seks z pociągającą osobą. Można kogoś nie kochać, a z nim sypiać, a są nawet chore przypadki, gdzie miłość jest, żyją razem, a kobieta nie chce sypiać z facetem(bo jej nie pociąga, a ich "związek" opiera się tylko na przyjaźni).
  17. Rzeczywiście sporo przeżyłaś, ale tak to bywa, że jedni prawie całe życie mają z górki, a inni nawet w wieku poniżej 20 lat mogą mieć bogatszą historię życia, niż niejeden staruszek.
  18. A ja stanę po stronie eligojota, bo bardzo mądrze to opisał. Efektem nieszczęścia typu śmierć kogoś bliskiego zazwyczaj nie jest depresja, a załamanie nerwowe. To, że jesteśmy wtedy przybici, nic nam się nie chce nie jest absolutnie żadną oznaką choroby, bo kto normalny po takim nieszczęściu będzie chodził wesoły? Nikt. W takim przypadku leki na depresję mogą tylko zaszkodzić, bo nie leczy się na chorobę, której się nie ma. Z innmi chorobami jest podobnie. Niektórzy kichną kilka razy i już domagają się antybiotyków, a potem się dziwią, że ciągle chorują... zero naturalnej odporności i tyle. Najgorsi są jednak lekarze, że tego nie rozumieją i od razu przepisują leki na depresje(pewnie mają w tym swój zysk). Kiedy wiadomo, że ma się depresję? To wiadomo wówczas, gdy życie nam się układa, a mimo to jesteśmy załamani. Podejrzewam, że spora część tego forum nagle by cudownie uzdrowiała, jakby im się życie ułożyło... Ja uważam, że życie jest beznadziejne, mam myśli samobójcze, kiedyś miałem już nawet ułożony plan samobójczy którego o mało co nie zrealizowałem, jakby moi rodzice umarli, to ja zaraz po tym jakbym ich pochował, sam bym się zabił(bo żyję póki co tylko dla nich). Czy to oznacza, że mam depresję? Nie mam depresji. Ja po prostu zdaję sobie sprawę z beznadziejności i tyle. Wystarczyłoby jednak, jakby na moim koncie pojawiła się suma 200 tysięcy złotych. Wówczas sporo by się zmieniło, mógłbym żyć tak jak chcę, mógłbym realizować swoje marzenia, zycie nabrałoby sensu.
  19. Kiedyś może i tak było(więc z tymi badaniami to jest jakiś pomysł). Dzisiejsze nastolatki mogłyby spokojnie dawać wykłady swoim rodzicom .
  20. Mocno byś się zdziwił i co dalej? Tylko byś się rozzłościł. Cios od kobiety na pewno by Cię nie znokautował, bo nawet jakbyś nic nie robił i poprosił kobietę, aby Ci z całej siły przywaliła, to co by Ci mogła zrobić? Najwyżej by Ci wargę rozwaliła lub nos rozkwasiła(o złamaniu nosa konkretnie zbudowanemu lub choćby przeciętnemu facetowi drobna kobietka może raczej tylko pomarzyć), a to przecież nie oznacza nokautu. Za to jak facet porządnie przylutuje kobiecie, to zniszczenia będą ogromne. W przypadku lekkich facetów jest trochę inaczej, bo ci jak coś długo trenują, to mogą krzywdę zrobić, ale cudów bym się też nie spodziewał. Życie to nie film, gdzie drobne kobietki lub malutcy mężczyźni okładają olbrzymów. Jeden cios cięższej o ponad 20 kg osoby i może być niewesoło.
  21. Masz rację, dlatego raczej nie zaryzykowałbym małżeństwa z dziewicą(zresztą ja wogóle z nikim nie zaryzykuję). Pokusa na spróbowanie czegoś nowego, by mieć porównanie przyjdzie na pewno. Jeśli najpierw zerwie z tamtym, a potem pozna innego, to jest w porządku. Szkoda tylko, że rzadko jest taka sytuacja, kobieta woli zawsze z kimś być nawet jeśli nie jest zadowolona do końca i będąc z jednym szuka drugiego. Facet myśli podobnie. Kobiety powinny bardziej się szanować, bo gdyby każda tak myślała, to świat by wyglądał jak jeden wielki burdel(chociaż i tak tak wygląda). Jednak prawo do takiego życia ma, nie można tego potępiać pod warunkiem, że nie ma stałego partnera.
  22. W 100% popieram ten post. Dodam tylko, że same sztuki walki niewiele dają pod względem bezpeiczeństwa jak się nie ma odpowiedniej masy ciała, dlatego np. kobiety trenujące sztuki walki ważące po trochę ponad 50 kg niech nie liczą na cuda, że się obronią przed dobrze zbudowanym facetem.
  23. Tak wiem, Twoja dziewczyna jest wyjątkowa, inne nie sięgają jej do pięt, zapewne istny z niej anioł. Twoja poprzednia która Cię porzuciła jak śmiecia zapewne też była przez Ciebie uważana za ideał, ale jak widać pomyliłeś się. Powinieneś więc wyciągnąć wnioski z tamtej znajomości i mieć zawsze choć cień podejrzenia, że ta aktualna też może się okazać być mniej idealna niż Ci się wydaje. Zresztą chłopie rób jak uważasz. Nie będziesz czujny, to znowu możesz się sparzyć, w każdym razie to nie moja sprawa.
  24. Czasem groźba jest silną bronią, może więc jakimś wyjściem jest zagrożenie mężowi rozwodem, może wówczas bardziej się będzie starać. Jeśli jednak on tak jest uzależniony od swojej matki, to ciężko będzie coś zdziałać, bo w takiej sytuacji to ona ma decydujące słowo, zawsze warto jednak próbować.
  25. Ty możesz się tylko domyslać, a jak było naprawdę to tylko ona wie . bethi z zmiana partnera to nie zdrada? Czyli jednego dnia mogę być z pewną dziewczyną, a drugiego jej mówię, że zakochałem się w cycatej blondynce i do niej odchodzę? Dla mnie to jest najgorszy rodzaj zdrady, bo to po prostu wyrzucenie na śmietnik drugiej osoby i zamienienie jej na lepszy model.
×