
betty_boo
Użytkownik-
Postów
1 237 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez betty_boo
-
widzę w Tobie takie cechy jak w sobie: niezdecydowanie, nieumiejętność podejmowania decyzji, uzaleznienie emocjonalne od partnera... moze nie podejmuj zadnej decyzji, pobądź trochę sama a życie samo podsunie Ci jakies rozwiązanie. tak tez sie zdarza. mam wrazenie ze z tym swoim długoletnim chłopakiem nie byłas szczesliwa. byłas soba w tym związkuczy czesto rezygnowałas z siebie?
-
nie. dla mnie nauka to wartosc sama w sobie. wazna.
-
wyobraz spbie siebie ze swoim chłopakiem za parę lat. jestes z nim szczęśliwa? mi sie tez wydaje ze troche cie szantazuje. nie jestes przypadkiem dda?
-
Lęk przed przełykaniem - czy macie jakieś wskazówki?
betty_boo odpowiedział(a) na kamil1983 temat w Nerwica lękowa
zapewnij sobie komfort jedzenia (nie w biegu, nie na szybko ani w biegu). i w ogóle postaraj sie zmniejszyc tempo zycia. -
wybaczyć sobie i isc do przodu.
-
Rozpad związku, a ja nadal kocham...
betty_boo odpowiedział(a) na Vicente temat w Problemy w związkach i w rodzinie
to prawda, czas leczy rany - nawet najwieksze -
ja lubie kalamary i ośmiornice, nalepiej grilowane i w fajnej restauracji nad ciepłym morzem:)
-
Nie wierze.
-
ha! właśnie nosiłam się z zamiarem założenia podobnego wątku. w moich snach dominuje przemoc, agresja, strach i ułomność. śni mi się że ktoś mnie krzywdzi, że uciekam, ze się boję, ze opiekuję się jakąś bardzo niepełnosprawną osobą i nie chcę tego robić, że jestem poniżona (nie mam ubrania przy ludziach). takie sny miałam jak zaczęła mi się poważna nerwica i depresja, a potem mi to przeszło. dodam że nie biorę żadnych leków, więc te sny nie są spowodowane farmakoterapią. czyżby to moja podświadomość mówiła mi o czymś? i o czym/ o jakimś niebezpieczeństwie ze strony kogoś? jak rozumiec te sny?
-
ja pije tylko z ekspresu, nigdy nie rozpuszczalną i z dużą ilością mleka. po mocnej kawei lub twóch tez mam delirke:) polecam tez zbożowa jako alternatywę, tez mozna ja fajnie podawac.
-
julio kochana, przeczytałam Twoje posty i czuje sie tak jakbym widziała moją mamę 15 lat temu - skołowanego, schorowanego człowieka z brzemieniem zycia z męzem alkoholikiem i walki o "normalnośc" dla swoich dzieci. ale z alkoholem normalnosci nie ma i nigdy nie bedzie. on jest bezkomprosisowy - chce rządzić całą rodziną. długo czekałysmy z mama zeby sie tego dowiedziec i dojrzec do decyzji (jej decyzji o rozwodzie) i naszej akceptacji dla "zostawienia" ojca sobie samemu i jego losowi. ciązki alkoholizm taty to były moje nastoletnie lata, na 1 roku moich studiów mama rozwiodła sie z tata i w naszym domu wreszcie zagoscił spokój. ale tylko fizycznie. psychicznie zaczełam płacić za te sytuacje duzo pózniej. nie wiem ile lat maja Twoje dzieci i nie wiem jak powazne jest uzaleznienie Twojego męża, ale mysle ze powinnas przygotowywac sie do szukania innych wyjsc niz leki. przykro mi ze znalazłas sie w takiej sytuacji, to takie niezasłuzone byc współuzaleznionym... [Dodane po edycji:] to jest współuzalenienie!!! nie uszczesliwisz go na siłe!przede wszystkim to ON musi chciec. mojemu tacie tez wszyscy chcieli pomóc tylko nie on sam. to ON jest opdowiedzialny za siebie, za swój los i w dodatku za rodzine, a nie Ty za jego picie! to niech idzie na leczenie. postaw sobie lepiej juz teraz granice swojej cierpliwosci.
-
tomisiu jestem w szoku ze to ten sam koles od którego próbowałas sie wewnetrznie uwolnic! przeciez teraz weszłas w jeszcze wieksze bagno. sama znasz tego człowieka dobrze i wiesz ze jest nieobliczalny, bedzie ci wycinał rózne numery a ty mu bedziesz w kółko wybaczac...wybacz ze mam takie złe zdanie na jego temat ale te posty tak o nim świadcza...
-
niemądry, zwrot ten jest w stosunku do mnie uzywany własnie w takim kontekscie, więc chyba nie uznasz go za przyjemne okreslenie. dzieki za wszystkie odpowiedzi, zainspirowały mnie i dzieki nim jestem przygotowana na odpowiednią reakcję. [Dodane po edycji:] TAO, uświadomiłeś mi przy okazji inną ważną rzecz, fakt że czasami z racji doświadczenia życiowego i zawodowego pytałam je o radę co jest chyba normalne. wydaje mi się że nie mają nic przeciwko ale pózniej w takich stytuacjach wykorzystują to przeciwko mnie.nie jest to niby nic straszengo ale zle sie z tym czuje gdy staje sie to ich ostatnim argumentem zakłócającym sprawy merytoryczne.to taki cios ponizej pasa.co ja moge na to ze jestem od nich młodsza? [Dodane po edycji:] a propos, czy nawiazujesz do teorii luster benniewicza od coachingu?
-
Moje starsze koleżanki w pracy mówią do mnie "dziecko" . Mam wrazenie ze dzieje sie tak wtedy, kiedy brakuje im argumentów,ja jednak nie wiem, co im wtedy odpalic , czuje ze takie budowanie dystansu z ich strony jest nie fair choć przeciez naprawde jestem w wieku ich dzieci. Dodam ze dzieje sie tak tylko wtedy gdy jest jakas kwestia sporna i nie radzą sobie w wrgumentacji, normalnie jestesmy kolezankami "na ty". Potrzebna mi jakaś jasna odzywka która oduczy je manipulowac dyskusją w ten niemerytoryczny sposób. Coć krótko, zwięzle i na temat.Moze byc tez dowcipnie:)
-
chore zauroczenie :(((
betty_boo odpowiedział(a) na lady_destroy temat w Problemy w związkach i w rodzinie
? jest takie powiedzenie: wybieram to, przed czym uciekam....wiele osób tak ma. -
ja pamiętam nerwowe chrząkanie (nawet chcieli mi zoperowac migdały:)), megawyrzuty sumienia z błahysch powodów (co ciekawe pozostały mi one do dzis - z powodu tych samych konkretnych spraw), no i wkrecenie sobie ze bedzie koniec świata - tym okropnie sie przejmowałam! bałam sie tez zasypiac w ciemnosci
-
Ty a rodzina Partnera
betty_boo odpowiedział(a) na aleksandraaniela temat w Problemy w związkach i w rodzinie
zacznij zyc swoim zyciem a nie zajmuj sie rodzina partnera! jest tyle przyjemniejszych spraw i osób. -
po 182 dniach zwolnienia chcę zajść w ciążę
betty_boo odpowiedział(a) na mb201 temat w Depresja i CHAD
na początku myslałam ze to jakiś żart. chcesz dzieckiem rozwiązać problem mobbingu w pracy i zajsc w ciąże dla zaswiadczenia lekarskiego i pieniedzy? dziewczyno, opamietaj sie.cóz to za motywacja dla rodzcielstwa? -
Kompleksy, chora zazdrosc a związek?
betty_boo odpowiedział(a) na tomisia temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Tomisiu czy to jest inny chłopak czy ten o którym pisałas na forum pare miesiecy temu ze nie moze sie zdecydowac czy chce byc z Toba czy nie? -
tomisiu nie wiem czy jestem na bieżaco ale chciałabym uscislic jedną sprawe: czy to jest twój nowy partner czy to ten "stary" w koncu się zdecydował na związek???
-
Alkohol, seks i mamusia
betty_boo odpowiedział(a) na Leike temat w Problemy w związkach i w rodzinie
mi tez sie wydaje ze mama była skrępowana ta sytuacja i nie wiedziała co robic. mysle ze wielu rodziców zachowałoby sie asertywnie i powiedziałoby ze nie zyczy sobie takich jazd we własnym domu. wydaje mi sie ze najlepiej przejsc juz nad ta sytuacja do porzadku dzienniego i zyc dalej, wyciągnąc wnioski oczywiscie tez. na pewno w zyciu tej Rodziny wydarzy sie jeszcze duzo waznych rzeczy, poza tym nic az takiego strasznego sie nie stało a kazdy nieraz sie kompromituje i popełnia błedy. przeciez dziewczyna nie bedzie sie za to obwiniac i kajac przez całe zycie.samemu tez sobie trzeba wybaczyc, choc czesto najciezej jest wydaczyc sobie własną głupote! -
czesto słysze ze nieuswiadomione konfliktyz dziecinstwa.....
betty_boo odpowiedział(a) na domel temat w Nerwica lękowa
mysle ze rózniez wzorce nieradzenia sobie z problemami wyniesione z domu przyczyniaja sie do nerwicy -
Problem z natrętną kobieta
betty_boo odpowiedział(a) na Natalka91 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
zgadzam sie z całą opinią mikiego. a tak w ogóle to nie pozwól sie nękać , to jest stalking. moim zdaniem powinnas to skunsultowac z osobami które sa doswadczone w tej dziedzinie. -
Ty a rodzina Partnera
betty_boo odpowiedział(a) na aleksandraaniela temat w Problemy w związkach i w rodzinie
nowa, on nigdy nie stanie przeciwko własnej rodzinie. przestań się łudzić. -
związek z osobą o wiele lat starszą
betty_boo odpowiedział(a) na monika88 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
ewa napisz , jestem ciekawa.